-
1. Data: 2002-12-07 10:04:30
Temat: sposób na nicnierobienie
Od: "Ania" <l...@p...onet.pl>
Wiecie....jak czytam tak ta grupe to co raz natykam się na sposoby
szanownych grupowiczów jakby tu uniknąc roboty za wszelka cenę, a jak
przychodzi wypowiedzenie to czy aby nie lepiej zajść w ciążę. No po prostu
krew mi się gotuje jak czytam że jedna czy druga mówi biegle po angielsku ma
strudia informatyczne czy jakies tam i biedna nie wie czy ją gdzieś przyjmą
(oczywiście mówi to siedząc z batonikiem na kanapie przed telewizorem), albo
jak zaczynają sie trzydniowe dywagacje ile by tu chcieć za swoją ciężką i
profesjonalna pracę której jeszcze co niektórzy nie zdążyli zacząć. Co jakis
czas leją sie żale na to jacy to ci pracodawcy szuje i kombinatorzy po czym
wszyscy zgodnie wrzeszczą na temat godności i poszanowania pracownika.
Wiecie...z moich skromnych doswiadczeń nie tylko w necie mozna spokojnie
zauwazyć nasze (polskie) nieróbstwo i myślenie korupcyjne to się dzieje
naprawdę. Każdy kombinuje jak by tu robić żeby się nie narobić a zarobić.
A ja wam powiem co by było gdybyscie sie zabrali za robotę a nie myslenie o
niej.
Mam 23 lata, mieszkam w miejscowości która liczy sobie 32 tyś mieszkańców,
żadnych fabryk, żadnych większych firm, Kiszka...
Dopiero kończę studia, nie znam języków, doświadczenia 3 lata na etacie.
Zarabiam jakieś 3 tysiące średnio, kupuję drugie większe mieszkanie, mam
samochód a za studia płacę tyle ile niektórzy zarabiają miesięcznie. Wiecie
co? Wystarczyło tylko pewnego dnia wstac z kanapy i wyłaczyć telewizor
Powodzenia wszystkim
Ania
-
2. Data: 2002-12-07 10:23:22
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "wojtek" <w...@s...waw.pl>
Moje gratulacje, przyznaj sobie zloty medal.
Użytkownik "Ania" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:assh3g$8rg$1@news.tpi.pl...
> Wiecie....jak czytam tak ta grupe to co raz natykam się na sposoby
> szanownych grupowiczów jakby tu uniknąc roboty za wszelka cenę, a jak
> przychodzi wypowiedzenie to czy aby nie lepiej zajść w ciążę. No po prostu
> krew mi się gotuje jak czytam że jedna czy druga mówi biegle po angielsku
ma
> strudia informatyczne czy jakies tam i biedna nie wie czy ją gdzieś
przyjmą
> (oczywiście mówi to siedząc z batonikiem na kanapie przed telewizorem),
albo
> jak zaczynają sie trzydniowe dywagacje ile by tu chcieć za swoją ciężką i
> profesjonalna pracę której jeszcze co niektórzy nie zdążyli zacząć. Co
jakis
> czas leją sie żale na to jacy to ci pracodawcy szuje i kombinatorzy po
czym
> wszyscy zgodnie wrzeszczą na temat godności i poszanowania pracownika.
> Wiecie...z moich skromnych doswiadczeń nie tylko w necie mozna spokojnie
> zauwazyć nasze (polskie) nieróbstwo i myślenie korupcyjne to się dzieje
> naprawdę. Każdy kombinuje jak by tu robić żeby się nie narobić a zarobić.
> A ja wam powiem co by było gdybyscie sie zabrali za robotę a nie myslenie
o
> niej.
> Mam 23 lata, mieszkam w miejscowości która liczy sobie 32 tyś mieszkańców,
> żadnych fabryk, żadnych większych firm, Kiszka...
> Dopiero kończę studia, nie znam języków, doświadczenia 3 lata na etacie.
> Zarabiam jakieś 3 tysiące średnio, kupuję drugie większe mieszkanie, mam
> samochód a za studia płacę tyle ile niektórzy zarabiają miesięcznie.
Wiecie
> co? Wystarczyło tylko pewnego dnia wstac z kanapy i wyłaczyć telewizor
>
> Powodzenia wszystkim
> Ania
>
>
-
3. Data: 2002-12-07 10:26:31
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "i" <l...@o...pl>
Użytkownik "Ania" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:assh3g$8rg$1@news.tpi.pl...
Święta prawda
J
-
4. Data: 2002-12-07 10:34:58
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "Grakus" <g...@o...pl>
.
> Mam 23 lata, mieszkam w miejscowości która liczy sobie 32 tyś mieszkańców,
> żadnych fabryk, żadnych większych firm, Kiszka...
> Dopiero kończę studia, nie znam języków, doświadczenia 3 lata na etacie.
> Zarabiam jakieś 3 tysiące średnio, kupuję drugie większe mieszkanie, mam
> samochód a za studia płacę tyle ile niektórzy zarabiają miesięcznie.
Wiecie
> co? Wystarczyło tylko pewnego dnia wstac z kanapy i wyłaczyć telewizor
>
Popieram
Grakus
-
5. Data: 2002-12-07 10:35:29
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "Grakus" <g...@o...pl>
Tnij waść i odpisuj pod postem!
-
6. Data: 2002-12-07 11:34:16
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: w...@e...org.pl
</CUT> Nie komentuję, zgadzam się w większości.
> Mam 23 lata, mieszkam w miejscowości która liczy sobie 32 tyś mieszkańców,
> żadnych fabryk, żadnych większych firm, Kiszka...
> Dopiero kończę studia, nie znam języków, doświadczenia 3 lata na etacie.
> Zarabiam jakieś 3 tysiące średnio, kupuję drugie większe mieszkanie, mam
> samochód a za studia płacę tyle ile niektórzy zarabiają miesięcznie. Wiecie
> co? Wystarczyło tylko pewnego dnia wstac z kanapy i wyłaczyć telewizor
Gratulacje. Teraz jeszcze tylko język i siup - możesz się uciec od cudów tego
kraju. Pamiętaj jednak - nie bądź dumna z tego co osiągasz, NIE WOLNO !
--
Michał Gancarski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2002-12-07 11:36:08
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: w...@e...org.pl
> Gratulacje. Teraz jeszcze tylko język i siup - możesz się uciec od cudów tego
Oj, nie miało być tego "się" :-)
BTW, da sie zrobić cancel przez niusy.onet.pl?
--
Michał Gancarski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2002-12-07 11:37:00
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "Soph" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ania" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
<ciach>
Czujesz sie lepiej , dowartosciowalas sie ?
Moze napisz jeszcze jaki masz samochod.
Soph
--
1.Mathematics is the language of nature.
2.Everything around us can be represented and understood through numbers.
3.If you graph these numbers, patterns emerge. Therefore: There are patterns
everywhere in nature.
-
9. Data: 2002-12-07 12:08:44
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "Ania" <l...@p...onet.pl>
Użytkownik "Soph" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:23364-1039260832@as3-23.poznan.dialup.inetia.pl
...
> Użytkownik "Ania" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>
> <ciach>
> Czujesz sie lepiej , dowartosciowalas sie ?
> Moze napisz jeszcze jaki masz samochod.
> Soph
>
Dobrze wiecie że nie o to mi chodziło, a co do samochodu to owszem ma to
znaczenie ale raczej znikome w tym kontekście. Mam tylko na myśli
priorytety. Bo jeśli mam wybór w postaci: jechac do Warszawy, zacharować się
na śmierć i z 10 lat mieszkac w wynajmowanej klicie to oczywiście albo:
zostać, nigdy nie usłyszeć od szefa (żadnego) że jestem dobra (albo do kitu)
i mieszkać na swoim a wiadomości w telewizji oglądać z uśmieszkiem na
twarzy, to oczywiście wybieram to drugie. Chodzi po prostu o to żeby się
podnieść z kanapy a potem pomysleć co jest dla Ciebie najwazniejsze, czy to
żebyć mógł (mogła) kupić sobie super ciuchy albo super samochód, czy to żeby
nie przejmowac się nowelizają ustawy o czynszach za wynajem? Dlatego jesli
się od początku wie do czego się dąży to człowiek się nie miota i tyle.
Co do moich gabarytów tak materialnych jak i niematerialnych, to dla
informacji zarobiłam na to w pocie czoła, nie ukradłam, nie wyżebrałam,
starzy mi nie dali! Więc nie mówicie mi że nie ma się z czego cieszyć ani
być z siebie dumnym. Włąsciwie to właśnie o to chodzi, bo dla mnie to żadna
frajda jak szef będzie ze mnie dumny, wolę żeby był dumny ojciec.
Pozdrawiam
Ania
-
10. Data: 2002-12-07 12:17:51
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "HuRa" <r...@w...pl>
Wiesz, ja tez znam takich ludzi, ktorzy zachowywali sie tak jak Ty.
Pracowali w duzych firmach, zarabiali duzo, byli dumni z tego,
ze wlasna praca do wszystkiego doszli.
Nagle zaczely sie klopoty - firmy zaczely zwalniac ludzi, zaczely sie
bankructwa.
Ci sami ludzie nagle stracili wszystko, nauczyli sie pokory. Nie mowili juz,
jacy
sa dumni. Ale oczywiscie Tobie czegos takiego nie zycze. Lepiej nie chwal
dnia
przed zachodem, bo nie wiadomo w jakiej sytuacji jeszcze sie znajdziesz i
czy czasem
nie bedziesz kiedys drzec na mysl o nowelizacji ustawy o najmie lokali.
Rafal