-
51. Data: 2010-08-16 08:26:01
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: "Mordzia" <m...@n...eu>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:i46bmj$3rl$2@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:i45vl1$tu1$1@news.onet.pl Mordzia
> <m...@n...eu> pisze:
>
>>> Zrób wszystko tak, żeby nie było żadnych awarii, problemów itp., a
>>> stracisz robotę bo wyjdzie, że nie jesteś tak znowu bardzo potrzebny.
>> Chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawę czym jest utrzymanie ruchu, gdy
>> płaci się pracownikowi bądź firmie zewnętrznej właśnie za bezawaryjność
>> systemu, linii produkcyjnej czy w końcu sieci.
> Chłopie, ja się tym zajmuję od lat...
> Ale ty sobie chyba kompletnie nie zdajesz sprawy o czym piszesz.
> Gdzieś ty widział infrastrukturę informatyczną, za której działanie
> odpowiada _jeden_ serwer,
> a jego awaria powoduje pad/przestój całości?
Ale co ma piernik do wiatraka?
Mowa o odpowiedzialności firmy/pracownika za pełną sprawność
systemu/linii/whatever, a nie o tym, czy system/linia/whatever może
funkcjonować na pół gwizdka. Pewnie i może, a nawet powinna być tak
skonstruowana, właśnie na wypadek awarii, ale to nie zmienia faktu, że
firma/pracownik dostaje kasę za to, żeby tych awarii czy przestojów nie
było, a nie za to, by je sztucznie wywoływać w celu wzięcia sobie np.
darmowego wolnego.
> Zostaw gadki o tym znającym się.
No fakt, na kombinowaniu i oszustawach za bardzo się nie znam.
-
52. Data: 2010-08-16 08:37:34
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: "Mordzia" <m...@n...eu>
Użytkownik "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
napisał
> Jak juz zrobilem wszystko, by nie padalo, to pracodawca stwierdzil, ze ja
> za malo pracuje, bo wszystko dziala i ja sie opierniczam ;-)
No cóż, zawsze trafić się może jakiś palant.
Jakby Cię zwolnił i miał bulić za faktyczne przestoje i awarie oraz ich
skutki, to może zrozumiałby w czym rzecz.
> W takim wypadku, jesli szefowi nie odpowiada, ze wszystko dziala jak
> powinno, trzeba mu pokazac, ze jest sie do czegos przydatnym.
W takim wypadku to ja bym wolał zmienić szefa na bardziej normalnego ;-)
> Totez nie zawsze trzeba byc idealnie uczciwym, jesli tego _nie_ _wymagaja_
> _i_ _nie_ _doceniaja_...
Tu mogę się zgodzić, ale ja odniosłem się stricte do wypowiedzi Michała,
który robi sobie sztuczne przestoje w celu uzyskania dodatkowych dni urlopu.
Mało smaczne, ale może się nie znam.
-
53. Data: 2010-08-16 11:19:45
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: "Mich@l" <k...@t...cy>
W dniu 2010-08-16 10:37, Mordzia pisze:
> Tu mogę się zgodzić, ale ja odniosłem się stricte do wypowiedzi Michała,
> który robi sobie sztuczne przestoje w celu uzyskania dodatkowych dni urlopu.
> Mało smaczne, ale może się nie znam.
Troszkę nie o to idzie. Problemem jest to (w moim i mojej firmy
przypadku) że na 150 zatrudnionych osób 149 dostaje pensję za to że coś
robi, a 1 (ja) za to że nic nie robi (z punktu widzenia postronnego
obserwatora - laika, bo każdy kto w życiu miał okazję liznąć takich
tematów wie jak wiele trzeba zrobić by móc nic nie robić). Dlatego
czasem warto pokazać że coś się robi (taki pi-ar).
--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl
-
54. Data: 2010-08-16 12:47:03
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: "Mordzia" <m...@n...eu>
Użytkownik "Mich@l" <k...@t...cy> napisał
> Troszkę nie o to idzie. Problemem jest to (w moim i mojej firmy przypadku)
> że na 150 zatrudnionych osób 149 dostaje pensję za to że coś robi, a 1
> (ja) za to że nic nie robi (z punktu widzenia postronnego obserwatora -
> laika, bo każdy kto w życiu miał okazję liznąć takich tematów wie jak
> wiele trzeba zrobić by móc nic nie robić). Dlatego czasem warto pokazać że
> coś się robi (taki pi-ar).
Ale dlaczego uważasz, że warto, jeśli w umowie masz wynagrodzenie za to, że
utrzymujesz taki, a nie inny stan urządzeń (w Twoim przypadku sieci) i
czasem faktycznie polega to na "nicnierobieniu"? No chyba, że chodzi Ci o
święty spokój i o to, żeby niewtajemniczeni pracownicy nie plotkowali po
kątach, że "ten to tylko siedzi, a kasę bierze".
Przy czym ja i tak tego typu sytuacji akurat się nie czepiam. Bardziej mnie
zdziwiło, że celowo zasymulowałeś awarię w celu osiągnięcia prywatnych
korzyści w postaci dodatkowego urlopu. To tak, jakbyś specjalnie coś zepsuł,
by za naprawę dostać dodatkową premię ;-)
-
55. Data: 2010-08-16 13:52:19
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: "Mich@l" <k...@t...cy>
W dniu 2010-08-16 14:47, Mordzia pisze:
> czasem faktycznie polega to na "nicnierobieniu"? No chyba, że chodzi Ci o
> święty spokój i o to, żeby niewtajemniczeni pracownicy nie plotkowali po
> kątach, że "ten to tylko siedzi, a kasę bierze".
Niestety, także o to. Jako istocie społecznej nie jest mi obojętne
zdanie innych ludzi.
> korzyści w postaci dodatkowego urlopu. To tak, jakbyś specjalnie coś zepsuł,
> by za naprawę dostać dodatkową premię ;-)
A to się nazywa testowaniem i trochę ludków niezłą kasę z tego wyciąga :)
--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl
-
56. Data: 2010-08-16 15:08:52
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:i4asm9$iu5$1@news.onet.pl Mordzia
<m...@n...eu> pisze:
>>>> Zrób wszystko tak, żeby nie było żadnych awarii, problemów itp., a
>>>> stracisz robotę bo wyjdzie, że nie jesteś tak znowu bardzo potrzebny.
>>> Chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawę czym jest utrzymanie ruchu, gdy
>>> płaci się pracownikowi bądź firmie zewnętrznej właśnie za bezawaryjność
>>> systemu, linii produkcyjnej czy w końcu sieci.
>> Chłopie, ja się tym zajmuję od lat...
>> Ale ty sobie chyba kompletnie nie zdajesz sprawy o czym piszesz.
>> Gdzieś ty widział infrastrukturę informatyczną, za której działanie
>> odpowiada _jeden_ serwer,
>> a jego awaria powoduje pad/przestój całości?
> Ale co ma piernik do wiatraka?
Przecież to proste jak drut - wiatrak miele zboże na mąkę potrzebną do
wypieku piernika.
> Mowa o odpowiedzialności firmy/pracownika za pełną sprawność
> systemu/linii/whatever, a nie o tym, czy system/linia/whatever może
> funkcjonować na pół gwizdka. Pewnie i może, a nawet powinna być tak
> skonstruowana, właśnie na wypadek awarii, ale to nie zmienia faktu, że
> firma/pracownik dostaje kasę za to, żeby tych awarii czy przestojów nie
> było,
To trzeba zatrudnić cudotwórcę.
> a nie za to, by je sztucznie wywoływać w celu wzięcia sobie np. darmowego
> wolnego.
Właśnie tu tkwi to - drobne w końcu - nieporozumienie. Ja wcale nie uważam,
że on unieruchomił infrastrukturę aby serwer zawieźć do serwisu. Funkcje
przejął serwer rezerwowy (w Windzie to się nazywa wypromowanie BDC i nie
jest trudne ani długotrwałe), wszystko działa jak działało, a on ma wolne.
Noo, czegoś takiego jak _udawany_ zawał _całego_ systemu informatycznego
żeby mieć 2 dni wolnego, to ja w ogóle nie biorę pod uwagę, qrna.
>> Zostaw gadki o tym znającym się.
> No fakt, na kombinowaniu i oszustawach za bardzo się nie znam.
Na naukę nigdy nie jest za późno. ;)
--
Jotte
-
57. Data: 2010-08-16 19:03:10
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sun, 15 Aug 2010 18:30:04 +0200, jurajski Jaskiniowiec napisał(a):
> W bankach inaczej placa i inaczej traktuja takich pracownikow... Poza tym,
> w bankach jest caly sztab ludzi, a nie jedna/dwie osoby majace pod soba
> caly zaklad.
Mało banków widziałeś.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
58. Data: 2010-08-16 19:03:41
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sun, 15 Aug 2010 18:53:14 +0200, Jotte napisał(a):
> Nie pracowałem w banku, ale mam kilku znajomych, którzy w działach IT
> jakichś banków pracowali, a jeden pracuje.
> Zapytałem. Nic nie słyszeli o banku (qrdę! - co tam w banku!?, w jakimś
> małym oddziale nawet), w którym byłoby tak badziewnie, jak ten gostek
> opowiada. Dziwili się kto sieje takie wymysły i pośmiali się tylko.
Popatrz, a ja właśnie z takimi bankami współpracuję.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
59. Data: 2010-08-16 19:04:26
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 16 Aug 2010 08:53:33 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
> Dziwne rzeczy piszesz... Fakt, że od wielu lat już w branży bankowej nie
> pracuje, ale w czasie, gdy się zajmowałem, to jeśli któryś miał system
> informatyczny, to miał minimum 2 serwery bazodanowe - podstawowy i
> awaryjny, gdzie wieczorem była robiona kopia bazy. Później, gdy weszły
> onlinowe połączenia między filiami i oddziałami, doszły serwery
> komunikacyjne a następnie serwer internetowy.
Tak, oczywiście. A wiesz, że są jeszcze takie małe, malutkie banki co to
zazwyczaj daleko od szosy funkcjonują?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
60. Data: 2010-08-16 22:40:35
Temat: Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 16-08-2010 o 21:03:10 Adam Płaszczyca
<t...@o...spamnie.org.pl> napisał(a):
> Dnia Sun, 15 Aug 2010 18:30:04 +0200, jurajski Jaskiniowiec napisał(a):
>
>> W bankach inaczej placa i inaczej traktuja takich pracownikow... Poza
>> tym,
>> w bankach jest caly sztab ludzi, a nie jedna/dwie osoby majace pod soba
>> caly zaklad.
>
> Mało banków widziałeś.
>
Mowimy o bankach, czy o placowkach? Bo to roznica. Poza tym, w malym
banku/placowce zazwyczaj nie ma etatowych informatykow, tylko firmy
outsorcingowe, a my o takowych nie rozmawiamy - to juz kwestia umowy i
zapisu o czasie reakcji w tejze umowie.
Jesli juz jest jakis na etacie, to czesto zawalony jest przepisywaniem
dupereli, podobnie jak w urzedach, gdzie owszem, jest np. informatyk,
ale... glownie i tak odpowiada za kontakt z firmami outsorcingowymi i
wklepywanie ustaw do BIP.
Odnosnie jeszcze bankow, to tam tez mogliby zatrudniac troche bardziej
rozgarniete osoby, a nie frustratow z poprzedniej epoki. Bo do dzisiaj
widuje np. w ING wieszajace sie IE6 (szczegolnie na tych gniotach
pisanych w Javie). Rozumiem polityke bezpieczenstwa i nie instalowania
wszystkiego co najnowsze, ale bez przesady. Tym bardziej, ze w wielu
placowkach mozna swobodnie z tych kompow wyjsc na swiat...
Czesto tez w tego typu firmach z oddzialami, jest sztab help desk w
centrali i jak juz na odleglosc nie daje sie rozwiazac problemu, wtedy
przyjezdza serwisant. Inna sprawa, ze malutki bank/placowka nie ma takich
strat w przestoju, jak firma produkcyjna, w ktorej wszystko podpiete jest
pod ERPa. Jest zwis sieci/bazy to nawet waga przestanie dzialac. Gdyby nie
to, to mozna byloby zapisywac na kartce i pozniej to wklepywac, ale sie
nie da... W bankach mimo wszystko wiele operacji i tak jest papierowych z
kopiami elektronicznymi. Banki podobnie jak urzedy, nadal lubuja sie w
makulaturze.
I na koniec - wspomnialo mi sie, jak kiedys jechalem pociagiem z
kierownikiem pewnego duzego banku. Pogadalismy o niuansach kredytowych etc
i przy temacie pracy w tymze banku, stwierdzil, ze tam glownie przyjmuja
ludzi z praktyka w innych bankach. Powiedzial, ze czasami wakat dlatego
tak dlugo wisi w necie, bo czekaja na pracownikow migrujacych od
konkurencji. Wybil mi marzenia w pracy w banku...
PS. Sa wyjatki, gdzie w malym banku zatrudniony jest inf. odpowiedzialny
za cos wiecej niz przepisywanie drukow do Excella, ale jest ich naprawde
malo...