-
31. Data: 2007-03-07 10:08:10
Temat: Re: zmiana pracy...
Od: Any User <z...@u...pl>
>>> Bo z pracownika który robi na 100% się nic nowego nie wyciśnie.
>> Że powtórzę: wszystko zależy od tego, co robi konkretny pracownik, jego
>> dział i cała firma.
>
> Brednie.
Czyżby? Weźmy wspomnianą już szwaczkę, gdyż to dość klarowny przykład.
Szwaczkę należy w każdym momencie pracy wyciskać na 100% i nie liczyć na
dodatkowe procenty. Jeśli takie się pojawią, to dobrze, ale zwiększanie
wydajności powinno przebiegać na drodze zatrudniania nowych szwaczek. A
jak wydajność którejś z obecnych zaczyna spadać, należy najpierw
sprawdzić źródło problemu, po czym, jeśli nie ma perspektyw na powrót do
pełnej wydajności (zdrowie, rodzina itp.), to należy delikwentkę zwolnić.
> Od szwaczki i programisty może też?
To też są dwie zupełnie różne prace. Programista pracuje głową, szwaczka
rękami. Programistę do projektu trzeba wdrożyć, szwaczkę nie, albo
zajmuje to 10 minut. Zwolnienie szwaczki kończy się jedynie spadkiem
wydajności i może być zrekompensowane nową szwaczką, w przypadku
programisty tak nie jest.
--
Więcej na ten temat przeczytasz w moim blogu:
http://pracownik.blogspot.com
-
32. Data: 2007-03-07 10:14:15
Temat: Re: zmiana pracy...
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>
Any User napisał(a):
>>>> Bo z pracownika który robi na 100% się nic nowego nie wyciśnie.
>>> Że powtórzę: wszystko zależy od tego, co robi konkretny pracownik,
>>> jego dział i cała firma.
>>
>> Brednie.
>
> Czyżby? Weźmy wspomnianą już szwaczkę, gdyż to dość klarowny przykład.
> Szwaczkę należy w każdym momencie pracy wyciskać na 100% i nie liczyć na
> dodatkowe procenty. Jeśli takie się pojawią, to dobrze, ale zwiększanie
> wydajności powinno przebiegać na drodze zatrudniania nowych szwaczek. A
> jak wydajność którejś z obecnych zaczyna spadać, należy najpierw
> sprawdzić źródło problemu, po czym, jeśli nie ma perspektyw na powrót do
> pełnej wydajności (zdrowie, rodzina itp.), to należy delikwentkę zwolnić.
>
>> Od szwaczki i programisty może też?
>
> To też są dwie zupełnie różne prace. Programista pracuje głową, szwaczka
> rękami. Programistę do projektu trzeba wdrożyć, szwaczkę nie, albo
> zajmuje to 10 minut. Zwolnienie szwaczki kończy się jedynie spadkiem
> wydajności i może być zrekompensowane nową szwaczką, w przypadku
> programisty tak nie jest.
Tak myslalo pare polglowkow i juz zakladow nie maja.... Bo tak
traktowani ludzie nie przywiazuja sie do zakladu, a szwaczek obecnie
brakuje.... Wiec jak rzucisz nastepny idiotyzm to sie najpierw zastanow
nad tym, co bedzie, jak nie znajdziesz kogos w zamian, nawet do
najprostrzej roboty...
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
33. Data: 2007-03-07 10:29:29
Temat: Re: zmiana pracy...
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Wed, 07 Mar 2007 11:08:10 +0100, Any User <z...@u...pl>
w <esm2ub$49b$1@opal.icpnet.pl> napisał:
>>>> Bo z pracownika który robi na 100% się nic nowego nie wyciśnie.
>>> Że powtórzę: wszystko zależy od tego, co robi konkretny pracownik, jego
>>> dział i cała firma.
>>
>> Brednie.
>
> Czyżby? Weźmy wspomnianą już szwaczkę, gdyż to dość klarowny przykład.
> Szwaczkę należy w każdym momencie pracy wyciskać na 100% i nie liczyć na
> dodatkowe procenty. Jeśli takie się pojawią, to dobrze, ale zwiększanie
Bo?
> wydajności powinno przebiegać na drodze zatrudniania nowych szwaczek. A
Niektórzy wierzą w lepszą oraganizację rpacy i motywowanie pracownika.
I ich firmy przeżywają.
> jak wydajność którejś z obecnych zaczyna spadać, należy najpierw
> sprawdzić źródło problemu, po czym, jeśli nie ma perspektyw na powrót do
> pełnej wydajności (zdrowie, rodzina itp.), to należy delikwentkę zwolnić.
E tam, sama odejdzie tam, gdzie będzie tak samo wydajna a będzie się
męczyła mniej za tę samą albo lepszą kasę.
>> Od szwaczki i programisty może też?
>
> To też są dwie zupełnie różne prace. Programista pracuje głową, szwaczka
> rękami. Programistę do projektu trzeba wdrożyć, szwaczkę nie, albo
No cóż, mam przekonanie graniczące z pewnością, że nigdy nie pracowałeś
jako szwaczka.
> zajmuje to 10 minut. Zwolnienie szwaczki kończy się jedynie spadkiem
> wydajności i może być zrekompensowane nową szwaczką, w przypadku
> programisty tak nie jest.
Co oprócz spadku wydajności po zwolnieniu programisty?
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
34. Data: 2007-03-07 10:33:22
Temat: Re: zmiana pracy...
Od: Any User <z...@u...pl>
>> jak wydajność którejś z obecnych zaczyna spadać, należy najpierw
>> sprawdzić źródło problemu, po czym, jeśli nie ma perspektyw na powrót do
>> pełnej wydajności (zdrowie, rodzina itp.), to należy delikwentkę zwolnić.
>
> E tam, sama odejdzie tam, gdzie będzie tak samo wydajna a będzie się
> męczyła mniej za tę samą albo lepszą kasę.
Pod warunkiem, że:
a) będzie miała gdzie
b) będzie o tym wiedziała
I o to się wszystko rozbija.
> No cóż, mam przekonanie graniczące z pewnością, że nigdy nie pracowałeś
> jako szwaczka.
Zgadza się. Nie mam natury masochisty, a ponadto mam alternatywy.
>> zajmuje to 10 minut. Zwolnienie szwaczki kończy się jedynie spadkiem
>> wydajności i może być zrekompensowane nową szwaczką, w przypadku
>> programisty tak nie jest.
>
> Co oprócz spadku wydajności po zwolnieniu programisty?
Programista może być jedynym znającym coś newralgicznego. A nawet jeśli
nie, to spadek wydajności nie będzie liniowy, jak w przypadku szwaczki.
--
Więcej na ten temat przeczytasz w moim blogu:
http://pracownik.blogspot.com
-
35. Data: 2007-03-07 12:38:35
Temat: Re: zmiana pracy...
Od: "piotr" <...@...3.4>
Użytkownik "Any User" <z...@u...pl> napisał
> [...]
> A co do "donoszenia" - w jaki sposób wyobrażasz sobie sprawną organizację
> pracy?
twoja gadka, w dowolnym miejscu, to jeden wielki retoryczny bełkot
przepełniony truizmami i nędznymi prowokacjami. Zero konstruktywnych
wniosków, tylko żenujące wychwalanie własnej, doskonałej inaczej osoby.
Nudzisz i spamujesz listę.
Won !