-
281. Data: 2005-09-15 12:59:32
Temat: Re: Zreformujmy ortografię.Dyslektycy łączcie się, bo mnie zaszczekają.
Od: Agata Rabska <m...@S...hell.pl>
Dnia 14 Sep 2005 19:25:30 +0200, stokrotka naskrobałeś/łaś:
>To wczorajszy tekst:
>http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10102&w=28
788047&a=29001918
>(tyle że na innej grupie dyskusyjnej)
Wiesz, co to jest grupa dyskusyjna i czym się różni od forum?
--
Mirai, pierwsza, jedyna, niepowtarzalna
12 latka no 1. on p.r.a
Proud Member of S.W.A.T. & Woosh Club
Mleka nie ma, a koty do wykarmienia
-
282. Data: 2005-09-15 13:01:38
Temat: Re: Zreformujmy ortografię.Dyslektycy łączcie się, bo mnie zaszczekają.
Od: Agata Rabska <m...@S...hell.pl>
Dnia 15 Sep 2005 09:00:34 +0200, stokrotka naskrobałeś/łaś:
>> jak stanie sie cud i ruszysz tylek zeby faktycznie jakis projekt
>> stworzyc, to napiszesz go w nowej ortografii :)
>Oczywiście, że TAK.
>Napiszę w 2 wersjah: tradycyjnej i nowej.
A po co w dwóch?
--
Mirai, pierwsza, jedyna, niepowtarzalna
12 latka no 1. on p.r.a
Proud Member of S.W.A.T. & Woosh Club
Mleka nie ma, a koty do wykarmienia
-
283. Data: 2005-09-15 13:02:16
Temat: Re: Zreformujmy ortografię.Dyslektycy łączcie się, bo mnie zaszczekają.
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Agata Rabska [Thu, 15 Sep 2005 12:59:32 +0000 (UTC)]:
> Wiesz, co to jest grupa dyskusyjna i czym się różni od forum?
Oczywiscie ze nie wie, przeciez JEST INFORMATYKIEM...
Kira (ja chyba pod to jakas www zaloze... :])
-
284. Data: 2005-09-15 13:05:37
Temat: Re: Zreformujmy ortografię.Dyslektycy łączcie się, bo mnie zaszczekają.
Od: Agata Rabska <m...@S...hell.pl>
Dnia 14 Sep 2005 17:22:02 +0200, stokrotka naskrobałeś/łaś:
>______Więc czytaj uważnie na drugi raz i PSZEPROŚ.
>KOniecznie w nowej notacji._______________________
Grozisz jej?
--
Mirai, pierwsza, jedyna, niepowtarzalna
12 latka no 1. on p.r.a
Proud Member of S.W.A.T. & Woosh Club
Mleka nie ma, a koty do wykarmienia
-
285. Data: 2005-09-15 13:06:48
Temat: Re: Zreformujmy ortografię.Dyslektycy łączcie się, bo mnie zaszczekają.
Od: Agata Rabska <m...@S...hell.pl>
Dnia Thu, 15 Sep 2005 15:02:16 +0200, Kira naskrobałeś/łaś:
>Re to: Agata Rabska [Thu, 15 Sep 2005 12:59:32 +0000 (UTC)]:
>> Wiesz, co to jest grupa dyskusyjna i czym się różni od forum?
>Oczywiscie ze nie wie, przeciez JEST INFORMATYKIEM...
>Kira (ja chyba pod to jakas www zaloze... :])
Popieram!
[jak najbardziej! :)]
--
Mirai, pierwsza, jedyna, niepowtarzalna
12 latka no 1. on p.r.a
Proud Member of S.W.A.T. & Woosh Club
Mleka nie ma, a koty do wykarmienia
-
286. Data: 2005-09-15 15:26:21
Temat: odpowiedz, ale bez kasety, głośnika, mp3...
Od: "stokrotka" <o...@a...pl>
(takst w nowej ortografii)
> > stokrotka napisał(a):
> > ... język się zmienia. Nie zatszymasz tego na siłę.
> > I notacja języka, musi nadążyć za zmianami w języku.
> Zmienia się, wzbogaca słownictwo.
> Gramatyka i pisownia każdego języka naturalnego ewoluują coraz wolniej
Nieprawda.
1. Zmienia się nasze otoczenie, w tempie tak szybkim, jak nigdy dotąd.
Język opisuje ten świat, zależności pomiędzy jego elementami.
A te zależności i ih pszedtawienie to już gramatyka.
2. To co wyżej napisałeś, hoć to tylko kilka słuw, już jest spszeczne.
Skoro wzbogaca się słownictwo ( a to ze względu na rozwuj - bardzo szybko),
to i zmienia się język pisany. Tak więc nie możliwe jest by słownictwo
wzbogacało się coraz szybciej, a pisownia coraz mniej.
A to co piszesz dalej, to twoje mażenia, a nie żeczywistość. Hciałbyś by język
się nie zmieniał, by pisownia pozostała na wieki niezmienna. Nie da się.
Żeczywistość się zmienia.
> Gdy nie było jeszcze pisma, lub gdy
> pisać/czytać umieli tylko nieliczni, nadawca i odbiorca informacji
> przekazywanej językiem musieli być blisko siebie w czasie i przestrzeni.
> I do wzajemnego zrozumienia się wystarczyła zgodność kodu informacji w
> zasadzie między nimi dwoma. Pismo umożliwiło oddalenie się podmiotów
> komunikacji w czasie i przestrzeni,
> a współczesne media i środki zapisu
> informacji - również w formie dźwiękowej - czynią świat globalną wioską.
> Drastycznie rosną wymagania stabilności języków.
NIe. Rośnie potszeba porozumiewania się, ale język, zaczął wyraźnie ewaluować i
to bardzo szybko, co szczegulnie widać w internecie, co z kolei dowodzi, że
stabilność, o której piszesz dalej wcale nie jest potszebna.
> A jeśli mówimy o rozwoju języków, to raczej sytuacja wymaga ich konwergencji.
> I odpowiednie mechanizmy ("niewidzialna ręka" rozwoju) taką stabilność (i
> konwergencję - zwłaszcza w słownictwie) wymuszają.
Tak więc na siłę, mimo istniejącego błyskawicznego rozwoju języka, hcesz
zamknąć język w kajdany reguł.
Te kajdany to także matura (limit będuw, klasuwki, dyktanda).
A twoje reguły już dawno upadły.
Poczytaj sobie jakiegoś czata, i zobaczysz jak się tam pisze,
jakih liter się używa,
jak często zamieniane jet ó na u, ch na h.....
W swoim wywodzie o komunikacji wykreśliłeś
język muwiony . czy zdajesz sobie sprawę co zrobiłeś ?
> > Reformy ortografii istniały i będą istnieć
> Ostatnia poważniejsza "zaistniała" w Polsce bodajże w 1939 r. 66 lat
> temu. I nie była to istna rewolucja.
(oświecę cię 34-36)
Była to istotna zmiana (nie używam słowa rewolucja - bo rewolucja to coś
gwałtownego, często złego, a ta zmiana była dostosowaniem się do języka, i była
czymś pozytywnym).
Jakby ktoś obecnie pisał maturę zgodnie z regułami z lat 20 XXw, na pewno by
maturę oblał. Co dowodzi dużyh różnic w języku.
Piszesz "nie była to istna rewolucja" bo tamci językoznawcy byli mądżejsi
i zakceptowali zmiany języka, czego ty nie potrafisz.
> > ... twierdzisz, że nie da się języka zapisać,
> Nie twierdzę.
To ty pisałeś:
Język polski - pisany - nie jest językiem "fonetycznym": litery
nie odpowiadają jednoznacznie głoskom i na odwrót. Ta niejednoznaczność
nie jest zjawiskiem sporadycznym, jakimś tylko gdzieniegdzie się
pojawiającym wyjątkiem od reguły: dotyczy 30-50% głosek/liter w
statystycznym tekście.
> Chcę Cię tylko przekonać, że reguły te nie są
> proste (w znaczeniu jedna litera <---> jeden dźwięk) i że reforma
> polegająca na ujednoznacznieniu kilku alternatyw (np. "u" czy "ó") z
> listy kilkuset problem tylko nadgryzie a nie rozwiąże,
Skoro problem cię pszerasta, nie hcesz go nawet dotknąć? nadryźć ?
Tort jest za duży, więc nie ugryzę ani kawałeczka?
Boisz się , ze to trucizna ?
Ale popatsz, ja już wczoraj zjadłam kawełeczk, dziś jem dalej i jeszcze żyję,
torsji nie mam, mam się dobże i smakuje coraz lepiej. :)
> W innym miejscu
> chciałem Cię przekonać, że pisownie/notacje fonetyczne istnieją, ale są
> bardzo niewygodne i profesjonaliści ich nie polecają do codziennej
> praktyki językowej.
NIe dążę, do tego by polski język był fonetyczny,
ale dążę do tego by odpowiadał logice muwienia, ato trohę co innego.
> Dla eksperymentu zacznij pisać którąś z tych
> notacji. (fonetycznych)
Nie potszebuję , to nie na temat,
wiem,że notacje ściśle fonetyczne są trudzniejsze od zwykłego języka
czego dowodem jest, że pszy nauce angielskiego wielu umie czytać ih zapis
fonetyczny, ale mało kto potrafi w tym zapisie pisać ze słuhu.
> > .... jak rozwiążesz problem słuw nowyh?
> > Do każdego będziesz dodawał kasetę?
> > W jakim formacie?
> > Jak nazwiesz jednym nowym słowem:
> > "stuł z powyłamywanymi nogami, brązowy, w stylu Ludwika XV"
> > jeśli zajdzie potszeba nazwania?
>
> Tyle słów nowych powstaje. Wiele z nich to zapożyczenia z obcych języków
> z orygilną pisownią, której nie wydedukujesz słysząc. I co? Potrzebne są
> kasety? Prawie jednocześnie nowe słowo pojawia się we wszystkich
> mediach: słyszysz je z głośnika, widzisz na ekranie, w gazecie.
Nie odpowiedziałeś na pytanie.
I pamiętaj odpowiadając wykreśl z umysłu : głośnik, kasetę, mp3, itd....
lub zostaw je, ale wtedy twoja teoria upadnie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
287. Data: 2005-09-15 15:28:29
Temat: Tak: "bżmi"
Od: "stokrotka" <o...@a...pl>
> Dnia 2005-09-15 07:38, spoglądając w dolinę, Użytkownik stokrotka napisał:
> > [...]
> > Podwujnie, bo u bszmi tak samo jak ó.
> >
>
> "Bszmi" (chwile musiałem się zastanowić co znaczy)?? Chyba "bżmi" (choć też
głupio wygląda), bo ja tam "sz" nie słyszę. :)
>
> Kornel
Masz rację bżmi.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
288. Data: 2005-09-15 16:01:26
Temat: Re: odpowiedz, ale bez kasety, głośnika, mp3...
Od: "gromax" <g...@N...interia.pl>
ech, stokrotka , stokrotka...
> 1. Zmienia się nasze otoczenie, w tempie tak szybkim, jak nigdy dotąd.
> Język opisuje ten świat, zależności pomiędzy jego elementami.
> A te zależności i ih pszedtawienie to już gramatyka.
hmm... moim zdaniem to już raczej semantyka. gramatyka to nic innego jak
poprawne używanie alfabetu. a do opisania rzeczywistości potrzebne jest
słowo. słowo mozna zapisać poprawnie gramatycznie (lub nie poprawnie, ale to
już się liczy jako błąd gramatyczny)
> A to co piszesz dalej, to twoje mażenia, a nie żeczywistość. Hciałbyś by
język
> się nie zmieniał, by pisownia pozostała na wieki niezmienna. Nie da się.
> Żeczywistość się zmienia.
zmienia się pozornie, to tak okiem historyka :)
A pisownia? słowotwórstwo? język? też się rozwijają. a nie uwsteczniają.
twoja pozorna reforma powoduje co najwyżej uwstecznienie.
> Tak więc na siłę, mimo istniejącego błyskawicznego rozwoju języka, hcesz
> zamknąć język w kajdany reguł.
hę? rozwój powinien postępować w sposób uporządkowany. a rzadko kiedy
przebiega w sposób chaotyczny. no chyba ze się nie zna mechanizmów które
powodują rozwój, ale w tym przypadku odsyłam do książek.
> Te kajdany to także matura (limit będuw, klasuwki, dyktanda).
> A twoje reguły już dawno upadły.
hę (do kwadratu) ? matura jest kajdanem? zdanie matury stwierdza, że osoba
jest na tyle wykształcona żeby poprawnie posługiwać się językiem ojczystym,
językiem obcym i matematyką. gramatyka (w każdm z tych trzech działów
wiedzy) jest podstawą, żeby poprawnie ich używać.
>
> Poczytaj sobie jakiegoś czata, i zobaczysz jak się tam pisze,
> jakih liter się używa,
> jak często zamieniane jet ó na u, ch na h.....
no własnie. jak dużo ludzi nie zwraca uwagi na poprawną pisownię i ma ją
gdzieś. a później wychodza kwiatki...
i wybacz, ale czaty to bynajmniej nie jest grupa reprezentatywna do
wskazywania poprawności pisowni językowej. to tylko czat.
> Ale popatsz, ja już wczoraj zjadłam kawełeczk, dziś jem dalej i jeszcze
żyję,
> torsji nie mam, mam się dobże i smakuje coraz lepiej. :)
i praktycznie coraz gorzej się ciebie czyta. żart wielokrotine powtarzany
staje się nudny, a wreszcie irytujący.
> I pamiętaj odpowiadając wykreśl z umysłu : głośnik, kasetę, mp3, itd....
> lub zostaw je, ale wtedy twoja teoria upadnie.
i zwróć uwagę na to co i jak piszesz, to już na prawdę staje się nudne, tym
bardziej że już ci wskazałem drogę co i jak zrobić żeby swój (bardzo
wątpliwej jakości) projekt wprowadzić w życie.
a póki co , obowiązuje język mający w swojej gramatyce h i ch, ó i u, rz i
ż. dlatego nalezy używać zgodnie z obowiązującymi zasadami.
gro
-
289. Data: 2005-09-15 16:58:32
Temat: Re: Zreformujmyortografię.Dyslektycy łączcie się, bo mnie zaszczekają.
Od: "stokrotka" <o...@a...pl>
> >> jak stanie sie cud i ruszysz tylek zeby faktycznie jakis projekt
> >> stworzyc, to napiszesz go w nowej ortografii :)
> >Oczywiście, że TAK.
> >Napiszę w 2 wersjah: tradycyjnej i nowej.
> A po co w dwóch?
(tekst w nowej ortografii)
1.Żeby każdy zobaczył , że "to" się da cztać, i że nie szokuje.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
290. Data: 2005-09-15 17:23:02
Temat: Re: Zreformujmy ortografię.Dyslektycy łączcie się, bo mnie zaszczekają.
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dgbrcn$ju5$1@atlantis.news.tpi.pl Kira
<c...@-...pl> pisze:
> Re to: Agata Rabska [Thu, 15 Sep 2005 12:59:32 +0000 (UTC)]:
>> Wiesz, co to jest grupa dyskusyjna i czym się różni od forum?
> Oczywiscie ze nie wie, przeciez JEST INFORMATYKIEM...
Pragnę z całą mocą zaprotestować przeciwko tej subiektywnie uogólnionej,
przesyconej tendencyjnością supozycji. ;)
Jeden przykład, to nie przykład - lecz wyjątek. Wybryk natury.
Jestem informatykiem, a mimo to nie jestem aż tak kopnięty, by wdrażać
urojoną, chałupniczo wystruganą "reformę ortografii" jako "nawyku"
bezmyślnie i siłą narzucanego kolejnym cięmiężonym pokoleniom. Potrafię
także nawet odróżnić grupę dyskusyjną od listy dyskusyjnej. Nie każdy może
się tym poszczycić. A ja mam na to świadków, gotowych w razie potrzeby
złożyć stosowne zeznania. ;)))
--
Pozdrawiam
Jotte