eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjetelemarketing...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2004-04-23 22:22:14
    Temat: telemarketing...
    Od: "motto" <m...@w...pl>

    Ofeta firm wydaje się poważna, znalazłem kilkanaście oferujących na dzień
    dobry przeszkolenie i 1000 netto + prowizję. W przypadku B2B sprawa wydaje
    się prostrza niz wprzypadku B2C, bo i bazy dostępne w ineternecie i firmie
    ogólnie łatwiej coś przedać, ale... hmm zawsze jest jakieś ale , sprzedać
    produkt który kosztuje od 20 - 100 tys. zł wcale nie jest tak łatwo, nawet
    jeśli to jest dobry produkt wart tych pieniedzy, bo konkurencja nie śpi i
    obecne polskie prawo nie jest takim zabiegom przychylne.... W sumie co o tym
    sądzicie, warto sie tym bawić? (perspektywy zarobków są oszałamiające, w
    jednej z firm facet powiedziła, że jka mu dostarcze 5 kontraktów w roku to
    mam co miesiąc 3k podstawy + prowizja. 5 to nie jest jakaś wygórowana liczba
    :) Zastanawiam się, nad przebranżowieniem.
    Pozdrawiam
    --
    motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"



  • 2. Data: 2004-04-23 22:42:03
    Temat: Re: telemarketing...
    Od: "Polar" <w...@p...onet.pl>

    perspektywy zarobków może i sa oszałamiające, ale reakcje ludzi po drugiej
    stronie słuchawki ... sam zobaczysz.

    Jak słysze słowo telemarketing to przypomina mi się amerykański film gdzie
    osoba x czeka na ważny telefon, ten wkońcu dzwoni, ale ... dzwoni do soby X
    telemarketech chcąc coś jej wcisnąć. Oczywiście wiadomo jak taka scena się
    kończy ... odłożeniem słuchawki i bluzgami.

    telemarkting to dla mnie poprostu nowoczesna forma akwizycji




  • 3. Data: 2004-04-24 08:02:13
    Temat: Re: telemarketing...
    Od: Fabio <f...@a...inetsolutions.pl>

    In article <c6c68g$974$1@nemesis.news.tpi.pl>, w...@p...onet.pl
    says...

    > telemarkting to dla mnie poprostu nowoczesna forma akwizycji

    To bardzo zaweziles to pojecie.

    Najpewniej w malych firmach telemarketing opiera sie wlasnie na samej
    sprzedazy i akwizycji.

    Natomiast duze firmy zajmujace sie telemarketingiem na zlecenie zajmuja
    sie czyms znacznie szerszym. Owszem, jest i sprzedaz przez telefon, ale
    duza czesc biznesu to obluga infolinii, serwisow konsumenckich, centrow
    obslugi klienta, ankiety przez telefon, sondaze, badanie satysfakcji
    klientow, weryfikacje danych klientow itp.

    ..:: fabio


  • 4. Data: 2004-04-24 10:19:23
    Temat: Re: telemarketing...
    Od: "Handlowiec" <h...@o...pl>


    Użytkownik "motto" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c6c4vp$2sqh$1@news.mm.pl...
    > Ofeta firm wydaje się poważna, znalazłem kilkanaście oferujących na dzień
    > dobry przeszkolenie i 1000 netto + prowizję. W przypadku B2B sprawa wydaje
    > się prostrza niz wprzypadku B2C, bo i bazy dostępne w ineternecie i firmie
    > ogólnie łatwiej coś przedać, ale... hmm zawsze jest jakieś ale , sprzedać
    > produkt który kosztuje od 20 - 100 tys. zł wcale nie jest tak łatwo, nawet
    > jeśli to jest dobry produkt wart tych pieniedzy, bo konkurencja nie śpi i
    > obecne polskie prawo nie jest takim zabiegom przychylne.... W sumie co o
    tym
    > sądzicie, warto sie tym bawić? (perspektywy zarobków są oszałamiające, w
    > jednej z firm facet powiedziła, że jka mu dostarcze 5 kontraktów w roku to
    > mam co miesiąc 3k podstawy + prowizja. 5 to nie jest jakaś wygórowana
    liczba
    > :) Zastanawiam się, nad przebranżowieniem.

    Zajmowałem się czymś takim dla pewnej firmy tworzącej strowny internetowe,
    CRM itp. w przedzialele cenowym
    od 7 do 30 tys i dorozej. Płacili mi 1000 podstawy i na pytanie ile moża
    wyciągnąć w miesiącu
    otrzymałem odpowiedź, że około 5 tyś. Mam trudną sytuacje finansową więc
    mocno się starałem
    przychodziłem nawet w soboty i niedziele. W tym czasie sporządzałem sobie
    liste firm do których
    warto zadzownić. W tygodniu kontaktowłem się z nimi. Rzeczywiscie miało to
    swoje odzwierciedlenie
    w efektywnosci mierzonej stosunkiem niezainteresowany/zainteresowany.
    Niestety w ciągu dwóch miesięcy
    nie udało mi się sprzedać żadnego serwisu za 20 000, mimo że zorganizowałem
    parę dobrych spotkań
    z dobrymi topowymi firmami. Ale to jakby zupełnie nie było przez tą firmę
    doceniane....

    Do czego zmierzam. Rzeczywiscie można zarobić obiecane 4 tyś, ale na to
    potrzeba czasu. Im droższy
    produkt, tym dłużej się go sprzedaje, począwszy od tego, że klient nie miał
    czasu zapoznać się z twoją
    ofertą wspaniałego_i_najlepszego_na_swiecie_systemu_informa
    tycznego, bo
    akurat ma inne sprawy na głowie, po to, że nie można zorganizować spotkania
    bo jakiś decydent wyjachał na urop, albo osoba która się miała tym zajmować
    jest w szpitalu
    po wypadku samochodowym. Proces od telefonu, do spotkania, złożenia oferty
    i ostatecznej
    dycyzji klienta trwa miesciąc, półtora. W tym czasie klietnt zbiera oferty
    innych firm (srednio 3-6) i trzeba się liczyć
    z tym, że nie wybierze twojej.

    Sytacja będzie wyglądała tak, że przez najbliższych parę miesiecy będziesz
    dawał z siebie wszystko za jednyne
    1000 zł miecznie, bo piewsze prowzje ze sprzedaży tak drogich produktów
    zobaczysz za parę miesięcy. Już
    sam fakt, że ów pracodawca na wstępie mami cię prespektywami wyskoch
    zarobków na dzień dobry, nie swiadczy
    o nim dobrze tzn. stawia sprawę nie uczciwie. Sytuacja wygląda tak, że jest
    im potrzebny zwykły telemareter, który naiwnie liczac na wysokie prowizje
    będzie do oporu dzownił po klientach, a jak zauważą że już się wypalił, to
    go zwolnią i zatrudnią
    nowego głupiego.

    Jesli firma poważnie podchodzi do sprawy, to w przypadku tak drogich
    produktów zatrudnia handlowaca i wypłaca
    mu ze 2000 tyś podstawy, żeby miał z czego życ i zadbać o wygląd, zanim coś
    sprzeda.

    Ja w takie gówno, nigdy wieciej się już nie wpakuje. Jesli prezesem firmy o
    której piszesz jest mały, łysy karakon i miesci się
    ona na ul. Jasnej w Wawie to omijaj ją możliwe jak najszerszym łukiem.

    Wieslaw




    > Pozdrawiam
    > --
    > motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
    > "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
    >
    >



  • 5. Data: 2004-04-24 15:10:05
    Temat: Re: telemarketing...
    Od: "motto" <m...@w...pl>

    Użytkownik "Handlowiec" <h...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:c6dnda$1ldt$1@news2.ipartners.pl...
    > Zajmowałem się czymś takim dla pewnej firmy tworzącej strowny internetowe,
    > CRM itp. w przedzialele cenowym od 7 do 30 tys i dorozej.
    No dokładnie ta sama branża, ERPy, CeeReMy, SiDy i eFKi.... z tym że
    przedział inny, od 20k w górę.

    > Płacili mi 1000 podstawy i na pytanie ile moża wyciągnąć w miesiącu
    > otrzymałem odpowiedź, że około 5 tyś.
    Zadziwiające podobieństwo. Hmmmm

    > W tygodniu kontaktowłem się z nimi. Rzeczywiscie miało to swoje
    odzwierciedlenie
    > w efektywnosci mierzonej stosunkiem niezainteresowany/zainteresowany.

    > Niestety w ciągu dwóch miesięcy.....
    Też mi mówiono o okresie próbnym na dwa miesiące.... :/

    > Ale to jakby zupełnie nie było przez tą firmę doceniane....
    Że tak zapytam, a jaka forma zatrudnienia na okresie próbnym?

    > Do czego zmierzam. Rzeczywiscie można zarobić obiecane 4 tyś, ale na to
    > potrzeba czasu. Im droższy produkt, tym dłużej się go sprzedaje...
    No to jest logiczne. Tak mi sie przynajmniej wydaje, ale firma powinna chyba
    doceniać wkład pracownika, bo klient który teraz nie kupi, kupi produkt
    później, jest to wysoce prawdopodobne.

    > Sytacja będzie wyglądała tak, że przez najbliższych parę miesiecy będziesz
    > dawał z siebie wszystko za jednyne 1000 zł miecznie, bo piewsze prowzje ze
    sprzedaży
    > tak drogich produktów zobaczysz za parę miesięcy.
    Nie spodziewam się, że sprzedam więcej jak 4-6 w roku, ani tym bardziej, że
    od razu coś sprzedam.

    > Sytuacja wygląda tak, że jest im potrzebny zwykły telemareter, który
    naiwnie liczac na
    > wysokie prowizje będzie do oporu dzownił po klientach, a jak zauważą że
    już się wypalił,
    > to go zwolnią i zatrudnią nowego głupiego.
    Przy okazji ich baza w CRM będzie się powiększała o nowych "potencjalnych
    klientów" znalezionych i wpisanych przez delikwenta, zaczynam rozumieć.

    > Jesli firma poważnie podchodzi do sprawy, to w przypadku tak drogich
    produktów
    > zatrudnia handlowaca i wypłaca mu ze 2000 tyś podstawy, żeby miał z czego
    życ i zadbać
    > o wygląd, zanim coś sprzeda.
    Wygląd? Przez telefon nie widać jak wyglądasz, tu głos najważniejszy oniego
    trzeba dbać.

    > Ja w takie gówno, nigdy wieciej się już nie wpakuje. Jesli prezesem firmy
    o
    > której piszesz jest mały, łysy karakon i miesci się ona na ul. Jasnej w
    Wawie
    > to omijaj ją możliwe jak najszerszym łukiem.
    Yyyyyy rysopis i lokalizacja firmy się w ogóle nie zgadza, choć podobieństw
    wiele.
    Pozdrawiam
    --
    motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1