eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTragiczna pomyłka?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 1. Data: 2005-04-27 10:42:56
    Temat: Tragiczna pomyłka?
    Od: "Darek" <p...@g...pl>

    Sluchajcie, walnalem babola. Wyslalem maile do powaznej firmy swoja aplikacje,
    tyle, ze... zgadliscie juz? :) Aplikacje nie do tej firmy co trzeba. Chwile
    pozniej sie zorientowalem, napisalem sprostowanie i przeprosile wysylajac tym
    razem prawidlowe dokumenty.

    Trudno wymagac, zebym aplikowal tylko w jedno miejsce. Ale czy z punktu
    widzenia firmy jest to rekawica w twarz?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2005-04-27 10:57:36
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
    Od: " " <m...@g...pl>

    Darek <p...@g...pl> napisał(a):

    > Sluchajcie, walnalem babola. Wyslalem maile do powaznej firmy swoja aplikacje,
    > tyle, ze... zgadliscie juz? :) Aplikacje nie do tej firmy co trzeba. Chwile
    > pozniej sie zorientowalem, napisalem sprostowanie i przeprosile wysylajac tym
    > razem prawidlowe dokumenty.
    >
    > Trudno wymagac, zebym aplikowal tylko w jedno miejsce. Ale czy z punktu
    > widzenia firmy jest to rekawica w twarz?
    >

    EE tam ja kiedyś wysłałem aplikację gdzie w nagłówku listu motywacyjnego była
    inna firma i inna data:) na rozmowę mnie zaprosili nawet:) poza tym w tych
    czasach to normalne że się wysyła kilkadziesiąt aplikacji miesięcznie bo tych
    "wykształconych na studiach w Polsce i zagranicą,w wieku 21 lat z 10-letnim
    stażem pracy i chcących pracować za 700zł miesięcznie" chyba jakoś
    dużo...powodzenia Tobie i sobie w szukaniu tej pracy życzę.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2005-04-27 11:21:20
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
    Od: Paweł Gałecki <p...@o...pl>

    On Wed, 27 Apr 2005 10:42:56 +0000 (UTC), Darek wrote:

    > Sluchajcie, walnalem babola. Wyslalem maile do powaznej firmy swoja aplikacje,
    > tyle, ze... zgadliscie juz? :) Aplikacje nie do tej firmy co trzeba. Chwile
    > pozniej sie zorientowalem, napisalem sprostowanie i przeprosile wysylajac tym
    > razem prawidlowe dokumenty.
    >
    > Trudno wymagac, zebym aplikowal tylko w jedno miejsce. Ale czy z punktu
    > widzenia firmy jest to rekawica w twarz?

    To jak przyznanie się że szukasz pracy gdzie indziej. To chyba normalne
    zwłaszcza że procesy rekrutacyjne trwają długo i trzeba za coś żyć.
    Sprostowanie z Twojej strony jest bardzo profesjonalne....


  • 4. Data: 2005-04-27 11:27:20
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
    Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>


    Użytkownik "Darek" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d4nqbg$ha6$1@inews.gazeta.pl...
    > Sluchajcie, walnalem babola. Wyslalem maile do powaznej firmy swoja
    aplikacje,
    > tyle, ze... zgadliscie juz? :) Aplikacje nie do tej firmy co trzeba.
    [...]

    > Ale czy z punktu widzenia firmy jest to rekawica w twarz?
    Nie powinna być, choć dla nadwrażliwców może być objawem lekceważenia. Radzę
    bacznie zwracać uwagę na nagłówki, nazwiska etc. To zajmuje 5 minut a daje
    bezpieczeństwo, że aplikacja nie wyląduje od razu w koszu.

    pozdr.
    m.



  • 5. Data: 2005-04-27 11:44:15
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
    Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>

    Dnia Wed, 27 Apr 2005 13:27:20 +0200, Maciej Sobczyk <m...@o...pl>
    napisał:

    >
    > Użytkownik "Darek" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:d4nqbg$ha6$1@inews.gazeta.pl...
    >> Sluchajcie, walnalem babola. Wyslalem maile do powaznej firmy swoja
    > aplikacje,
    >> tyle, ze... zgadliscie juz? :) Aplikacje nie do tej firmy co trzeba.
    > [...]
    >
    >> Ale czy z punktu widzenia firmy jest to rekawica w twarz?
    > Nie powinna być, choć dla nadwrażliwców może być objawem lekceważenia.
    > Radzę
    > bacznie zwracać uwagę na nagłówki, nazwiska etc. To zajmuje 5 minut a
    > daje
    > bezpieczeństwo, że aplikacja nie wyląduje od razu w koszu.
    >

    Tak przy okazji - co sądzić o pomyśle wysyłania pod jeden adres, powiedzmy
    trzech aplikacji, w poniedzialek, srode i piatek, wszystkich trzech
    technicznie poprawnych, acz zrobionych według różnych szablonów (różna
    czcionka, różna tabelka, styl chronologiczny lub inny)? Oczywiscie bylyby
    to aplikacje personalizowane na daną firmę, z LM jak się należy, tak aby
    nie było wątpliwości, że klient przypadkowo lub przez swoje
    niezorganizowanie wysłał 3 razy to samo.
    Pomysl jest malo oryginalny, wiec na pewno sa ludzie, ktorzy tak robia. I
    co: sa traktowani jako "spamerzy" czy "szczegolnie zmotywowani"?

    --
    Niech żyją ci, co powinni, a resztę niech trafi szlag!
    <prywatnie pisz do mnie na serwer pocztowy gazeta.pl>


  • 6. Data: 2005-04-27 11:52:26
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
    Od: badzio <b...@n...epf.pl>

    T.Omasz napisał(a):
    > Tak przy okazji - co sądzić o pomyśle wysyłania pod jeden adres,
    > powiedzmy trzech aplikacji, w poniedzialek, srode i piatek, wszystkich
    > trzech technicznie poprawnych, acz zrobionych według różnych szablonów
    > (różna czcionka, różna tabelka, styl chronologiczny lub inny)?
    > Oczywiscie bylyby to aplikacje personalizowane na daną firmę, z LM jak
    > się należy, tak aby nie było wątpliwości, że klient przypadkowo lub
    > przez swoje niezorganizowanie wysłał 3 razy to samo.
    > Pomysl jest malo oryginalny, wiec na pewno sa ludzie, ktorzy tak robia.
    > I co: sa traktowani jako "spamerzy" czy "szczegolnie zmotywowani"?
    Szczerze? Gdybym byl takim pracodawca to bym wszystkie trzy wyrzucil do
    kosza. Jako szef nie mialbym czasu na to, zeby czytac 3 razy ta sama
    aplikacje ale inaczej wygladajaca. Ewentualnie moglbym pomyslec ze
    delikwent ma zaniki pamieci (mimo tego ze kazda z aplikacji wygladalaby
    inaczej). No i balbym sie ze pracujac tez by marnowal czas na
    niepotrzebne bzdety (np skladalby mi kazdy raport w trzech, roznie
    wygladajacych kopiach co by oznaczalo ze pracuje 3x mniej wydajnie niz
    normalny pracownik)


    --

    Pozdrawiam
    badzio
    badzio(at)epf(dot)pl
    JID: badzio(at)chrome(dot)pl
    GG: 296884
    ICQ: 76259763
    Skype: badzio


  • 7. Data: 2005-04-27 12:20:42
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
    Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>


    Użytkownik "T.Omasz" <t...@f...pl> napisał w wiadomości
    news:opspv2v1bzz2c1mg@blaster...
    > Tak przy okazji - co sądzić o pomyśle wysyłania pod jeden adres, powiedzmy
    > trzech aplikacji, w poniedzialek, srode i piatek, wszystkich trzech
    > technicznie poprawnych, acz zrobionych według różnych szablonów (różna
    > czcionka, różna tabelka, styl chronologiczny lub inny)? Oczywiscie bylyby
    > to aplikacje personalizowane na daną firmę, z LM jak się należy, tak aby
    > nie było wątpliwości, że klient przypadkowo lub przez swoje
    > niezorganizowanie wysłał 3 razy to samo.
    > Pomysl jest malo oryginalny, wiec na pewno sa ludzie, ktorzy tak robia. I
    > co: sa traktowani jako "spamerzy" czy "szczegolnie zmotywowani"?

    Hmmm, trudne pytanie... Spójrzmy na to naukowo, a mianowicie przez pryzmat
    dysonasu poznawczego. Trzykrotne nadanie tego samego komunikatu (mail z CV),
    za każdym razem z użyciem innej kodyfikacji (oprawa graficzna) i tą samą
    treścią (fakty w CV) takowy z pewnością powoduje. I teraz, ponieważ
    dysonans generalnie zalicza się do zjawisk negatywnych (żeby mnie nie zjedli
    fanatycy dodam: w sensie takim, iż człowiek dąży do jego redukcji) HR
    podłączony do skrzynki e-mailowej kandydat@costamcos albo
    tu_wrzuc_cv@pracapraca dąży do jego zmniejszenia, co najprawdopodobniej
    (minimum zaangażowania) zaowocuje usunięciem drugiego i trzeciego maila
    (jako powodującego dysonans), albo dopytaniem "o so chosi?" (wersja mniej
    realna) albo dekodowaniem maili, czyli uruchomieniem procesów poznawczych
    (max. zaangażowania więc najmniej realne). Całość dywagacji pointuje
    powiedzonko "nadgorliwość jest gorsza od... ". :)

    pozdrawiam
    m.


  • 8. Data: 2005-04-27 12:23:51
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka? - dysonans ciag dalszy
    Od: "Maciej Sobczyk" <m...@o...pl>

    A poniżej potwierdzenie moich słów:

    Użytkownik "badzio" <b...@n...epf.pl> napisał w wiadomości
    news:d4nue2$he5$1@kujawiak.man.lodz.pl...

    > Szczerze? Gdybym byl takim pracodawca to bym wszystkie trzy wyrzucil do
    kosza.

    >Jako szef nie mialbym czasu na to, zeby czytac 3 razy ta sama aplikacje ale
    inaczej wygladajaca.

    > Ewentualnie moglbym pomyslec ze delikwent ma zaniki pamieci (mimo tego ze
    kazda z aplikacji wygladalaby inaczej).

    > No i balbym sie ze pracujac tez by marnowal czas na niepotrzebne bzdety
    (np skladalby mi kazdy raport w trzech, roznie wygladajacych kopiach co by
    oznaczalo ze pracuje 3x mniej wydajnie niz

    pozdrawiam
    m.


  • 9. Data: 2005-04-27 12:44:42
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
    Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>

    Dnia Wed, 27 Apr 2005 14:20:42 +0200, Maciej Sobczyk <m...@o...pl>
    napisał:

    > Hmmm, trudne pytanie... Spójrzmy na to naukowo, a mianowicie przez
    > pryzmat
    > dysonasu poznawczego. Trzykrotne nadanie tego samego komunikatu (mail z
    > CV),
    > za każdym razem z użyciem innej kodyfikacji (oprawa graficzna) i tą samą
    > treścią (fakty w CV) takowy z pewnością powoduje. I teraz, ponieważ
    > dysonans generalnie zalicza się do zjawisk negatywnych (żeby mnie nie
    > zjedli
    > fanatycy dodam: w sensie takim, iż człowiek dąży do jego redukcji) HR
    > podłączony do skrzynki e-mailowej kandydat@costamcos albo
    > tu_wrzuc_cv@pracapraca dąży do jego zmniejszenia, co najprawdopodobniej
    > (minimum zaangażowania) zaowocuje usunięciem drugiego i trzeciego maila
    > (jako powodującego dysonans), albo dopytaniem "o so chosi?" (wersja mniej
    > realna) albo dekodowaniem maili, czyli uruchomieniem procesów poznawczych
    > (max. zaangażowania więc najmniej realne). Całość dywagacji pointuje
    > powiedzonko "nadgorliwość jest gorsza od... ". :)
    >

    (To nie są dywagacje, że wtrącę słownikowo ;) )
    Z drugiej strony, idea przyświecająca całemu temu pomysłowi opiera się na
    założeniach, że 1) nazwiska kandydatów w ogole nie są przypuszczalnie
    czytane, przynajmniej nie na etapie wstepnej selekcji "rozmowa - kosz", a
    w wersji ekstremalnej HR po prostu wręcza sekretarce wyniki swojego
    odsiewu z poleceniem umówienia tych ludzi na rozmowę i dopiero od niej
    dowiaduje się, ze są tu trzy aplikacje tego samego człowieka 2) oczywiscie
    mowa o sytuacji, gdy ukazuje sie ogloszenie w prasie i przychodzi
    powiedzmy 300 aplikacji.

    Rzecz jasna, ja nie zamierzam uskuteczniac takiego pomyslu ani też
    specjalnie go bronic - po prostu prowokuję obecnych na grupie HRów do
    zwierzeń o swej pracy (w praktyce) - może obecni tu bezrobotni (w tym ja)
    p będą mogli sobie wydestylować jakieś inne wskazówki przy okazji :))

    --
    Niech żyją ci, co powinni, a resztę niech trafi szlag!
    <prywatnie pisz do mnie na serwer pocztowy gazeta.pl>


  • 10. Data: 2005-04-27 12:47:10
    Temat: Re: Tragiczna pomyłka?
    Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>

    Dnia Wed, 27 Apr 2005 14:44:42 +0200, T.Omasz <t...@f...pl>
    napisał:

    > idea przyświecająca całemu temu pomysłowi

    (też dałem ciała polonistycznie...)

    T.

strony : [ 1 ] . 2 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1