-
11. Data: 2005-01-17 17:07:07
Temat: Re: roznoszenie
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
adasiek w news:csf1ak.1d4.1@podolany.art.pl napisał(a):
>
> oryginalne pytanie dotyczylo roznoszenia CV po firmach;
> uwazam, ze glebokim naduzyciem i nieporozumieniem jest
> klasyfikowanie tej metody poszukiwania pracy w jednej
> grupie z wykupywaniem billboardow;
To zależy od tego jakie kryteria się przyjmie. Ja przyjąłem najbardziej
ogólne - metody poszukiwania pracy.
> moim zdaniem rozsylanie listow do roznych firm moze
> byc odebrane jako pewnego rodzaju niegrzecznosc;
Oczywiście może, ale moim zdaniem nie są to częste przypadki. Do niczego
przecież firmy nie zmuszasz. Przedstawiasz im jedynie pewną ofertę. Aby
jeszcze bardziej zminimalizować możliwość wystąpienia jednak tej mniej
przyjemnej wersji można pofatygować się osobiście do kadr i zapytać, czy
można zostawić swoje dokumenty.
> poza tym jest to metoda, ktora pozostawia po sobie jakis slad
> w tych konkretnych firmach,
Jak pisałem - muszą dodać nazwisko do przegródki "tym to my już dziękujemy".
Jeśli pozostawią je bez takiego zaszeregowania to raczej dlatego, że może
się kiedyś przydać (a to wyklucza negatywną ocenę). W wielu przypadkach
dokumenty są niszczone, a wtedy już na pewno śladu nie ma. No chyba, że ktoś
ma fotograficzną pamięć.
> pomijam naprawde rozwazania, co daje wieksza
> szanse na zatrudnienie;
No ja o tym też nie pisałem :-) Wspomniałem o tym, ale w innym kontekście.
pozdrawiam
Greg