-
1. Data: 2009-03-07 19:33:55
Temat: telwizor w miejscu pracy
Od: "&rzej" <d...@N...gazeta.pl>
Mam problem. W pokoju, w którym pracuję jest kilka monitorów na ścianach
służących do obserwacji (powiększone monitory komputerowe), a zwykle z jednego
telewizora leci program telewizja. Paru pracowników nic nie ma przeciwko temo,
żeby za uszami ciągle coś bębniło, raz głośniej czy ciszej. Zresztą telewizja
to inicjatywa 'góry', żeby chłopakom umilić robotę zapewne.
Niestety, dla mnie jest to męka, by przez kilka godzin dziennie być
wystawionym na działanie choatycznych dźwięków, przez co nie mogę się dobrze
skupić, jestem rozdrażniony i bardziej zmęczony. Pół biedy jesli jest jakiś
film cicho i bez reklam, gorzej jeśli ktoś wpadnie na pomyśl i chce np. tvn
czy podobny chłam.
Ponad rok siłuję się z tym przyzwyczajeniem kolegów, ale jestem chyba tylko
jeden na 10.
Zwróciłem uwagę na to bezpośredniemu przełożonemu a przy okazji wspomniałem i
szczebel wyżej (skąd chyba zresztą wyszła inicjatywa telewizji). Bezpośredni
kierownik teraz pilnuje czasem, by nie było głośno, ale niestety to półśrodki.
Zawsze coś słychać, bo jak się okazuje ludzie nie lubią siedziec w ciszy.
Mogliby przecież słuchawki sobie założyć, ja nie chcę przecież siedziec z
zatyczkami w uszach.
W ogole kult bezmyslnego oglądania tv albo tylko włączenia, żeby szło w tle
jest przerażający.
Jak się prawo na to zapatruje? Wydaje mi się, że jakby co to ja mam rację,
ponieważ telewizor przeszkadza a nie słuzy do pracy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2009-03-07 19:46:53
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:goui73$apr$1@inews.gazeta.pl &rzej
<d...@N...gazeta.pl> pisze:
> Pół
> biedy jesli jest jakiś film cicho i bez reklam, gorzej jeśli ktoś
> wpadnie na pomyśl i chce np. tvn czy podobny chłam.
Zaproponuj że ty chcesz teliwzję Sra.... znaczy Trwam.
Może przejdzie.
> Ponad rok siłuję się z tym przyzwyczajeniem kolegów, ale jestem chyba
> tylko jeden na 10.
To ci powinno dać do myślenia.
> Zwróciłem uwagę na to bezpośredniemu przełożonemu a przy okazji
> wspomniałem i szczebel wyżej (skąd chyba zresztą wyszła inicjatywa
> telewizji). Bezpośredni kierownik teraz pilnuje czasem, by nie było
> głośno, ale niestety to półśrodki.
Tak to właśnie jest. Dasz komu palec to zaraz całą rękę chce.
Zawsze coś słychać, bo jak się
> okazuje ludzie nie lubią siedziec w ciszy. Mogliby przecież słuchawki
> sobie założyć, ja nie chcę przecież siedziec z zatyczkami w uszach.
A dlaczego uważasz, że lepiej im słuchawki niż tobie zatyczki?
> W ogole kult bezmyslnego oglądania tv albo tylko włączenia, żeby szło w
> tle jest przerażający.
Dlaczego?
A zresztą - udowodnij.
> Jak się prawo na to zapatruje?
Pokombinuj z BHP, może za głośno?
> Wydaje mi się, że jakby co to ja mam rację,
Masz rację. Zapewne ci się wydaje.
Jeszcze ci szelest drukarki może przeszkadzać także.
> ponieważ telewizor przeszkadza a nie słuzy do pracy.
To nie oglądaj i nie słuchaj.
--
Jotte
-
3. Data: 2009-03-07 22:33:35
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: "&rzej" <d...@g...pl>
Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisał(a):
> Jeszcze ci szelest drukarki może przeszkadzać także.
drukarka jest urządzeniem służacym do pracy w odróżnieniu od telewizora
> To nie oglądaj i nie słuchaj.
Jak nie masz co robić wieczorem, to nie pisz. Bo tym potwierdziłeś, że nie
rozumiesz co czytasz.
Chyba, że uraziłem Twoją miłość do tv?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2009-03-07 22:43:28
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gousnv$9f8$1@inews.gazeta.pl &rzej
<d...@g...pl> pisze:
>> Jeszcze ci szelest drukarki może przeszkadzać także.
> drukarka jest urządzeniem służacym do pracy
Zależy komu.
>> To nie oglądaj i nie słuchaj.
> Jak nie masz co robić wieczorem, to nie pisz. Bo tym potwierdziłeś, że nie
> rozumiesz co czytasz.
Komu potwierdziłem?
Tobie?
A, to nieważne.
> Chyba, że uraziłem Twoją miłość do tv?
Nie, skąd, nie martw się.
Co ty tam możesz w ogóle urazić?
--
Jotte
-
5. Data: 2009-03-07 22:50:01
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: badzio <b...@g...com>
On 7 Mar, 20:33, "&rzej" <d...@N...gazeta.pl> wrote:
> Mam problem. W pokoju, w którym pracuję jest kilka monitorów na ścianach
> służących do obserwacji (powiększone monitory komputerowe), a zwykle z jednego
> telewizora leci program telewizja. (...)
> Ponad rok siłuję się z tym przyzwyczajeniem kolegów, ale jestem chyba tylko
> jeden na 10.(...)
> Jak się prawo na to zapatruje? Wydaje mi się, że jakby co to ja mam rację,
> ponieważ telewizor przeszkadza a nie słuzy do pracy.
Tobie przeszkadza, pozostalym osobom nie przeszkadza lub wrecz pomaga.
Czyli patrzac kompleksowo - firma nie ma z tego tytulu strat, ma zysk
(pracownicy lepiej pracuja, poza Toba). Sorry, ale zakladajac ze nie
jestes niezastapiony, to na miejscu Twojego pracodawcy bym Cie
zwolnil, jeslibys mi marudzil o wylaczeniu telewizora :)
-
6. Data: 2009-03-07 23:06:55
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
badzio pisze:
> On 7 Mar, 20:33, "&rzej" <d...@N...gazeta.pl> wrote:
>> Mam problem. W pokoju, w którym pracuję jest kilka monitorów na ścianach
>> służących do obserwacji (powiększone monitory komputerowe), a zwykle z jednego
>> telewizora leci program telewizja. (...)
>> Ponad rok siłuję się z tym przyzwyczajeniem kolegów, ale jestem chyba tylko
>> jeden na 10.(...)
>> Jak się prawo na to zapatruje? Wydaje mi się, że jakby co to ja mam rację,
>> ponieważ telewizor przeszkadza a nie słuzy do pracy.
>
> Tobie przeszkadza, pozostalym osobom nie przeszkadza lub wrecz pomaga.
> Czyli patrzac kompleksowo - firma nie ma z tego tytulu strat, ma zysk
> (pracownicy lepiej pracuja, poza Toba). Sorry, ale zakladajac ze nie
> jestes niezastapiony, to na miejscu Twojego pracodawcy bym Cie
> zwolnil, jeslibys mi marudzil o wylaczeniu telewizora :)
Widzę, ze lubisz te ryknięte z nienacka reklamy! Mózg wyskakuje!
--
animka
-
7. Data: 2009-03-07 23:09:37
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Sat, 7 Mar 2009 19:33:55 +0000 (UTC), "&rzej"
<d...@N...gazeta.pl> wrote:
>Mam problem. W pokoju, w którym pracuję jest kilka monitorów na ścianach
>służących do obserwacji (powiększone monitory komputerowe), a zwykle z jednego
>telewizora leci program telewizja. Paru pracowników nic nie ma przeciwko temo,
>żeby za uszami ciągle coś bębniło, raz głośniej czy ciszej. Zresztą telewizja
>to inicjatywa 'góry', żeby chłopakom umilić robotę zapewne.
>Niestety, dla mnie jest to męka, by przez kilka godzin dziennie być
>wystawionym na działanie choatycznych dźwięków, przez co nie mogę się dobrze
>skupić, jestem rozdrażniony i bardziej zmęczony. Pół biedy jesli jest jakiś
>film cicho i bez reklam, gorzej jeśli ktoś wpadnie na pomyśl i chce np. tvn
>czy podobny chłam.
>Ponad rok siłuję się z tym przyzwyczajeniem kolegów, ale jestem chyba tylko
>jeden na 10.
Czyli wychodzi, że to ty nie masz racji.
>Zawsze coś słychać, bo jak się okazuje ludzie nie lubią siedziec w ciszy.
>Mogliby przecież słuchawki sobie założyć, ja nie chcę przecież siedziec z
>zatyczkami w uszach.
A dlaczego właściwie wymagasz, żeby to większość się dostosowała
do ciebie, a nie odwrotnie?
--
Maciej Bójko
m...@g...com
-
8. Data: 2009-03-08 00:46:31
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: "&rzej" <d...@g...pl>
Maciej Bojko <m...@g...com> napisał(a):
> >Ponad rok siłuję się z tym przyzwyczajeniem kolegów, ale jestem chyba tylko
> >jeden na 10.
>
> Czyli wychodzi, że to ty nie masz racji.
>
> >Zawsze coś słychać, bo jak się okazuje ludzie nie lubią siedziec w ciszy.
> >Mogliby przecież słuchawki sobie założyć, ja nie chcę przecież siedziec z
> >zatyczkami w uszach.
>
> A dlaczego właściwie wymagasz, żeby to większość się dostosowała
> do ciebie, a nie odwrotnie?
>
Nie chodzi o opinie większości, bo nie na tym polega sprawiedliwość ani
wolność - to jak przemoc, że użyję przerysowania. Dlaczego mam być zmuszany do
słuchania czy oglądania tv? Pracodawca zaś powinien dbać o wszystkich, a jesli
komus cos przy pracy przeszkadza, powinien zapewnic warunki, w których każdy
pracuje komfortowo, także wyjątek. To tak jak z niepełnosprawnymi.
Nie chcę drzeć kotów z kolegami z pracy, ale też mam jakieś prawo do tego, by
pracować w ciszy. Pamiętajmy że "twoja wolnośc kończy sie tam, gdzie zaczyna
się moja" - i vice versa.
Dlatego jeśli ktoś chce słuchać muzyki, oglądać filmy, niech użyje słuchawek i
swojego komputera. I wilk syty będzie i owca cała.
Dyskusyjną sprawą zaś są zalety telewzora - ja uważam, że nic tak nie
rozstraja i dekoncentruje jak włączony telewizor; jest to zbytek, niepotrzebny
do pracy. Inni znów nie mogą bez, pracuje im się lepiej.
Dlatego ciekawi mnie co na to np. kodeks pracy?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2009-03-08 04:40:33
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
&rzej napisał(a):
> Nie chodzi o opinie większości, bo nie na tym polega sprawiedliwość ani
> wolność - to jak przemoc, że użyję przerysowania. Dlaczego mam być zmuszany do
> słuchania czy oglądania tv? Pracodawca zaś powinien dbać o wszystkich, a jesli
> komus cos przy pracy przeszkadza, powinien zapewnic warunki, w których każdy
> pracuje komfortowo, także wyjątek. To tak jak z niepełnosprawnymi.
Masz rację. Zwróć się do pracodawcy na piśmie z prośbą o defundację
jakiegoś sprzętu BHP do ochrony słuchu. Konkretnie nazywa się to
"Zatyczki do uszu". Polecam np takie:
http://www.carlroth.pl/media/_pl-pl/Graphics/0002953
2_0.jpg
j.
--
Dzien DARWINA http://www.dziendarwina.pl
-
10. Data: 2009-03-08 09:46:23
Temat: Re: telwizor w miejscu pracy
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
"Maciej Bojko" <m...@g...com> napisał w wiadomości
> A dlaczego właściwie wymagasz, żeby to większość się dostosowała
> do ciebie, a nie odwrotnie?
Dlatego, że demokracja nie działa zawsze i wszędzie.
Rozumiem, że jeśli większość w Twoim pokoju zaakceptowałaby palenie, to też
ochoczo dostosowałbyś się do większości? Hałas TV może być dla kogoś równie
niekorzystny jak dym papierosa. TV jest jedynie dodatkiem do pracy dla
niektórych, a nie częścią konieczną. Jeśli ktoś z pracowników ma ochotę
słuchać TV (bo chyba raczej nie oglądać), to niech to robi albo w
odosobnieniu, albo z nałożonymi słuchawkami, a nie ogranicza praw innych do
pracy w spokoju i skupieniu, ponieważ właśnie spokój i skupienie jest
priorytetem, a nie czyjeś telewizyjne widzimisia.
Swoją drogą pracodawcę, który doprowadza do takich spięciogennych sytuacji
opuściłbym bez żalu.