Witam,
chciałem od lipca pójść na staż organizowany z UP (Fundusze Unijne), sam znalazłem
sobie firmę, która zechciała mnie przyjąć i nauczyć zawodu(obecnie nie mam
żadnego doświadczenia zawodowego). Podczas stażu wiele bym się nauczył i zdobył
wymarzony zawód. Niestety mój potencjalny pracodawca nie jest w stanie po stażu
mnie zatrudnić (względy finansowe). Urzędniczki z UP powiedziły, że skoro po
zakończeniu stażu pracodawca nie zagwarantuje mi co najmniej 3-miesięcznego
zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, urząd nie da mi zgody na odbycie stażu.
Czy UP mają prawo zabraniać zdobyć doświadczenia zawodowego(tak cennego w
dziciejszych czasach). Czy można się od takiej decyzji odwołąć. Kto odpowiada za
nadzór i wydawanie pieniędzy z Funduszy Unijnych.
Tomek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> chciałem od lipca pójść na staż organizowany z UP (Fundusze Unijne), sam znalazłem
> sobie firmę, która zechciała mnie przyjąć i nauczyć zawodu(obecnie nie mam
> żadnego doświadczenia zawodowego). Podczas stażu wiele bym się nauczył i zdobył
> wymarzony zawód. Niestety mój potencjalny pracodawca nie jest w stanie po stażu
> mnie zatrudnić (względy finansowe). Urzędniczki z UP powiedziły, że skoro po
> zakończeniu stażu pracodawca nie zagwarantuje mi co najmniej 3-miesięcznego
> zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, urząd nie da mi zgody na odbycie stażu.
> Czy UP mają prawo zabraniać zdobyć doświadczenia zawodowego(tak cennego w
> dziciejszych czasach). Czy można się od takiej decyzji odwołąć. Kto odpowiada za
> nadzór i wydawanie pieniędzy z Funduszy Unijnych.

nie wiem, czy to jest zgodne z prawem, ale wg mnie jest w pełni logiczne, ze jesli
mamy płacic za douczanie Ciebie, to tylko wtedy, gdy nie bedzie to zmarnowane.
Skoro pracodawca Cie nie chce, to po co mamy kłaśc pieniadze w to błoto? Znajdz
takiego, ktory da Ci pracę po przeszkoleniu. Takie moje zdanie
Wojtek

do góry

> Witam,
> chciałem od lipca pójść na staż organizowany z UP (Fundusze Unijne), sam
znalazłem
> sobie firmę, która zechciała mnie przyjąć i nauczyć zawodu(obecnie nie mam
> żadnego doświadczenia zawodowego). Podczas stażu wiele bym się nauczył i zdobył
> wymarzony zawód. Niestety mój potencjalny pracodawca nie jest w stanie po stażu
> mnie zatrudnić (względy finansowe). Urzędniczki z UP powiedziły, że skoro po
> zakończeniu stażu pracodawca nie zagwarantuje mi co najmniej 3-miesięcznego
> zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, urząd nie da mi zgody na odbycie stażu.
> Czy UP mają prawo zabraniać zdobyć doświadczenia zawodowego(tak cennego w
> dziciejszych czasach). Czy można się od takiej decyzji odwołąć. Kto odpowiada za
> nadzór i wydawanie pieniędzy z Funduszy Unijnych.
> Tomek
>


Zlej urzad pracy, pracuj za salatke "na waciki" na umowe-zlecenie, za dojazdy i
bulki ci sie zwroci, doswiadczenie zdobedziesz a 200 zeta w ta czy inna strone
nie robi tutaj roznicy (i tak sie niczego nie dorobisz), a przynajmniej
"pracodawca" nie bedzie mial na glowie papierkowej roboty z PUP.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

fotech spłodził(a):

> nie wiem, czy to jest zgodne z prawem, ale wg mnie jest w pełni logiczne,
> ze jesli mamy płacic za douczanie Ciebie, to tylko wtedy, gdy nie bedzie
> to zmarnowane.
> Skoro pracodawca Cie nie chce, to po co mamy kłaśc pieniadze w to błoto?
> Znajdz takiego, ktory da Ci pracę po przeszkoleniu. Takie moje zdanie

ale tak jest wszędzie!
Urząd pracy wysłał moją żonę na staż do sądu rejonowego. Po rozpoczęciu
stażu zapowiedzieli jej wyraźnie, że nie ma co liczyć na zatrudnienie.
A że trzy miesiące po zakończeniu stażu sami z sądu do niej zadzwonili, to
już inna sprawa, zupełnie nie związana z obowiązkiem zatrudnienia po stażu
(potrzebowali pracownika na zastępstwo, a żona jako jedyna w
wydziale "spoza rodziny" pracowała tam za 3 etatowe biurwy)

--
raku
raku/spam-off/@buziaczek.pl

do góry

Dnia 23 Jun 2006 12:52:52 +0200, Tomek napisał(a):

> Witam,
> chciałem od lipca pójść na staż organizowany z UP (Fundusze Unijne), sam znalazłem
> sobie firmę, która zechciała mnie przyjąć i nauczyć zawodu(obecnie nie mam
> żadnego doświadczenia zawodowego). Podczas stażu wiele bym się nauczył i zdobył
> wymarzony zawód. Niestety mój potencjalny pracodawca nie jest w stanie po stażu
> mnie zatrudnić (względy finansowe). Urzędniczki z UP powiedziły, że skoro po
> zakończeniu stażu pracodawca nie zagwarantuje mi co najmniej 3-miesięcznego
> zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, urząd nie da mi zgody na odbycie stażu.
> Czy UP mają prawo zabraniać zdobyć doświadczenia zawodowego(tak cennego w
> dziciejszych czasach). Czy można się od takiej decyzji odwołąć. Kto odpowiada za
> nadzór i wydawanie pieniędzy z Funduszy Unijnych.

Umowa na organizację stażu jest umową cywilno-prawną, więc każdy urząd może
ją konstruować dowolnie. Urzędy są rozliczane z efektywności programów.
Stąd wymóg zatrudnienia po skończeniu stażu. I nie dziwi mnie takie
podejście urzędu - jeśli może wysłać kogoś na staż, gdzie osoba skierowana
nie uzyska zatrudnienia lub tam gdzie właśnie to zatrudnienie uzyska to
lepiej wybrać to drugie.
A i jako podatnik wolę, żebyś zdobywał doświadczenie m.in. za moje
pieniądze tam, gdzie pracodawca sam też coś wyłoży z własnej kieszenie, a
nie u takiego, który chce mieć przez kilka miesięcy całkowicie darmową
pomoc.

3m się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl
http://scrabble.e-informator.pl

do góry

Dnia Sat, 24 Jun 2006 11:15:41 +0200, raku napisał(a):

> fotech spłodził(a):
>
>> nie wiem, czy to jest zgodne z prawem, ale wg mnie jest w pełni logiczne,
>> ze jesli mamy płacic za douczanie Ciebie, to tylko wtedy, gdy nie bedzie
>> to zmarnowane.
>> Skoro pracodawca Cie nie chce, to po co mamy kłaśc pieniadze w to błoto?
>> Znajdz takiego, ktory da Ci pracę po przeszkoleniu. Takie moje zdanie
>
> ale tak jest wszędzie!

W większości przypadków jest właśnie odwrotnie - nie pisz takich
kategorycznych osądów na podstawie kilku przypadków.

> Urząd pracy wysłał moją żonę na staż do sądu rejonowego. Po rozpoczęciu
> stażu zapowiedzieli jej wyraźnie, że nie ma co liczyć na zatrudnienie.
> A że trzy miesiące po zakończeniu stażu sami z sądu do niej zadzwonili, to
> już inna sprawa, zupełnie nie związana z obowiązkiem zatrudnienia po stażu
> (potrzebowali pracownika na zastępstwo, a żona jako jedyna w
> wydziale "spoza rodziny" pracowała tam za 3 etatowe biurwy)

Troszkę inaczej jest w przypadku jednostek publicznych - tutaj stworzenie
dodatkowego miejsca pracy nie jest łatwe. Dlatego właśnie z takimi
jednostakmi urzędy mimo wszystko podpisują umowy na zorganizowanie stażu
bez konieczności późniejszego zatrudnienia stażysty.

3mcie się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl
http://scrabble.e-informator.pl

do góry

bzdura jakaś, jaki pracodawca wie czy bedzie cie mogl zatrudnic za jakis
czas ?

Nie wiem o co biega, ale znam urzedy pracy i urzedy miasta ktore przez rok
wykorzystuja stazystow, a pozniej mowia im dowidzenia i zaden z nich nie ma
zamiaru nikogo zatrudnic.

Wyssane z palca to chyba, ktos woli dostac lapowke ze zalatwi firmie
darmowego pracownika ...

do góry

Dnia Mon, 26 Jun 2006 10:55:28 +0200, Darek napisał(a):

> bzdura jakaś, jaki pracodawca wie czy bedzie cie mogl zatrudnic za jakis
> czas ?
>
> Nie wiem o co biega, ale znam urzedy pracy i urzedy miasta ktore przez rok
> wykorzystuja stazystow, a pozniej mowia im dowidzenia i zaden z nich nie ma
> zamiaru nikogo zatrudnic.
>
> Wyssane z palca to chyba, ktos woli dostac lapowke ze zalatwi firmie
> darmowego pracownika ...

Poczytaj moje wcześniejsze odpowiedzi...

3m się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl
http://scrabble.e-informator.pl

do góry

Waldemar "Jakec" Bulkowski spłodził(a):

> Troszkę inaczej jest w przypadku jednostek publicznych - tutaj stworzenie
> dodatkowego miejsca pracy nie jest łatwe.

W trakcie trwania stażu żony zatrudniono dwie lub trzy osoby w jej wydziale
(bez stażu). Więc to rzeczywiście trudne (zwłaszcza, że niebyło funduszy na
etaty - przynajmniej w wersji opowiadanej żonie).

> Dlatego właśnie z takimi
> jednostakmi urzędy mimo wszystko podpisują umowy na zorganizowanie stażu
> bez konieczności późniejszego zatrudnienia stażysty.

taaaaa
staż w jednostce publicznej to najlepsza okazja, żeby upchnąć kogoś z
rodziny. Zona dostała się tylko dlatego, że zatrudniony w jej miejsce
krewny i znajomy królika po tygodniu stażu pojechał sobie na wakacje do
Francji czy innej Hiszpanii (zlewając staż).

--
raku
raku/spam-off/@buziaczek.pl

do góry