-
41. Data: 2004-06-28 13:55:17
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "Pawel A." <a...@w...pl>
> > Pozujesz na yntelektualistę a tu argument godny dresiarza.....
> Wyciągasz zbyt daleko idące i zbyt pochopne wnioski.
> Pozdrawiam
Gdybyż czytając moją wypowiedź równie skwapliwie zajmował sie niuansami
znaczeniowymi jak przy rozwarzaniu napisu na koszulkach, to pewnie byś
zauważył, że nie napisasąłem "jesteś dresiarzem" tylko że użyłeś argumentu
godnego dresiarza.
I ten wniosek wcale nie jest daleko idący - ani poim zdaniem pochopny.
Argumenty typu w rodzaju "wszyscy mnie tu znają i nikt mi nie podskoczy" są
niestety dość typowe dla dresiarzy czy osiedlowych watażków. I jest taki
nawet jeżeli wypowiada go kulturalna osoba - wtedy dodatkowo brzmi w nim
dysonans.
Poza tym obnoszenie sie z uprawianiem sztuk walki tak że "wszyscy wiedzą"
też niestety raczej zbliża Cię do dresu....
Pozdrawiam
Paweł
-
42. Data: 2004-06-28 14:02:03
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "chinol" <p...@o...pl>
> > Hehe jestes Marek-Kafarek ??
> Hahaha. Nie ten kierunek, podpowiem - walki dalekiego wschodu, brojlerem
nie
> jestem i nie będe.
>
No to pochawal sie co tam trenujesz i ile mordek juz obiles.
> > > Wyzywający strój tak, ale nie koszulka np. z napisem
> > > "Bzyknij mnie" już nie.
> > Tu sie nie zgodze. Napis "bzyknij mnie" zacheca do bzykania twojej
> > dziewczyny. Jesli nie, to mnie oswiec.
> Jest tylko napisem na koszulce, być może szokującym, ale na pewno nie
> prowokującym.
Alez oczywiscie ze "Bzyknij mnie" szokuje, ale wcale nie prowokuje :)) Moj
kolega ma koszulke z napisem "Lubie, jak mnie wala w dupe" i to tez szokuje.
On sie dziwi dlaczego wszystkie pedaly z miasta laza za nim, przeciez to ma
szokowac tylko.
W sumie idac twoim tokiem myslenia mozna dojsc do wniosku ze napisy na
koszulkach oznaczaja co innego niz powinny (maja ukryte szokujace
znaczenia). Ty te walki dalekiego wschodu trenujesz normalnie czy walisz
testosteron ??
Tomek
-
43. Data: 2004-06-28 14:03:04
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "motto" <m...@w...pl>
"Asia Witek" <a...@u...bcx.pl> wrote in message
news:cbp7j0$cj1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> w pracy tez ja nosi? ;)
Obecnie studiuje, nie pracuje.
--
motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
Linux Registered User: 356623
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
44. Data: 2004-06-28 14:07:41
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "ZygZag" <Z...@Z...pl>
"Pawel A." <a...@w...pl> napisał
> Pozujesz na yntelektualistę a tu argument godny dresiarza.....
> POzdrowienia
> Paweł
Pawle, jest takie powiedzenie: nie dyskutuj z Głupcem - mogą Was nie
odróżnić...
poziom prezentowany przez motto jest po prsotu poziomem pasującym do takiej
chociżby podkoszulki..
myślę, że argumentacja na wyższym poziomie intelektualnym w tym momencie
mija się z celem.
a w ogóle to czytajac wypowiedzi motto w tym wątku odnoszę nieodparte
wrażenie, że albo to naprawdę .. hmm inteligentny inaczej, albo TROLL, który
się świetnie bawi słusznym oburzeniem reszty.
i tyle.
pzdr.
--
ZygZag
at autograf pl
-
45. Data: 2004-06-28 14:11:08
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "motto" <m...@w...pl>
"chinol" <p...@o...pl> wrote in message
news:cbp8c5$gm6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > > Hehe jestes Marek-Kafarek ??
> > Hahaha. Nie ten kierunek, podpowiem - walki dalekiego wschodu, brojlerem
> > nie jestem i nie będe.
> No to pochawal sie co tam trenujesz i ile mordek juz obiles.
(... i dalej:)
> Ty te walki dalekiego wschodu trenujesz normalnie czy walisz
> testosteron ??
Wybacz, ale nie widzę dalszego sensu prowadzenia dalszej polemiki z Tobą...
Pozdrawiam
--
motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
Linux Registered User: 356623
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
46. Data: 2004-06-28 14:28:43
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "Pawel A." <a...@w...pl>
> Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski.
A który konkretnie wniosek jest jest "zbyt daleko idący?"
To raczej ty, nie jesteś w stanie pojąć dość elementarnej sprawy, że pewne
granice sa przez większość ludzi odbierane jako ekstremalna.
Zauważ, że szprzedawczynie nie miały oporów przed noszeniem koszulek z
napisem "Absolutelly sexy" (czy jakoś podobnie) a zbuntowały się dopiero
przy "Bitch". To jest dokładnie taka sama różnica jak między obsługiwaniem
gości w miniówce a topless. Różnica między delikatną prowokacją a
niedwuznaczną sugestią. dlatego porównania uważam, za jak najbardizej
trafne - wyjaśnij co z nim nie tak.
> A mi się nie chce polemizować z
> nietrafnymi porównaniami.
>Fakty są następujące, to to jest tylko koszulka,
> nie wyzywanie kogoś, nie nakłanianie do rozbierania się, czy też "robienia
> laski".
To jest koszulka, ale napis na niej - biorąc pod uwagę polski konteks
językowy - sugeruje, że można sobie w stosunku do noszącej ją osoby pozwolić
na pewną dozę chamstwa, choćby tylko weralnego.
> To tylko koszulka i koszulka pozostanie.
Koszulka z napisem, czy logo to jednak nie tylko ubranie - np dlatego
pracownik Kampani Piwowarskiej nie będzie rozwoził piwa w koszulce
Carlsberga bo go wyleją z roboty.
> Tobie proponuję troszkę więcej dystansu, a tym Paniom ze sklepu (jak im
się
> to nie podoba) zmianę pracy.
A ja tobie nieco więcej empatii. Jak ktoś - zasugerowany napisem - powie o
twojej dziewczynie per "zdzira" pamiętaj, że to tylko słowa i słowami
pozostaną.
Pozdrowienia.
Paweł.
P.S.
Mniej więcej do soboty wieczór będę "milczący"
-
47. Data: 2004-06-28 14:41:28
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "motto" <m...@w...pl>
"Pawel A." <a...@w...pl> wrote in message
news:cbp84u$33u$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Argumenty typu w rodzaju "wszyscy mnie tu znają i nikt mi nie podskoczy"
są
> niestety dość typowe dla dresiarzy czy osiedlowych watażków.
I od razu musiałeś wysnuć wniosek, że pewnie przesiaduje pod sklepem, pije
wino i "leje w mordę" każdego, kto się napatoczy?. Załóżmy jednak na chwilę,
że zdarzyła się niegdyś taka oto sytuacja. Jadę sobie samochodem i widzę,
jak kilku młodzieńców goni niewiastę (2:00am). Zatrzymałem się. Chciałem
rozgonić towarzystwo, jednak jeden z młodzieńców postanawia mnie
zniechęcić... Idźmy więc dalej, młodzieniec wyjmuje nóż i chwilę później
przekonuje się jak bardzo się pomylił. Ja 4 szwy na ręku, on wybity bark i
złamana ręka (niefortunnie upadł:>). Reszta młodzieńców w pośpiechu ucieka.
Całość widzą ekspedientki z nocnego, z którego weznana została przed chwilą
policja i toż po zdarzeniu karetka dla nieszczęśnika. Następnego dnia, w
sklepie ludzie pokazują mnie już palcami. Nagle wszystkie "kundle" zaczynają
mi mówić "dzień dobry", po kilku dniach także Kaśce. Czy w świetle takich
zeznań nadal jestem dresiarzem? Oczywiście historia ta mogła się wydarzyć,
ale wcale nie musiała, ot takie założenie... :)
Pozdrawiam i jak dla mnie EOT o dresiarstwie.
--
motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
Linux Registered User: 356623
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
48. Data: 2004-06-28 14:54:52
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "boku" <b...@w...pl>
> No to pochawal sie co tam trenujesz i ile mordek juz obiles.
a co wiesz o sztukach walki? pewnie nic. wg ciebie tam sie bije po mordach i
takze w tym celu sie to cwiczy? jesli jestes kaleka nie potrafiaca zrobic
wymachu czy sklonu to najlepiej wymiewac innych nazywajac ich dresiarzami
obrazajac SZTUKE. niemeskie to bardzo. kobiecie bym sie nie dziwil jak
zazdrosci innej figury....
> Alez oczywiscie ze "Bzyknij mnie" szokuje, ale wcale nie prowokuje :)) Moj
> kolega ma koszulke z napisem "Lubie, jak mnie wala w dupe" i to tez
szokuje.
> On sie dziwi dlaczego wszystkie pedaly z miasta laza za nim, przeciez to
ma
> szokowac tylko.
jak ja zaloze koszulke z napisem php to pewnie tacy jak ty beda lazic za
mna? dobrze mowie ;) jestes pehapowcem no nie? ;)
> W sumie idac twoim tokiem myslenia mozna dojsc do wniosku ze napisy na
> koszulkach oznaczaja co innego niz powinny (maja ukryte szokujace
> znaczenia).
a ty jestes marnym lamerem ktory szufladkuje ludzi po napisach na koszulkach
>Ty te walki dalekiego wschodu trenujesz normalnie czy walisz
> testosteron ??
a co to jest walic testosteron? to ma cos wspolnego z "walic w dupe" ?
-
49. Data: 2004-06-28 14:57:34
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "motto" <m...@w...pl>
"ZygZag" <Z...@Z...pl> wrote in message
news:cbp8r9$e2r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> a w ogóle to czytajac wypowiedzi motto w tym wątku odnoszę nieodparte
> wrażenie, że albo to naprawdę .. hmm inteligentny inaczej, albo TROLL,
który
> się świetnie bawi słusznym oburzeniem reszty.
Wedle tego, każdy kto myśli inaczej jest "trollem", inteligentnym inaczej
(lub dosłowniej idiotą) tak?
No to się zrozumieliśmy. Nie mam więcej pytań.
Pozdrawiam
ps. gdyby na tej koszulce pisało "WHORE" to miałbym takie samo zdanie jak Ty
i kilku pozostałych. Jak nie znasz znaczenia to zerknij tu
http://slowniki.onet.pl/index.html?tekst=whore&tr=au
to&x=0&y=0 a i od razu
http://slowniki.onet.pl/index.html?tekst=bitch&tr=au
to&x=0&y=0
Nawet słownik widzi różnicę, a ty nie? :>
--
motto [JID: m...@j...wp.pl ICQ: 238159966 GG: 384683]
Linux Registered User: 356623
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
50. Data: 2004-06-28 15:35:40
Temat: Re: stroje firmowe... komentarz zbedny
Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>
Użytkownik "chinol" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cbp6lf$4jh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> (bo o tym wlasnie piszemy - nie o slownikowym znaczeniu slowa tylko o mocy
> wydzwieku)
A o czym ja piszę - w angielskim jest to bardzo obraźliwe słowo. W polskim
kojarzy się jeszcze gorzej. Tak czy siak przymuszanie dziewczyn do
podpisania się w ten sposób jest poniżej krytyki.
> Tam ladnie napisalas : "wredna baba" - w polsce bitch to raczej
> kurwa z burdelu niz 'wredna baba'. (pozatym panie k...... wcale nie sa
> wredne).
Nie wiem gdzie w Polsce bitch to kurwa z burdelu. Serio. Nigdy nie spotkałam
się z takim tłumaczeniem. Bitch to zawsze była suka. Jeśli słowo suka
oznacza puszczalską to proszę bardzo.
A bitch to bitch. Dla kobiety miłe nie jest. Nie ważne jak to rozumieją
Polacy.
pzdr,
Aga