eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › webmaster - stawki godzinowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2005-04-30 19:16:29
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Sat, 30 Apr 2005 18:52:16 +0000 (UTC), mhl999
    <m...@g...pl> napisał:

    > Kira <c...@-...pl> napisał(a):
    >
    >> Sa pracownicy i pracownicy. Niektorym oplaca sie dac nawet
    >> calkiem spore udzialy bo efekty ich pracy daja dosc solidny
    >> wzrost stanu konta firmowego... ;)
    > otoz to niektorym.
    > bylbym w stanie dac pracownikom 50% udzialu ale nie takim, ktory
    > zamiast
    > rozmawiac o projekcie zaczynaja rozmowe o pieniadzach.


    Pewne zasady, jasne i jednoznaczne musisz okreslic. Jak rozmawiasz z
    klientem to tez nie poruszasz sprawy pieniedzy?


    > takze nie takim, ktorzy nie zrozumieja, ze to premia motywacyjna, ktora
    > pojawia sie od czasu do czasu a nie, ze to koniecznosc i obowiazek
    > pracodawcy dawac premie po kazdym projekcie.


    Zbyt duza dowolnosc premiowania dziala deprymujaco. Lepsza jest niska, ale
    jednoznacznie okreslona premia, z konkretnymi zasadami jej przydzielenia,
    taka, ze pracownik wie czym moze podpasc, zeby jej nie dostac, polaczona z
    solidna premia roczna czy kwartalna, dotyczaca caloksztaltu.
    Bardzo mi sie podoba tez system jaki stosuja prawnicy (a zapemne i inne
    firmy rowniez ) amerykanscy, gdzie w miare uplywu czasu i wzrostu
    znaczenia pracownika w firmie, ma on prawo do (jednoznacznie podanego)
    coraz wyzszego udzialu w zyskach firmy.


    > zreszta motywowac mozna na wiele sposobow, niekoniecznie kasa.


    Zgadza sie. Ale musisz trafic w to, na czym pracownikom zalezy.

    > mhl999
    >



    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 12. Data: 2005-04-30 19:27:42
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: "mhl999 " <m...@g...pl>

    Jayin <j...@p...fm> napisał(a):

    > Wiesz - wysokie udziały w firmie, a sensowne wynagrodzenie, to dwie rózne
    > sprawy:-)
    no, wiem :) tylko jesli ktos za kazdym razem sie go bedzie dopominal,
    pomimo ustalonych przy zatrudnieniu warunkow, to kopa w dupe, bo to moim
    zdaniem nie na tym polega.


    > Nie mozna przesadzać, ale jeśli się widzi za ile pracodawca sprzedaje dalej
    > twoją robotę, albo masz porównanie, bo podobne rzeczy robisz też prywatnie
    > i poraża się róznica kolosalna pomiędzy tymi "projektami" od strony
    > finansowej, to chyba można pomarudzic:)?
    pomarudzic kochana to zawsze mozna:) tylko bylo nie bylo pracodawca ma
    pewne stale koszta, ktorych ty na codzien pewnie nie zauwazasz. nie wiem
    jak to jest u ciebie, ale zazwyczaj pewnie wiekszosc prywatnych zlecen
    sama do ciebie przychodzi. nie musisz biegac za nimi i to chyba poniekad
    ta roznica.

    sam kiedys marudzilem, ze dzial handlowy, ktorym to kierowalem za malo
    zarabia. co ciekawe kierownik oddzialu sie ze mna zgodzil, ale stwierdzil,
    ze nie ma kasy na podwyzki. za miesiac bylo o tyle ciekawiej, ze wszyscy
    pracownicy dostali podwyzki (srednio 100.pln) tylko nie dzial handlowy.
    klimat w firmie byl swietny jednak praca dla ideii kiedys musiala sie
    skonczyc.

    > Jest też coś takiego, jak motywacja ;-) pracownika.
    tia, szumne i dumne okreslenie.
    ja po prostu twierdze, ze pracownik ma byc zadowolony ze swojej roboty
    i kasy jaka za nia dostaje. poki to funkcjonuje to ekipa jest zgrana,
    zmiany nie sa mile widziane nawet przeze mnie.

    > Nie ukrywajmy, że poza tym, ze zdarza się robić i projekty "charytatywnie",
    > czy dla znajomych za free - głównie projekt ma zarabiać na autora.
    zdarza sie. sam zreszta tak postapilem wobec kumpla, ktory robil mi projekt
    strony. mial na to 4 miechy. zrobil ja w 5 dni. niestety dla niego po
    czasie. efekt koncowy - zaplacilem 20% wartosci zlecenia. dzis wykonuje
    zlecenia od reki i nie narzeka:)

    > Materialistyczna Dzisiaj J ;-)
    czasami trzeba, ale oby nie za czesto ;)

    mhl999


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2005-04-30 19:46:11
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "mhl999 " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d50m7e$bm9$1@inews.gazeta.pl...
    > Jayin <j...@p...fm> napisał(a):
    >
    >> Nie mozna przesadzać, ale jeśli się widzi za ile pracodawca sprzedaje
    >> dalej
    >> twoją robotę, albo masz porównanie, bo podobne rzeczy robisz też
    >> prywatnie
    >> i poraża się róznica kolosalna pomiędzy tymi "projektami" od strony
    >> finansowej, to chyba można pomarudzic:)?
    > pomarudzic kochana to zawsze mozna:) tylko bylo nie bylo pracodawca ma
    > pewne stale koszta, ktorych ty na codzien pewnie nie zauwazasz. nie wiem

    Ja mam fajnie pod tym wzgledem - widze wszystkie przeplywy pieniezne,
    wyciagi z konta, przelewy za czynsze, telefony i outsourcing. Doskonale sie
    orientuje, ile "mamy" pieniedzy. Dokonale wiem, ile organizacja bierze od
    np. UE za dzien mojej pracy przy projekcie, za ktory ja dostaje tyle a tyle.
    Negocjacji finansowych wlasciwie nie ma, bo ta obustronna wiedza powoduje,
    ze kazdy wie, ile i co ma sens. I nie jestem jedynym pracownikiem, ktorego
    to dotyczy. Ale zgadzam sie, ze taka jawnosc jest dobra praktyka w przypadku
    pracownikow, ktorzy maja pojecie o prowadzeniu dzialalnosci, bo nie majacym
    pojecia jakikolwiek narzut wywola wrazenie niesprawiedliwosci.

    I.



  • 14. Data: 2005-04-30 20:34:50
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: mhl999 [Sat, 30 Apr 2005 18:52:16 +0000 (UTC)]:


    > bylbym w stanie dac pracownikom 50% udzialu ale nie takim,
    > ktory zamiast rozmawiac o projekcie zaczynaja rozmowe
    > o pieniadzach.

    No to mi bys nie dal. Ja niestety zanim cos zaczne robic,
    to lubie wiedziec czemu to robie i za ile to robie...

    A z cala reszta zgoda.


    Kira


  • 15. Data: 2005-05-01 05:07:29
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: "mhl999 " <m...@g...pl>

    krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> napisał(a):

    > Pewne zasady, jasne i jednoznaczne musisz okreslic. Jak rozmawiasz
    > z klientem to tez nie poruszasz sprawy pieniedzy?
    jest roznica pomiedzy pracownikiem a klientem.
    pracownik wynegocjowal swoje warunki z chwila podpisania umowy o prace,
    ze pracuje za taka a nie inna stawke i zmiana jej z projektu na projekt
    jest nonsensem. od tego jest premia motywacyjna, tylko najpierw trzeba na
    nia zapracowac czyli moim zdaniem skupic sie na projekcie.

    > Zbyt duza dowolnosc premiowania dziala deprymujaco. Lepsza jest niska,
    > ale jednoznacznie okreslona premia, [...] taka, ze pracownik wie czym moze
    > podpasc, zeby jej nie dostac, polaczona z solidna premia roczna czy
    > kwartalna, dotyczaca caloksztaltu [...]
    tia i to pewnie wszystko zapisane w regulaminie jeszcze;)
    moje zdanie jest takie, ze pracownika nalezy trzymac krotko "za pysk",
    nazywam to dycyplina. nie oznacza to jednak, ze pracownik ma zapierd***
    za marne grosze.
    osobiscie wole stosowac dwie pule kwartalnej premii. jedna przydzielana
    przez pracodawce, druga do dyspozycji zalogi, w taki sposob, ze wiedza
    ile maja do wydania a co z tym zrobia to juz "ich problem". raz zagrali
    w lotto i zrobili sobie impreze w knajpie innym razem zamowili sobie
    cotygodniowa pizze przez najblizszy kwartal. jak cos z tej puli zostawalo
    to trafialo to puli calorocznej, ktora pojawiaja sie na poczatku grudnia.

    > Bardzo mi sie podoba tez system [...] gdzie w miare uplywu czasu i wzrostu
    > znaczenia pracownika w firmie, ma on prawo do (jednoznacznie podanego)
    > coraz wyzszego udzialu w zyskach firmy.
    zgodze sie. tylko, ze sa granice ktorych przekroczyc nie wolno;) co by
    przypadkiem nie stracic kontroli nad firma:)

    > Zgadza sie. Ale musisz trafic w to, na czym pracownikom zalezy.
    taki podzial "lupow";) pozwala w latwy sposob dotrzec do tego co komu
    potrzeba

    i na tym zakoncze watek bo pewnie mowimy o tym samym tylko w nieco
    inny sposob:)

    pozdrawiam, mhl999

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 16. Data: 2005-05-01 05:18:56
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: "mhl999 " <m...@g...pl>

    Kira <c...@-...pl> napisał(a):

    >> bylbym w stanie dac pracownikom 50% udzialu ale nie takim[...]
    > No to mi bys nie dal.
    hihi, lubie cie, ale jakos bym to przebolal;)

    > lubie wiedziec czemu to robie
    bo to twoja praca

    > i za ile to robie...
    za tyle ile wynegocjowalas podpisujac papier przy zatrudnieniu sie

    rzecz jasna pozostaje jeszcze premia motywacyjna, ale o niej pracownik
    nie powinien dyskutowac. to obowiazek pracodawcy aby umial zmotywowac
    swoich ludzi do roboty w taki sposob aby wilk byl syty i owca cala:)

    no koniec pierdol, weekend sie zaczyna:)
    pozdrawiam
    mhl999


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2005-05-01 06:52:46
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: "Jayin" <j...@p...fm>

    > no, wiem :) tylko jesli ktos za kazdym razem sie go bedzie dopominal,
    > pomimo ustalonych przy zatrudnieniu warunkow, to kopa w dupe, bo to moim
    > zdaniem nie na tym polega.

    Masz rację - upierdliwość dopominania się jest okrutna :-) I pewnie sama
    jako szef bym kiepsko to znosiła. Inna sprawa, gdy wyniki finansowe firmy
    poprawiają się dzięki pracy czyjejś, a premii (nawet nie podwyżki:]) ani
    widu ani słychu. Wtedy jakoś... "nie tako":)

    > pomarudzic kochana to zawsze mozna:) tylko bylo nie bylo pracodawca ma
    > pewne stale koszta, ktorych ty na codzien pewnie nie zauwazasz.

    Oj zauważam, zauważam. Firma jest tak "kameralna" i wszyscy pracujemy razem,
    że jesteśmy na bieżąco i z opłatami za media/czynsze/wynajmy/ZUSy/inne
    przyjemnosci, jak i problemami z przeglądem samochodów służbowych. A o
    innych sprawach to nawet nie ma co mówić... No cóż :>

    > nie wiem jak to jest u ciebie, ale zazwyczaj pewnie wiekszosc prywatnych
    zlecen
    > sama do ciebie przychodzi. nie musisz biegac za nimi i to chyba poniekad
    > ta roznica.

    Chciałabym...Chciałabym...;-)))) Naprawdę. Ale prywatnie to zazwyczaj sama
    muszę szukać, jeździć i biegać za zleceniami (nowymi), na szczęście te
    "stare" zwykle procentują utrzymaniem kontaktu z klientem, i pociągają za
    sobą kolejne. Ale tych nowych trzeba szukać samemu. Kraina Piecznych
    Gołąbków to nie tutaj, a szkoda :-) Firmowo też szukam klientów dla firmy,
    tak jak wszyscy w niej - więc to nie jest tak, że się siedzi i czeka, aż
    szefostwo znajdzie klienta i będzie coś do roboty przez te 8 h.

    > sam kiedys marudzilem, ze dzial handlowy, ktorym to kierowalem za malo
    > zarabia. co ciekawe kierownik oddzialu sie ze mna zgodzil, ale
    stwierdzil,
    > ze nie ma kasy na podwyzki. za miesiac bylo o tyle ciekawiej, ze wszyscy
    > pracownicy dostali podwyzki (srednio 100.pln) tylko nie dzial handlowy.
    > klimat w firmie byl swietny jednak praca dla ideii kiedys musiala sie
    > skonczyc.

    Podobnie. U nas była atmosfera świetna - jeśli chodzi o klientów i zespoł
    ludzi z którymi pracowałam. Pojekty ciekawe. Szefostwo ludzkie.Wiesz, jak
    człowiek lubi swoją pracę, to się w nią angazuje i chce robic ją jak
    najlepiej. Ale - jak piszesz - praca "dla idei" to raczej taki pozytywizm
    czysty, któy jest dobry, ale nie jako główny temat życia :-) Teraz więc
    jednym z dwóch powodów dla których właśnie rezygnuje z pracy w tej firmie -
    więc finanse. Aż szkoda odchodzić:/ ale te tendencyjne pieniądze i jeszcze
    jedna sprawa - nie pozwalają na pozostanie tam. Za coś trzeba sensownie
    żyć:>

    > > Jest też coś takiego, jak motywacja ;-) pracownika.
    > tia, szumne i dumne okreslenie. ja po prostu twierdze, ze pracownik ma
    byc zadowolony ze swojej roboty i kasy jaka za nia dostaje. poki to
    funkcjonuje to ekipa jest zgrana, zmiany nie sa mile widziane nawet przeze
    mnie.

    Zgadzam się w 100%. Mówię/piszę o tym samym.

    > zdarza sie. sam zreszta tak postapilem wobec kumpla, ktory robil mi
    projekt
    > strony. mial na to 4 miechy. zrobil ja w 5 dni. niestety dla niego po
    > czasie. efekt koncowy - zaplacilem 20% wartosci zlecenia. dzis wykonuje
    > zlecenia od reki i nie narzeka:)

    To jasne:-) Jak jest deadline, to nie mozna przekracac. I tyle.
    Nawet jak robię coś "na piękne oczy":-) dla kogoś, czy to z WWW czy z DTP -
    też trzymam terminów. bo to nie tyle kwestia "zapłaty", co normalnego
    podejścia do projektu.

    > > Materialistyczna Dzisiaj J ;-)
    > czasami trzeba, ale oby nie za czesto ;)

    Right ;-)

    Zaczynając Długi Weekend
    J.




  • 18. Data: 2005-05-01 12:24:31
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: mhl999 [Sun, 1 May 2005 05:18:56 +0000 (UTC)]:


    >> No to mi bys nie dal.
    > hihi, lubie cie, ale jakos bym to przebolal;)

    Ja chyba tez ;)

    >> lubie wiedziec czemu to robie
    > bo to twoja praca

    Nom.

    >> i za ile to robie...
    > za tyle ile wynegocjowalas podpisujac papier przy
    > zatrudnieniu sie

    No to dwie rozne rzeczy poruszamy. Na etacie niekoniecznie
    jest miejsce na negocjacje kwoty za projekt, bo stawka jest
    jasna i miesieczna. Natomiast jak najbardziej jest na to
    miejsce wszedzie tam, gdzie ta stawke nalezy uzgodnic.

    Twoje "zaczynaja rozmowe o pieniadzach" nie pasowalo mi do
    etatu kompletnie, wiec uznalam ze zbaczamy z tematu...

    > no koniec pierdol, weekend sie zaczyna:)

    Nawet mnie nie wkurzaj tym weekendem, zobacze go jak swinia
    niebo z tego co widze...


    Kira


  • 19. Data: 2005-05-02 09:17:42
    Temat: Re: webmaster - stawki godzinowe
    Od: "mhl999 " <m...@g...pl>

    Kira <c...@-...pl> napisał(a):

    >> no koniec pierdol, weekend sie zaczyna:)
    >
    > Nawet mnie nie wkurzaj tym weekendem, zobacze go jak swinia
    > niebo z tego co widze...

    hihi, wyslac ci pocztowke

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1