-
41. Data: 2006-04-26 06:59:43
Temat: Re: tajne zarobki
Od: "Mariuszek.Dziesz" <W...@w...pl>
Dnia 25.04.2006 Immona <c...@n...gmailu> napisał/a:
> m...@v...pl wrote:
>
>>
>> "obrażam" w odpowiedzi na próby obrażania mnie - to po 1-sze.
> [...]
>> Myślę, że bardziej na złość Ci zrobię zamieszczając tego linka:
>>
>> http://www.workgateways.com/job-engineering.html#ear
nings
>>
>> Może ktoś z Twoich pracowników przeczyta i od 1-ego oleje pracę u Ciebie razem
>> z Tobą, co Ci się należy.
>
> Jesli myslisz, ze z Polski wyjada wszyscy, a pracodawcy beda plakac, to
> sie mylisz - a rozkoszowanie sie taka perspektywa w kontekscie "zemsty"
> jest po prostu infantylne.
> W Polsce jest duza nadprodukcja mgr czy inz pewnych specjalnosci w
> stosunku do zapotrzebowania rynku, bo rynek jest malo zaawansowany
> technologicznie (i nie tylko) i ludzi o pewnych kwalifikacjach po prostu
> w wiekszych ilosciach nie potrzebuje. A poniewaz to jest zalezne od
> poziomu rozwoju gospodarczego, to zadną polityczną czy inną akcją nie da
> sie tego z dnia na dzien zmienic. Wiec wyjezdzaja "nadmiarowi", a tej
> nadmiarowosci jest tyle, ze rynek pracy jeszcze dlugo tego nie odczuje.
> Niektorzy nie wyjada nigdy, bo nie znaja jezyka obcego dostatecznie
> dobrze, maja rodzine i np. zona ma kwalifikacje nieprzydatne za granica
> lub trudno dostosowywalne (nauczycielka, prawnik...), bo - jest taka
> grupa - zostali docenieni i zarabiaja duzo, wreszcie w gre wchodzi
> przywiazanie do przyjaciol i znajomych miejsc. Te czynniki powstrzymaja
> przed wyjazdem bardzo duza ilosc osob.
>
> Wyjezdzasz - ok - poszukiwanie dla siebie lepszej oferty, lepszego
> kawalka rynku i lepszego zycia to sensowna rzecz. Tylko ze naiwnoscia
> jest fantazjowac, ze komukolwiek z rynku, ktory opuszczasz, bedzie Cie
> szkoda. Nie ma ludzi o niezastepowalnych kwalifikacjach, chyba ze na
> bardzo, bardzo wysokiej polce.
>
A już tam ;) To dopadło szybciej niż ci się zdawało
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,33072
56.html
Oczywiście to jest trochę dęte ,że wrócą
--
o
_ /\ Marius Dziesz
(:)/(:)Maker
-
42. Data: 2006-04-26 07:07:44
Temat: Re: tajne zarobki
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Wojciech Bańcer wrote:
> zasit napisał(a):
>
>> - ludzie nie chca byc milionerami tylko chca godnie zarabiac a godna pensja
>> to nie 1200zl dla inzyniera
>
> Jeżeli nie mówimy o Warszawie, czy innych większych miastach w Polsce, to
> uważam że taka pensja jest dość rozsądna, na etapie początkowym (start,
> bez doświadczenia itd.). Jak człowiek jest coś wart, to szybko zacznie
> zarabiać większe pieniądze. Wielu tutaj krytykuje jakieś stawki bardzo
> szybko, nie biorąc zupełnie pod uwagę faktu że w innych regionach
> koszty życia są często diametralnie różne.
tia... tak bylo pare lat temu, teraz za jedzenie czesto placi sie wiecej
niz w Warszawie po za nia... 1200 dla inzyniera na poczatek? Powiem, ze
mogloby byc nawet, jest jednak problem tego szybkiego awansu w 90% awans
finansowy albo nie jest mozliwy albo go nie ma wogole. To jest problem.
Przemilczmy juz sprawe uzgodnien... Np podejmujac prace dogadujesz sie
na jedne warunki otrzymujesz zupelnie co innego.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
-
43. Data: 2006-04-26 07:12:01
Temat: Re: tajne zarobki
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Wojciech Bańcer wrote:
> zasit napisał(a):
>
>> no dla mlodego 1200 to jest pensja calkiem ok
>> ale jak taki inz z 10 letnim stazem tyle bierze to co wtedy?
>
> Nie można w takim przypadku generalizować, ale pozwolę sobie na
> przypuszczenie, że w zdecydowanej większości przypadków takowy inżynier jest
> sam sobie winien. O karierę zawodową należy również dbać i nie powinno się
> czekać z założonymi rękami aż wszystko podadzą na tacy.
Czyli jednak uwazasz ze nalezy wyjechac z tego ktaju
> Wprawdzie ja nie powinienem się w ten sposób wypowiadać, bom "szczyl",
> wiek 24 lata zaledwie, jeszcze student, ale naprawdę ciężko jest mi
> uwierzyć w to że ktoś z 10-letnim stażem *w ogóle* nie miał szans w życiu
> na polepszenie swoich warunków bytowych.
Na prawde 90% pracodawcow staz Twoj nie interesuje, ich interesuje, bys
tanio wykonywal dla nich jak najwiecej robot.
> Takie coś IMHO zdarza się bardzo
> rzadko i wyjątkowym pechowcom. Pozostałe przypadki to jak mi się wydaje
> głównie niechęć do zmiany pracy (i ponoszenia ryzyka), brak odwagi by
> poprosić "o swoje", brak odwagi do podejmowania negocjacji, a przede
> wszystkim szukanie nowej pracy *dopiero* w sytuacji, gdy jest się
> przypartym do muru i ma się bardzo słabą pozycję przetargową na rynku.
Podjalem takie ryzyko i wcale mi sie nie polepszylo, inna sprawa, ze w
miejscu w ktorym pracowalem pogarszalo sie z roku na rok... Ale zdartych
butow trudno zliczyc, natomiast to co oferuje wiekszosc (nie wszyscy)
firm to na prawde smiech na sali.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
-
44. Data: 2006-04-26 08:09:03
Temat: Re: tajne zarobki
Od: "Mariuszek.Dziesz" <W...@w...pl>
Dnia 26.04.2006 Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl> napisał/a:
> Wojciech Bańcer wrote:
>> zasit napisał(a):
>>
>>> - ludzie nie chca byc milionerami tylko chca godnie zarabiac a godna pensja
>>> to nie 1200zl dla inzyniera
>>
>> Jeżeli nie mówimy o Warszawie, czy innych większych miastach w Polsce, to
>> uważam że taka pensja jest dość rozsądna, na etapie początkowym (start,
>> bez doświadczenia itd.). Jak człowiek jest coś wart, to szybko zacznie
>> zarabiać większe pieniądze. Wielu tutaj krytykuje jakieś stawki bardzo
>> szybko, nie biorąc zupełnie pod uwagę faktu że w innych regionach
>> koszty życia są często diametralnie różne.
>
> tia... tak bylo pare lat temu, teraz za jedzenie czesto placi sie wiecej
> niz w Warszawie po za nia... 1200 dla inzyniera na poczatek? Powiem, ze
> mogloby byc nawet, jest jednak problem tego szybkiego awansu w 90% awans
> finansowy albo nie jest mozliwy albo go nie ma wogole. To jest problem.
> Przemilczmy juz sprawe uzgodnien... Np podejmujac prace dogadujesz sie
> na jedne warunki otrzymujesz zupelnie co innego.
>
Można dodać ,że firma w której płacą 1200 zł jest słaba i tzw.
doświadczenie będzie słabe ;).
--
o
_ /\ Marius Dziesz
(:)/(:)Maker
-
45. Data: 2006-04-26 08:38:37
Temat: Re: tajne zarobki
Od: "zasit" <z...@w...pl>
dokladnie kazdy zaczynajacy za 1200 marzy o awansie a po 2-3 latach sie
okazuje ze marne z tego sa szanse i wszystko wraca do poczatku
:]
-
46. Data: 2006-04-26 09:03:00
Temat: Re: tajne zarobki
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
"Mariuszek.Dziesz" <W...@w...pl> napisał
> Można dodać ,że firma w której płacą 1200 zł jest słaba i tzw.
> doświadczenie będzie słabe ;).
Powalająca logika.
A co powiesz o firmie, w której kilku inżynierów zarabia 10 000 zł na rękę,
kilku innych 5 000 zł, a pozostałych kilku 1 000 zł na rękę?
Tylko się nie zawieś przy wyciąganiu wniosków ;-)
M.
-
47. Data: 2006-04-26 09:04:08
Temat: Re: tajne zarobki
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Użytkownik "zasit" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e2nbi8$o76$1@news.wp.pl...
> dokladnie kazdy zaczynajacy za 1200 marzy o awansie a po 2-3 latach sie
> okazuje ze marne z tego sa szanse
Jeśli nie ma podstaw do awansu i podwyżki, to trudno się dziwić.
Tego nie dostaje się za piękne oczy.
M.
-
48. Data: 2006-04-26 09:11:23
Temat: Re: tajne zarobki
Od: "Mariuszek.Dziesz" <W...@w...pl>
Dnia 26.04.2006 Nixe <n...@f...peel> napisał/a:
> "Mariuszek.Dziesz" <W...@w...pl> napisał
>
>> Można dodać ,że firma w której płacą 1200 zł jest słaba i tzw.
>> doświadczenie będzie słabe ;).
>
> Powalająca logika.
> A co powiesz o firmie, w której kilku inżynierów zarabia 10 000 zł na rękę,
> kilku innych 5 000 zł, a pozostałych kilku 1 000 zł na rękę?
> Tylko się nie zawieś przy wyciąganiu wniosków ;-)
>
> M.
>
Może ci pierwsi to właściciele firmy
--
o
_ /\ Marius Dziesz
(:)/(:)Maker
-
49. Data: 2006-04-26 09:12:03
Temat: Re: tajne zarobki
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Mariuszek.Dziesz wrote:
> Dnia 25.04.2006 Immona <c...@n...gmailu> napisał/a:
>>Wyjezdzasz - ok - poszukiwanie dla siebie lepszej oferty, lepszego
>>kawalka rynku i lepszego zycia to sensowna rzecz. Tylko ze naiwnoscia
>>jest fantazjowac, ze komukolwiek z rynku, ktory opuszczasz, bedzie Cie
>>szkoda. Nie ma ludzi o niezastepowalnych kwalifikacjach, chyba ze na
>>bardzo, bardzo wysokiej polce.
>>
>
>
> A już tam ;) To dopadło szybciej niż ci się zdawało
> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,33072
56.html
> Oczywiście to jest trochę dęte ,że wrócą
Czytalam. Ciekawa sprawa - u mnie rano, czyli u Was poznym wieczorem, a
wlasciwie o porze nocnych markow pod artykulem byla dyskusja na ponad
300 postow. Potem te dyskusje usunieto - tzn. nie bylo jej pod
artykulem, byl link do forum, na ktorym jej nie bylo, okazalo sie, ze
zostala przeniesiona na forum "Praca", gdzie ja trudno znalezc z
artykulu. Teraz znow ja zalozono, widze 14 postow, czyli od nowa.
Tresc dyskusji przesunietej do zakatka byla mniej wiecej w takich
klimatach jak komentarze do tej samej informacji na onecie, czyli gorzki
smiech. :D
Ale do rzeczy: nic nie dopadlo. Sytuacja w Polsce sie nie zmienila:
dobrze platna praca w dobrych warunkach jest dla najlepszych, ludzi o
pożądanych na rynku kwalifikacjach i bardzo w tym dobrych - dla
swietnych programistow Javy, dobrych tlumaczy, doswiadczonych ksiegowych
z certyfikatami itp. i wybijajacych sie z innych dziedzin.
Jest tez mnostwo latwo dostepnej pracy z gatunku "jakakolwiek", ale ta
jest zwykle nisko platna i/lub malo satysfakcjonujaca dla osob po
studiach i nie tylko.
Wsrod tych dwoch skrajnosci cala masa sredniakow (powiedzmy studia
humanistyczne czy marketingowe bez stazow, praktyk czy sukcesow lub
przeimprezowana polibuda, dwa intermediate jezyki obce i obsluga
Office'a) nie moze odnalezc czegos na miare swoich ambicji czy tez po
prostu na miare swoich potrzeb ekonomicznych, a powodem tego jest za
malo rozwiniety rynek, ktory takiej ilosci ludzi o tych kwalifikacjach
nie potrzebuje.
Narzekania pracodawcow na trudnosci ze znalezieniem dobrego pracownika
to stare narzekania i slyszalam ich wiele przed wielka emigracja do UK.
Teraz po prostu znaleziono kozla ofiarnego, czyli wyjazdy do Londynu,
ale tak naprawde to jest tylko promocja miasta "u nas sie dzieje
swietnie" (a GW popiera formacje rzadzaca miastem i dlatego wywalila
dyskusje z wysmiewaniem projektu), a niedopasowanie dwoch stron rynku
pod wzgledem kwalifikacji i oczekiwan finansowych jakie bylo, tak jest.
I dolnoslaskie ma dalej najwieksze czy jedno z najwiekszych poziomow
bezrobocia w UE.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
pierwsze wrazenia z Nowej Zelandii
-
50. Data: 2006-04-26 09:24:28
Temat: Re: tajne zarobki
Od: "zasit" <z...@w...pl>
Czy ty kobieto nie rozumiesz ze nie kazdy moze byc prezesem i kierownikiem?
Po prostu tak juz jest ze ma to strukture piramidy, ci co najwyzej maja
najwiecej kasy i najwyzsze stanowiska
My nie mamy pretensji ze nie zostaniemy nigdy kierownikami. My chcemy miec
mozliwosc wykazania sie za odpoiwednie pieniadze.Wykazywanie sie za 1000 zl
i czekanie kiedy nastapi awans nie ma wiekszego sensu,najczesciej konczy sie
to zmiana pracy i jezeli sytuacja jeszcze powtorzy sie po 3-4 latach to taki
delikwent powaznie rozwazy mozliwosc wyboru. W chwili obecnej racodawcy nie
musze jeszcze palcic tak bajonskich sum za inz, ale poczekamy zobaczymy, juz
widac jak ludki po ogolniaki wala drzwiami i oknami na politechniki :]. Za
10 lat zaden inz nie wezmie placy za 1200 bo taka pensja nie zapewnie mu
splaty kredytu zaciagnietego na platne studia techniczne.