-
1. Data: 2003-01-21 23:02:10
Temat: sprzatacz
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
Ano sobie posprzatalem w urzedzie Y. Przetarg wygrala firma X i okazalo
sie, ze policzyla za malo, zreszta najwyzsza oferta w tym przetargu tez
na moje oko wyglada jak na granicy oplacalnosci, a jest 2 razy wyzsza. W
efekcie pierwszego dnia pracownice "szczesliwcy" poplakaly sie i trzeba
bylo dolozyc troche luda. No i jeszcze trzeba bylo kupowac jakies srodki
czystosci, specjalistyczne tez (nie do dostania w zwyklym markecie), bo
"wychodzily" - nikt ich nie kradl i nie wynosil do domu! W efekcie od
pewnego czasu w calkiem fajnej robocie zaczelo sie "udawanie glupa"
przez pracodawce, ktory chcialby umowe zerwac, ale nie mogl bo mialby
trzyletnie "wakacje" od zamowien publicznych - wszelkie informacje (i
srodki) pracownicy musieli wyszarpywac, a i tak byly to jakies szczatki.
Dobrze jezeli wzajemnie sie nie wykluczaly (informacje) ;).
Skladajac dwa fakty - ile zajmuja gospodyniom domowym tzw. swiateczne
porzadki w mieszkaniu i metraz urzedu, w ktorym stan czystosci
permanentnej powinien istniec codziennie, moge sie tylko domyslac, ze do
szczescia brakowalo jeszcze conajmniej 2 razy wiekszej obsady osobowej.
Przynajmniej ja, solo-wyjatkowo, potrafilem tam obrabiac codzienne
porzadki ponad 11 h, a i tak nie bylem zadowolony i nie robilem
wszystkiego. W duecie bylo szybciej, ale tylko dlatego, ze podzielilem
sie obowiazkami z kolezanka i musialem przed nia "uciekac".
Na marginesie zauwazylem pewna zabawna prawidlowosc, znana mi z mojego
zycia prywatnego, ale niestety nieosiagalna w chwili obecnej. Otoz w
odnowionych pomieszczeniach z nowymi meblami panowal prawie swietny
porzadek --> zadnych papierow na biurkach i innych przeszkod terenowych.
W pomieszczeniach starych, z poobklejanymi biurkami panowal ZAWSZE
balagan. I nie trzeba bylo nawet Feng-Shui, zeby to zrozumiec i wysnuc
odpowiedni wniosek.
Flyer