-
1. Data: 2005-05-16 07:04:12
Temat: Zwolnienie z obowiazku pracy?
Od: Domin <d...@o...pl>
Jak potraktowac cos takiego:
Szef w glebokim przeswiadczeniu o swojej racji, mimo ze kiedys juz
probowalem z nim na ten temat dyskutowac, wyslal do wszystkich
pracownikow maila o tresci :
"Za dzien 1-szego maja udzielam wonego jak nastepuje:" i dalej lista
pracownikow i kto kiedy ma wziac wolne w zwiazku z tym ze sie nalezy
dodatkowy dzien wolny za 1-wszego maja.
Ja doskonale wiem ze sie nie nalezy, ale kazdy poszedl na urlop w
wyznaczonym przez szefa terminie. No i jaka byla pozniej niespodzianka
jak szefa ksiegowa jednak ostatecznie przekonala ze sie nie nalezy
urlop.
04-05-05 jak juz wszyscy skozystali z dodatkowego dnia wolnego
przyszedl mail od szefa o tresci mniej wiecej takiej:
Stwierdzam ze jednak za 1-wszego sie nie nalezy wolne. Wiec dzien
mylnie udzielony/wykozystany bedize zaliczony jako dzien urlopu...SIC!
Jak bym wiedzial ze to jako urlop bedzie to bym na niego nie szedl.
Czy mozna tak wstecz zmieniac decyzje?
Czy pierwszego maila nie mozna potraktowac jako zwolnienie z obowiazku
pracy tego dnia?
Jak wtedy wypelnic karte czasu pracy? Wpisac Nieobecnosc
Usprawiedliwiona??
Pozdrawiam
Domin
-
2. Data: 2005-05-16 07:41:39
Temat: Re: Zwolnienie z obowiazku pracy?
Od: " Eddie" <s...@g...pl>
Domin <d...@o...pl> napisał(a):
> Czy mozna tak wstecz zmieniac decyzje?
A ten szef ma nad sobą swojego szefa? Facet powinien dostać ostro po premii
conajmniej.
Moim zdaniem dał wam z włąsnej inicjatywy dzień wolny, poszło i utrzymało
się. Za ewentualne wynikające z tego straty powinien sam odpowiadać przed
pracodawcą.
Pytanie tylko czy opłaca Ci się walczyć o ten jeden dzień...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2005-05-16 09:38:40
Temat: Re: Zwolnienie z obowiazku pracy?
Od: Domin <d...@o...pl>
On Mon, 16 May 2005 07:41:39 +0000 (UTC), " Eddie"
<s...@g...pl> wrote:
>Domin <d...@o...pl> napisał(a):
>
>> Czy mozna tak wstecz zmieniac decyzje?
>
>A ten szef ma nad sobą swojego szefa?
Hmmm... jak bym to wiedzial to mialbym do pogadania z szefem nad nim,
ale nie wiem. I to nie tylko o tej sprawie bym sobie pogadal.
Pozdrawiam
Dominik