-
1. Data: 2002-07-02 08:41:17
Temat: swiadectwo pracy
Od: "MJ Skorupscy" <skorupski???@autocom.pl>
Witam:-)
wczoraj spedzilam upojne chwile w kolejce do rejestracji w urzedzie pracy
(grodzki Urzad Pracy w Krakowie). Jak juz odstalam swoje 3 godziny, to sie
dowiedzialam, ze moje dwa poprzednie swiadectwa pracy (dwoch pracodawcow,
ale jeden dzial personalny) sa niepoprawnie wypelnione. Owa niepoprawnosc
zdaniem urzedniczki polega na tym, ze w niektorych miejscach sa myslniki,
zamiast sformulowan typu "nie dotyczy", "nie korzystala" itp. Dostalam 2
tygodnie na dostarczenie poprawnych swiadectw, w przeciwnym razie nie bedzie
mi przyslugiwal zasilek.
I dzis pani w dziale personalnym powiedziala, ze nie widzi podstaw do
wystawienia nowych swiadectw pracy zgodnie z widzimisiem tego urzedu, bo u
niej (czyli w Warszawie) nie ma takich wymagan.
Czy spotkaliscie sie kiedys z taka sytuacja? Jak z tego wybrnac?
Dzieki z gory
Marta
-
2. Data: 2002-07-02 10:32:14
Temat: Re: swiadectwo pracy
Od: "Marchewka" <i...@w...pl>
> wczoraj spedzilam upojne chwile w kolejce do rejestracji w urzedzie pracy
> (grodzki Urzad Pracy w Krakowie). Jak juz odstalam swoje 3 godziny, to sie
> dowiedzialam, ze moje dwa poprzednie swiadectwa pracy (dwoch pracodawcow,
> ale jeden dzial personalny) sa niepoprawnie wypelnione. Owa niepoprawnosc
> zdaniem urzedniczki polega na tym, ze w niektorych miejscach sa myslniki,
> zamiast sformulowan typu "nie dotyczy", "nie korzystala" itp. Dostalam 2
> tygodnie na dostarczenie poprawnych swiadectw, w przeciwnym razie nie
bedzie
> mi przyslugiwal zasilek.
> I dzis pani w dziale personalnym powiedziala, ze nie widzi podstaw do
> wystawienia nowych swiadectw pracy zgodnie z widzimisiem tego urzedu, bo u
> niej (czyli w Warszawie) nie ma takich wymagan.
> Czy spotkaliscie sie kiedys z taka sytuacja? Jak z tego wybrnac?
>
> Dzieki z gory
> Marta
>
Sytuacja nie jest zbyt wesola, jak to zazwyczaj w takich instytuacjach :-(
Wydaje sie, ze kazdy z pracownikow UP ma jakies wlasne prawo, przez siebie
wymyslone - panstwo w panstwie po prostu. I trudno z tym walczyc. Ale,
niestety, walczyc trzeba! Ja bym Ci polecala, bys zadzwonila do naczelnika
tego urzedu, czy moze innego
kierownika czy dyrektora (nie znam ich tytulologii) i zapytala o podstawy
prawne takiego potraktowania sprawy. Tylko sie nie przyznawaj, ze juz bylas
w tym urzedzie i jego pracownik cos takiego Ci powiedzial, bo ten
naczelnika/dyrektor (czy inny wazny) zacznie wyciagac od Ciebie info i
wyjdzie na to, ze jego pracownik jest bez skazy i nie popelnil bledu, a Ty
szukasz dziury w calym. Niech Ci po prostu konkretnie powie, jak wyglada
sprawa ze swiadectwami.
A tak naprawde jest taka nagonka teraz, zeby doszukiwac sie takich
pseudo-bledow i nie dawac ludziom prawa do zasilku. Jednych to ostraszy,
inni beda walczyc o to, co im sie nalezy.
Ja tez sie w UP nasluchalam, ze "naciagam panstwo", jak chcialam stempel w
ksiazeczce zdrowia. Nawet nie chodzilo o zasilek, bo nie mam do niego prawa.
Pozdrawiam i zycze uporu w dochodzeniu swego!
M.
-
3. Data: 2002-07-02 10:32:37
Temat: Re: swiadectwo pracy
Od: "Marchewka" <i...@w...pl>
> wczoraj spedzilam upojne chwile w kolejce do rejestracji w urzedzie pracy
> (grodzki Urzad Pracy w Krakowie). Jak juz odstalam swoje 3 godziny, to sie
> dowiedzialam, ze moje dwa poprzednie swiadectwa pracy (dwoch pracodawcow,
> ale jeden dzial personalny) sa niepoprawnie wypelnione. Owa niepoprawnosc
> zdaniem urzedniczki polega na tym, ze w niektorych miejscach sa myslniki,
> zamiast sformulowan typu "nie dotyczy", "nie korzystala" itp. Dostalam 2
> tygodnie na dostarczenie poprawnych swiadectw, w przeciwnym razie nie
bedzie
> mi przyslugiwal zasilek.
> I dzis pani w dziale personalnym powiedziala, ze nie widzi podstaw do
> wystawienia nowych swiadectw pracy zgodnie z widzimisiem tego urzedu, bo u
> niej (czyli w Warszawie) nie ma takich wymagan.
> Czy spotkaliscie sie kiedys z taka sytuacja? Jak z tego wybrnac?
>
> Dzieki z gory
> Marta
>
Sytuacja nie jest zbyt wesola, jak to zazwyczaj w takich instytuacjach :-(
Wydaje sie, ze kazdy z pracownikow UP ma jakies wlasne prawo, przez siebie
wymyslone - panstwo w panstwie po prostu. I trudno z tym walczyc. Ale,
niestety, walczyc trzeba! Ja bym Ci polecala, bys zadzwonila do naczelnika
tego urzedu, czy moze innego
kierownika czy dyrektora (nie znam ich tytulologii) i zapytala o podstawy
prawne takiego potraktowania sprawy. Tylko sie nie przyznawaj, ze juz bylas
w tym urzedzie i jego pracownik cos takiego Ci powiedzial, bo ten
naczelnika/dyrektor (czy inny wazny) zacznie wyciagac od Ciebie info i
wyjdzie na to, ze jego pracownik jest bez skazy i nie popelnil bledu, a Ty
szukasz dziury w calym. Niech Ci po prostu konkretnie powie, jak wyglada
sprawa ze swiadectwami.
A tak naprawde jest taka nagonka teraz, zeby doszukiwac sie takich
pseudo-bledow i nie dawac ludziom prawa do zasilku. Jednych to ostraszy,
inni beda walczyc o to, co im sie nalezy.
Ja tez sie w UP nasluchalam, ze "naciagam panstwo", jak chcialam stempel w
ksiazeczce zdrowia. Nawet nie chodzilo o zasilek, bo nie mam do niego prawa.
Pozdrawiam i zycze uporu w dochodzeniu swego!
M.
-
4. Data: 2002-07-02 16:01:46
Temat: Re: swiadectwo pracy
Od: "rr" <r...@p...pl>
>
> wczoraj spedzilam upojne chwile w kolejce do rejestracji w urzedzie pracy
to i tak jest lepiej niz w lublinie, po 5 godz. czekania pani powiedziala ze
mam zle swiadectwo pracy /bo wystawione na mocy ustawy o likwidacji firm/,
zeby bylo smieszniej to kumpel z takim samym swiadectwem pracy wszedl 10
min. po mnie i zarejestrowali go bez mrugniecia okiem, ja musialem czekac az
pani wyjasni "niescislosci prawne"
dla jasnosci dodam ze pare miesiecy wczesniej z takimi samymi swiadectwami
pracy jak moje UP zarejestrowal jakies 2 tys. zwolnionych z daewoo...
zalezy od widzimisie urzedasa i tyle
--
pozdro
robert r