eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemoje doswiadczenie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2004-05-14 11:08:48
    Temat: moje doswiadczenie
    Od: marcepan <p...@N...pl>

    Szukam pracy, na różne oferty odpowiadam ale na szczęście jeszcze
    pracuję. Mimo tego szukam nowego zajęcia. Nie mam dużego
    doświadczenia w romowach kwalifikacyjnych. I właśnie w lutym trafiłem
    na rozmowę do firmy "szybka paczka". Moja trzecia rozmowa w życiu.
    Sympatyczna Pani powiedziała że jestem jednym z szesnastu
    zaproszonych na rozmowę których wybrała z pośród ok stu ofert.
    Pomyślałem, że to już sukces. Wszystko ładnie, pięknie do chwili
    pytania : ile chciałby pan zarabiać? I tu się nie popisałem.
    Powiedziałem 2000 brutto - stanowisko dyspozytora. Pani nie
    powiedziała ile może zaoferować mi firma - na tym etapie rekrutacji.
    Po niespełna godzinnej rozmowie wsiadłem do samochodu i ugryzłem się
    w język - przecież nie mogę zarabiać mniej niż obecnie. Powiedziałem
    za mało. Po tyg. zaproszenie na kolejną rozmowę. Przez przypadek
    kierownik wygadał się, że jestem jednym z 2. Rozmowa znowu przyjemna
    mimo, że tym razem z dwoma Panami. Ale Oni znowu mi nie mogli
    powiedzieć ile mogą mi zaoferować. Zapytali czy zostaję przy swoich
    2000 brutto. Ja na to że nie i że jeśli chcą bym dla nich pracował
    odchodząc natychmiast z obecnej firmy to musze mieć ok 2000 PLN ale
    do rączki. Odezwiemy sie do pana bla bla bla
    I to cała moja przygoda z firmą "szybka paczka". Choć wcale nie było
    tak szybko. Teraz się zastanawiam:
    Dlaczego nie chciali powiedzieć ile mogą mi zaproponować. Jakby od
    razu mi powiedzieli zbyt niską kwotę to już bym sobie głowy nie
    zawracał. Nie brał kolejnych dni urlopu by udać się na rozmowę.
    W sumie 2 cenne dni.Los chciał iż mój kolega pracował w tej firmie i
    uświadomił mnie, że zarobki na tym stanowisku w moim mieście to
    jakies 1100-1200 PLN netto.
    Czy Oni wstydzili się przyznać?? Czy opowiadając o swej firmie po
    prostu zamydlić oczy iż " pieniondze to nie fszysko" :)
    Przebieg rekrutacji na takim wydawałoby się wysokim poziomie a
    zarobki takie marne. I w końcu co to za metoda by nie mówić co się
    oferuje?

    --
    marcepan GG1028451 dla wybranych: panmarcepan :)
    http://forum.jds.pl/ - forum poswiecone nurkowaniu
    ********************ZAPRASZAM*********************


  • 2. Data: 2004-05-14 12:02:57
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: RobertS <r...@g...pl>

    marcepan napisał(a):
    >
    <ciach>
    > Powiedziałem 2000 brutto - stanowisko dyspozytora. Pani nie
    z dalszej czesci listu wynika, ze oni mieli 1200 netto, wiec
    moze przemysleli sprawe i stwierdzili ze moga troche dorzucic
    do 2k brutto

    <ciach>
    > powiedzieć ile mogą mi zaoferować. Zapytali czy zostaję przy swoich
    > 2000 brutto. Ja na to że nie i że jeśli chcą bym dla nich pracował
    > odchodząc natychmiast z obecnej firmy to musze mieć ok 2000 PLN ale
    > do rączki. Odezwiemy sie do pana bla bla bla
    postaw sie w ich sytuacji, poswiecaja czas na kolesia, ktory w polowie
    negocjacji podnosi cene o 30%
    zmarnowales tylko ich czas

    <ciach>
    > uświadomił mnie, że zarobki na tym stanowisku w moim mieście to
    > jakies 1100-1200 PLN netto.
    z 1200 netto do 2000 brutto nie jest az tak daleko
    --
    roberts
    c:\Program Files\Netscape\sygnatura.txt


  • 3. Data: 2004-05-14 12:13:15
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: "Vanpur" <v...@p...onet.pl>

    > Czy Oni wstydzili się przyznać?? Czy opowiadając o swej firmie po
    > prostu zamydlić oczy iż " pieniondze to nie fszysko" :)
    > Przebieg rekrutacji na takim wydawałoby się wysokim poziomie a
    > zarobki takie marne. I w końcu co to za metoda by nie mówić co się
    > oferuje?

    Tu są dwie kwestie:

    1. Jedną z zasad negocjacji jest to, że wygrywa ten, kto nie
    zostanie pierwszy zmuszony do podania ceny. Dlatego
    każda ze stron dąży do tego, żeby to druga strona pierwsza
    powiedziała cenę.

    2. Czemu uważasz, że to pracodawca powinien Ci mówić,
    ile oferuje, a nie ty jemu? Równie dobrze można powiedzieć,
    że to Ty przyszedłeś do nich zaoferować im swoją pracę,
    a zatem to Ty powinieneś powiedzieć, za ile ją oferujesz.
    Układ jest symetryczny: żadna ze stron nie ma obowiązku
    podać kwoty jako pierwsza, więc wygrywa ten, kto jest
    lepszym negocjatorem.

    V.


  • 4. Data: 2004-05-14 12:16:59
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: marcepan <p...@N...pl>

    RobertS <r...@g...pl> wrote in news:40A4B571.1B5121CB@go2.pl:

    > zmarnowales tylko ich czas

    Przypuszczam, iż gdybym podał od razu przemyślaną kwotę jaką
    chciałbym zarabiać to na kolejny etap rekrutacji by mnie nie
    zaprosili. Ale zdenerwowanie którego jeszcze nie jestem w stanie
    opanować w takich sytuacjach zrobiło swoje.
    Nadal jednak nie wiem czemu Oni nie chcieli rzucić swojej
    propozycji?? Czy to jest popularna metoda??

    P.S. jakieś 15 min zostałem zaproszony na romowę do trójmiasta :)
    Może tym razem będzie lepiej.

    pozdrawiam
    --
    marcepan GG1028451 dla wybranych: panmarcepan :)
    http://forum.jds.pl/ - forum poswiecone nurkowaniu
    ********************ZAPRASZAM*********************


  • 5. Data: 2004-05-14 12:21:11
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: "bach" <n...@n...no>


    2. Czemu uważasz, że to pracodawca powinien Ci mówić,
    ile oferuje, a nie ty jemu? Równie dobrze można powiedzieć,
    że to Ty przyszedłeś do nich zaoferować im swoją pracę,
    a zatem to Ty powinieneś powiedzieć, za ile ją oferujesz.

    nieprawda - pierwszy pracodawca zaoferowal prace (pewnie jakieś
    ogłoszenie) wiec powinien powiedzieć ile za nią oferuje.

    Układ jest symetryczny: żadna ze stron nie ma obowiązku
    podać kwoty jako pierwsza, więc wygrywa ten, kto jest
    lepszym negocjatorem.

    No tak tylko czemu np. w WB pracodawcy podają ile sa w
    stanie zaoferować ? Pewnie to sprawa 17% różnicy
    w bezrobociu.

    pozdro.



  • 6. Data: 2004-05-14 12:36:41
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: "fotech" <f...@p...onet.pl>

    > Po niespełna godzinnej rozmowie wsiadłem do samochodu i ugryzłem się
    > w język - przecież nie mogę zarabiać mniej niż obecnie. Powiedziałem
    > za mało.

    Ja bym nie chcial miec nawet sprzataczki, ktora nie umie sie przygotowac do
    prostego pytania 'ile Pani chce zarabiac"
    Czego mozna oczekiwac od pracownika umyslowego, ktory jest na tym poziomie
    malo rozgarniety?
    Żenada i żałość.

    Wojtek



  • 7. Data: 2004-05-14 12:37:51
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: marcepan <p...@N...pl>

    "Vanpur" <v...@p...onet.pl> wrote in
    news:c82d25$1gnd$1@news.atman.pl:

    > 1. Jedną z zasad negocjacji jest to, że wygrywa ten, kto nie
    > zostanie pierwszy zmuszony do podania ceny.
    Jano kobieta mi powiedziała, że na tym etapie rekrutacji nie może
    podac mi kwoty. Czy ja również miałem powiedzieć, że na tym etapie
    nie mogę powiedzieć ile chcę zarabiać - myślę, że nie zaprosiliby
    mnie na kolejny etap

    > 2. Czemu uważasz, że to pracodawca powinien Ci mówić,
    > ile oferuje, a nie ty jemu?
    Nie uważam tak wcale. Na rozmowie do innej firmy zapytano mnie ile
    chciałbym zarabiać, a za chwilę powiedzieli ile mogą mi zaoferować.
    A tu dwa etapy i zero danych. Wybierają sobie pracownika i już tylko
    jednemu składają ofertę jeśli odrzuci to następny i następny...
    Uważam, że to troszkę nie tak.

    --
    marcepan GG1028451 dla wybranych: panmarcepan :)
    http://forum.jds.pl/ - forum poswiecone nurkowaniu
    ********************ZAPRASZAM*********************


  • 8. Data: 2004-05-14 12:47:27
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: marcepan <p...@N...pl>

    "fotech" <f...@p...onet.pl> wrote in
    news:c82eiq$ke3$1@nemesis.news.tpi.pl:

    > Czego mozna oczekiwac od pracownika umyslowego, ktory jest na
    > tym poziomie malo rozgarniety?
    > Żenada i żałość.

    Dobrze startować z pozycji dającego pracę, a nie szukającego. Na
    szczęście nie Ty byłeś od rekrutacji w tej firmie. Przygotowywałem
    się do tej rozmowy co jak widac zaowocowało - kolejny etap. Niestety
    teraz się zastanawiam czy zainteresowała Ich moja osoba i
    kwalifikacje czy może kolejny młodziak, który bedzie tyrał za grosze
    i cieszył się ze ma jakąkolwiek pracę.

    --
    marcepan GG1028451 dla wybranych: panmarcepan :)
    http://forum.jds.pl/ - forum poswiecone nurkowaniu
    ********************ZAPRASZAM*********************


  • 9. Data: 2004-05-14 13:40:01
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: RobertS <r...@g...pl>

    marcepan napisał(a):
    >
    > się do tej rozmowy co jak widac zaowocowało - kolejny etap. Niestety
    > teraz się zastanawiam czy zainteresowała Ich moja osoba i
    > kwalifikacje czy może kolejny młodziak, który bedzie tyrał za grosze
    > i cieszył się ze ma jakąkolwiek pracę.
    twoja osoba i kwalifikacje za cene jaka podales
    --
    roberts
    c:\Program Files\Netscape\sygnatura.txt


  • 10. Data: 2004-05-14 15:15:30
    Temat: Re: moje doswiadczenie
    Od: "Vanpur" <v...@p...onet.pl>

    > nieprawda - pierwszy pracodawca zaoferowal prace (pewnie jakieś
    > ogłoszenie) wiec powinien powiedzieć ile za nią oferuje.

    Aha, czyli jeśli by wysłał cv do firmy mimo braku ogłoszenia w gazecie,
    to wtedy on by musiał pierwszy podać cenę ;)

    Vanpur

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1