On 2005-10-17, Koziorozec <b...@n...pl> wrote:
>
> To teraz popatrz na to z perspektywy człowieka, który miałby
> się przeprowadzić z Suwałk do Katowic w poszukiwaniu pracy.
> A na grupie niektórzy rzucają hasło: jedź i nie oglądaj się...
>
Jak nie będzie miał co do gara włożyć to przestanie się oglądać na otoczenie,
język, znajomych.

do góry

On 2005-10-17, Immona <c...@n...googlemailu> wrote:
>
> Po pierwsze, nie uwzglednia underemployment, czyli zatrudnienia
> ponizej kwalifikacji

Co złego w tym że pracownicy mają kwalifikacje przewyższające wymagania? To
tylko dobrze świadczy o poziomie wykształcenia społeczeństwa. Gorzej gdyby
zatrudniano osoby o kwalifikacjach zbyt niskich na dane stanowisko.

do góry

On 2005-10-19, LPoD <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> wrote:
>
>
> Jak padnie elektronika to pół biedy - wystarczy znaleźć taki sam
> model dysku i podmienić elektronikę.

Wbrew pozorom uszkodzenia elektroniki w dyskach twardych są najczęściej
banalne i często się szybciej dysk naprawi niż znajdzie drugi taki sam
na podmianę płytki.

do góry

On 2005-10-19, Sebastian Rusek <z...@e...pl> wrote:
> No ambitne porno chciałbym kręcić,

Myślisz że to taka fajna praca? Pewnie byłoby tak jak w dowcipie o ginekologu,
wychodzisz z roboty i myślisz sobie: "Wreszcie twarze!" ;)

do góry

On 2005-10-19, Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> wrote:
> Że co ?? Kobieto do cholery ;-) chciałbym Cię uświadomić że wolałbym
> nigdy więcej nie pracować.

No wreszcie ktoś normalny :D Ja też bym tak wolał :-)
A pracuje się po to żeby mieć na życie a nie żyje po to żeby pracować.

do góry

On 2005-10-17, Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha> wrote:
>> Nie wiem czy wszystkie komuchy, podejrzewam że część z nich jest także
>> elektoratem Leppera w miastach.
>
> nie mówię o wyborczym motłochu.

Niestety to zwykle motłoch decyduje o tym kto przejmie władze, zobacz do
kogo jest przede wszystkim adresowana kampania wyborcza.

do góry

On 2005-10-15, Koziorozec <b...@n...pl> wrote:
> Niektórzy prezentują rozumowanie dzi*ki (bez obrazy dla tych ciężko
> pracujących kobiet ;))) ), która cieszy się, że taki Niemiec, Angol lepiej
> zapłaci niż Polak.

To lepiej żeby się zachowywali jak chłopi pańszczyźniani przywiązani do ziemi?

do góry

On 2005-10-15, Koziorozec <b...@n...pl> wrote:
> Mowa była do tych wszystkich, którzy 'straszą', że wyjadą pracować
> za granicę, a nie o lokalnych 'przesunięciach'.

A co to za różnica czy wyjadą do innego miasta czy kraju?

do góry

W wiadomości news:dj7sh5$54j$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
<c...@n...googlemailu> pisze:

> to on ich jak najbardziej _zatrudnia_, czyli placi za
> wykonywanie dla niego pewnej pracy w ramach umowy - i to jest dla mnie
> esencja zdroworozsadkowej definicji zatrudnienia.
Trzymałbym sie jednak znaczeń utrwalonych w normach prawnych - dla
uniknięcia nieporozumień. Bo jeszcze dojdę do wniosku, że gościa dla którego
coś wykonuję to właściwie ja zatrudniam. W charakterze dostawcy zleceń za
które ja biorę kasę. ;)

> Sztywne formy umowy o
> prace beda odchodzic powoli w przeszlosc, nawet nie z powodu kosztow,
> ktore da sie zmniejszyc polityka gospodarcza, tylko z powodu przemian w
> gospodarce i przechodzenia z trybu ciaglego na tryb projektowy.
Nie w każdej dziedzinie tak się da i nie w każdej należy. Zresztą realizacja
projektu może twać np. 10 lat - i czy to jest projekt, czy ciągłość?

> Nie
> bardzo rozumiem tez laczenia tego z ochrona praw pracowniczych (to z
> kolei po przeczytaniu stanowiska nauczycieli nt. strategii rozwoju
> edukacji).
W przypadku umów cywilno-prawnych nie ma mowy o prawach pracowniczych, bo
nie ma stosunku pracy.

> Podstawowym zrodlem komfortu dla wiekszosci ludzi jest placa,
Płaca "w ogóle", jakakolwiek, czy płaca subiektywnie uznawana za
satysfakcjonującą?
Byłbym ostrożny z wypowiadaniem się za innych.

> a ta w umowach cywilnoprawnych moze byc dowolnie wysoka
Lub dowolnie niska.

> (choc ostatnio
> ograniczono roczne dochody z umow o dzielo, chcac zmusic m.in. tlumaczy
> do zakladania DG po przekroczeniu okreslonej kwoty) i zapewniam
> wszystkich, ze posiadanie odlozonej z zarobkow kwoty, za ktora
> spokojnie mozna przezyc pol roku bez jakichkolwiek dochodow daje
> znacznie wieksze poczucie stabilnosci i bezpieczenstwa niz
> trzymiesieczny okres wypowiedzenia.
Znów wypowiadasz się za innych. Uważam, że powinnaś zrezygnować, a
przynajmniej znacząco ograniczyć tę manierę. Każdy sam decyduje co mu da
większe poczucie stabilności. Zresztą jedno z drugim nie stoi w
sprzeczności.

> Natomiast inne prawa i przywileje
> zwiazane ze stosunkami pracowniczymi zaleza w obecnej sytuacji
> powszechnego olewania KP
Zapewniam, że powszechne olewanie KP następuje najczęściej wtedy, gdy
zainteresowana strona (niekoniecznie pracownik - KP definiuje prawa i
obowiązki obu stron) nie zna, boi się lub nie umie wykorzystać odpowiednich
zapisów prawa pracy. (Prawo pracy to nie tylko KP.)

--
Pozdrawiam
Jotte

PS. Odnośnie Twojego pytania z innej gałęzi tego niewielkiego wątku:

> Czy mozecie mi polecic jakis darmowy soft - jesli istnieje - pozwalajacy
> na wyswietlanie prezentacji przez Siec real time wraz z emisja glosu
> osoby prowadzacej prezentacje, o ile to mozliwe rowniez z okienkiem
> czata, na ktorym odbiorcy na zywo moga komentowac?
Kilka lat temu testowałem NetOp School, komercyjne ale trial za darmo
http://www.zetozg.pl/netop/.

Mirror, z którego korzystam przy takiej szerokości gałęzi czasem się
krzaczy, dlatego odpowiadam tu.

do góry

EL wrote:


> Zastanawiający jest fakt że Kaczyńscy, Lepper i inni populiści
> nie obiecują swojemu elektoratowi *pracy* tylko *zasiłki*..

No, a kto zagłosuje na faceta, który mówi mu że po kilkunastu
latach opierdalania się -- będzie musiał pójść do pracy?


Kira

do góry