-
1. Data: 2005-03-12 19:56:49
Temat: wracac, nie wracac?
Od: "wieslaw" <h...@o...pl>
Witam!
Latem zeszlego roku wyjechalem z Warszawy do Londynu. Nie podoba mi sie jednak
w tej Anglii i nie widze tutaj dla siebie wiekszych perspektyw. Zarobki w
zasadzie pozwalaja na to zeby sobie kupowac jedzenie i od czasu do czasu jakis
ciuch. Nie ma rewelacji, absloutnie.
W takiej sytuacji zastanawiam sie co raz czesciej nad powrotem do Warszawy. Czy
przez te 8 miesiecy cokolwiek sie zmienilo na lepsze? Moi znajomi namawiaja
mnie zebym siedzial w tej Angli jak tylko dlugo sie da. Ale napawde z dnia na
dzien co raz bardziej mi sie tutaj nie podoba.
Wieslaw
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2005-03-12 20:26:21
Temat: Re: wracac, nie wracac?
Od: Piotr Przewłocki <p...@p...onet.pl>
wieslaw napisał:
> Latem zeszlego roku wyjechalem z Warszawy do Londynu. Nie podoba mi sie jednak
> w tej Anglii i nie widze tutaj dla siebie wiekszych perspektyw. Zarobki w
> zasadzie pozwalaja na to zeby sobie kupowac jedzenie i od czasu do czasu jakis
> ciuch. Nie ma rewelacji, absloutnie.
>
> W takiej sytuacji zastanawiam sie co raz czesciej nad powrotem do Warszawy. Czy
> przez te 8 miesiecy cokolwiek sie zmienilo na lepsze? Moi znajomi namawiaja
> mnie zebym siedzial w tej Angli jak tylko dlugo sie da. Ale napawde z dnia na
> dzien co raz bardziej mi sie tutaj nie podoba.
Wegług mnie wszystko zależy od Twojej odpowiedzi na kilka prostych pytań:
1. Ile uda Ci się przywieźć funtów do Polski, by żyć do momentu
znalezienia roboty?,
2. Ile czasu przeżyjesz za te pieniądze, zakładając że szybko nie
znajdziesz pracy w Polsce?,
3. Co umiesz i jakie masz doświadczenie, by w miarę szybko znaleźć
sensowną pracę w Polsce?,
Jeśli w Polsce miałbyś też pracować, by tylko na jedzenie i ciuch jakiś
starczyło, to zostań W GB.
Pitt
P.S. W Polsce przez 8 miesięcy zmieniło sie tyle tylko, że śnieg spadł.
-
3. Data: 2005-03-12 20:57:07
Temat: Re: wracac, nie wracac?
Od: toms <n...@p...onet.pl>
Użytkownik Piotr Przewłocki napisał:
<ciach>
> P.S. W Polsce przez 8 miesięcy zmieniło sie tyle tylko, że śnieg spadł.
o tu się niezgodzę, wzrosły obciążenia (choćby zus)
TomS
-
4. Data: 2005-03-12 21:12:45
Temat: Re: wracac, nie wracac?
Od: Rafał Maj Raf256 <s...@r...com>
toms wrote:
> o tu się niezgodzę, wzrosły obciążenia (choćby zus)
I nasz "rząd" zarzyna nam jeszcze bardziej gospodarkę
--
Rafał 'Raf256' Maj
-
5. Data: 2005-03-12 21:14:05
Temat: Re: wracac, nie wracac?
Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>
> W takiej sytuacji zastanawiam sie co raz czesciej nad powrotem do Warszawy. Czy
> przez te 8 miesiecy cokolwiek sie zmienilo na lepsze? Moi znajomi namawiaja
Nie wracaj .... tu nie ma czego szukac, a niedlugo beda wybory. To
dopiero katastrofa ...
--
Krzysiek, Krakow
-
6. Data: 2005-03-12 21:55:16
Temat: Re: wracac, nie wracac?
Od: Kimy <k...@w...op.pl>
Rafał Maj Raf256 napisał:
> I nasz "rząd" zarzyna nam jeszcze bardziej gospodarkę
>
... i VAT na internet wprowadzili :(
--
pozdrawiam,
Kasia
-
7. Data: 2005-03-13 09:25:00
Temat: Re: wracac, nie wracac?
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Użytkownik "wieslaw" <h...@o...pl> napisał w wiadomości
news:6fdb.00001190.42334980@newsgate.onet.pl...
>Nie ma rewelacji, absloutnie.
A liczyłeś na to, że tam też nie musisz nic umieć a funty leżą na ulicy?
vertret
-
8. Data: 2005-03-13 11:28:42
Temat: Re: wracac, nie wracac?
Od: Moolinea <m...@w...wp.pl>
> W takiej sytuacji zastanawiam sie co raz czesciej nad powrotem do
> Warszawy. Czy
> przez te 8 miesiecy cokolwiek sie zmienilo na lepsze? Moi znajomi
> namawiaja
> mnie zebym siedzial w tej Angli jak tylko dlugo sie da. Ale napawde z
> dnia na
> dzien co raz bardziej mi sie tutaj nie podoba.
>
> Wieslaw
W naszym kraju nic w ciągu kilku miesiecy sie nie poprawiło i marne szanse
aby nastąpilo to w ciągu kilku nastepnych lat...
Co do Angli to mysle ze Londyn to nienajlepszy wybór. Londyn jako stolica
wydaje sie byc najlepszym miejscem na znalezienie pracy i sprawia to ze
jest juz "nasycony" ludzmi
którzy własnie w tym celu opuszczaja swoje ojczyzny.To pewnie powód tego
ze nienajlepiej sie Ci tam wiedzie (prawa rynku...)
Jednak nie skreslaj Angli dlatego ze w Londynie nie ma ciekawej i dobrze
płatnej pracy, bo na tym miescie Anglia sie nie konczy.
Mam znajomego który na poczatku lutego wyjechal do Coventry i juz ma
prace, nieźle płatną. Dostał nawet kilka propozycji i nie musiał chwytać
sie tego co popadnie.
Dodam że znajomy nie zna perfekcyjnie angielskiego, nie szuka pracy w
swoim zawodzie i nie jest w jakikolwiek sposób uprzywilejowany, jest
jednym z wielu, którzy wyjechali z kraju "w ciemno". Więc może zamiast
wracać do Wardzawy przenieś sie po prostu do innego miasta w Angli.
Pozdrawiam Moolinea
-
9. Data: 2005-03-13 15:55:29
Temat: dylematy
Od: "BCA" <p...@o...pl>
Zależy ile masz. Jaka jest twoja sytuacja rodzinna.
Bo jeśli tam już masz żonę angielkę i 3 dzieci w wieku szkolnym.
Jeśli nie to ...
Tu, w Polsce zawsze będziesz „u siebie”, tam zostaniesz zawsze obywatelem
„2
kategorii”.
Ważna jest znajomość języka. Swobodnie dogadać się po angielsku – to dużo za
mało.
Po polsku umiesz biegle pisać. Oglądanie filmu w tym języku sprawia Ci
przyjemność.
Czy po angielsku też?
Czy rozmowa towarzyska po angielsku sprawia ci przyjemność, czy jednak jesteś
po niej zmęczony?
Z drugiej strony: Czy z Polską masz dobre skojarzenia, czy złe?
Czy w Polsce coś osiągnąłeś (choćby wykształcenie), czy może raczej napadli cię
w ciemnej uliczce i kazali płacić nie istniejące długi? Policja umorzyła
sprawę, a sąd zamiast zasądzić odszkodowanie skazał Cię np. za obrazę
policji? :) No, ale przecież władza może się zmienić... Ale układy zostają dużo
dłużej niż władza. Czasem dłużej niż pokolenie. Czasem są nie do
przeskoczenia. Wtedy może lepiej stąd uciec i zostać tam. (To się nazywa
korupcja).
Jeśli jednak ma być na starcie tak samo jak tam, to oczywiście zaczynać tu.
A pracę w Anglii potraktować jak przygodę, czy doświadczenie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2005-03-13 21:37:11
Temat: Re: wracac, nie wracac?
Od: "wieslaw" <h...@o...pl>
> > W takiej sytuacji zastanawiam sie co raz czesciej nad powrotem do
> > Warszawy. Czy
> > przez te 8 miesiecy cokolwiek sie zmienilo na lepsze? Moi znajomi
> > namawiaja
> > mnie zebym siedzial w tej Angli jak tylko dlugo sie da. Ale napawde z
> > dnia na
> > dzien co raz bardziej mi sie tutaj nie podoba.
> >
> > Wieslaw
>
> W naszym kraju nic w ciągu kilku miesiecy sie nie poprawiło i marne szanse
> aby nastąpilo to w ciągu kilku nastepnych lat...
>
> Co do Angli to mysle ze Londyn to nienajlepszy wybór. Londyn jako stolica
> wydaje sie byc najlepszym miejscem na znalezienie pracy i sprawia to ze
> jest juz "nasycony" ludzmi
> którzy własnie w tym celu opuszczaja swoje ojczyzny.To pewnie powód tego
> ze nienajlepiej sie Ci tam wiedzie (prawa rynku...)
>
> Jednak nie skreslaj Angli dlatego ze w Londynie nie ma ciekawej i dobrze
> płatnej pracy, bo na tym miescie Anglia sie nie konczy.
>
> Mam znajomego który na poczatku lutego wyjechal do Coventry i juz ma
> prace, nieźle płatną. Dostał nawet kilka propozycji i nie musiał chwytać
> sie tego co popadnie.
> Dodam że znajomy nie zna perfekcyjnie angielskiego, nie szuka pracy w
> swoim zawodzie i nie jest w jakikolwiek sposób uprzywilejowany, jest
> jednym z wielu, którzy wyjechali z kraju "w ciemno". Więc może zamiast
> wracać do Wardzawy przenieś sie po prostu do innego miasta w Angli.
Kilka miesiecy temu przeprowadzilem sie z Londynu do Bristolu. A wiec nie
mieszkam tam gdzie wedlug Was jest trudniej znalesc prace niz w pozostalych
miastach. Mam prace, mam perspektywy zarabiania jeszcze lepiej, ale nie bede
mogl sie zajmowac tym co mnie naprawde interesuje. W Polsce pracowalem w firmie
internetowej tutaj pracuje w zakladzie przygotowujacym zywnosc dla szpitali.
Moge tez dostac prace jako elektryk, ale praca na budownie tez mnie nie
interesuje. A pracowalem juz tutaj na budowach zarabiajac 400 funtow
tygodniowo. Nie do konca jest to wiec dylemat dotyczacy samych pieniedzy, a
raczej tego gdzie czuje sie lepiej. Kto nie byl na emigracji, ten tego nie
zrozumie. Z drugiej strony jednak sa tutaj ludzie ktorzy sa zadowoleni z zycia
w Angli i maja jasna sytacje, ze chca tutaj zostac na dluzej. Rzecz w tym, ze
patrzac na moje zycie w Warszawie z obecnej perspektwy moge powiedziec, ze bylo
mi tam dobrze. Na pewno lepiej niz teraz tutaj. Poza tym taki Bristol nie umywa
sie do Warszawy.
Pozdrawiam
Wieslaw
>
> Pozdrawiam Moolinea
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl