Witam

Dane sa nastepujace:
wyksztalcenie wyzsze
staz pracy:
08,05,2001 - 20,06,2001 - pelny etat
15,07,2002 - 15,11,2003 - pelny etat
nie wykozystano ani jednego dnia urlopu
po rozwiazaniu umowy o prace dostalem swiadectwo pracy na ktorym zaznaczono
ze wyplacono ekwiwalent za 20 dni urlopu, natomiast jak jeszcze pracowalem
w firmie to kadrowiec dawal do podpisu tabele z przyslugujacym urlopem i tam
napisal ze mam 30 dni. Wiec za ile dni urlopu przysluguje mi ekwiwalent? No
i jak sie go liczy? 20 dni to miesiac, czyli cala pensja (bo 20 dni
roboczych srednio w miesiacu), czy 20/30 pensji? Dzieki za porade.. Swoja
droga i tak zaraz dzwonie do PIP-u sie dowiedziec

Pozdrawiam
--
Herman

do góry

Pięknego dnia Wed, 19 Nov 2003 10:59:47 +0100, "Herman"
<k...@p...onet.pl> zakodował:

>08,05,2001 - 20,06,2001 - pelny etat
>15,07,2002 - 15,11,2003 - pelny etat

Czyli w tym roku skończyłeś rok pracy (nie chce mi się liczyć
dokładnie, bo to w tej sytuacji nie ma znaczenia). Należy Ci się zatem
jeden pełny urlop czyli 20 dni.
Dopiero 1 stycznia 2004 nabędziesz prawo do następnego, który będzie
rozliczany proporcjonalnie do czasu przepracowanego w 2004 roku (czyli
jeżeli będziesz pracował tylko np. od 1 marca 2004 do 31 marca 2004 to
będzie Ci się należała 1/12). W momencie, gdy ukończysz 2 lata pracy
nabędziesz prawo do x/12 z 6 dni (bo zwiększy się wymiar urlopu do
26).

--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded

do góry

Użytkownik "Herman" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bpfesv$f45$1@charlie.news.tkdami.net...

> po rozwiazaniu umowy o prace dostalem swiadectwo pracy na ktorym
zaznaczono
> ze wyplacono ekwiwalent za 20 dni urlopu, natomiast jak jeszcze pracowalem
>
W swiadectwie pracy wpisuje sie tylko informacje na temat urlopu z biezacego
roku.

m.

do góry

> Czyli w tym roku skończyłeś rok pracy (nie chce mi się liczyć
> dokładnie, bo to w tej sytuacji nie ma znaczenia). Należy Ci się zatem
> jeden pełny urlop czyli 20 dni.

A jak to ma sie do wysokosci ekwiwalentu?? (patrz watek glowny)

do góry