-
1. Data: 2005-08-28 08:15:16
Temat: rzucenie pracy
Od: "The Unemployed" <d...@s...me>
Czy jak mi się nie podoba w pracy i nie zależy mi na opinii i
świadectwie pracy, to mogę sobie po prostu nie przyjść i olać to, nie
bawiąc się w jakiś okres wypowiedzenia i porozumienia stron?
-
2. Data: 2005-08-28 08:37:57
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: "stokrotka" <p...@o...pl>
> Czy jak mi się nie podoba w pracy i nie zależy mi na opinii i
> świadectwie pracy, to mogę sobie po prostu nie przyjść i olać to, nie
> bawiąc się w jakiś okres wypowiedzenia i porozumienia stron?
NIe całkiem , od sposobu rozwiązania umowy o pracę zależą np,. pewne
uprawnienia do zasiłku dla bezrobotnych. (moment ich prydzielenia)
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2005-08-28 08:41:49
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "The Unemployed" <d...@s...me> napisał w wiadomości
news:derrr8$hde$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy jak mi się nie podoba w pracy i nie zależy mi na opinii i
> świadectwie pracy, to mogę sobie po prostu nie przyjść i olać to, nie
> bawiąc się w jakiś okres wypowiedzenia i porozumienia stron?
Możesz to zrobić, ale czy powinneś?
vertret
-
4. Data: 2005-08-28 08:55:35
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: "The Unemployed" <d...@s...me>
Użytkownik "vertret" <vertret@@@op.pl> napisał w wiadomości
news:dertbg$bdu$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "The Unemployed" <d...@s...me> napisał w wiadomości
> news:derrr8$hde$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Czy jak mi się nie podoba w pracy i nie zależy mi na opinii i
>> świadectwie pracy, to mogę sobie po prostu nie przyjść i olać to, nie
>> bawiąc się w jakiś okres wypowiedzenia i porozumienia stron?
>
> Możesz to zrobić, ale czy powinneś?
Nie jestem w takiej sytuacji, pytanie jest czysto teoretyczne.
-
5. Data: 2005-08-28 09:14:22
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: "Plissken" <p...@p...wytnij.onet.pl>
Tak. Rownoznaczne z dyscyplinarka. Tak robia tylko tchorze.
-
6. Data: 2005-08-28 09:16:18
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: Sebastian <o...@o...pl>
The Unemployed wrote:
> Czy jak mi się nie podoba w pracy i nie zależy mi na opinii i
> świadectwie pracy, to mogę sobie po prostu nie przyjść i olać to, nie
> bawiąc się w jakiś okres wypowiedzenia i porozumienia stron?
Jesli postapisz tak jak piszesz to: oprocz nagany i upomnienia ;-)
a)twoj pracodawca na 100% rozwiąże z tobą umowę o pracę bez
wypowiedzenia a to niesie konsekwencje -------> brzydkie świadectwo
pracy i co jeszcze bolesniejsze karencja w zasiłku dla bezrobotnych jak
sadze 180dni (nie jestem tego 100% pewny)
b)pacta sunt servanta czyli stara łacińska paremia umow nalezy
dotrzymywac mozesz zostac zmuszony do zaplacenia kary jesli pracodawca
poniesie konkretna szkode w wyliku twojej nieobecnosci a pewnie tak
bedzie jesli dowie sie ze go olales (ja tak bym wlasnie z toba postapil
i w miare mozliwosci w zaleznosci od firmy probowal bym to podciagac
jeszcze pod damnum emergens i lucrum cesanss)
-
7. Data: 2005-08-28 10:49:16
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: "BH" <b...@o...pl>
Użytkownik "The Unemployed" <d...@s...me> napisał w wiadomości
news:derrr8$hde$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy jak mi się nie podoba w pracy i nie zależy mi na opinii i
> świadectwie pracy, to mogę sobie po prostu nie przyjść i olać to, nie
> bawiąc się w jakiś okres wypowiedzenia i porozumienia stron?
>
Oprócz brudów w papierach i braku prawa do zasiłku to grozi jeszcze jeden
mały minusik. Pracodawca może pozwać pracownika do Sądu Pracy o
odszkodowanie za szkody, których doznał w skutek tego, że pracownik "olał"
pracę. I ma duże szanse na wygraną. Wysokość tego odszkodowania to
wielokrotność miesięcznego wynagrodzenia (bodajże 3 miesiące, ale nie jestem
pewien - jest w K.P. ale nie mam pod ręką).
B.
-
8. Data: 2005-08-28 18:37:46
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: "The Unemployed" <d...@s...me>
Użytkownik "BH" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:des4rd$p86$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "The Unemployed" <d...@s...me> napisał w wiadomości
> news:derrr8$hde$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Czy jak mi się nie podoba w pracy i nie zależy mi na opinii i
>> świadectwie pracy, to mogę sobie po prostu nie przyjść i olać to, nie
>> bawiąc się w jakiś okres wypowiedzenia i porozumienia stron?
>>
>
> Oprócz brudów w papierach i braku prawa do zasiłku to grozi jeszcze
> jeden
> mały minusik. Pracodawca może pozwać pracownika do Sądu Pracy o
> odszkodowanie za szkody, których doznał w skutek tego, że pracownik
> "olał"
> pracę. I ma duże szanse na wygraną. Wysokość tego odszkodowania to
> wielokrotność miesięcznego wynagrodzenia (bodajże 3 miesiące, ale nie
> jestem
> pewien - jest w K.P. ale nie mam pod ręką).
Zalozmy ze nie mam prawa do zasilku, a praca to np oproznianie szamb i
nie chce tego robic,
wiec po co mi takie swiadectwo pracy, komu sie tym pochwalic?
-
9. Data: 2005-08-28 18:47:12
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
The Unemployed napisał(a):
> Zalozmy ze nie mam prawa do zasilku, a praca to np oproznianie szamb i
> nie chce tego robic,
> wiec po co mi takie swiadectwo pracy, komu sie tym pochwalic?
Nikomu. Tyle ze jesli bedziesz chcial za jakis czas znalezc inna prace,
to bedziesz mial swego rodzaju "dziure w zyciorysie". A nie kazdy
pracodawca bedzie chcial zatrudnic pracownika, ktory ma w swojej
karierze porzucenie pracy z dnia na dzien (bo jaka pewnosc ze nie zrobi
tego ponownie)
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ 76259763
Skype: badzio
-
10. Data: 2005-08-28 19:12:12
Temat: Re: rzucenie pracy
Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
W artykule <det0af$prm$1@atlantis.news.tpi.pl>
The Unemployed napisał(a):
> Zalozmy ze nie mam prawa do zasilku, a praca to np oproznianie szamb i
> nie chce tego robic,
To trzeba się było nie zatrudniać.
Pozdr,
--
Paweł 'Styx' Chuchmała
styx at irc dot pl