-
61. Data: 2003-12-24 12:08:52
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bsbn9m$mh8$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bsb76u$f4i$3@news.onet.pl...
> >
> >> W dzisiejszych czasach nie można dobrze funkcjonować bez
> specjalistycznego
> > oprogramowania.Później mamy: pracodawców skarżących się na wysokie
koszty
> > (ciekawe ilu z nich jest w stanie określić miejsca ich powstawania i ich
> > wysokość), wykorzystywanie przez pracowników służbowych telefonów,
> drukarek,
> > komputerów, samochodów do celów prywatnych (jakkoś większość z nich nie
> > pomyśli, że można to ukrócić stosując mniej (arkusz kalkulacyjny do
> analizy
> > bilingów) lub bardziej skomplikowane oprogramowanie), klientów
skarżących
> > się na niedoinformowanych sprzedawców, serwisantów czy braki produktów w
> > magazynie.
>
> Arkusz kalkulacyjny jako specjalne oprogramowanie wymagajace
certyfikowanego
> informatyka?
Nie. Podaję tylko przykłady rozwiązań konkretnych problemów o których można
było przeczytać na tej grupie. Akurat problem wykorzystania służbowych
telefonów do celów prywatnych jest bardzo prosty do rozwiązania. Podobnie
jak wykorzystanie samochodu służbowego. To, czy zrobi to człowiek z
doktoratem i habilitacją, czy Pan Józio jest nie ważne.
> To zwykly user mialby prawo pracowac do poziomu worda, a pozniej
> certyfikowany informatyk?
> Nie przesadzasz troche?
> Powyzsze dzialania zaleza wylacznie od checi decydentow, natomiast ich
> wdrozenie jest w stanie przeprowadzic na office przecietny uzytkownik po
> otrzymaniu polecenia.
Powtarzam jeszcze raz: nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek, obowiązkowych
zrzeszeń, stowarzyszeń, korporacji i innych związków.Kogo sobie pan
właściciel firmy zatrudni jest tylko i wyłącznie jego sprawą. Jednak jeśli
się skarży, że pracownicy go okradają, administrator jest lama i w ogóle to
ci wszyscy pracownicy są do dupy, niech ma pretensje do siebie.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
62. Data: 2003-12-24 12:12:57
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "JL" <jl@[cut]noemail.pl>
Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bsbd4p$l09$2@news.onet.pl...
> Nie bronię pomysłu Iszkowskiego. Absolwenci informatyki, którzy nie znajdą
> pracy przy produkcji, zarządzaniu czy wdrażaniu zawsze mogą znaleźć pracę
w
> działach marketingu. Pod warunkiem, że pracodowca przestanie kojarzyć
> marketing z reklamą.
A Twoim zdaniem marketing to pudło na "odpadki"?
Co niby (analogicznie do pomysłu pana Wacka) absolwent informatyki
ma do szukania w marketingu?
Napisze strategie rozwoju sprzedaży dla firmy produkującej przetwory
mleczne?
Sformułuje plan komunikacji marketingowej dla linii produktów?
Zostanie PRem?
Chyba, że zostanie specjalistą ds. obsługi marketingowych baz danych
i nauczy się produkować czytelne raporty.
Wszak raportów zawsze mało :)
Pozdrawiam
JL
-
63. Data: 2003-12-24 12:37:52
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "JL" <jl@[cut]noemail.pl>
Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bsb76u$f4i$3@news.onet.pl...
> W dzisiejszych czasach nie można dobrze funkcjonować bez specjalistycznego
> oprogramowania.
Można!
Większość nabywców oprogramowania klasy ERP liczy na to,
że system rozwiąże ich problemy z zaprojektowaniem danego procesu.
Dopiero w trakcie analizy przedwdrożeniowej okazuje się, że to mit
i proces ten trzeba wcześniej dobrze zaprojektować.
Przykładem, że można doskonale funkcjonować np.: bez MRP w produkcji
jest największy azjatycki producent aut :-)
> Później mamy: pracodawców skarżących się na wysokie koszty
> (ciekawe ilu z nich jest w stanie określić miejsca ich powstawania i ich
> wysokość),
Każdy, kto ma sprawnie działającą księgowość.
Przypomnę, że niespełna 15 lat temu nie było w Polsce ani ERP, ani
systemów dla MSP. Funkcjonowały ogromne instytucje, w których
niektóre procesy nie zmieniły kształtu po dzień dzisiejszy.
Firmę zatrudniającą 1500 pracowników obsługiwały 4 słownie cztery księgowe
do tego główna księgowa. Były plany, sprawozdania, budżety, wszystko się
dało zrobić bez komputera.
Zastosowanie aplikacji wspierających różnej maści procesy finansowe
w wielu przypadkach na tyle osłabiają czujność księgowych, że o powstałych
błędach dowiadują się dopiero podczas bilansów.
O błędach generowanych przez aplikacje FK możnaby napisać encyklopedię.
> wykorzystywanie przez pracowników służbowych telefonów, drukarek,
> komputerów, samochodów do celów prywatnych (jakkoś większość z nich nie
> pomyśli, że można to ukrócić stosując mniej (arkusz kalkulacyjny do
analizy
> bilingów) lub bardziej skomplikowane oprogramowanie), klientów skarżących
> się na niedoinformowanych sprzedawców, serwisantów czy braki produktów w
> magazynie.
Mity i kity :-)
Nie pamiętam, żeby 10 lat temu dowolny kierownik hali w zakładach
tłuszczowych,
grudziądzkiej Chłodnii, prywatny producent lodów w okolicach susza, czy
magazynier z fabryki octu i majonezu nie wiedział czego i ile ma na
magazynie.
Szef chłodni w PPiUR BARKA w Kołobrzegu (dawno temu największe bałtyckie
przedsiębiorstwo połowów i przetwórnia w Polsce) dokładnie wiedział ile ma
ton
dorsza w szafach i ile tej doby trafi na przetwórnie. Nikt z nich nie
widział komputera
na oczy.
Zauważyłem natomiast inne niepokojące zjawisko.
Syndrom "Jak nie mam".
"Jak nie mam w komputerze to [...]"
tu wstaw dowolnie:
- nie wiem co robić
- nie wiem za ile
- nie wiem czy jest
- nie wiem gdzie jest
- nie wiem kiedy będzie
- nic nie mogę zrobić
- nic nie działa
itp.
:-)
Pozdrawiam
JL
-
64. Data: 2003-12-24 12:41:38
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "wm" <w...@p...onet.pl>
> Niemiec - SAP
> Szwed - IFS
> Duńczyk - Navision
> Brytyjczyk - JBA Holdings (teraz chyba część GEACa)
> Hiszpan - Columbus
Węgier - Recognita
Rusek - FineReader czy jakoś tak
Pozdrawiam
wm
-
65. Data: 2003-12-24 13:31:02
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "JL" <jl@[cut]noemail.pl> napisał w wiadomości
news:24559-1072268997@81.210.16.254...
>
> Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bsb76u$f4i$4@news.onet.pl...
>
> > No, obejrzałem. Fakt, większość jest z US-a. Czy to oznacza, że w Polsce
> nie
> > produkuje się oprogramowania? A ile duńskiego oprogramowania ma na swoim
> > komputerze Duńczyk? Brytyjczyk?Niemiec? Hiszpan?Pewnie tyle samo co ja.
>
> Niemiec - SAP
> Szwed - IFS
> Duńczyk - Navision
> Brytyjczyk - JBA Holdings (teraz chyba część GEACa)
> Hiszpan - Columbus
>
Nina pytała o typowe, desktopowe oprogramowanie. Jeśli mówimy o większych
systemach to w Polsce mogą to możemy mówić o Logotecu, Comarchu, Altkomie
czy innych firmach tworzących soft dla firm.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
66. Data: 2003-12-24 13:36:14
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "M.T" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bsbukn$6eg$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Jarosław Wiechecki napisał:
>
> > A co to znaczy specjalistyczne oprogramowanie? Firmie sprzedającej
kilkaset
> > lub kilka tysięcy produktów nie wystarczy napisany 10 lat temu w
Clipperze
> > system do obsługi sprzedaży i magazynu. Warto by zoptymalizować stany
> > magazynowe, prawda?Mniejszy zamrożony kapitał, mniejsza powierzchnia
> > magazynowa. Przy obecnym poziomie usług transportowych brakujące
produkty
> > można sprowadzić w ciągu 24 godzin. Pod warunkiem, że i sprzedawca i
> > producent dysponują technicznymi możliwościami.
>
> Ale to jest decyzja właściciela, jak nie chce, to pewnie mu z tym dobrze
>
> >
> > Ręcznie to można wypisać jedną, dwie faktury dziennie. A i tak nie ma
> > gwarancji, że się nie pomylą.
>
> j.w - jak się chce mylić i mu się to opłaca, to jego sprawa.
>
Oczywiście. Tylko ilu klientów ponownie wróci do firmy w której musi czekać
15 czy 30 minut na wystawienie faktury?Jeśli właściciel chce, to niech do
transportu używa wozów zaprzężonych w woły. Ale niech niech nie obarcza winą
woźnicy za wolne i spóźnione transporty. I konkurencji, za to że potrafiła
obniżyć koszty i z nim wygrać.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
67. Data: 2003-12-24 13:50:18
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "JL" <jl@[cut]noemail.pl> napisał w wiadomości
news:24697-1072269043@81.210.16.254...
>
> Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bsbd4p$l09$2@news.onet.pl...
>
>
> > Nie bronię pomysłu Iszkowskiego. Absolwenci informatyki, którzy nie
znajdą
> > pracy przy produkcji, zarządzaniu czy wdrażaniu zawsze mogą znaleźć
pracę
> w
> > działach marketingu. Pod warunkiem, że pracodowca przestanie kojarzyć
> > marketing z reklamą.
>
> A Twoim zdaniem marketing to pudło na "odpadki"?
Tego nie powiedziałem. Jednak moje doświadczenia z pracownikami działów
markteingu nie są najlepsze.
> Co niby (analogicznie do pomysłu pana Wacka) absolwent informatyki
> ma do szukania w marketingu?
> Napisze strategie rozwoju sprzedaży dla firmy produkującej przetwory
> mleczne?
Nie. Napisze sensowny raport opisujący produkty konkurencji. Będzie znał
zalety i wady narzędzi używanych przez projektantów oporgramowania, dzięki
czemu nie obieca klientowi tzw. kitu. Oczywiście moja uwaga o informatykach
czy osobach silnie związanych z technologią odnosiła się do branży.
Informatyk w dziale marketingu mleczarni to oczywiście błąd.
> Sformułuje plan komunikacji marketingowej dla linii produktów?
> Zostanie PRem?
> Chyba, że zostanie specjalistą ds. obsługi marketingowych baz danych
> i nauczy się produkować czytelne raporty.
> Wszak raportów zawsze mało :)
Sensownych raportów zawsze za mało.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
68. Data: 2003-12-24 14:42:14
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "JL" <jl@[cut]noemail.pl> napisał w wiadomości
news:24698-1072269047@81.210.16.254...
>
> Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bsb76u$f4i$3@news.onet.pl...
>
> > W dzisiejszych czasach nie można dobrze funkcjonować bez
specjalistycznego
> > oprogramowania.
>
> Można!
> Większość nabywców oprogramowania klasy ERP liczy na to,
> że system rozwiąże ich problemy z zaprojektowaniem danego procesu.
> Dopiero w trakcie analizy przedwdrożeniowej okazuje się, że to mit
> i proces ten trzeba wcześniej dobrze zaprojektować.
Żaden system, sam z siebie, nie rozwiązuje problemów. Od tego są ludzie.
Systemy są od gromadzenia danych, raportowania, znajdowania zależności
między danymi i ich prezentowania. Na podstawie posiadanych danych
kierownictwo firmy ma podejmować optymalne dla przedsiębiorstwa decyzje.
Np. taką prozaiczną: komu wysłać wezwanie do zapłaty? Ręczne stworzenie
takiego raportu jest możliwe dla firm wystawiających niewielką liczbę faktur
dla niewielkiej liczby klientów.
>
> Przykładem, że można doskonale funkcjonować np.: bez MRP w produkcji
> jest największy azjatycki producent aut :-)
To, że firma A nie używa jakiegoś produktu czy rozwiązania, nie oznacza, że
rozwiązanie owo jest nieprzydatne.
>
> > Później mamy: pracodawców skarżących się na wysokie koszty
> > (ciekawe ilu z nich jest w stanie określić miejsca ich powstawania i ich
> > wysokość),
>
> Każdy, kto ma sprawnie działającą księgowość.
Tak, tak. Grypę leczmy smarując klatkę piersiową gęsim smalcem a rany papką
z chleba i pajęczyny.Każdy system informatyczny, bez względu na
przeznaczenie ma ułatwić i przyspieszyć pracę.
> Przypomnę, że niespełna 15 lat temu nie było w Polsce ani ERP, ani
> systemów dla MSP. Funkcjonowały ogromne instytucje, w których
> niektóre procesy nie zmieniły kształtu po dzień dzisiejszy.
> Firmę zatrudniającą 1500 pracowników obsługiwały 4 słownie cztery księgowe
> do tego główna księgowa. Były plany, sprawozdania, budżety, wszystko się
> dało zrobić bez komputera.
Oczywiście, tylko te koszty funkcjonowania. Ten czas potrzebny na ręczne
przetworzenie danych. Oczywiście, w naszym kraju czas nie jest kosztem.
> Zastosowanie aplikacji wspierających różnej maści procesy finansowe
> w wielu przypadkach na tyle osłabiają czujność księgowych, że o powstałych
> błędach dowiadują się dopiero podczas bilansów.
Naprawdę? Pogadaj z pragmatycznymi Amerykanami. Oni dobrze potrafią liczyć.
Niedawno obliczyli, że w ciągu ostatnich 20 lat, dzięki wprowadzeniu
"komputeryzacji" koszty logistyki spadły z 4 czy 5 % PKB do 1,5%.
> O błędach generowanych przez aplikacje FK możnaby napisać encyklopedię.
>
> > wykorzystywanie przez pracowników służbowych telefonów, drukarek,
> > komputerów, samochodów do celów prywatnych (jakkoś większość z nich nie
> > pomyśli, że można to ukrócić stosując mniej (arkusz kalkulacyjny do
> analizy
> > bilingów) lub bardziej skomplikowane oprogramowanie), klientów
skarżących
> > się na niedoinformowanych sprzedawców, serwisantów czy braki produktów w
> > magazynie.
>
> Mity i kity :-)
>
> Nie pamiętam, żeby 10 lat temu dowolny kierownik hali w zakładach
> tłuszczowych,
> grudziądzkiej Chłodnii, prywatny producent lodów w okolicach susza, czy
> magazynier z fabryki octu i majonezu nie wiedział czego i ile ma na
> magazynie.
Hint: duży dystrybutor. Parę tysięcy produktów na magazynie. Czy handlowiec
obsługujacy klienta, za każdym razem ma dzwonić do magazynu i dowiadywać
się, czy produkt zwany "automatycznym bzdynglatorem" jest na magazynie? Czy
nie łatwiej prowadzić zautomatyzowaną gospodarkę magazynową? Przykro mi.
Jeśli sprzedajesz kilka produktów to możesz obyć się bez jakiegokolwiek
oprogramowania. Jeśli masz ich dziesiątki, nie jest to już takie
łatwe.Chyba, że chcesz wystawiać klientowi faktury korygujące, bo magazynier
się pomylił sprawdzając ilość dostępnego towaru.Jeśli panie z księgowości
lubią zostawać wieczorami aby ręcznie uzupełniać dziennik faktur - mogą to
robić.
> Szef chłodni w PPiUR BARKA w Kołobrzegu (dawno temu największe bałtyckie
> przedsiębiorstwo połowów i przetwórnia w Polsce) dokładnie wiedział ile ma
> ton
> dorsza w szafach i ile tej doby trafi na przetwórnie. Nikt z nich nie
> widział komputera
> na oczy.
A czy dzisiaj, ktoś na oczy widzi produkty PPIUR Barka?
> Zauważyłem natomiast inne niepokojące zjawisko.
> Syndrom "Jak nie mam".
> "Jak nie mam w komputerze to [...]"
> tu wstaw dowolnie:
> - nie wiem co robić
Zaproponować klientowi równoważny towar. Sprawdzić w systemie kiedy będzie.
> - nie wiem za ile
Wszystkie systemy informują o cenie zakupu, minimalnej cenie sprzedaży dla
danego klienta, sugerowanej cenie detalicznej. W przypadku systemów wsparcia
sprzedaży są to niezbędne informacje. Jeśli ich nie ma - to niestety osoby
decydujące o jego zakupie (systemu) dały ciała.
> - nie wiem czy jest
Towar jest na magazynie lub go nie ma.
> - nie wiem gdzie jest
Jeśli nie ma produktu w naszym magazynie:
*jest u producenta
*jest w drodze do nas.
> - nie wiem kiedy będzie
Przykre. Terminy dostaw wraz z potwierdzonymi ilościami muszą się znaleźć w
prawidłowo obsługiwanym i zaprojektowanym systemie.Oczywiście dotyczy to
dużych czy średnich firm.
> - nic nie mogę zrobić
Zawsze można coś zrobić.
> - nic nie działa
Nie ma takich systemów. Może nie działać jedna, dwie końcówki. Czasowo mogą
nie działać serwery. Ale to są problemy do rozwiązania.
To niedouczeni właściele, kierownicy różnych szczebli tworzą mity o
niedoskonałości systemów informatycznych. Nie potrafią zdefiniować własnych
wymagań, czy też opisać istniejących procedur i procesów.
Nie da się stworzyć sensownie działajacego, obniżającego koszty
funkcjonowania firmy, systemu bez współpracy zespołu wdrożeniowego z
kierownictwem firmy. Tak samo jak nie da się wprowadzić takich systemów w
firmach, w których procesy produkcyjne, zarządzania nie są zdefiniowane.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
69. Data: 2003-12-24 22:06:23
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: złoty <l...@k...pl>
Użytkownik Jarosław Wiechecki napisał:
> Użytkownik "JL" <jl@[cut]noemail.pl> napisał w wiadomości
> news:24698-1072269047@81.210.16.254...
>
>>Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>news:bsb76u$f4i$3@news.onet.pl...
>>
>>...w założeniu ogólnym, zgadzam się z Tobą, z tym że:
...w założeniu ogólnym - zgadzam się z Tobą, .....z tym że:
>...dzięki wprowadzeniu
> "komputeryzacji" koszty logistyki spadły z 4 czy 5 % PKB do 1,5%.
hmm....jeżeli piszesz o Produkcie Krajowym Brutto ( skót: PKB ) - to
chyba pomyliły Ci się pojęcia..! jeśli wprowadzenie (mówiąc
ogólnie)systemów informatycznych spowodowało spadek PKB ...jestem za ich
natychmiastowym wycofaniem !!! ;)
> Wszystkie systemy informują o cenie zakupu, minimalnej cenie sprzedaży dla
> danego klienta, sugerowanej cenie detalicznej. W przypadku systemów wsparcia
> sprzedaży są to niezbędne informacje. Jeśli ich nie ma - to niestety osoby
> decydujące o jego zakupie (systemu) dały ciała.
...tak być powinno, ale byłeś ostatnio chociażby ....w hipermarkecie ???
>
> To niedouczeni właściele, kierownicy różnych szczebli tworzą mity o
> niedoskonałości systemów informatycznych. Nie potrafią zdefiniować własnych
> wymagań, czy też opisać istniejących procedur i procesów.
> Nie da się stworzyć sensownie działajacego, obniżającego koszty
> funkcjonowania firmy, systemu bez współpracy zespołu wdrożeniowego z
> kierownictwem firmy. Tak samo jak nie da się wprowadzić takich systemów w
> firmach, w których procesy produkcyjne, zarządzania nie są zdefiniowane.
...to niestety znowu teoria ;(, polecam przyjrzenie się "komputeryzacji"
sporej ilości instytucji, np. ZUS...
>
....pozdro!
-
70. Data: 2003-12-25 10:18:37
Temat: Re: szykuja sie obwarowania zawodu informatyka?
Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>
Uzytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisal w
wiadomosci news:20031223141904.7ecdedc0.ninka@pierdol.ninka.net
.usun...
> On Tue, 23 Dec 2003 17:37:21 +0100
> "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl> wrote:
>
>
> > >a prawda jest taka, ze w polsce oprogramowania komputerowego sie w
> > >zasadzie nie robi (poza prokomem i jeszcze paroma firmami), duzych
> > >firm wdrazajacych ogromne sieci czy specjalistyczne oprogramowanie
> > >tez za wiele nie ma.
> >
> > Obawiam sie, ze jestes w bledzie.
>
> to prosze wymien mi firmy POLSKIE ktore w Polsce tworza cos liczacego
> sie w dziedzinie komputerow.
>
Np. moge zaryzykowac stwierdzenie, ze instalacje systemow ksiegowych itp. w
polskich firmach do w 95% produkty polskich firm. Po co mam wymieniac nazwy
firm? Jesli napisalas to co napisalas, to te nazwy nie maja zadnego
znaczenia. Jednen (z wielu) przyklad - firma matrix.pl chwali sie, ze ma
58.000 instalacji.
Jesli interesuja dokladniejsze Cie szczegoly polskiego rynku - use the
Google, Luke.
Ale tak naprawde dyskusja zaczela sie w miejscu gdzie zasugerowalas, ze nie
robi sie softu w polsce wiec nie ma sensu duza liczba programistow - a
prawda jest taka, ze ogromne rzesze programistow w polsce funkcjonuja i
prace wiekszosc z nich ma.