-
1. Data: 2002-06-10 20:34:20
Temat: praca bez umowy
Od: sadyl <s...@p...onet.pl>
1. Na pewno ten temat był już wielokrotnie wałkowany, ale w ostatnim
czasie nie zauważyłem, a siedząc na modemie nie bardzo mogę kopać po
archiwach
2. sorry za crossposta, ale temat jest na pograniczu obu Grup.
Mając na uwadze powyższe z góry przeprosiny, proszę o pomoc (najchętniej
konkretną i krótką) w następującej sprawie:
Firma (sp. z o.o.) przyjmuje do pracy kilku pracowników. Po kilku
miesiącach bezskutecznego dowiadywania się o o umowę o pracę jak i
wypłatę wynagrodzenia pracownicy sami rezygnują z usług (nikt nie chce
pracować na czarno i to za darmo).
Jakie są szanse (realne) na wyciągnięcie zaległych wypłat od pracodawcy,
jeżeli:
- nie ma prawie żadnego materialnego potwierdzenia, że ci ludzie
rzeczywiście tam pracowali (jedyny materialny ślad, to wizytówki, ale
zlecenie na ich wykonanie dała firma i można wyciągnąć kopię zlecenia z
zakładu je wykonującego)
- pracownicy wzajemnie potwierdzają swoje zeznania
- o fakcie ich pracy mogą zaświadczyć osoby niezwiązane ze sprawą:
pracownicy sąsiednich firm oraz klienci.
Z góry dzięki za informacje
Jeśli zaśmiecam Grupy, to proszę o odpowiedzi na priv.
sadyl
-
2. Data: 2002-06-10 20:59:49
Temat: Re: praca bez umowy
Od: "Depilator" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "sadyl" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3D050D4C.FCD7EA78@poczta.onet.pl...
> Jakie są szanse (realne) na wyciągnięcie zaległych wypłat od pracodawcy,
> jeżeli:
> - nie ma prawie żadnego materialnego potwierdzenia, że ci ludzie
> rzeczywiście tam pracowali (jedyny materialny ślad, to wizytówki, ale
> zlecenie na ich wykonanie dała firma i można wyciągnąć kopię zlecenia z
> zakładu je wykonującego)
> - pracownicy wzajemnie potwierdzają swoje zeznania
> - o fakcie ich pracy mogą zaświadczyć osoby niezwiązane ze sprawą:
> pracownicy sąsiednich firm oraz klienci.
>
Szanse są duże. Sporo materiału dowodowego a sądy pracy w 80% przypadków
stają po stronie pracowników. Postępowanie jest darmowe, sąd poucza itp -nic
tylko się sądzić :))) Nie czekać, tylko biegiem do sądu. W zasadzie to ja
widzę tylko potencjalne problemy z a) kwotami b) egzekucją wyroku. Ale na to
drugie rady już nie ma. Ewentualnie można sie ugodzic z pracodawcą ( sąd ma
Was do tego nakłaniać ).
Pozdrawiam
--
Depi.