eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje"jak pan radzi sobie ze stresem"?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2006-05-09 20:04:57
    Temat: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: neuro <s...@s...org>



    - nie mam z tym problemow - odpowiedzialem oglednie
    - no to jak rozladuje atmosfere w takiej sytuacji - rozklada pan sprzet
    warty 150 tys pln i nagle klientowi cos przestaje sie podobac i mowi ze
    juz nie jest zainteresowany i do widzenia.


    Zaczalem troche od konca, wiec juz wyjasniam - bylem dzis na rozmowie w
    salonie zajmujacym sie sprzedaza eksluzywnego sprzetu audio-video (jeden
    glosnik potrafi kosztowac 7 tys EUR - te klimaty)
    Ubiegam sie o posade specjalisty ds. sprzedazy.

    I to pytanie mnie zagielo. Troche sie pokrecilem z trudem wybrnalem
    bardzo na okolo ale zdaje sobie sprawe ze zawalilem ten punkt rozmowy.
    Pytanie moje brzmi - jak Wy byscie zareagowli w takim wypadku? Czy sa
    jakies uniwersalne zasady zeby rozladowac napieta - wydawaloby sie
    przegrana - sytuacje?
    Może jakies niekonwencjonalne?
    Bede wdzieczny za sugestie.

    pozdrawiam,
    n.


  • 2. Data: 2006-05-09 20:36:25
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Tue, 09 May 2006 22:04:57 +0200, neuro <s...@s...org>
    zakodował:

    >- no to jak rozladuje atmosfere w takiej sytuacji - rozklada pan sprzet
    >warty 150 tys pln i nagle klientowi cos przestaje sie podobac i mowi ze
    >juz nie jest zainteresowany i do widzenia.

    Pytam klienta, co mu się przestaje podobać. Tu IMO nie chodzi o sam
    stres, tylko o dopasowanie do klienta. Jeżeli twierdzi, że dźwięk jest
    DLA NIEGO np zbyt miękki, to dobry sprzedawca Hi Endowych sprzetów
    audio wie (a ja o radę nie pytałbym sprzedawców z supermarketu - ale
    jak płacę kupę szmalu to wymagam fachowości) co zaproponować, żeby
    dźwięk bardziej odpowiadał klientowi. I oczywiście klient ma zawsze
    rację - jak mówi, że gra śmigusińsko, to tak gra.
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 3. Data: 2006-05-09 20:48:01
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: Kinga 'Słowotok' <k...@b...gazeta.pl>


    > - nie mam z tym problemow - odpowiedzialem oglednie
    > - no to jak rozladuje atmosfere w takiej sytuacji - rozklada pan sprzet warty
    > 150 tys pln i nagle klientowi cos przestaje sie podobac i mowi ze juz nie jest
    > zainteresowany i do widzenia.
    >
    [ciach]
    > Pytanie moje brzmi - jak Wy byscie zareagowli w takim wypadku? Czy sa jakies
    > uniwersalne zasady zeby rozladowac napieta - wydawaloby sie przegrana -
    > sytuacje?
    > Może jakies niekonwencjonalne?
    > Bede wdzieczny za sugestie.
    >
    Wydaje mi się, że dla rekrutujących ważniejsze jest to, jak zareagujesz na ich
    pytanie (i czy właśnie wtedy się nie zestresujesz) niż jak podejdziesz do
    pytania. Wiadomo, w pracy każdego handlowca są sytuacje nieprzewidziane i nie
    można z góry założyć, że będzie umiał od razu załatwić sprawę.
    Wystarczyłoby chyba, że powiedziałbyś:
    - że spytałbyś klienta, co konkretnie mu się nie podoba
    - co sprawia, ze nie jest zainteresowany
    - dlaczego tak naprawdę chce zakończyć spotkanie
    = zadać pytania otwarte.
    i badać dalej grunt.
    Natomiast rekrutujący, jak mówię, sprawdzali Twoją odporność na stres, czyli
    kiedy znajdziesz się w takiej właśnie nieprzewidzianej sytuacji :)


    --
    Pozdrawiam

    K
    "Just one year of love
    is better than a lifetime alone"
    [Freddie Mercury]


  • 4. Data: 2006-05-10 09:31:25
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: LPoD <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff>

    neuro napisał(a):
    >
    >
    > - nie mam z tym problemow - odpowiedzialem oglednie
    > - no to jak rozladuje atmosfere w takiej sytuacji - rozklada pan sprzet
    > warty 150 tys pln i nagle klientowi cos przestaje sie podobac i mowi ze
    > juz nie jest zainteresowany i do widzenia.

    Dowiedziałbym się, co mu się nie podoba i sprzedał coś innego, wartego 2
    razy tyle. ;)
    (no co, może się przecież okazać, że ten model jest dla danego klienta
    za mało "ekskluzywny" ;>)


    ch.


  • 5. Data: 2006-05-10 09:58:02
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: "Maciek Sobczyk" <lp.po@kyzcbos_m.wspak.pl>


    Użytkownik "neuro" <s...@s...org> napisał w wiadomości
    news:e3qslo$hno$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >
    > - nie mam z tym problemow - odpowiedzialem oglednie
    > - no to jak rozladuje atmosfere w takiej sytuacji - rozklada pan sprzet
    > warty 150 tys pln i nagle klientowi cos przestaje sie podobac i mowi ze
    > juz nie jest zainteresowany i do widzenia.

    Klasyczny przypadek radzenia sobie z obiekcjami. I równie klasyczny algorytm
    postępowania.

    1. Doprecyzuj obiekcje - co się Panu nie podoba? co powinien uwzględniać
    sprzęt, żeby był Pan z niego zadowolony?

    2. Stymuluj - pytaj dalej, by maksymalnie sprecyzować zastrzeżenia

    3. Podsumuj - czy dobrze zrozumiałeś obiekcje.

    4. Odpowiedz na obiekcje - zaproponuj alternatywne rozwiązania lub poprzyj
    dotychczasowe (dodatkowymi informacjami, opiniami ekspertów, jeśli produkt
    faktycznie posiada wadę - przyznaj to i zaproponuj ofertę pełną etc.)


  • 6. Data: 2006-05-10 11:18:10
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: neuro <s...@s...org>

    Maciek Sobczyk napisał(a):

    > Klasyczny przypadek radzenia sobie z obiekcjami. I równie klasyczny
    > algorytm postępowania.
    >
    > 1. Doprecyzuj obiekcje - co się Panu nie podoba? co powinien uwzględniać
    > sprzęt, żeby był Pan z niego zadowolony?
    >
    > 2. Stymuluj - pytaj dalej, by maksymalnie sprecyzować zastrzeżenia
    >
    > 3. Podsumuj - czy dobrze zrozumiałeś obiekcje.
    >
    > 4. Odpowiedz na obiekcje - zaproponuj alternatywne rozwiązania lub
    > poprzyj dotychczasowe (dodatkowymi informacjami, opiniami ekspertów,
    > jeśli produkt faktycznie posiada wadę - przyznaj to i zaproponuj ofertę
    > pełną etc.)

    I taka tez linie obrony przyjalem na rozmowie.
    Ale wtedy moj rozmowca doprecyzowal sytuacje:
    - zalozmy ze obiecal pan klientowi ze bedzie mogl na naszym dekoderze
    ogladac cyfre+ a okazuje sie ze nie bedzie mogl.
    - zamienie dekoder na model ktory bedzie obslugiwal platforme C+
    - ale nie ma takiego w ofercie, wiec nie bedzie mial pan takiej mozliwosci

    Chodzilo wiec nie o techniczne aspekty transakcji a o psychologiczne.
    Pytaniem jakie padlo bylo "jak pan rozladuje stresowa sytuacje"

    pozdrawaim,
    n.


  • 7. Data: 2006-05-10 12:22:48
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: "Maciek Sobczyk" <lp.po@kyzcbos_m.wspak.pl>


    Użytkownik "neuro" <s...@s...org> napisał w wiadomości
    news:e3si91$g7q$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Ale wtedy moj rozmowca doprecyzowal sytuacje:
    > - zalozmy ze obiecal pan klientowi ze bedzie mogl na naszym dekoderze
    > ogladac cyfre+ a okazuje sie ze nie bedzie mogl.

    Jedyna odpowiedź, jaka mi przychodzi do głowy, to taka, że pracę
    rozpocząłbym od zapoznania się z ofertą firmy do tego stopnia, żeby później
    unikać takich sytuacji.

    > - zamienie dekoder na model ktory bedzie obslugiwal platforme C+
    > - ale nie ma takiego w ofercie, wiec nie bedzie mial pan takiej mozliwosci
    >
    > Chodzilo wiec nie o techniczne aspekty transakcji a o psychologiczne.
    > Pytaniem jakie padlo bylo "jak pan rozladuje stresowa sytuacje"
    Wchodzimy w obszar kryzysowych sytuacji z klientem. Tak naprawdę, temu
    klientowi nie możesz za bardzo pomóc. Czego nie powinieneś w takiej sytuacji
    robić:
    - usprawiedliwiać się (klient oczekuje rozwiązania jego problemu a nie
    motywów dania ciała),
    - używać sformułowań typu "to niemożliwe", "nie da się", "nie mogę Panu
    pomóc", "musi Pan zrobić to i tamto...",
    Co możesz zrobić:
    - przeprosić,
    - pokazać, iż rozumiesz uczucia klienta - "przygarnąć klienta" ("rozumiem
    Pana rozczarowanie", "zgadzam się, że dekoder powinien obsługiwać C+ "),
    - doprecyzować, dlaczego akurat C+ jest dla klienta tak ważne (może chodzi
    mu po prostu o ciekawą ofertę programową i będziesz mógł zaproponować coś
    alternatywnego),
    - jeśli sytuacja wymaga dalszego zaangażowania pracownika - zadeklarować,
    iż przyczyny nieporozumienia wyjaśnisz osobiście lub że osobiście postarasz
    się problem rozwiązać.

    W gruncie rzeczy to ta sytuacja jest absurdalna, bo zakłada profesjonalne
    zachowanie pracownika obsługi w obliczu kompletnie nie profesjolnego błędu.

    pozdr.
    m.


  • 8. Data: 2006-05-10 14:35:22
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: neuro <s...@s...org>

    Maciek Sobczyk napisał(a):

    > W gruncie rzeczy to ta sytuacja jest absurdalna, bo zakłada
    > profesjonalne zachowanie pracownika obsługi w obliczu kompletnie nie
    > profesjolnego błędu.

    Myslac o tym doszedlem do tego samego wniosku.
    Bardzo dziekuje za fachowe porady.
    Czy powinienem wrocic do tego pytania jesli zostane zaproszony na drugi
    etap? Czy moze dopiero jak dostane te prace?
    Bo bardzo chcialbym wiedziec "co autor mial na mysli".

    pozdrawiam,
    n.



  • 9. Data: 2006-05-10 14:51:05
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: "Maciek Sobczyk" <lp.po@kyzcbos_m.wspak.pl>


    Użytkownik "neuro" <s...@s...org> napisał w wiadomości
    news:e3stqq$ppp$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Myslac o tym doszedlem do tego samego wniosku.
    > Bardzo dziekuje za fachowe porady.
    > Czy powinienem wrocic do tego pytania jesli zostane zaproszony na drugi
    > etap? Czy moze dopiero jak dostane te prace?
    Jeżeli Cię to interesuje, rozmówca jest przystępny a sama rozmowa przebiega
    w przyjaznej atmosferze, wróć już na drugim etapie. Warto przy tym wyjaśnić
    powody, dla których pytasz. Licz się jednak z tym, że odpowiedzi nie
    uzyskasz, gdyż z pkt. widzenia pracodawcy może być to przedwczesne
    zdradzenie tajników jego metodologii rekrutacji.

    pozdr.
    m.


  • 10. Data: 2006-05-10 20:28:57
    Temat: Re: "jak pan radzi sobie ze stresem"?
    Od: neuro <s...@s...org>

    Maciek Sobczyk napisał(a):

    > Jeżeli Cię to interesuje, rozmówca jest przystępny a sama rozmowa
    > przebiega w przyjaznej atmosferze, wróć już na drugim etapie. Warto przy
    > tym wyjaśnić powody, dla których pytasz. Licz się jednak z tym, że
    > odpowiedzi nie uzyskasz, gdyż z pkt. widzenia pracodawcy może być to
    > przedwczesne zdradzenie tajników jego metodologii rekrutacji.


    zobacze jak bedzie i sie dostosuje do warunkow
    dzieki za pomoc i zainteresowanie

    pozdrawiam,
    n.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1