-
41. Data: 2005-08-27 00:57:13
Temat: Re: szantaz?
Od: "Koziorozec" <k...@g...pl>
Bremse, doceniam Twoje zaangażowanie w... próbę udowodnienia mi,
że "wszystko jest ok i tylko ja wynajduję problemy". :>
> >DLA MNIE - kolego - nie ma etatów!
>
> Znaczy na ulicy Szucha w stolycy tak powiedzieli? Czy może jakiś
> dokument o tym mówiący wydali? Bo nie kumam.
> A to nie wiedziałem: http://tinyurl.com/cdpvp i
> http://tinyurl.com/bdvns
Hmm? Komendant?? To by mi nawet odpowiadało. Kraków?
Dlaczego nie, przecież to tak blisko i na pewno nie mają chętnych
na te stanowiska, bo tam przecież nie ma tych ze średnim wykształceniem.
A wiesz co? Jak już chcesz tak doradzać, to może najpierw zapoznaj się
z tym, co osoba sobą reprezentuje, jakie ma kwalifikacje, jaką praktykę,
w czym jest dobra, jakie ma osiągnięcia, a przede wszystkim, jakie ma
aspiracje i do czego dąży, a nie kopiujesz adresy z przeglądarki!
Ty się zatrudnij w jakimś urzędzie pracy, jak taki dobry jesteś. Na pewno
doceni to rzesza bezrobotnych. Zwłaszcza, jeżeli dzięki Tobie i Twoim
nieaktualnym danym - dostaliby pracę. I od kierownictwa dostaniesz
listy pochwalne. A zaraz potem (a może już) startuj na prezydenta!
Ja Ci mogę 'zapodać' dużo więcej adresów - codziennie szukam pracy.
Praca za najniższą mnie nie interesuje - bo nie będzie z czego opłacić
mieszkania.
> > I też po tych studiach nie będzie mi łatwiej.
> No to po co chcesz iść na te studia?
Bo już teraz ze swoim średnim mogę najwyżej pracować w sklepie.
Mam trochę wyższe aspiracje.
> Przepraszam zapomniałem napisać, że nie ma. Ale możesz np. zadzwonić i
> się zapytać (budkę telefoniczną z aparatem TSP-91/PO z wybieraniem
> tonowym znajdziesz na ulicy Wiatracznej (Dom Dziecka) w Szczecinku,
> chociaż co do tego nie jestem pewien, bo mam stare dane - z maja 2001
> roku (http://telefix.terramail.pl/a_94.htm). Od tego czasu mogło się
> dużo zmienić*, bo podobno teraz zadupia od świata odcinają - linie
> telefoniczne tną, ośrodki zdrowia zamykają i prąd odcinają.
Wiesz, to zaczyna być zabawne: nie wiem, czy jesteś taki bezczelny
i próbujesz mnie wkurzyć, czy próbujesz mnie rozśmieszyć?
> >A już konkretnie - w moim mieście?
> Też nie wiem, ale możesz na przykład e-mail'a wysłać lub zadzwonić i
> się zapytać (podobno parę lat temu widziano budkę telefoniczną na
> ulicy Wiatracznej*).
A myślisz, że siedzę na swoich czterech literach i czekam na zbawienie???
Dobrze, że mam jeszcze telefon, chociaż jak nie mam z czego zapłacić
za rachunek, to jakoś dziwnie staje się głuchy? Nie wiesz, dlaczego?
Może dlatego, że dziennie (nie licząc dni wolnych i świąt) wykonuję
takich telefonów kilkanaście.
> >Może ja jestem ślepa???
> Też niestety nie wiem. Ale może spróbuj tu: http://tinyurl.com/dsc9c
No comments.
> >Wiem, dla Was to taka prowincja, tylko stare pegeery i nic więcej...
> Hmm, brzmi interesująco. Tak przy okazji - wiesz może czy i po jakiej
> cenie jacyś rolnicy (lub ktoś inny) w okolicy sprzedają działki rolne
> (cena za ha)? Z ciekawości pytam.
Sprzedają. Bardzo tanio. Można kupić ziemię albo las.
Można kupić całe miasto - naprawdę.
Tego nie znalazłeś w Internecie??? To 'cienki Bolek' jesteś.
> * jak już sprawdzisz co to za aparat (http://tinyurl.com/ct7k6) to
> możesz spróbować kupić kartę telefoniczną na Bohaterów Warszawy 20 **
Nieaktualne dane.
Ok, kończymy ten wątek.
Wujkowi Dobra Rada bardzo dziękujemy.
Netykieta wypada, aby nie zaśmiecać użytkownikom ich czytników
takimi wiadomościami.
EOT
--
Koziorozec
-
42. Data: 2005-08-27 01:02:37
Temat: Re: szantaz?
Od: "Koziorozec" <k...@g...pl>
> > Dawne koszalińskie.
>
> ja też.
Ale chyba teraz już tu nie mieszkasz?
Bo jakiś Toruń widzę, Olsztyn???
A może jakieś bliższe namiary? ;))
--
Koziorozec
-
43. Data: 2005-08-28 14:03:49
Temat: Re: szantaz?
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
>Bremse, doceniam Twoje zaangażowanie w... próbę udowodnienia mi,
>że "wszystko jest ok i tylko ja wynajduję problemy". :>
dziękuję :-)
>Hmm? Komendant?? To by mi nawet odpowiadało. Kraków?
>Dlaczego nie, przecież to tak blisko i na pewno nie mają chętnych
>na te stanowiska, bo tam przecież nie ma tych ze średnim wykształceniem.
Czegoś się tak przyssała do tego średniego? Może mam samobójstwo
popełnić, lub się gdzieś położyć i zakopać, bo se "mgr" i/lub "inż."
przed nazwiskiem wpisać nie mogę?
>A wiesz co? Jak już chcesz tak doradzać, to może najpierw zapoznaj się
>z tym, co osoba sobą reprezentuje, jakie ma kwalifikacje, jaką praktykę,
>w czym jest dobra, jakie ma osiągnięcia, a przede wszystkim, jakie ma
>aspiracje i do czego dąży, a nie kopiujesz adresy z przeglądarki!
Jak na razie to się dowiedziałem, że najlepiej to by było jakby w
Szczecinku oddział IBM'a otworzyli, a samo miasto obszarem zamkniętym
ogłoszono, coby szukający pracy spoza regionu na rogatkach zatrzymani
zostali. Do tego jeszcze w drodze uchwały (a może i nawet ustawy)
zakazano "dyskryminacji" osób z wykształceniem średnim.
>Ty się zatrudnij w jakimś urzędzie pracy, jak taki dobry jesteś.
A Ty weź się wreszcie obudź i zauważ że mało kogo obchodzi, że jakiś
Szczecinek w zadupie się zamienia (tak jak mało kogo obchodzi, że z
wioszczyną, z której ja pochodzę, dzieje się podobnie).
>Na pewno
>doceni to rzesza bezrobotnych. Zwłaszcza, jeżeli dzięki Tobie i Twoim
>nieaktualnym danym - dostaliby pracę. I od kierownictwa dostaniesz
>listy pochwalne. A zaraz potem (a może już) startuj na prezydenta!
Nie da rady. Gówniarzy na najwyższy urząd w państwie nie biorą.
>Ja Ci mogę 'zapodać' dużo więcej adresów - codziennie szukam pracy.
Poproszę. Sam jestem w trakcie, więc mogą się przydać.
>Praca za najniższą mnie nie interesuje - bo nie będzie z czego opłacić
>mieszkania.
Kwestia priorytetów.
>> > I też po tych studiach nie będzie mi łatwiej.
>> No to po co chcesz iść na te studia?
>
>Bo już teraz ze swoim średnim mogę najwyżej pracować w sklepie.
>Mam trochę wyższe aspiracje.
A to już wiem z czego wynika ta awersja do mojej osoby, przecież ja
obuwia sprzedawcą byłem!*
>Wiesz, to zaczyna być zabawne: nie wiem, czy jesteś taki bezczelny
>i próbujesz mnie wkurzyć, czy próbujesz mnie rozśmieszyć?
Jedno i drugie ;-) Ja zaczynam cokolwiek robić, gdy znajdę się w
takiej sytuacji, że złość przechodzi i zaczynam śmiać się z własnego
położenia. Może inni też tak mają?
>A myślisz, że siedzę na swoich czterech literach i czekam na zbawienie???
No ja nie wiem. Na razie to marudzisz, że w Szczecinku roboty
porządnej znaleźć nie możesz, do Krakowa to nie, no bo nie. No może
Koszalin, a może i nie.
>Dobrze, że mam jeszcze telefon, chociaż jak nie mam z czego zapłacić
>za rachunek, to jakoś dziwnie staje się głuchy? Nie wiesz, dlaczego?
Podobno teraz zadupia od świata odcinają - linie
telefoniczne tną, ośrodki zdrowia zamykają i prąd odcinają ;-)
>Może dlatego, że dziennie (nie licząc dni wolnych i świąt) wykonuję
>takich telefonów kilkanaście.
No i o czym to ma świadczyć? W ogóle to ja nie wiem o co chodzi z tym
uwielbieniem masochizmu w naszym kraju. Jak ktoś tyra jak dziki osioł
i zarabia najniższą krajową, to uważa że jest to powód do dumy. Wtedy
to sobie można ponarzekać, jacy to ci pracodawcy są wredni i w ogóle
całą martyrologię uciemiężonego etatowca stworzyć przy okazji.
Co to Ci da, że się narobisz, a nic nie zarobisz? Co to daje, że
dziennie wykonujesz kilkanaście telefonów, a efektu nie widać? Czy
jest to powód do chwały?
(...)
>Sprzedają. Bardzo tanio. Można kupić ziemię albo las.
Interesowałaby mnie działka rolna (ziemia 6. klasy), najlepiej blisko
lasu, daleko od ośrodków miejskich. Ile za takie cuś?
>Można kupić całe miasto - naprawdę.
Nie stać mnie.
>Tego nie znalazłeś w Internecie??? To 'cienki Bolek' jesteś.
Nie znalazłem.
>> * jak już sprawdzisz co to za aparat (http://tinyurl.com/ct7k6) to
>> możesz spróbować kupić kartę telefoniczną na Bohaterów Warszawy 20 **
>
>Nieaktualne dane.
Nie dziwię się, podobno teraz zadupia od świata odcinają - linie
telefoniczne tną, ośrodki zdrowia zamykają i prąd odcinają ;-)
>Ok, kończymy ten wątek.
>Wujkowi Dobra Rada bardzo dziękujemy.
>Netykieta wypada, aby nie zaśmiecać użytkownikom ich czytników
>takimi wiadomościami.
>
>EOT
A taka ciekawa dyskusja się zaczynała. Może jednak się skusisz na
kontynuację? Jeśli problemem jest troska o innych użytkowników, to
podpowiadam, że w niektórych czytnikach jest możliwość ignorowania
wątków.
--
pozdrawiam
Bremse
* Pamięta ktoś taki polsat'owski serial o sprzedawcy butów? Śmieszny
to on był do czasu, aż ze stosami kartonów zacząłem ganiać.
-
44. Data: 2005-08-28 14:06:35
Temat: Re: szantaz?
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
>> Zawsze tak mam, jak ktoś mówi "nie da się", "nie
>> opłaca się", "nie można", "nie ma" etc..
>
>No, i bardzo slusznie. Nie da sie to trzasnac obrotowymi
>drzwiami ;> a i tu pewnie starczyloby jakas deske do nich
>przyczepic... Kwestia pomyslowosci ;)
Nie da to się znaleźć etatu w Szczecinku odpowiadającego Koziorożcowi.
I co teraz (zobaczymy jaka pomysłowa jesteś)? :>
>> No ale w sumie to dziękuję za dogłębną analizę mojej
>> warzywnej strony osobowości ;-)
>
>A Twojej warzywnej stronie osobowosci robi to roznice? ;)
No, z powodu takiego grupowego obnażenia zrobiła buraka aż do samego
korzenia ;-)
--
pozdrawiam
Bremse
-
45. Data: 2005-08-30 10:37:57
Temat: Re: szantaz?
Od: "kantor" <k...@z...olsztyn.pl>
Użytkownik "Koziorozec" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:deoe3r$hqo$1@inews.gazeta.pl...
> Ale chyba teraz już tu nie mieszkasz?
> Bo jakiś Toruń widzę, Olsztyn???
>
> A może jakieś bliższe namiary? ;))
Olsztyn Olsztyn...
Blizsze namiary - to Białogard :)
Pozdrawiam
kantor