-
1. Data: 2008-03-30 20:42:56
Temat: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: "Sasanka" <s...@o...pl>
Bardzo proszę o wyjaśnienie:
pracuję na umowie o pracę na czas nieokreślony
Mam skierowanie do lekarza specjalisty na konkretny dzień i godzinę. Niestety
ta poradnia nie pracuje w takich godzinach abym mogła pójść po pracy. Na taką
wizytę zapisy są z wyprzedzeniem kilku tygodni, jest to przychodnia
przyszpitalna. Ponieważ potrzebowałam wyjść 2 godziny wcześniej, próbowałam
rozmawiać z pracodawcą o odrobieniu tych godzin w innym dniu (zwłaszcza że
bywałam zatrzymywana po godzinach wiele razy i nigdy nie odmawiałam - nigdzie
to nie było ewidencjonowane, są dowody, ale godziłam się w ramach tzw. dobrej
współpracy, po kilka godzin w tygodniu). Niestety dowiedziałam się że firma
nie praktykuje ewidencji wyjść prywatnych i należy wziąć urlop na ten dzień.
Chciałabym widzieć czy pracodawca ma rację. Problem w tym iż mam iść do 3
specjalistów i chciałam aby to było w jednym miejscu (ta właśnie przychodnia
przyszpitalna gdzie są wszystkie poradnie) , więc mam takie wizyty co 2
tygodnie. Biorąc pod uwagę że do każdego z nich pójdę po parę razy oraz że
graniczyłoby z cudem ustawienie tych wizyt np. po 2 w jednym dniu, zużyję
sporo urlopu, który powninien służyć do wypoczynku. Czy nie ma innego sposobu
aby to zorganizować?
Serdecznie pozdrawiam i proszę o odpowiedź
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2008-03-30 20:53:45
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: Any User <u...@a...pl>
> Bardzo proszę o wyjaśnienie:
> pracuję na umowie o pracę na czas nieokreślony
> Mam skierowanie do lekarza specjalisty na konkretny dzień i godzinę. Niestety
> ta poradnia nie pracuje w takich godzinach abym mogła pójść po pracy. Na taką
> wizytę zapisy są z wyprzedzeniem kilku tygodni, jest to przychodnia
> przyszpitalna. Ponieważ potrzebowałam wyjść 2 godziny wcześniej, próbowałam
> rozmawiać z pracodawcą o odrobieniu tych godzin w innym dniu (zwłaszcza że
> bywałam zatrzymywana po godzinach wiele razy i nigdy nie odmawiałam - nigdzie
> to nie było ewidencjonowane, są dowody, ale godziłam się w ramach tzw. dobrej
> współpracy, po kilka godzin w tygodniu). Niestety dowiedziałam się że firma
> nie praktykuje ewidencji wyjść prywatnych i należy wziąć urlop na ten dzień.
> Chciałabym widzieć czy pracodawca ma rację. Problem w tym iż mam iść do 3
> specjalistów i chciałam aby to było w jednym miejscu (ta właśnie przychodnia
> przyszpitalna gdzie są wszystkie poradnie) , więc mam takie wizyty co 2
> tygodnie. Biorąc pod uwagę że do każdego z nich pójdę po parę razy oraz że
> graniczyłoby z cudem ustawienie tych wizyt np. po 2 w jednym dniu, zużyję
> sporo urlopu, który powninien służyć do wypoczynku. Czy nie ma innego sposobu
> aby to zorganizować?
Możesz jeszcze złożyć wypowiedzenie, po czym dogadać się z pracodawcą co
do skrócenia jego terminu, aby w momencie wizyty nie musieć już chodzić
do pracy.
...a czego innego się spodziewałaś? Dlaczego pracodawca ma mieć
rozwaloną organizację pracy Twojego zespołu, bo ktoś sobie chodzi do
lekarza?
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
3. Data: 2008-03-30 21:02:05
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:225d.0000009c.47effb50@newsgate.onet.pl Sasanka
<s...@o...pl> pisze:
> pracuję na umowie o pracę na czas nieokreślony
> Mam skierowanie do lekarza specjalisty na konkretny dzień i godzinę.
> Niestety ta poradnia nie pracuje w takich godzinach abym mogła pójść po
> pracy. Na taką wizytę zapisy są z wyprzedzeniem kilku tygodni, jest to
> przychodnia przyszpitalna. Ponieważ potrzebowałam wyjść 2 godziny
> wcześniej, próbowałam rozmawiać z pracodawcą o odrobieniu tych godzin w
> innym dniu (zwłaszcza że bywałam zatrzymywana po godzinach wiele razy i
> nigdy nie odmawiałam - nigdzie to nie było ewidencjonowane, są dowody,
> ale godziłam się w ramach tzw. dobrej współpracy, po kilka godzin w
> tygodniu).
No to masz teraz tę "dobrą współpracę" z pracodaFcą.
Już się chyba z tego wyleczyłaś?
> Niestety dowiedziałam się że firma nie praktykuje ewidencji
> wyjść prywatnych i należy wziąć urlop na ten dzień. Chciałabym widzieć
> czy pracodawca ma rację.
Tak. Jest złośliwym gnojem, ale rację ma.
> Problem w tym iż mam iść do 3 specjalistów i
> chciałam aby to było w jednym miejscu (ta właśnie przychodnia
> przyszpitalna gdzie są wszystkie poradnie) , więc mam takie wizyty co 2
> tygodnie. Biorąc pod uwagę że do każdego z nich pójdę po parę razy oraz
> że graniczyłoby z cudem ustawienie tych wizyt np. po 2 w jednym dniu,
> zużyję sporo urlopu, który powninien służyć do wypoczynku. Czy nie ma
> innego sposobu aby to zorganizować?
Jest. Za pierwszym razem urlop na żądanie, a następnie przedstaw lekarzowi
problem i poproś o wystawianie zwolnień na dni badań i niech frajer za nie
płaci.
--
Jotte
-
4. Data: 2008-03-30 21:19:42
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: s...@o...pl
> > > że bywałam zatrzymywana po godzinach wiele razy i
> > nigdy nie odmawiałam - nigdzie to nie było ewidencjonowane, są dowody,
> > ale godziłam się w ramach tzw. dobrej współpracy, po kilka godzin w
> > tygodniu).
> No to masz teraz tę "dobrą współpracę" z pracodaFcą.
> Już się chyba z tego wyleczyłaś?
>
Teraz już tak. Postanowiłam sobie, że owszem, wezmę urlop na coś takiego ale
koniec z zostawaniem po godzinach, odbieraniem prywatnej komórki po godzinach,
robieniem czegokolwiek w domu na swoim komputerze etc. Nie warto.
> > Niestety dowiedziałam się że firma nie praktykuje ewidencji
> > wyjść prywatnych i należy wziąć urlop na ten dzień. Chciałabym widzieć
> > czy pracodawca ma rację.
> Tak. Jest złośliwym gnojem, ale rację ma.
>
To znaczy że nie ma czegoś takiego jak ewidencja wyjść prywatnych? Wiem że
urząd miasta w moim mieście (sporym) praktykuje coś takiego.
No trudno. A mnie chodziło także o to, że jak jest pilna robota, a przeważnie
jest, to moje 6 godzin obecności w pracy się przyda, a te pozostałe 2 odrobię
np. nazajutrz albo zamienię na urlop jak zbierze się więcej. Tak miałam w
jednej z poprzednich firm (mam 20 lat stażu pracy i pracowałam w różnych)
> > Problem w tym iż mam iść do 3 specjalistów i
> > chciałam aby to było w jednym miejscu (ta właśnie przychodnia
> > przyszpitalna gdzie są wszystkie poradnie) , więc mam takie wizyty co 2
> > tygodnie. Biorąc pod uwagę że do każdego z nich pójdę po parę razy oraz
> > że graniczyłoby z cudem ustawienie tych wizyt np. po 2 w jednym dniu,
> > zużyję sporo urlopu, który powninien służyć do wypoczynku. Czy nie ma
> > innego sposobu aby to zorganizować?
> Jest. Za pierwszym razem urlop na żądanie,
To znaczy, nie musi byc na żądanie, pracodawca się zgadza, ale na cały dzień.
a następnie przedstaw lekarzowi
> problem i poproś o wystawianie zwolnień na dni badań i niech frajer za nie
> płaci.
>
Chyba będę musiała tak zrobić, zwałszcza że to całe leczenie jest związane z
pracą przy komputerze, także w tej firmie.
Mam jeszcze jedno pytanie : a co by było gdybym dostała wezwanie do sądu jako
świadek? Wtedy może mnie nie być w pracy (bo nie mogę się nie stawić) kilka
godzin czy też cały dzień mam nie być?
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2008-03-30 21:24:10
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: s...@o...pl
Witam
Tnij cytaty.
>
> Możesz jeszcze złożyć wypowiedzenie, po czym dogadać się z pracodawcą co
> do skrócenia jego terminu, aby w momencie wizyty nie musieć już chodzić
> do pracy.
>
To miało być zabawne?
To nie jest.
>
>
>
>
> ...a czego innego się spodziewałaś? Dlaczego pracodawca ma mieć
> rozwaloną organizację pracy Twojego zespołu, bo ktoś sobie chodzi do
> lekarza?
>
Ale ja nie mam zespołu. Samodzielne stanowisko.
Czy do lekarza specjalisty chodzi się dla przyjemności?
A czy mojemu pracodawcy też może się zdarzyć, że zachoruje?
>
> --
> Zobacz, jak się pracuje w Google:
> http://pracownik.blogspot.com
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2008-03-30 21:29:40
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: Any User <u...@a...pl>
>> Możesz jeszcze złożyć wypowiedzenie, po czym dogadać się z pracodawcą co
>> do skrócenia jego terminu, aby w momencie wizyty nie musieć już chodzić
>> do pracy.
>
> To miało być zabawne?
> To nie jest.
Nie, to miało być twarde przedstawienie sytuacji.
> Czy do lekarza specjalisty chodzi się dla przyjemności?
> A czy mojemu pracodawcy też może się zdarzyć, że zachoruje?
Wiesz, jest takie przysłowie - o Wojewodzie, oraz o zapachu. Znasz?
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
7. Data: 2008-03-30 21:30:41
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:225d.000000a3.47f003ee@newsgate.onet.pl s...@o...pl
<s...@o...pl> pisze:
> koniec z zostawaniem po godzinach, odbieraniem prywatnej komórki po
> godzinach, robieniem czegokolwiek w domu na swoim komputerze etc. Nie
> warto.
Gratuluję.
>>> Niestety dowiedziałam się że firma nie praktykuje ewidencji
>>> wyjść prywatnych i należy wziąć urlop na ten dzień. Chciałabym widzieć
>>> czy pracodawca ma rację.
>> Tak. Jest złośliwym gnojem, ale rację ma.
> To znaczy że nie ma czegoś takiego jak ewidencja wyjść prywatnych? Wiem
> że urząd miasta w moim mieście (sporym) praktykuje coś takiego.
Jest, to znaczy - może być, ale nie musi.
> No trudno. A mnie chodziło także o to, że jak jest pilna robota, a
> przeważnie jest, to moje 6 godzin obecności w pracy się przyda, a te
> pozostałe 2 odrobię np. nazajutrz albo zamienię na urlop jak zbierze
> się więcej. Tak miałam w jednej z poprzednich firm (mam 20 lat stażu
> pracy i pracowałam w różnych)
Czasem zdarzają się w miarę normalne układy w pracy. Rzadko i najcześciej
tylko do czasu ale zdarzają się.
>> Jest. Za pierwszym razem urlop na żądanie,
> To znaczy, nie musi byc na żądanie, pracodawca się zgadza, ale na cały
> dzień.
Łaski nie robi. Wie, że możesz wziąć na żądanie i nie będzie miał nic do
gadania, więc woli udawać pewną spolegliwość.
Ale w takim razie bierz normalnie, na żądanie może się przydać w innym
momencie.
> Mam jeszcze jedno pytanie : a co by było gdybym dostała wezwanie do sądu
> jako świadek? Wtedy może mnie nie być w pracy (bo nie mogę się nie
> stawić) kilka godzin czy też cały dzień mam nie być?
W każdym razie od godziny na którą masz wezwanie (+ dojazd). Do któej
godziny? Najlepiej do tej, która była naprawdę końcem stawienia się w
sądzie, bo to pracodawca może sprawdzić.
--
Jotte
-
8. Data: 2008-03-30 21:34:32
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fsp0o4$1vmj$1@opal.icpnet.pl Any User <u...@a...pl>
pisze:
>> A czy mojemu pracodawcy też może się zdarzyć, że zachoruje?
> Wiesz, jest takie przysłowie - o Wojewodzie, oraz o zapachu. Znasz?
O żesz ty w mordę...
Myślałem, że już niczym mnie nie jesteś w stanie zaskoczyć, a jednak dałeś
radę...
--
Jotte
-
9. Data: 2008-03-30 21:42:14
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: Wiktor <...@...pl>
Sasanka pisze:
> rozmawiać z pracodawcą o odrobieniu tych godzin w innym dniu (zwłaszcza że
> bywałam zatrzymywana po godzinach wiele razy i nigdy nie odmawiałam - nigdzie
> to nie było ewidencjonowane, są dowody, ale godziłam się w ramach tzw. dobrej
> współpracy, po kilka godzin w tygodniu). Niestety dowiedziałam się że firma
Pracodawca nie musi puścić Ciebie do lekarza, natomiast na obowiązek
oddać Ci wolne za nadgodziny lub też za nie zapłacić.
Jeśli możesz w jakikolwiek sposób udowodnić, że siedziałaś po godzinach
(np. logi z komputera, wysyłane maile po godzinach, elektroniczne karty
wejścia do drzwi, itp), to złóż pismo, w którym prosisz o odebranie
przez Ciebie nadgodzin w wybranych przez Ciebie dniach.
--
Wiktor
-
10. Data: 2008-03-30 21:45:13
Temat: Re: wyjście prywatne do lekarza-specjalisty
Od: s...@o...pl
Zapewne bardzo dobrze znasz się na prawie pracy, ale reprezentujesz myślenie
adekwatne do sytuacji sprzed paru lat : jest bezrobocie i na moje miejsce
czeka mnóstwo osób. Otóż tak nie jest. Poza tym w tej branży, z kwalifikacjami
jakie mam - nie odczuwałam nigdy bezrobocia.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl