-
1. Data: 2005-04-08 06:55:10
Temat: vobis
Od: "Leon " <m...@W...gazeta.pl>
w jednym z salonów miałem okazję ostatnio kupić drukarke fp i widziałem przy
tym, jak jakaś klientka ich tam opier....a. ja oczywiscie pomyslalem, ze
głupia, ale juz dzien pozniej ja ich tak zjezdzalem, bo w drukarce kabel byl
spieprzony - oczywiscie musialem wszystko przywiezc, bo oni musieli
sprawdzic, czy to na pewno kabel.
w każdym razie cieżka dola sprzedawcy w takim sklepie. musi wysluchiwac z
przyklejonym uśmiechem, jak ktoś go wyzywa od oszustów, złodzieji i h...w.
co on z tego ma? ile się tam zarabia?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-04-08 07:46:55
Temat: Re: vobis
Od: "cz3s" <c...@N...gazeta.pl>
Ano takie to juz zycie sprzedawcy. Jest sie na pierwszej linii pomiedzy
klientem a firma handlowa. Ale zalezy jak kto sobie bierze takie bluzgi do
siebie. Mozna to po prostu olac i przyjac jako zlo konieczne . W koncu to nie
sprzedawca jest niemily w stosunku do klienta tylko na odwrot , a skoro maja
takie przepisy w firmie iz musza przetestowac sprzet aby stwierdzic usterke to
juz nie ich wina. Ale ludzie sa teraz tacy ze byle g... ich drazni , nawet
taka pierdola jak przywiezienie sprzetu do sklepu. Powoli zamieniamy sie w
naszych "braci" amerykanow i z byle pierdola bedziemy biegac do sadow ,
biadolic jacy to inni ludzi sa wredni .
Pozdro Cz3s
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2005-04-08 09:31:59
Temat: Re: vobis
Od: "inzynier" <i...@t...pl>
>
> co on z tego ma? ile się tam zarabia?
>
Kierownik sklepu (oddzial dosyc dobrze prosperujacy ) okolo 2kPLN netto
Sprzedawca 1.4kPLN netto
Czasami jakies wyjazdy integracyjne
-
4. Data: 2005-04-08 10:44:13
Temat: Re: vobis
Od: Witiia <w...@p...onet.pl>
Dnia 2005-04-08 09:46, Użytkownik cz3s napisał:
> takie przepisy w firmie iz musza przetestowac sprzet aby stwierdzic usterke to
> juz nie ich wina. Ale ludzie sa teraz tacy ze byle g... ich drazni , nawet
> taka pierdola jak przywiezienie sprzetu do sklepu. Powoli zamieniamy sie w
> naszych "braci" amerykanow i z byle pierdola bedziemy biegac do sadow ,
Wybacz. Mnie też drażni, jak kupię coś, co ma być sprawne, a potem muszę
poświęcać swój czas i pieniądze (na dojazd), żeby jaśniepany raczyli mi
wymienić NOWĄ rzecz.
W sklepach powinni wszystko sprawdzać przed wydaniem klientowi. Powinien
być taki przepis, że jeśli wydany sprzęt jest wadliwy, to jeszcze
zwracają koszty dojazdu, poświęconego WOLNEGO czasu i okresu, przez
który klient pomimo kupna danej rzeczy nie mógł z niej w normalny sposób
korzystać.
--
Witiia
-
5. Data: 2005-04-08 12:12:50
Temat: Re: vobis
Od: "AndrzejW" <w...@c...gazeta.pl>
Użytkownik "Witiia" <w...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:d35n0e$9jh$2@news.onet.pl...
> Dnia 2005-04-08 09:46, Użytkownik cz3s napisał:
>
>> takie przepisy w firmie iz musza przetestowac sprzet aby stwierdzic
>> usterke to
>> juz nie ich wina. Ale ludzie sa teraz tacy ze byle g... ich drazni ,
>> nawet
>> taka pierdola jak przywiezienie sprzetu do sklepu. Powoli zamieniamy sie
>> w
>> naszych "braci" amerykanow i z byle pierdola bedziemy biegac do sadow ,
>
> Wybacz. Mnie też drażni, jak kupię coś, co ma być sprawne, a potem muszę
> poświęcać swój czas i pieniądze (na dojazd), żeby jaśniepany raczyli mi
> wymienić NOWĄ rzecz.
> W sklepach powinni wszystko sprawdzać przed wydaniem klientowi.
Wiesz ilu musiałoby tam być zatrudnionych pracowników, żeby każde jedno
urządzenie testować, przed wydaniem klientowi?
Powinien
> być taki przepis, że jeśli wydany sprzęt jest wadliwy, to jeszcze zwracają
> koszty dojazdu, poświęconego WOLNEGO czasu i okresu, przez który klient
> pomimo kupna danej rzeczy nie mógł z niej w normalny sposób korzystać.
A kto pokryje koszty funkcjonowania takiego przepisu?
Są sklepy posiadające wysokiej jakości obsługę klienta, które sprzęt
dowiozą, zainstalują, i jeszcze pokażą jak używać, a są takie, w których po
prostu ściągasz z bolka karton z urządzeniem i idziesz do kasy. Te pierwsze
są z reguły droższe.
pozdr
Andrzej
były sprzedawca, co prawda nie w Vobis'ie
-
6. Data: 2005-04-08 13:55:32
Temat: Re: vobis
Od: "TaDeK" <T...@p...de>
AndrzejW wrote:
> A kto pokryje koszty funkcjonowania takiego przepisu?
> Są sklepy posiadające wysokiej jakości obsługę klienta, które sprzęt
> dowiozą, zainstalują, i jeszcze pokażą jak używać, a są takie, w
> których po prostu ściągasz z bolka karton z urządzeniem i idziesz do
> kasy. Te pierwsze są z reguły droższe.
i tu sie zgadzam. jak ktos chce miec towar sprawdzony przed kupnem na swoich
oczach to niech nie kupuje w ProLinach, Vobisach, Znakach itp... Sa drogie
sklepy z wysoka kultura obslugi klienta
-
7. Data: 2005-04-08 17:14:45
Temat: Re: vobis
Od: "Zbyszek" <z...@p...onet.pl>
"Witiia" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:d35n0e$9jh$2@news.onet.pl...
> Dnia 2005-04-08 09:46, Użytkownik cz3s napisał:
>
[ciach]
> W sklepach powinni wszystko sprawdzać przed wydaniem klientowi. Powinien
> być taki przepis, że jeśli wydany sprzęt jest wadliwy, to jeszcze
> zwracają koszty dojazdu, poświęconego WOLNEGO czasu i okresu, przez
> który klient pomimo kupna danej rzeczy nie mógł z niej w normalny sposób
> korzystać.
>
Masz swiete prawo sprawdzic kupowany towar w sklepie. Natomiast sklep ma
obowiazek zapewnic Tobie odpowiednie warunki na miejscu. Por. Ustawa z dn 27
lipca 2002 r. o szczegolnych warunkach sprzedazy konsumenckiej oraz o
zmianie Kodeksu cywilnego, art 3.
pozdrawiam
Zbyszek