-
1. Data: 2006-10-30 21:38:52
Temat: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: Matt Z <m...@...pl.usun.koncowke>
Tak sobie gdybam...
a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
(zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...). Po
prostu osoba która ma prawo do zasiłku miała by prawo do bycia
zatrudnionym przez urząd pracy (pełny etat) za kwotę równą zasiłkowi
(leperówce, czy co tam jeszcze wymyślą).
Jakie widzicie minusy takiego rozwiązania? Mam na myśli całkowitą
likwidację kasy za nic i zastąpienie ją słabo co prawda, ale zawsze
płatną pracą 'z urzędu'.
Przynajmniej ludzie mieliby motywację, żeby poszukać czegoś lepszego a
i na czarno trudniej by było już pracować jednocześnie pobierając zasiłek.
Czy gdzieś podobny system działa/działał?
Pozdrawiam.
Matt Z
-
2. Data: 2006-10-31 12:34:41
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: IP <m...@w...pl>
Matt Z napisał(a):
> Tak sobie gdybam...
> a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
> (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...). Po
> prostu osoba która ma prawo do zasiłku miała by prawo do bycia
> zatrudnionym przez urząd pracy (pełny etat) za kwotę równą zasiłkowi
> (leperówce, czy co tam jeszcze wymyślą).
I w koncu Urzad Pracy mialby adekwatna nazwe to pelnionej funkcji.
-
3. Data: 2006-10-31 12:37:53
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: "Tomek P." <a...@y...pl>
Dnia 31-10-2006 o 13:38:25 Any User <a...@m...com> napisał(a):
>>> a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
>>> (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...). Po
>>> prostu osoba która ma prawo do zasiłku miała by prawo do bycia
>>> zatrudnionym przez urząd pracy (pełny etat) za kwotę równą zasiłkowi
>>> (leperówce, czy co tam jeszcze wymyślą).
>> I w koncu Urzad Pracy mialby adekwatna nazwe to pelnionej funkcji.
>
> Zgadzam się, to by było dobre. Ogólnie jestem wprawdzie za bardziej
> radykalnymi sposobami walki z nierobami
Głód wystarczy. Nie potrzeba żadnej walki.
--
kilka bezsensownych słów poprzedzających link do strony
http://tomaszplokarz.wordpress.com - już nie tylko La Linea ;)
-
4. Data: 2006-10-31 12:38:25
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: "Any User" <a...@m...com>
>> a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
>> (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...). Po
>> prostu osoba która ma prawo do zasiłku miała by prawo do bycia
>> zatrudnionym przez urząd pracy (pełny etat) za kwotę równą zasiłkowi
>> (leperówce, czy co tam jeszcze wymyślą).
> I w koncu Urzad Pracy mialby adekwatna nazwe to pelnionej funkcji.
Zgadzam się, to by było dobre. Ogólnie jestem wprawdzie za bardziej
radykalnymi sposobami walki z nierobami, ale takie wyjście było by bardzo
dobre, jako swego rodzaju kompromis społeczny.
-
5. Data: 2006-10-31 12:44:37
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Matt Z napisał(a):
> Czy gdzieś podobny system działa/działał?
Tzw. roboty publiczne, to zdaje się za Keynesa wprowadzono.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
6. Data: 2006-10-31 12:48:29
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: Michał <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "IP" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ei7fsg$h42$1@inews.gazeta.pl...
> Matt Z napisał(a):
> > Tak sobie gdybam...
> > a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
> > (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...). Po
> > prostu osoba która ma prawo do zasiłku miała by prawo do bycia
> > zatrudnionym przez urząd pracy (pełny etat) za kwotę równą zasiłkowi
> > (leperówce, czy co tam jeszcze wymyślą).
> I w koncu Urzad Pracy mialby adekwatna nazwe to pelnionej funkcji.
Wszystko fajnie ale:
kto będzie pilnował tych bezrobotnych ? - bo skąd masz pewność że koleś się
nie zgłosi rano po czym pójdzie do domu ...
za co kupisz tą farbę, czy pewną ilość mioteł co rok ? - znając realia to
sami urzędniki pewną część "zagospodarują"
coś podobnego miało już wejść - kilka dni w miesiącu pracy za 5 zł /h tylko
jakoś tej pracy nie widać.
Wszystko kombinujecie na sile zawracając Wiśle kijem a może niech ktoś
wymyśli dlaczego ludzie nie chcą pracować za 680 netto często w zwierzęcych
warunkach za to wolą siedzieć w domu za 450 ...na sile nic nie da rady bo
wszyscy się spakują wyjada i tyle.
Pracy naprawdę nie ma - u mojego ojca (jeszcze spółka czyli państwowy
zakład) są przysyłani z sądu "na odróbkę" ludzie którzy nie mają kasy na
mandaty. Zakład komunalny a jedyne co mają do roboty to zamiatanie placu.
Goście aż asfalt wytarli a ile mioteł zużywają to się nie policzy.
-
7. Data: 2006-10-31 13:15:45
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: Matt Z <m...@...pl.usun.koncowke>
Michał napisał(a):
> Wszystko fajnie ale:
> kto będzie pilnował tych bezrobotnych?
ten kto pracuje w urzędzie pracy.
> za co kupisz tą farbę, czy pewną ilość mioteł co rok?
myślę, że w zamian za pomalowanie krawężnika farbę czy miotłę dało by
miasto.
--
Matt Z
-
8. Data: 2006-10-31 13:20:09
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: Matt Z <m...@...pl.usun.koncowke>
Wojciech Bańcer napisał(a):
> Matt Z napisał(a):
>
>> Czy gdzieś podobny system działa/działał?
>
> Tzw. roboty publiczne, to zdaje się za Keynesa wprowadzono.
to chyba coś innego. Mi nie chodzi o wprowadzenie ich na dużą skalę, ale
na maksymalnie niewielką. W takim zakresie, w jakim występuje teraz
zasiłek dla bezrobotnych.
--
Matt Z
-
9. Data: 2006-10-31 13:41:22
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: Herbi <z...@o...pl>
Dnia 30 paź o godzinie 22:38, na pl.praca.dyskusje, Matt Z napisał(a):
> a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
> (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...). Po
> prostu osoba która ma prawo do zasiłku miała by prawo do bycia
> zatrudnionym przez urząd pracy (pełny etat) za kwotę równą zasiłkowi
Ty chyba upadłeś na główke w dzieciństwie.
Chcesz zrównać zasiłek dla bezrobotnych (który jest na poziomie minimum
socjalnego" z płacą minimalną????
Zastanów się - bo to co napisałeś właśnie do tego zmierza. Zamierzasz
zatrudniać ludzi na *pełny etat* w zamian oferując im płace na poziomie
minimum socjalnym.
Pier......nij się w łeb dzięciole!!!!
Zapewne jesteś bachorem jakiegoś esbeka który przekręcił w latach 80/90
kilka interesów i teraz uważa siebie za jakiegoś biznesmena - a ty jako
jego miot masz jego nawyki. Spadaj na drzewo.
--
Herbi
31-10-2006 14:41:20
-
10. Data: 2006-10-31 16:57:20
Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
Od: futszaK <f...@p...pl>
Dnia Tue, 31 Oct 2006 13:37:53 +0100, Tomek P. napisał(a):
> Głód wystarczy. Nie potrzeba żadnej walki.
dopóki ojciec/matka/babka żyje to nie będą głodni,potem zaczną kraść
to co proponujesz doprowadzi do sytuacji że będziesz się bał wyjść
na ulice bo głodnym to już wszystko jedno
czy tak trudno niektórym zrozumieć że JEDYNYM motorem ktory zagoni
ludzi do pracy jest odpowiedni poziom płac, nie zaś wyliczona przez
mundrych kolesi w garniturach z warsiaffki najniższa krajowa ?
czy tak trudno niektórym zrozumieć że zbyt dużo produktów
wytwarzanych przez ludzi pracujących jest przejadana przez urzędasów
tworzących i rozwiązujących problemy, przez kombinowanie jak obejść
absurdalne przepisy i przez to ci co pracują dostają sporo mniej niż
wytwarzają ?
f