witam
1 X2002 zostałem zatrudniony na okres próbny (3 miesiące), 31 XII po
upływie okresu próbnego,pracodawca już mnie nie chciał. Niestety
dowiedziałem się o tym właśnie feralnego 31 XII 2002(wyobraxcie sobie
Sylwester). a więc 1 I 2003 już nie pracowałem. Czy ten "szef" mógł tak
zrobić?? Czy nie powiniene zostać powiadomiony choć tydzień wcześniej??
Jeśłi powinienem to, czy teraz mam jakąś szansę na zadośćuczynienie?, wszak
minęło 6 msc.

pozdrawiam

do góry

Pięknego dnia Mon, 30 Jun 2003 21:29:39 +0200, "Jan Nowak"
<c...@p...fm> zakodował:
>zrobić?? Czy nie powiniene zostać powiadomiony choć tydzień wcześniej??

Nie ma takiej potrzeby. Ty też mogłeś 1 stycznia nie przyjść do pracy,
choćby Cię pracodawca chciał.

KP:
Art. 30. § 1. Umowa o pracę rozwi?zuje się:
[...]
4) z upływem czasu, na który była zawarta,


--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded

do góry

Użytkownik "Jan Nowak" <c...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bdq342$1k8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> witam
> 1 X2002 zostałem zatrudniony na okres próbny (3 miesiące), 31 XII po
> upływie okresu próbnego,pracodawca już mnie nie chciał. Niestety
> dowiedziałem się o tym właśnie feralnego 31 XII 2002(wyobraxcie sobie
> Sylwester). a więc 1 I 2003 już nie pracowałem. Czy ten "szef" mógł tak
> zrobić?? Czy nie powiniene zostać powiadomiony choć tydzień wcześniej??
> Jeśłi powinienem to, czy teraz mam jakąś szansę na zadośćuczynienie?,
wszak
> minęło 6 msc.
>
> pozdrawiam
>
>
Nieelegancki facet z tego pracodawcy. Ale w umowie pewnie było napisane do
kiedy ona trwa - zatrudnił wszak na 3 miesiące. Umowa wygasła, ot wszystko.
Prawo miał, nie liczy sie jednak z drugim człowiekiem :-( Pozostaje mieć
nadzieję że życie kiedyś się zemści.

do góry

Użytkownik "Jan Nowak" <c...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bdq342$1k8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> witam
> 1 X2002 zostałem zatrudniony na okres próbny (3 miesiące), 31 XII po
> upływie okresu próbnego,pracodawca już mnie nie chciał. Niestety
> dowiedziałem się o tym właśnie feralnego 31 XII 2002(wyobraxcie sobie
> Sylwester). a więc 1 I 2003 już nie pracowałem. Czy ten "szef" mógł tak
> zrobić??

Oczywiście.

>Czy nie powiniene zostać powiadomiony choć tydzień wcześniej??

Nie. Wiedziałeś o tym od 1X2002. Skoro nie dowiadywałes się wcześniej, czy
dostaniesz nową umowę, to możesz mieć pretensje tylko do siebie. Skoro nie
pytałes to może szef uznał, że Ci nie zależy na dalszej pracy.

> Jeśłi powinienem to, czy teraz mam jakąś szansę na zadośćuczynienie?

Zadośćuczynienie za co? Umowa była wszak na 3 miesiące.


--
Paweł Jóźwicki
p...@h...pl
www.kolejarz.prv.pl

do góry

ok, dzięki , to pod wpływem zmian wchodzących od 1 VII (dwa tygodnie
wczesniej trza powiadomić)

do góry

Pięknego dnia Mon, 30 Jun 2003 22:08:34 +0200, "Jan Nowak"
<c...@p...fm> zakodował:

>zmian wchodzących od 1 VII (dwa tygodnie
>wczesniej trza powiadomić)

A gdzie to wyczytałeś??

--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded

do góry

GW z 23 VI

do góry

Pięknego dnia Mon, 30 Jun 2003 23:11:02 +0200, "Jan Nowak"
<c...@p...fm> zakodował:

>GW z 23 VI

A dokładniej? Bo nie mogę znaleźć.

--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded

do góry