eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjewarto czasem użyć pipy ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 121

  • 21. Data: 2007-08-21 18:20:44
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Gienek <g...@s...pl>

    > Troche szkoda, że ciągle bez sensu.
    > Możesz spróbować coś na temat?

    Może to było na temat tylko ty tego nie dostrzegasz ;)


  • 22. Data: 2007-08-21 21:12:58
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "niezadowolony" <n...@z...ie>

    Użytkownik "Wojciech Bańcer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrn.pl.fcm5k4.4hc.proteus@locke.pl...
    > Ingerencje rządowe mają za zadanie (przynajmniej w teorii) nie
    > dopuścić do
    > zbyt dużych przegięć (w dowolną stronę), gdyż takie sytuacje są bardzo
    > niekorzystne. Inną kwestią jest, czy owe ingerencje są skuteczne.

    Interesujące jakie mogą być niekorzyści zbyt małego, albo zerowego
    bezrobocia i nadwyżka ofert pracy? wtedy by się ściągnęło, a raczej nie,
    bo wtedy sami by tu chcieli przyjechać tych słynnych Chińczyków


  • 23. Data: 2007-08-21 21:14:07
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "niezadowolony" <n...@z...ie>


    Użytkownik "andrzej" <u...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:faf8d8$7ip$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Gienek" <g...@s...pl> napisał w wiadomości
    > news:faf7j2$b8k$1@inews.gazeta.pl...
    >>> I pomyśleć, że wystarczyłoby całkowicie uwolnić rynek pracy i w
    >>> ogóle nie
    >>> byłaby potrzebna PIPa.
    >>
    >> Ale działaby się zadyma. :)
    >> Może zlikwidować drogówkę. Pijani kierowcy i piraci pozabijają się i
    >> zostaną
    >> tylko sami grzeczni kierowcy ;)
    >
    > Juz wiemy, że umiesz pisać. Troche szkoda, że ciągle bez sensu.
    > Możesz spróbować coś na temat?

    przecież on ma rację, to Ty żyjesz w swoich utopijnych marzeniach o ręce
    rynku


  • 24. Data: 2007-08-21 22:38:52
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    >> zbyt dużych przegięć (w dowolną stronę), gdyż takie sytuacje są bardzo
    >> niekorzystne. Inną kwestią jest, czy owe ingerencje są skuteczne.
    >
    > Interesujące jakie mogą być niekorzyści zbyt małego, albo zerowego
    > bezrobocia i nadwyżka ofert pracy?

    Pierwsze z brzegu: nierzeczywiste wymagania płacowe, nie mające
    odzwierciedlenia ani w wiedzy, ani w rzetelności pracownika/kandydata.
    Przy czym nie zrozum mnie źle - daleki jestem od wycen jakie stosuje
    Any User. Tym niemniej _każda_ sytuacja nierównowagi rynkowej jest
    niezdrowa.

    > wtedy by się ściągnęło, a raczej nie, bo wtedy sami by tu chcieli
    > przyjechać tych słynnych Chińczyków

    Czyli jednak ingerencja państwa i otwieranie granic? :)

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 25. Data: 2007-08-22 06:23:39
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    niezadowolony wrote:

    > Użytkownik "Wojciech Bańcer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    > news:slrn.pl.fcm5k4.4hc.proteus@locke.pl...
    >
    >> Ingerencje rządowe mają za zadanie (przynajmniej w teorii) nie
    >> dopuścić do
    >> zbyt dużych przegięć (w dowolną stronę), gdyż takie sytuacje są bardzo
    >> niekorzystne. Inną kwestią jest, czy owe ingerencje są skuteczne.
    >
    >
    > Interesujące jakie mogą być niekorzyści zbyt małego, albo zerowego
    > bezrobocia i nadwyżka ofert pracy? wtedy by się ściągnęło, a raczej nie,
    > bo wtedy sami by tu chcieli przyjechać tych słynnych Chińczyków

    "Niekorzysci" sa przede wszystkim takie, ze hamuje to rozwoj biznesu.
    Mieszkam w panstwie z taka sytuacja i wiem, co mowie, a jesli chcesz
    opisow z rozpaczliwego szukania pracownika, to kliknij na blog ze stopki
    i na zakladke "praca".

    Zdarzaja sie sytuacje, ze sa klienci na cos, jest kasa na wyprodukowanie
    tego - zarowno na materialy i sprzet, jak i dobre pensje dla ludzi - ale
    nie ma ludzi, wiec produkcji, transakcji i wynikajacego z tego PKB nie
    bedzie. Kraj i ludzie bogaca sie wolniej.

    "Slynnych Chinczykow" traktujesz powierzchownie. Nie kazdy moze
    wykonywac kazda prace, a ilosc prac niewykwalifikowanych zmniejsza sie
    wraz z postepujaca automatyzacja. W NZ np. desperacko brakuje
    programistow niektorych technologii, lekarzy niektorych specjalnosci,
    ludzi zwiazanych z ksiegowoscia (ale znajacych nowozelandzkie prawo w
    tym zakresie, a nie chinskie) i ludzi z dwustu innych dziedzin, ktorych
    oficjalna, rzadowa liste znajdziesz latwo w Googlu. Jednoczesnie poziom
    bezrobocia wsrod imigrantow z Samoa (ktorzy maja wstep wolny tak jak
    Polacy do Anglii) wynosi okolo 25% (w calym spoleczenstwie, wliczajac w
    to imigrantow z Samoa, jest to okolo 3%) - a to dlatego, ze Samoa to
    dosc zacofane miejsce i dosyc trudno tam zdobyc umiejetnosci cenione na
    rynku rozwinietego panstwa.

    Najlepsza dla gospodarki jest rownowaga, przegiecia w obie strony maja
    swoje negatywne skutki.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl


  • 26. Data: 2007-08-22 09:15:58
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: glosnetu <g...@p...onet.pl>

    On 21 Sie, 20:05, Wojciech Bańcer <p...@p...pl> wrote:
    > >> Ingerencje rządowe mają za zadanie (przynajmniej w teorii) nie dopuścić do
    > >> zbyt dużych przegięć (w dowolną stronę), gdyż takie sytuacje są bardzo
    > >> niekorzystne. Inną kwestią jest, czy owe ingerencje są skuteczne.
    >
    > > Jakim i kiedy przeprowadzonym ingerencjom rządowym zawdzięczamy, że nie
    > > umarliśmy z głodu po 1989 roku?
    >
    > http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_kryzys
    >

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Keynesizm#Rozw.C3.B3j_i
    _odwr.C3.B3t_od_keynesizmu

    --

    Pozdrawiam,

    glos



  • 27. Data: 2007-08-22 09:34:51
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    >>>> Ingerencje rządowe mają za zadanie (przynajmniej w teorii) nie dopuścić do
    >>>> zbyt dużych przegięć (w dowolną stronę), gdyż takie sytuacje są bardzo
    >>>> niekorzystne. Inną kwestią jest, czy owe ingerencje są skuteczne.
    >>
    >>> Jakim i kiedy przeprowadzonym ingerencjom rządowym zawdzięczamy, że nie
    >>> umarliśmy z głodu po 1989 roku?
    >>
    >> http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_kryzys
    >
    > http://pl.wikipedia.org/wiki/Keynesizm#Rozw.C3.B3j_i
    _odwr.C3.B3t_od_keynesizmu

    Zauważ, że ja nie oceniam czy ingerencje rządowe są słuszne/skuteczne, czy nie.
    Informuję tylko jakie jest założenie stojące za tymi ingerencjami. :)

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 28. Data: 2007-08-22 09:49:11
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: glosnetu <g...@p...onet.pl>

    On 22 Sie, 11:34, Wojciech Bańcer <p...@p...pl> wrote:
    > >>>> Ingerencje rządowe mają za zadanie (przynajmniej w teorii) nie dopuścić do
    > >>>> zbyt dużych przegięć (w dowolną stronę), gdyż takie sytuacje są bardzo
    > >>>> niekorzystne. Inną kwestią jest, czy owe ingerencje są skuteczne.
    >
    > >>> Jakim i kiedy przeprowadzonym ingerencjom rządowym zawdzięczamy, że nie
    > >>> umarliśmy z głodu po 1989 roku?
    >
    > >>http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_kryzys
    >
    > >http://pl.wikipedia.org/wiki/Keynesizm#Rozw.C3.B3j_
    i_odwr.C3.B3t_od_k...
    >
    > Zauważ, że ja nie oceniam czy ingerencje rządowe są słuszne/skuteczne, czy nie.
    > Informuję tylko jakie jest założenie stojące za tymi ingerencjami. :)
    >

    ok, tyle, ze pytanie bylo o regulacje, ktorym _zawdzieczamy_ brak
    glodu po zniesieniu rzadowej regulacji rynku zywnosci w 1989 (benzyny,
    papieru toaletowego, sznuru do snopowiazalek, treblinek i wielu innych
    rowniez).

    --

    Pozdrawiam,



  • 29. Data: 2007-08-22 10:03:14
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    andrzej wrote:


    >>Zgodnie z tą logiką najlepiej uwolnić wszystko i wtedy nic nie będzie
    >>potrzebne. Prawo dżungli wszystko ureguluje.
    >
    >
    > To "prawo dżungli" nazywa się prawem popytu i podaży i obowiązuje cały czas,
    > nawet jak zamkniesz oczy, albo wsadzisz głowe pod poduszke.
    > Istnienie PIP jest potrzebne (i to tez krótkowzrocznie patrząc) tylko tym co
    > w nich pracują, podobnie jak kiedyś było z ministerstwem handlu wewnetrznego
    > i usług.
    >

    Niektorzy myla prawo dzungli z wolnym rynkiem, tymczasem wolny rynek
    polega na nie wtracaniu sie w popyt i podaz przy jednoczesnym sprawnym
    aparacie egzekwowania dobrowolnie zawartych zobowiazan. Bez tego
    ostatniego elementu wiekszosci korzysci, jakie daje wolny rynek, nie bedzie.

    Tlumaczac na przykladzie, na rynku pracy prawo dzungli to gdy pracodawca
    nie placi pracownikom lub opoznia wyplate, a oni nic nie moga mu zrobic,
    bo jest silniejszy. Wolny rynek to gdy obie strony ustalaja dowolna
    stawke, ale gdy praca zostala wykonana, pracodawca musi zaplacic
    umowiona stawke w terminie, a jesli tego nie zrobi, to panstwo szybko i
    sprawnie wyegzekwuje te naleznosci. Jesli panstwo bedzie w tym bardzo
    sprawne, to po jakims czasie ludzie dojda do slusznego wniosku, ze nie
    warto nie dotrzymywac umow i koszty tego egzekwowania sie zmniejsza, bo
    takich sytuacji bedzie malo.

    W PL i w przypadku PIP jest tak, ze nie dosc, ze obecne prawo jest zle,
    to jeszcze jest nieskutecznie egzekwowane.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl


  • 30. Data: 2007-08-22 10:10:08
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    >> Zauważ, że ja nie oceniam czy ingerencje rządowe są słuszne/skuteczne, czy nie.
    >> Informuję tylko jakie jest założenie stojące za tymi ingerencjami. :)
    >
    > ok, tyle, ze pytanie bylo o regulacje, ktorym _zawdzieczamy_ brak
    > glodu po zniesieniu rzadowej regulacji rynku zywnosci w 1989 (benzyny,
    > papieru toaletowego, sznuru do snopowiazalek, treblinek i wielu innych
    > rowniez).

    Tak, tylko pytanie było bez związku z moją wcześniejszą odpowiedzią.
    Ja wcześniej napisałem, że _interwencjonizm_ ma za zadanie nie dopuścić
    do zbytniego przegięcia w cyklu. Interwencjonizm to jednak coś innego
    niż regulacja, czyż nie? :)

    Wydaje mi się, że autor tamtego pytania zbyt silnie utożsamia interwencjonizm
    z epoką komunizmu, dlatego też podsunąłem mu linka pokazującego, że to
    nie tylko taka krajowa moda i pozostałość po PRL, tylko że to było
    i jest powszechniej w świecie stosowane.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1