-
11. Data: 2003-04-09 16:41:13
Temat: Re: technical writer
Od: "Kunst" <x...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b719gq$jou$1@inews.gazeta.pl...
> Janusz Szpilewski <j...@o...fr> napisał(a):
>
> A tu ja jako człowiek, który spędził większość zawodowego życia jako
> technical writer/documentation specialist/or compatible nie mogę się
zgodzić.
> Nigdzie takiej ścieżki nie zauważyłam, a jedyny odnotowany awans to z
> dokumentalisty na kierownika administracyjnego. Przede wszystkim w
firmach, w
> których pracowałam, na stanowiska menadżerskie awansowali informatycy - a
w
> życiu nie spotkałam informatyka pracującego jako technical writer (po co?
to
> robota dla ambitniejszego albo dokształconego filologa). Żeby zostać
> kierownikiem projektu, musiałam zmienić firmę, bo w tej, w której
pracowałam
> jako "Documentation specialist" było to fizycznie niemożliwe, ścieżka
kariery
> była wyłącznie "programista->inżynier oprogramowania->kierownik projektu".
> Może na tzw. szerokim świecie jest inaczej, ale po 10 latach poniewierania
> się po polskiej branży IT mam obserwacje nader spójne.
>
> JoP
>
Mam pytanko, w takim razie jaka jest proponaowana przez Ciebie droga kariery
dla studentki drugiego roku informatyki(jeszcze nie mam wybranej
specjalizacji), chcialabym od czegos zaczac, programowanie i grafika raczej
odpada. Czy istnieje w ogole taka mozliwosc, zeby zainstniec w tej branzy
nie majac jeszcze wyspecjalizowanych umiejetnosci, np. mlodszy asystent,
pomoc?
Jezeli tak, to co mozna zrobic, nie majac znajomosci;)?
-
12. Data: 2003-04-09 18:00:16
Temat: Re: technical writer
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Kunst <x...@p...onet.pl> napisał(a):
> Mam pytanko, w takim razie jaka jest proponaowana przez Ciebie droga kariery
> dla studentki drugiego roku informatyki(jeszcze nie mam wybranej
> specjalizacji), chcialabym od czegos zaczac, programowanie i grafika raczej
> odpada. Czy istnieje w ogole taka mozliwosc, zeby zainstniec w tej branzy
> nie majac jeszcze wyspecjalizowanych umiejetnosci, np. mlodszy asystent,
> pomoc?
> Jezeli tak, to co mozna zrobic, nie majac znajomosci;)?
Pewnie, można próbować zahaczyć się w dziale handlowym - jakiś asystent
handlowca, etc. Oczywiście zależy, czym się handluje, ale ogólnie handlowanie
w branży IT może byc całkiem przyjemne. (Done that.) Inna możliwość to np.
zostanie testerem oprogramowania.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2003-04-09 21:29:57
Temat: Re: technical writer
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Mariusz <s...@w...pl_NO_SPAM> writes:
> Czyli co proponujecie? Mam spore ambicje i nie chcialbym zostac na etapie
> pisania dokumentacji forever. Oplaca sie rzucac studia dzienne informatyke
> i isc na zaoczne zeby pracowac na takim stanowisku? W zsadzie to wolalbym
zdecydowanie NIE!!!
jak juz robisz te studia to je skoncz.
jak musisz jakos dorobic - to juz lepiej pisz programy na umowe o
dzielo czy rob jakies male robotki, niz pakuj sie w taki kanal.
> pracowac jako ktos inny po pewnym czasie. Z rozmowy z szefem wynikalo ze
> jak troche popracuje i mi nie bedzie odpowiadac to pojde do czegos innego a
> na moje miejsce wejdzie ktos inny. Ale nie wiem czy to tylko takie
> bzdecenie zeby mnie zachecic do robory czy... sam nie wiem.
raczej bzdecenie. kazdemu tak nawijaja makaron na uszy bo wiedza ze na
pewnych stanowiskach po prostu nikt nie chce kisnac jak ogorek w
sloiku nie wiadomo ile lat :)
> ps. Praca w firmie obejmuje tworzenie dokumentacji w j.ang. dla innych firm
> typu INTEL, MICROSOFT, SONY
>
> No i jakiej płacy mozna sie spdziewac netto? Prosilbym o konkretna wartosc
> lub np. podanie płacy programisty i do niej sie jakos odniesc.
zalezy od firmy... ale napewno dostaniesz mniej niz programista.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
14. Data: 2003-04-09 21:33:41
Temat: Re: technical writer
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> writes:
> A tu ja jako człowiek, który spędził większość zawodowego życia jako
> technical writer/documentation specialist/or compatible nie mogę się zgodzić.
> Nigdzie takiej ścieżki nie zauważyłam, a jedyny odnotowany awans to z
> dokumentalisty na kierownika administracyjnego. Przede wszystkim w firmach, w
> których pracowałam, na stanowiska menadżerskie awansowali informatycy - a w
> życiu nie spotkałam informatyka pracującego jako technical writer (po co? to
> robota dla ambitniejszego albo dokształconego filologa). Żeby zostać
> kierownikiem projektu, musiałam zmienić firmę, bo w tej, w której pracowałam
> jako "Documentation specialist" było to fizycznie niemożliwe, ścieżka kariery
> była wyłącznie "programista->inżynier oprogramowania->kierownik projektu".
> Może na tzw. szerokim świecie jest inaczej, ale po 10 latach poniewierania
> się po polskiej branży IT mam obserwacje nader spójne.
z moich obserwavcji z usa wynika ze jest dokladnie tak samo....
jako technical writer nie pracuja ludzie po informie i z tego
stanowiska sie raczej nie awansuje... no chyba, CHYBA ze firma
rozrasta sie do poteznych rozmiarow i potrzebuja kilku technical
writerow.. wtedy ten, co byl pierwszy moze i zostanie szefem grupki
tych paru - ale na tym sie mozliwosci koncza.
to zreszta tez rzadkie zjawisko - zazwyczaj bowiem jak firma
potrzebuje wiecej takich ludkow to daje komus na zlecenie na
zewnatrz...
i tyle.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
15. Data: 2003-04-09 21:39:24
Temat: Re: technical writer
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> writes:
> Pewnie, można próbować zahaczyć się w dziale handlowym - jakiś asystent
> handlowca, etc. Oczywiście zależy, czym się handluje, ale ogólnie handlowanie
> w branży IT może byc całkiem przyjemne. (Done that.) Inna możliwość to np.
> zostanie testerem oprogramowania.
jesli u niej programowanie odpada, to odradzalabym bycie testerem.
od testerow wymaga sie po prostu pisania programow tez :)
tzn. narzedzi do testowania, jakiejs harness co bedzie te testy
uruchamiac i raportowac efekty etc. nie da sie wszystkiego zalatwic
gotowym orpogramowaniem, niestety, poza tym nie kazda firma ma ochote
bulic za licencje takich rzeczy jak np. winrunner czy inne pierdoly.
jesli sie jako tester programowac nie umie, to jedyne na co mozna
liczyc to funkcja takiego kogos, kto ino klika tam, gdzie mu wskaza
madrzejsi... ani to przyszlosciowa praca, ani zajmujaca, lepiej sobie
dac siana. zreszta, do testowania trzeba miec talent tez.
(pracowalam 4 lata jako tester przy czym do programowania nigdy nie
mialam talentu wiec wiem jaka to kula u nogi).
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
16. Data: 2003-04-09 21:47:28
Temat: Re: technical writer
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) napisał(a):
> raczej bzdecenie. kazdemu tak nawijaja makaron na uszy bo wiedza ze na
> pewnych stanowiskach po prostu nikt nie chce kisnac jak ogorek w
> sloiku nie wiadomo ile lat :)
Też tak myślę. Kiedyś, jak mi się będzie chciało, spiszę te wszystkie złote
góry, gruszki na wierzbie i perspektywy sięgające granic Galaktyki, jakie mi
obiecywano przy zatrudnianiu się w niektórych firmach. Czasem, jak mi smutno,
to sobie przypominam, zestawiam z później zaobserwowanym stanem faktycznym i
od razu mi się wesoło robi.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/