eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjestroje firmowe... komentarz zbedny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 81

  • 51. Data: 2004-06-28 15:40:59
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>

    Użytkownik "motto" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:cbpbmd$1or1$1@news.mm.pl...
    > Nawet słownik widzi różnicę, a ty nie? :>

    FYI - w angielskim whore jest mniej obraźliwe niż bitch. Whore nie ma
    negatywnych konotacji, jest po prostu określeniem zawodu.

    Porównaj sobie te definicje:
    http://www.webster.com/cgi-bin/dictionary?book=Dicti
    onary&va=bitch
    http://www.webster.com/cgi-bin/dictionary?book=Dicti
    onary&va=whore

    pzdr,
    Aga



  • 52. Data: 2004-06-28 15:57:35
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    motto wrote:

    > Targetem owego sklepu są
    > m.i.n. młode "wyzwolone" kobiety, mające świadoość swojej seksualności,
    > lubiące prowokować swoim wyglądem. Wedle tych Pań ten napis na koszulce
    > jest "cool".

    1. Nie o tym jest w ogóle ta rozmowa. Widzę, że ci się już wszystko p*li
    jedno z drugim i z trzecim. :-)

    2. Jak jeszcze raz napiszesz o "młodych wyzwolonych kobietach, mających
    świadomość swojej seksualności" to chyba zwymiotuję. Z nudów rzecz
    jasna. Motto, to jest forum dyskusyjne o pracy, jak będziemy chcieli
    sobie posłuchać politpoprawnej "wyzwolonej" agitki, to sobie np. kupimy
    Wyoskie Obcasy i poczytamy Kingę Dunin. :-D

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Nie znam zadnego milionera. I wcale mnie to nie dziwi
    po 50 latach realnego i 15 nierealnego socjalizmu.


  • 53. Data: 2004-06-28 15:58:37
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: Nahia <n...@...portal.pl>


    motto [Mon, 28 Jun 2004 16:41:28 +0200]:


    > I od razu musiałeś wysnuć wniosek, że pewnie przesiaduje pod
    > sklepem, pije wino i "leje w mordę" każdego, kto się napatoczy?

    Przeciez nie wysnul. Dosc dokladnie napisal co mial na mysli...


    pzdr. Nahia

    --
    www.nahia.wwt.pl
    [odpowiadajac usun "." z "e.portal"]


  • 54. Data: 2004-06-28 16:05:07
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: Nahia <n...@...portal.pl>


    aga.p [Mon, 28 Jun 2004 17:35:40 +0200]:


    > Nie wiem gdzie w Polsce bitch to kurwa z burdelu. Serio. Nigdy
    > nie spotkałam się z takim tłumaczeniem.

    Bo w tlumaczeniach nie jest. Na ulicy za to jak najbardziej, co
    widac po skojarzeniach panow o ktorych te dziewczyny mowia.


    > Aga

    pzdr. Nahia

    --
    www.nahia.wwt.pl
    [odpowiadajac usun "." z "e.portal"]


  • 55. Data: 2004-06-28 16:06:02
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: Nahia <n...@...portal.pl>


    motto [Mon, 28 Jun 2004 15:27:40 +0200]:


    >> No tu jest o tyle specyficznie ze faktycznie ubrania tej sieci
    >> sklepow sa przeznaczone dla takiej wlasnie grupy odbiorcow.
    >> Tak ze moge zrozumiec, ze marketingowcy chca poslugiwac sie ich
    >> slangiem i potocznymi znaczeniami slow.
    > A o czym ja mówię?

    Jak juz mnie cytujesz to cytuj calosc, bo dalszy ciag nieco zmienia
    wymowe calej wypowiedzi:

    "Kolosalnym bledem jest jednak olanie znaczenia tego slowa tu,
    w naszej kulturze."


    pzdr. Nahia

    --
    www.nahia.wwt.pl
    [odpowiadajac usun "." z "e.portal"]


  • 56. Data: 2004-06-28 16:10:35
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: Nahia <n...@...portal.pl>


    boku [Mon, 28 Jun 2004 16:54:52 +0200]:


    > a co wiesz o sztukach walki? pewnie nic. wg ciebie tam sie bije
    > po mordach i takze w tym celu sie to cwiczy?

    Z calym szacunkiem, ale gdybym wyskoczyla z takim tekstem jak motto
    publicznie na grupie news, to moj mistrz prawdopodobnie tak by mnie
    w tylek kopnal ze jeszcze z tydzien bym na nim nie siedziala... ;)


    pzdr. Nahia

    --
    www.nahia.wwt.pl
    [odpowiadajac usun "." z "e.portal"]


  • 57. Data: 2004-06-28 16:33:36
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "motto" <m...@w...pl>

    "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> wrote in message
    news:cbpfad$7fo$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > 1. Nie o tym jest w ogóle ta rozmowa. Widzę, że ci się już wszystko p*li
    > jedno z drugim i z trzecim. :-)
    Jak nie o tym? Zaczęło się od tego że HR popełnił błąd, zatrudnił
    nieodpowiednie dziewczyny.
    Wziął jakieś panny ze wsi, które wpadają w histerię kiedy facet składa
    niedwuznaczną propozycję, zamiast mu odpowiedzieć tak, żeby nie wiedział
    gdzie ma się schować. :)

    --
    motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
    Linux Registered User: 356623
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"



  • 58. Data: 2004-06-28 16:43:35
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "motto" <m...@w...pl>

    "Pawel A." <a...@w...pl> wrote in message
    news:cbpa3j$3rl$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    > > Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski.
    > To jest koszulka, ale napis na niej - biorąc pod uwagę polski konteks
    > językowy - sugeruje, że można sobie w stosunku do noszącej ją osoby
    pozwolić
    > na pewną dozę chamstwa, choćby tylko weralnego.
    I ty tak oceniasz ludzi po koszulkach które noszą? I jak ma bitch na niej
    nadrukowane, to można w stosunku do niej być hamskim? Nie, no litości
    odrobinę. Ja wiem, że Polska to dziwny kraj, ale myślałem, że można liczyć
    tu na odrobinę normalności.

    > Koszulka z napisem, czy logo to jednak nie tylko ubranie - np dlatego
    > pracownik Kampani Piwowarskiej nie będzie rozwoził piwa w koszulce
    > Carlsberga bo go wyleją z roboty.
    Myślę, że jakby nie nosił w ogóle stroju "firmowego" to by wyleciał, tak
    samo te Panie też wylecą jak nie będą chciały nosić stroju firmowego. W
    końcu właściciel zakładu ma prawo wymagać odpowiedniego stroju firmowego,
    jeśli takowe daje. Myślę, że nie będzie problemu które z chęcią pójdą do
    pracy i będą sprzedawały w tym sklepie. Ok wiem, jest cieżko, ale ja też
    miałem cieżko i nikt się nade mną nie litował. Pracodawca płaci i wymaga.

    > A ja tobie nieco więcej empatii. Jak ktoś - zasugerowany napisem - powie
    o
    > twojej dziewczynie per "zdzira" pamiętaj, że to tylko słowa i słowami
    > pozostaną.
    No właśnie nikt jej tak nie powiedział, ciekawe dlaczego? :) Bo to tylko
    koszulka?
    Pozdrawiam

    --
    motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
    Linux Registered User: 356623
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"


  • 59. Data: 2004-06-28 16:46:06
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: "motto" <m...@w...pl>

    "Nahia" <n...@...portal.pl> wrote in message
    news:cbpfkg$nvs$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > aga.p [Mon, 28 Jun 2004 17:35:40 +0200]:
    > Bo w tlumaczeniach nie jest. Na ulicy za to jak najbardziej, co
    > widac po skojarzeniach panow o ktorych te dziewczyny mowia.
    A ja myślę, że problem jest wyolbrzymiany, zdarzył się jeden czy dwóch, a
    Panie tak bardzo się tym przejeły, że zaczeły histeryzować. Od słowa do
    słowa słów przybywało w opowieści i wyszedł dramat.
    Pozdrawiam

    --
    motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
    Linux Registered User: 356623
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"


  • 60. Data: 2004-06-28 18:50:05
    Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    motto wrote:
    > "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> wrote in message
    > news:cbpfad$7fo$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >>1. Nie o tym jest w ogóle ta rozmowa. Widzę, że ci się już wszystko p*li
    >>jedno z drugim i z trzecim. :-)
    >
    > Jak nie o tym? Zaczęło się od tego że HR popełnił błąd, zatrudnił
    > nieodpowiednie dziewczyny.
    > Wziął jakieś panny ze wsi, które wpadają w histerię kiedy facet składa
    > niedwuznaczną propozycję, zamiast mu odpowiedzieć tak, żeby nie wiedział
    > gdzie ma się schować. :)

    Ok, no tym razem lepiej - nie bredziłeś o "kobietach wyzwolonych". Ale
    nadal źle. Cały czas uparcie nie łapiesz okoliczności opisywanej sprawy
    - zatrudniono te panie kiedy nie było mowy o koszulkach, po czym nagle
    zaskoczono je pomysłem z koszulkami. To tak gwoli ścisłości. Poza tym -
    gówno mnie obchodzą HRowcy z tej firmy i ich decyzję, na dobrą sprawę
    nie ma to w ogóle nic do rzeczy w opisywanej sprawie.

    Motto, nudny jesteś. Zrozum to wreszcie. Twoje poglądy nadają sie do
    przedyskutowania z psychoterapeutą, a nie do prezentowania na forum. :-)

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Marek Jóźwik : Ten rok był pełen wyrzeczeń
    dla Renaty Mauer... W kwietniu wyszła za mąż.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1