-
81. Data: 2005-01-04 18:45:42
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: Kira <k...@e...pl>
Re to: Jan Kowalski [Tue, 4 Jan 2005 19:15:33 +0100]:
> Czyli pewnie chodzi o język zachodni albo bankowy :-)))
No w sumie nie mialabym nic przeciwko tlumaczowi
z bankowego na nasze... ;)
Kira
-
82. Data: 2005-01-04 18:47:56
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: Jan Kowalski <j...@k...pl>
03.01.05 13:57:
>>wymagania finansowe ida w parze z wiedza i doswiadczeniem.
> A to juz nie jest smieszne :-(((( Jak mam podac oczekiwania finansowe jak
> nie znam dokladnego zakresu obowiazkow?
A to jest śmieszne, jeśli ktoś nie zna swoich możliwosci i nie potrafi
ich wycenić.
No chyba, że chcesz dopasować swoją wartość i wycenę do wymagań
pracodawcy. To wtedy jest smutne i zdaje się - żadnej ze stron o to
nie chodzi.
W końcu o co ta sprawa - jeśli pracodawca chce kogoś za 900zł i
napiszę że chcę 9000zł, to mnie nie przyjmie. I co, tragedia? Mam
pracować za 900zł?
Lub odwrotnie - jestem zielony i moje wyobrazenia o zarobkach są w
granicach 1100-1300zł, a pracodawca szuka kogoś za nawet 20000 byleby
był znakomity... To ma pisać że daje 20000 żeby dostać 10000 podań od
zielonych takich jak ja?
A może chce dobrego, ale zgodzi się zatrudnić poczatkującego, jeśli
zauważy ze jest sprytny i szybko stanie się dobry?
Nie widzę tematu, chyba że chodzi o sprzedawcę warzywniaka, jak tiras
pisał. Wtedy można napisać np. 1500-2000 zależnie od umiejętności i
wyników.
Jeśli - jak pisało - mam podany zakres obowiązków (mniej więcej - to
wystarczy takim co znają tą robotę) i wiem jak jestem w tym dobry, to
napiszę ile chcę. A jak nie wiem ile napisać bo nie mam wielkiego
pojęcia o tej robocie, to nie napiszę. I od razu widać, że się nie
znam. I dlatego dostali tyle odpowiedzi bez podania kwoty, bo od
ludzi, którzy się nie znają na tym, co mieliby robic. I wszystko.
Jan
-
83. Data: 2005-01-04 18:54:27
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: Jan Kowalski <j...@k...pl>
03.01.05 13:24:
>> Czy pisaliscie "Nie wysylac listow motywacyjnych" ?
> Tak: "aplikacje (tylko CV) przysylac na adres...".
i wcześniej:
> krotkiego opisu osoby skladajacej dokumenty i portfolio...
To też miało być w CV? Zdaje się, że pojęcie zasad pisania CV w tym
przypadku jest nieco względnie przyjmowane. Ale, oczywiście do
przyjęcia. Mogło to być jednak nieco za trudne...
Jan
-
84. Data: 2005-01-04 18:56:28
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: Jan Kowalski <j...@k...pl>
Przepraszam, pomyłka w osobach piszących - pomieszanie 2 listów
Jan
-
85. Data: 2005-01-04 19:07:21
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Jan Kowalski w news:824517129.20050104194756@kowalski.pl napisał(a):
>
> A to jest śmieszne, jeśli ktoś nie zna swoich możliwosci
> i nie potrafi ich wycenić.
> No chyba, że chcesz dopasować swoją wartość i wycenę
> do wymagań pracodawcy. To wtedy jest smutne i zdaje się
> - żadnej ze stron o to nie chodzi.
Dlaczego? Jaki tu przykład podać... powiedzmy jakiś artysta. Doskonale wie
co potrafi i jest w stanie bez problemu to wycenić. Wycena jest następująca
1. Karykatura węglem w formacie A4 za 50 zł.
2. Galopujące konie malowane na ścianie (taka odmiana fototapety) - 1000 zł.
3. Imitacja (nie pamiętam jak coś takiego się profesjonalnie zwie) np. okna
z widokiem na morze - 5000 zł.
On to wszystko potrafi zrobić, ale z wiadomych względów innej zapłaty
oczekuje. I tak chyba właśnie powinno być. Oczekiwać od wszystkich aby
płacili tyle samo jeśli czego innego wymagają? Chodzi więc o dopasowanie,
ale co w nim ma być smutnego? Chyba, że źle zrozumiałem Twoją wypowiedź.
pozdrawiam
Greg
-
86. Data: 2005-01-04 19:24:28
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: Jan Kowalski <j...@k...pl>
04.01.05 20:07:
>> A to jest śmieszne, jeśli ktoś nie zna swoich możliwosci
>> i nie potrafi ich wycenić.
>> No chyba, że chcesz dopasować swoją wartość i wycenę
>> do wymagań pracodawcy. To wtedy jest smutne i zdaje się
>> - żadnej ze stron o to nie chodzi.
> Wycena jest następująca
> 1. Karykatura węglem w formacie A4 za 50 zł.
> 2. Galopujące konie malowane na ścianie (taka odmiana fototapety) - 1000 zł.
> 3. Imitacja (nie pamiętam jak coś takiego się profesjonalnie zwie) np. okna
> z widokiem na morze - 5000 zł.
> On to wszystko potrafi zrobić, ale z wiadomych względów innej zapłaty
> oczekuje. I tak chyba właśnie powinno być. Oczekiwać od wszystkich aby
> płacili tyle samo jeśli czego innego wymagają? Chodzi więc o dopasowanie,
> ale co w nim ma być smutnego? Chyba, że źle zrozumiałem Twoją wypowiedź.
Jest stanowisko. Ja potrafię to robić, bo mam doświadczenie. Moje
doświadczenie kosztuje 15.000zł mniesięcznie i na tyle się wyceniam. A
jeśli pracodawca nie będzie oczekiwał aż tak wiele, to ja nie chcę
robić czegoś prymitywniejszego za 500zł, bo nie o to mi chodzi.
Smutne piszę dlatego, bo złapie się za robotę za 500zł jak nie mam co
jeść, chociaż możliwości mam na 15.000zł. To chyba nie jest wesołe?
Jan
-
87. Data: 2005-01-04 20:06:12
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Jan Kowalski w news:1471386440.20050104202428@kowalski.pl napisał(a):
>
> Jest stanowisko. Ja potrafię to robić, bo mam doświadczenie.
> Moje doświadczenie kosztuje 15.000zł mniesięcznie i na tyle się
> wyceniam. A jeśli pracodawca nie będzie oczekiwał aż tak wiele,
> to ja nie chcę robić czegoś prymitywniejszego za 500zł,
> bo nie o to mi chodzi.
Spora różnica pomiędzy 15 000 i 500 zł. W moim przykładzie były mniejsze
różnice ;-) Czy podejmiesz się pracy za np. 10 000 jeśli wiesz, że nie z
całej Twojej wiedzy pracodawca będzie korzystał, albo czas pracy będzie
krótszy? Jeśli będziesz wiedział, że chętnie skorzystałby z czegoś
jeszcze... np. z większej dyspozycyjności, albo chciałby abyś się czegoś
douczył. Nadal będzie to 15 000, czy podniesiesz cenę do 20 000?
> Smutne piszę dlatego, bo złapie się za robotę za 500zł jak nie mam co
> jeść, chociaż możliwości mam na 15.000zł. To chyba nie jest wesołe?
W tym kontekście jak najbardziej nie jest.
pozdrawiam
Greg
-
88. Data: 2005-01-04 20:11:14
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: Jan Kowalski <j...@k...pl>
04.01.05 00:46:
> No jasne, bo teraz "rekrutacja" to raczej "licytacja"... :-( Ten kto chce
> mniej - jest przyjety, chociaż ma niższe kwalifikacje...
Może w Twojej branży tak właśnie jest, ale nie należy generalizować.
Czasem (moze nie tylko czasem) chodzi o to, żeby wyszukać najlepszych.
Opłaci się dużo płacić jednemu dobremu, niż narażać się na koszty
zatrudniając dziesięciu słabych, bo tacy mogą nie zarobić nawet na
podstawową pensję razem z opłatami typu ubezpieczenie i podatek.
> A moim zdaniem naturalne i uczciwe jest podanie chociaż PRZYBLIŻONYCH stawek
> na jakie kandydat może liczyć. Jest to z korzyścią dla obu stron.
Owszem - ale tylko wtedy, jeśli to jest możliwe. Nawet niekoniecznie w
branży zblizonej do Twojej, bo można np. dać konkretną pensję i
wymagać konkretnej pracy. Jak nie dajesz rady, to nastąpi wymiana na
innego. Takie równanie jednak nie zawsze jest możliwe, a często
wręcz szkodliwe. Sposób widzenia zależy od miejsca siedzenia :-).
> Straciłem tylko czas. I oni też
Więc miałeś szczęście, że nie przyjęli cię tam. Straciłbyś więcej
czasu i do tego energii...
Jan
-
89. Data: 2005-01-04 20:42:03
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: Jan Kowalski <j...@k...pl>
04.01.05 21:06:
> Spora różnica pomiędzy 15 000 i 500 zł. W moim przykładzie były mniejsze
> różnice ;-) Czy podejmiesz się pracy za np. 10 000 jeśli wiesz, że nie z
> całej Twojej wiedzy pracodawca będzie korzystał, albo czas pracy będzie
> krótszy? Jeśli będziesz wiedział, że chętnie skorzystałby z czegoś
> jeszcze... np. z większej dyspozycyjności, albo chciałby abyś się czegoś
> douczył. Nadal będzie to 15 000, czy podniesiesz cenę do 20 000?
Nie mówię, że nie. Podając (zgodnie z wymaganiem) oczekiwaną kwotę
sygnalizuję pracodawcy, na ile (w moim mniemaniu) ma wyceniac moje
możliwości. Potem - zakładając, że pracodawca oczekuje takich
możliwości - następuje element negocjacji. Jeśli chce dać mi mniej,
będzie oferował w zamian inne możliwości (np. jak piszesz), jeśli
zgodzi się na moje warunki, bedzie stawiał warfunki, co za to się
spodziewa dostać. ZWYKŁY tryb postępowania przy rekrutacji i nie ma
się o co obrażać.
Nawiasem mówiąc, kilka lat temu podałem na rozmowach w firmie X
właśnie 15000 jako stawkę wyjściową (licząc na premie). Pracy nie
dostałem - w uzasadnieniu (listownie do domu) napisano, że firma
oczekuje bardziej ambitnych osób, a moje oczekiwania finansowe
rozczarowały ich. Mieli rację, a ja nie znałem branży i zostałem w ten
sposób "rozpracowany".
W firmie Y pracę na identycznym stanowisku dostałem, prosząc o
przyznanie stawki zasadniczej na minimalnym poziomie (dla zasady) i
przyznanie liniowej stawki prowizyjnej od efektów regionu, jakim
miałem kierować. W uzasadnieniu podałem, że chciałbym zarobić więcej
niż będą mogli mi zaoferować. Zarobki uzyskałem znacznie wyższe niż
miałbym w firmie X oraz firmie Y przy tradycyjnej umowie.
Wniosek? Warto znać swoją wartość, bo dobra firma szuka dobrych ludzi
(dobrym warto dobrze płacić), a sprawa płacy i tak będzie elementem
negocjacji. A że tak nie dostanie się pracy w kiepskiej firmie?
Przynajmniej uniknie się frustracji.
Jan
-
90. Data: 2005-01-04 21:13:38
Temat: Re: szukajacy pracy - czytajcie dokladnie ogloszenia!!!
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Jan Kowalski w news:1619864828.20050104214203@kowalski.pl napisał(a):
>
> ZWYKŁY tryb postępowania przy rekrutacji i nie ma
> się o co obrażać.
Ja się nie obrażam ;-)
OK, masz rację. Ja niestety jeszcze siebie wycenić nie potrafię.
pozdrawiam
Greg