-
1. Data: 2005-04-07 20:18:22
Temat: firma rekrutacyjna
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
To bylo tak: jakies 2 miesiace temu, gdy bylam przed negocjacjami placowymi
w obecnej pracy, asekuracyjnie "wyslalam sie" w jedno miejsce. Po takim
czasie juz o tym zupelnie zapomnialam, a tu telefon, w ktorym pani mi
proponuje stanowisko mniej ciekawe od obecnego i jak sie okazalo po
wymienieniu moich warunkow finansowych, prawdopodobnie gorzej platne
(podalam nieco wiecej niz mam teraz - uslyszalam, ze to wykracza hen hen za
oferowana place).
Na pytanie o sciezke kariery nie potrafila mi odpowiedziec i zaczela sie
motac w sposob nieprofesjonalny :) a do tego po moich odpowiedziach (po
ktorych pewnie robila notatki, bez slowa przeprosin, ze robi notatki i ze
chwile trzeba poczekac) zapadal dlugi moment ciszy, tak ze w sumie to ja
musialam w pewnej chwili przejac prowadzenie rozmowy i aktywnie zadawac
pytania (ona ich niewiele zadawala i pominela takie, ktore mi sie wydawaly
niezbedne). Jej skakanie miedzy watkami bylo cokolwiek chaotyczne.
Bylo to w sumie moje pierwsze doswiadczenie z firmami rekrutacyjnymi
(wszedzie przedtem bylo bez posrednikow) i mam nadzieje, ze byl to jakis
wyjatek, ale jestem w stanie lekkiego zdumienia, zwlaszcza ze klient wydawal
mi sie (i dalej mi sie wydaje) powazny.
Macie jakies pozytywne/negatywne doswiadczenia z takimi firmami? Byl to
wyjatek czy nie?
I.
-
2. Data: 2005-04-07 20:54:42
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>
> wyjatek czy nie?
Myślę, że ta pani po rozmowie z Tobą wiele się nauczyła i w
przyszłości będzie się staranniej przygotowywać do romów :-).
Wyjątek? Wszędzie pracują ludzie - jedni z doświadczeniem pozwalającym
na pełną swobodę w trakcie takiej rozmowy, inni dopiero rozpoczynający
swoją karierę. Miejmy nadzieję, że to był właśnie ten przypadek.
Przyjmując takie założenie, rozmowa staje się od razu przyjemniejsza.
A starając się takiej pani pomóc - zwiększamy swoje szanse na
zaproszenie. Oczywiście - jeśli nam na tym akurat zależy ;).
J.K.
--
kilka ofert na www.zapraszam.pl/praca/
-
3. Data: 2005-04-07 21:42:04
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: "Adam" <...@...c>
> Na pytanie o sciezke kariery nie potrafila mi >odpowiedziec i zaczela sie
> motac w sposob nieprofesjonalny :)
..A moze firma ta to Work Service??. Zupelnie nie zdziwilbym sie.
A.
-
4. Data: 2005-04-07 22:07:29
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: "YamUasica" <n...@t...sid.net.pl>
Adecco... tez by gdzieniegdzie pasowalo
byl tu kiedys dosc dlugi watek na ten temat
pozdrawiam i dobranoc
yam
-
5. Data: 2005-04-07 22:23:11
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "YamUasica" <n...@t...sid.net.pl> napisał w wiadomości
news:d34av2$351$1@korweta.task.gda.pl...
> Adecco... tez by gdzieniegdzie pasowalo
> byl tu kiedys dosc dlugi watek na ten temat
>
Ani jedna, ani druga z dotychczas wymienionych. Wygladaloby na to, ze nie
jest to wyjatek...
I.
-
6. Data: 2005-04-07 23:55:39
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: "Coinneach Odhar" <C...@m...wp.pl>
Gdzieś z głębi "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> wypłynęło z
pasją:
> Macie jakies pozytywne/negatywne doswiadczenia z takimi firmami? Byl to
> wyjatek czy nie?
To nie był wyjątek, jak sądzę. Firmy rekrutacyjne są odbiciem całego rynku
pracy: zatrudniają ludzi, stanowiących połączenie PH z specem HR, a którzy
są albo jednym, albo drugim, albo żadnym z nich. Do tego dochodzi
tradycyjny cost management w Polsce, czyli zatrudniamy wymagającego
najmniej.
Kiedy przesiadłem się na drugą stronę biurka, miałem do czynienia m. in. z
Graftonem, co tu już na grupie opisywałem i moje wrażenia są negatywne.
Konsultanci to zresztą dość często studenci ostatnich lat, a wymiana kadr
między firmami tej branży jest dość duża, długo miejsca tam się nie
zagrzewa.
Pozdro
Coinneach
-
7. Data: 2005-04-08 07:23:02
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: "YamUasica" <n...@t...sid.net.pl>
witam w ten smutny dzien
> Wygladaloby na to, ze nie jest to wyjatek...
no wyjatek nie, ale jakas tam jednak skutecznosc maja
pomimo np. zatrwazajacego balaganu jaki panuje w jednym z biur
yam
-
8. Data: 2005-04-08 10:01:10
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: Jacek Wojnarowski <z...@g...pl>
Napisze moze tak, ze jak mialem troszke czasu i chodzilem na rozne
rozmowy rekrutacyjne i kwalifikacyjne, to mialem ubaw po pachy ;-)
Osoby, jak w Twoim przypadku, czesto maja cv kandydata dopiero przed
spotkaniem lub nawet w trakcie.
Pozytywnie doswiadczenia, to jedynie takie, ze jak pozniej juz
wchodzilem na spotkania, to walilem z grubej rury: wiem, ze Pani/n z
pewnoscia juz zapoznala sie z moim cv, wiec teraz moze ja chcialbym
zadac kilka pytan, czy mozna? - no i wszystcy siadali :P
Pozdrawiam,
--
Jacek Wojnarowski - jacek.wojnarowski [malpa] sprzedaz.org
www.sprzedaz.org - Szkolenia sprzedażowe, bezpłatne artykuły i porady na
temat sprzedaży
-
9. Data: 2005-04-08 10:31:42
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: Witiia <w...@p...onet.pl>
Dnia 2005-04-08 12:01, Użytkownik Jacek Wojnarowski napisał:
> Pozytywnie doswiadczenia, to jedynie takie, ze jak pozniej juz
> wchodzilem na spotkania, to walilem z grubej rury: wiem, ze Pani/n z
> pewnoscia juz zapoznala sie z moim cv, wiec teraz moze ja chcialbym
> zadac kilka pytan, czy mozna? - no i wszystcy siadali :P
To kto prowadził rozmowę: Ty czy oni? Bez proszenia zaczynałeś się
wypytywać?
Przecież standardowo najpierw rozmawia się o kandydacie, dopiero na
koniec ten drugi może zadać pytania.
Nie bardzo mogę sobie wyobrazić, w którym momencie "waliłeś" z grubej
rury, zaraz po wejściu na spotkanie? IMHO to raczej brak kultury z
Twojej strony (i może dlatego właśnie siadali).
--
Witiia
-
10. Data: 2005-04-08 10:32:01
Temat: Re: firma rekrutacyjna
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Coinneach Odhar" <C...@m...wp.pl> napisał
w wiadomości news:d34hij$pjk$1@opal.icpnet.pl...
>
> Gdzieś z głębi "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> wypłynęło z
> pasją:
>
>> Macie jakies pozytywne/negatywne doswiadczenia z takimi firmami? Byl to
>> wyjatek czy nie?
>
> To nie był wyjątek, jak sądzę. Firmy rekrutacyjne są odbiciem całego rynku
> pracy: zatrudniają ludzi, stanowiących połączenie PH z specem HR, a którzy
> są albo jednym, albo drugim, albo żadnym z nich. Do tego dochodzi
Mysle, ze istnieja ludzie bedacy polaczeniem dobrego PH z dobrym HR, bo oba
te zawody wymagaja licznych cech wspolnych, takich jak sprawnosc w
kontaktach z ludzmi i umiejetnosci negocjacyjne, zdolnosc oceny tego, z
jakim czlowiekiem mamy do czynienia itd. Problem nie wynika z tego
polaczenia, tylko raczej z tego, co piszesz ponizej:
> tradycyjny cost management w Polsce, czyli zatrudniamy wymagającego
> najmniej.
Mlody polski kapitalizm nie nauczyl sie jeszcze tego, czego sie nauczyli
przedsiebiorcy w krajach z wiekszym stazem wolnego rynku - ze w zawodach, w
ktorych decydujace sa cechy osobowosciowe, roznica w wydajnosci miedzy
roznymi ludzmi moze siegac niesamowitych rozmiarow. W branzy PH juz to
wszyscy wiedza, ale to nie jest jedyna branza, w ktorej wystepuje to
zjawisko.
> Kiedy przesiadłem się na drugą stronę biurka, miałem do czynienia m. in. z
> Graftonem, co tu już na grupie opisywałem i moje wrażenia są negatywne.
> Konsultanci to zresztą dość często studenci ostatnich lat, a wymiana kadr
> między firmami tej branży jest dość duża, długo miejsca tam się nie
> zagrzewa.
A szkoda, bo to jest branza, w ktorej doswiadczenie ma bardzo duza wage i
zatrzymanie jednej sensownej osoby i jej wyszkolenie, pozwolenie na nabranie
doswiadczenia moze przyniesc znacznie wieksze zyski niz wykorzystywanie
szybko rotujacej taniej sily roboczej. Trzeba poczekac, az ktos to zrozumie
i dzieki temu zdobedzie taka przewage konkurencyjna na rynku, ze inni tez
zaczna to nasladowac.
I.