-
101. Data: 2005-06-28 18:32:32
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: nbs <n...@g...pl>
Immona wrote:
>
> A czy nie widzisz problemu etycznego w tym, ze w sytuacji, gdy prawnie
> zabronione jest zadawanie pytan nie zwiazanych z praca i wlazacych w ludzka
> intymnosc robi sie test, ktory te intymne i zupelnie nie zwiazane z praca
> informacje moze ujawnic?
Chcialas powiedziec: "w sytuacji gdy rekruter zmysla bajki na twoj temat
a pracodawca na ich podstawie podejmuje decyzje"? To nie jest problem
etyczny, to jest problem prawny.
R.
-
102. Data: 2005-06-28 18:37:06
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: lynx <t...@p...fm>
Jednego pięknego dzionka o czasie Wed, 29 Jun 2005 03:32:32 +0900, ludzik
o nazwie nbs <n...@g...pl> wziął i wystukał na klawiaturce co
następuje:
> Chcialas powiedziec: "w sytuacji gdy rekruter zmysla bajki na twoj temat
> a pracodawca na ich podstawie podejmuje decyzje"? To nie jest problem
> etyczny, to jest problem prawny.
u Ciebie zrozumienie rzeczy o której mowa nie jest możliwa z przyczyn
umysłowych
--
lynx
-
103. Data: 2005-06-28 18:37:34
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>
Dnia Tue, 28 Jun 2005 20:32:32 +0200, nbs <n...@g...pl> napisał:
> Immona wrote:
>>
>> A czy nie widzisz problemu etycznego w tym, ze w sytuacji, gdy prawnie
>> zabronione jest zadawanie pytan nie zwiazanych z praca i wlazacych w
>> ludzka
>> intymnosc robi sie test, ktory te intymne i zupelnie nie zwiazane z
>> praca
>> informacje moze ujawnic?
>
> Chcialas powiedziec: "w sytuacji gdy rekruter zmysla bajki na twoj temat
> a pracodawca na ich podstawie podejmuje decyzje"? To nie jest problem
> etyczny, to jest problem prawny.
Chodzi Ci o doprowadzenie podstępem zleceniodawcy do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem? ;)
--
Poprzedni sig mi się znudzil, a nowego nie wymyśliłem.
<prywatnie pisz: t.omasz@gążętą.pł>
-
104. Data: 2005-06-28 18:41:24
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "nbs" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d9s515$385$1@inews.gazeta.pl...
> Immona wrote:
>>
>> A czy nie widzisz problemu etycznego w tym, ze w sytuacji, gdy prawnie
>> zabronione jest zadawanie pytan nie zwiazanych z praca i wlazacych w
>> ludzka
>> intymnosc robi sie test, ktory te intymne i zupelnie nie zwiazane z praca
>> informacje moze ujawnic?
>
> Chcialas powiedziec: "w sytuacji gdy rekruter zmysla bajki na twoj temat
> a pracodawca na ich podstawie podejmuje decyzje"? To nie jest problem
> etyczny, to jest problem prawny.
>
Prawny to to nie jest. Firma moze sobie zrobic rekrutacje wedle fantazji,
zabronione jest z tego co wiem tylko pytanie o plany rodzinne (jako podloze
do dyskryminacji kobiet na podstawie strachu o to, ze zajda w ciaze lub nie
beda w stanie wypelniac dobrze obowiazkow ze wzgledu na dzieci) i
dyskryminacja na podstawie kanonu poprawnosci politycznej, czyli
kobiety/mniejszosci.
Ja jestem za tym, zeby swoboda byla pelna w prywatnych firmach i jesli szef
kaze wszystkim zatanczyc i wybiera na ksiegowego tego, kto najladniej
zatanczy, jego wola i jego ryzyko przyjecia niewlasciwej osoby, a na etapie
rekrutacji nie podpisuje sie zadnej lojalki i mozna bez zadnych konsekwencji
podziekowac i wyjsc w dowolnej chwili, co mi sie zreszta raz w zyciu
zdarzylo.
Natomiast jako ze Maciek wierzy w prawdziwosc tych testow, pytam go, czy ta
wiara nie powoduje w nim zaklopotania tym, co - wedle tej wiary - robi.
I.
-
105. Data: 2005-06-28 18:56:56
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Zbyszek Tuźnik" <d...@b...pl> napisał w wiadomości
news:d9reof$ug4$1@achot.icm.edu.pl...
> Immona napisał(a):
>
>> Byla taka sprawa, dosc glosno sie odbila w branzy PH - pewna duza firma
>> dala
>> przebadac swoich przedstawicieli handlowych i zwolnila tych, ktorzy
>> wedlug
>> testow sie nie nadawali.
>
> Serio była firma, która przy ocenie przydatności swoich PH przedłożyła
> rezultaty testu - jakiegokolwiek bądź - nad wynik sprzedaży?
Sie przedzwonilam do znajomego, zeby Ci nie sklamac i ponoc bylo tak, ze
wyniki sprzedazy byly w miare wyrownane wsrod tych, ktorym robiono testy
(slabi sprzedawcy odpadali metoda naturalna dosc szybko), a w testach badano
nie tyle umiejetnosci sprzedazowe, tylko cechy takie jak np. uczciwosc. I
tak chciano zmniejszyc dzial, wiec zamiast niesprawiedliwie wybierac po
wyrownanych wynikach, ktos wpadl na taki "super nowoczesny" pomysl. Zas
wyrazny spadek sprzedazy na glowe potem byl prawdopodobnie skutkiem
obnizenia morale w firmie po takim potraktowaniu i obnizenia sie poczucia
bezpieczenstwa.
> Niezłe. Wiesz może, czy ten kto podjął decyzję o takimż właśnie systemie
> oceny pracowników utrzymał się na stanowisku?
A tego to nie wiem.
I.
-
106. Data: 2005-06-28 18:57:00
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>
> Moim zdaniem to, że zamieściłeś link jest niertropne i wręcz głupie, bo to
Twoje zadufanie w sobie i wrecz egoizm są po prostu niesamowite. Jakbym
sprzedał nóż to tez oskarzylbys mnie o glupote, bo kupiec moze zrobic
tym sobie krzywde ?
Wyluzuj sie chłopie i nie pieprz głupot.
--
Krzysiek, Krakow
-
107. Data: 2005-06-28 23:09:23
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: Piotr Kuć <S...@n...invalid>
"Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> wrote in
news:d9rp9u$at1$1@inews.gazeta.pl:
> Jedną z pułapek testu drzewa jest to, że niektóre formy rysunkowe
> można interpretować na kilka sposobów i zadaniem psychologa jest
> odnaleźć właściwy. Np. cieniowanie z lewej strony pnia - melancholia,
> chwilowe gorsze samopoczucie ale też skłonność do masturbacji.
Przez Ciebie oplułem monitor, tak się uhahałem.
Nawet chciałem sobie dla zabawy narysować drzewko ale teraz to aż się boję,
bo jeszcze się okaże że jestem jakimś sado-maso czy coś w ten deseń.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kuć
mailto:k...@k...prv.pl.TYLKO-ZAMIEN-OBA-kociak-
NA-kuciak.INVALID
A poza tym sądzę że ISE i IMiO winny być zburzone!
-
108. Data: 2005-06-29 00:16:53
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: nbs <n...@g...pl>
Immona wrote:
>
>>Chcialas powiedziec: "w sytuacji gdy rekruter zmysla bajki na twoj temat
>>a pracodawca na ich podstawie podejmuje decyzje"? To nie jest problem
>>etyczny, to jest problem prawny.
>
> Prawny to to nie jest.
Owszem. Wystarczy "tylko" by koncowy raport trafil do odrzuconego
kandydata. Jesli znalazlyby sie w nim jakiekolwiek niejawne (prawdziwe
lub falszywe) informacje o kandydacie - problem gotowy.
> Firma moze sobie zrobic rekrutacje wedle fantazji,
Tak dla porzadku: pisze o agencjach HR i firmach, w ktorych rekrutacja
(i odpowiedzialnosc za nia) jest rozproszona.
> Natomiast jako ze Maciek wierzy w prawdziwosc tych testow, pytam go, czy ta
> wiara nie powoduje w nim zaklopotania tym, co - wedle tej wiary - robi.
Ja podchodze do tego z drugiej strony. Dowolnosc interpretacji takich
testow jest tak duza, ze agent _moze_ napisac o kandydacie dowolna
rzecz, ktora pasuje do jego raportu. W polaczeniu z "naukowa" wartoscia
testu i wynikajacym z niej autorytetem (nie wazne, ze w innej
dziedzinie) jest to wygodna technika manipulacji i dupochron.
R.
-
109. Data: 2005-06-29 07:45:37
Temat: Re: test projekcyjny-
Od: "macko42" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
Immona <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "macko42" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:d9rju3$eci$1@inews.gazeta.pl...
> > Immona <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl> napisał(a):
> >
> > sorry, ze sie wlacze, ale wydaje mi sie, ze masz sklonnosci do
> upraszczania i
> > idealizowania swiata. Byloby wspaniale gdyby wygrywala jakosc (zarowno na
> > rynku produktow/uslug/itp jak i na rynku pracy).
> > Wygrywa umiejetnosc przekonywania, zrobienia wrazenia, co czasem sprowadza
> > sie do umiejetnosci wciskania kitu. Przykladow jest mnostwo ...
>
> Wciskanie kitu ma krotkie nogi. Jak sie raz sparze na firmie, to jej drugi
> raz nie wezme do uslugi, a codzienna praca tez nie polega na gadaniu, tylko
> na robieniu.
alez ma bardzo dlugie nogi ;)
od sparzenia sie do wyboru najlepszego jest bardzo dluga droga.
poza tym jesli Ty faktycznie tak postepujesz, to nie jestes reprezentatywna
dla ogolu. Wystarczy popatrzec chocby na wybory polityczne - sparzenie sie
niczego nie nauczylo. W innych dziedzinach jest analogicznie.
> Wciskanie kitu zaburza konkurencje tylko krotkookresowo,
> dlugookresowo licza sie realne cechy produktu (wsrod nich tak nienamacalne
> jak np. prestizowosc, ale to juz jest mierzalna cecha(sic!)). A ulatwienie
> wymiany informacji jeszcze bardziej ogranicza zakres wciskania kitu
> wielokrotnie.
idealny obraz swiata ;)
znam co najmniej kilka firm, ktore oferuja produkty bardzo zlej jakosci i te
firmy maja sie znakomicie. Klienci (np. duze instytucje finansowe) maja spore
problemy w tymi "produktami", co nie przeszkadza w zdobywaniu kolejnych.
Nie wiem na czym ich "kit" polega, ale na czyms musi. Przypuszczam, ze (w
uproszczeniu) na robieniu bardzo dobrego wrazenia. Faktyczny obraz z zewnatrz
nie jest widoczny.
Zreszta jakie realne cechy produktu sie licza? Jak ludzie np. kupuja
samochod? Mnostwo osob kupuje bo jest np. ladny (sporo osob na obecnego
prezedenta glosowalo, "bo przystojny"). Zreszta nawet jak jest ladny, to sie
nie sprzeda jesli nie jest odpowiednio popularny dzieki dzialaniom
marketingu. Czy np. Toyota sprzedawala w Polsce duzo samochodow kiedy
faktycznie byly one znakomitej jakosci? Nie, sprzedaz urosla ostatnio. A
jakosc? To juz zupelnie nie to co kiedys.
Nie kazdy bedzie analizowal dane techniczne, czytal opinie itd.
Jak ide do sklepu i mam kupic plun do zmywania, to nie mam zielonego pojecia,
ktory jest najlepszy, pewnie wezme ten, ktory ma najlepiej dzilajacy na
mnie "kit". I co najlepszy wygrywa?
Zeby nie odejsc calkiem od tematu grupy: zdarzylo mi sie kilkakrotnie
uczystniczyc w rekrutacji jako osoba opiniujaca kwalifikacje merytoryczne
kandydatow. Staralem sie wylonic najlpeszych, ale jestem swiadomy, ze to byli
raczej ci, ktorzy zrobili _na mnie_ najlepsze wrazenie. Czy byli faktycznie
najlepsi - nie wiem, nie jestem w stanie z cala pewnoscia stwierdzic.
Jesli ktos uwaza, ze jest, to jest naiwny.
Wszyscy jestesmy pod wplywem "kitu", tylko na roznym poziomie.
Jesli komus sie wydaje, ze nie jest, to faktycznie - wydaje mu sie.
> Oczywiscie ja tu mowie o wciskaniu kitu w sensie klamstwa. Obrazowe
> rozglaszanie, ze cos posiada dane cechy lub jest dobre, gdy jest to prawda,
> wciskaniem kitu nie jest.
mi chodzilo o kit w sensie klamstwa, ale nie tylko. Jesli sprzedawca w
salonie samochodowym F. mowi mi, ze ten samochod byl na 1. miejscu w rankingu
niezawodnosci i pomija fakt, ze to bylo 1)dawno 2)zdarzylo sie tylko raz, a
nastepnie spadl w tym rankingu bardzo daleko i juz tam pozostal, to jest to
dla mnie kit, mimo, ze gosc nie powiedzial nieprawdy.
Podobnie jak kitem dla mnie jest opakowanie plynu do zmywania czy "robienie
wrazenia" na rozmowie. Jest kitem, bo moze prowadzic do falszywej oceny
produktu/osoby.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
110. Data: 2005-06-29 08:06:55
Temat: Re: test projekcyjny- "narysuj drzewo owocowe"
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "nbs" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d9rvog$9cl$1@inews.gazeta.pl...
>
> Dla mnie samo poslugiwanie sie takimi technikami (manipulacjami?) w celu
> rekrutacji jest napastliwe a same testy z gruntu nieprawdziwe. Trudno
> wiec mowic o "znaniu sie" na nich, chyba ze w kontekscie umiejetnosci
> robienia nimi ludzi w balona.
Każdy z testów obarczony jest zawsze jakimś współczynnikiem błędu, do tego
dochodzi oczywiście czynnik ludzki, czyli niewłaściwa interpretacja dokonana
przez psychologa. Dlatego, osobiście, zalecam stosować niektóre testy tylko
jako dodatek do rekrutacji. Wspomnianego drzewa w ogóle w rekrutacji nie
polecam stosować, głównie z przyczyn ekonomicznych.
Jedna rzecz jest istotna. Często testy projektowane są w sposób podobny do
cyklu Kolba:
- idea testu bierze się z zaobserwowanych zjawisk, prawidłowości
(doświadczenie), np. osoby chore na manię prześladowczą mają wysoki
współczynnik paranoidalnej podejrzliwości
- wnioski: istnieje zależność pomiędzy par. podejrzliwością a manią
prześladowczą,
- poszukiwanie teorii wyjaśniającej mechanizm zależności, z wykorzystaniem
metod statystycznych (badań prowadzonych na odpowiednio dużej populacji).
I nic w tym niezwykłego. W podobny sposób John Nash zdefiniował teorię gier
niezespołowych, Archimedes prawo wyporu itd.
Jak widzisz, nie ma tu nic z astrologii czy wróżbiarstwa, jest za to sporo
pracy empirycznej i teorii.
A odnośnie robienia ludzi w balona - testy kliniczne można porównać np. do
szpatułki, termometru lub stetoskopu lekarza. Celem ich stosowania jest
wykrycie dolegliwości i określenie metody leczenia, a nie informacja sama w
sobie czyli jak rozumiem, to co robi ludzi w balona.