-
1. Data: 2005-04-09 08:35:25
Temat: przyszłośc etatu
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Witam
Praca na "etacie" jaką znamy narodziła sie chyba wraz z rewolucja
przemysłową, gdy właściciele fabryk zatrudniali masy wieśniaków, które
przeszkolono w obsłudze maszyny. Aby ich przywiązać bardziej do miejsca
pracy i nie tracić kasy na szkolenie nowych, pobudowano też osiedla
robotnicze.
Myślę, że wraz ze zwiększająca sie automatyzacja produkcji, rozwojem
łączności i liczebną przewagą stanowisk "umysłowych" dużo bardziej sensowne
byłoby współpracowanie z tymi "umysłowymi" jako z prowadzącymi własną
działalność gospodarcza, niezależnymi, współczesnymi rzemieślnikami.
Wydaje mi się, że nawet wykształcony i inteligentny człowiek, którego
organizacja posadzi za jednym ze stu biurek, stępia swój instynkt
samozachowawczy i najczęściej jest tylko przykładem do kolejnego Gilberta.
Dużo bardziej chyba są wydajni ludzie, którzy musza codziennie (a nie tylko
w czsie rozmowy kwalifikacyjnej) udowadniać, że sa dobrzy w swojej branży i
dlatego są angażowani do kolejnych projektów w tej (lub dzięki referencjom)
w innej organizacji.
Co o tym sądzicie?
vertret
-
2. Data: 2005-04-09 11:23:13
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "vertret(at)op.pl" <vertret @ op.pl> napisał w wiadomości
news:d38445$eps$1@news.onet.pl...
> Witam
>
> Praca na "etacie" jaką znamy narodziła sie chyba wraz z rewolucja
> przemysłową, gdy właściciele fabryk zatrudniali masy wieśniaków, które
> przeszkolono w obsłudze maszyny. Aby ich przywiązać bardziej do miejsca
> pracy i nie tracić kasy na szkolenie nowych, pobudowano też osiedla
> robotnicze.
Mozna by sie klocic, bo etat jako "stale stanowisko pracy o stalej placy"
istnial juz w starozytnym Rzymie w administracji panstwowej. Sluzbe we
wszystkich epokach tez mozna by okreslic jako pracujaca "na etacie".
>
> Myślę, że wraz ze zwiększająca sie automatyzacja produkcji, rozwojem
> łączności i liczebną przewagą stanowisk "umysłowych" dużo bardziej
> sensowne
> byłoby współpracowanie z tymi "umysłowymi" jako z prowadzącymi własną
> działalność gospodarcza, niezależnymi, współczesnymi rzemieślnikami.
To juz sie dzieje i ilosc tzw. freelancerow sie zwieksza. Widzialam sporo
artykulow z przewidywaniami na ten temat - wystarczy wpisac w google slowa
typu freelance, employment trends etc.
Chodzi zasadniczo o elastycznosc. Wspolczesna firma coraz czesciej nie
prowadzi dzialalnosci ciaglej, tylko robi kolejne projekty. Miedzy
projektami jest okres mniejszego zapotrzebowania na sile robocza, a rozne
projekty wymagaja roznych zestawow kwalifikacji. Firma dziala efektywniej,
jesli moze swobodnie sobie dobierac odpowiednich ludzi do kazdego projektu.
Problemem moga byc koszty rekrutacji, ale to sie omija tworzac sobie po
poczatkowym okresie wyprobowywania baze sprawdzonych ludzi, ktorych sie w
razie potrzeby "wola" (kwalifikacje, na ktore ma zapotrzebowanie firma,
naleza zwykle do pewnego w miare stalego zakresu). Z kolei freelancerzy
podobnie sobie tworza po okreslonym czasie baze firm, ktore sa dla nich
dobrymi partnerami do wspolpracy i zlecenia z ktorych maja pierwszenstwo. W
Polsce ten system dziala najpelniej w branzy reklama/PR (tak mi sie wydaje).
Bezpieczenstwo zatrudnienia, umowy na czas nieokreslony itd. - to wszystko
bedzie odchodzilo powoli w przeszlosc poza kilkoma branzami o "ciaglym"
charakterze pracy, ale nie beda to stanowiska najbardziej lukratywne. Choc
to potrwa IMHO kilkadziesiat lat, zanim rynek pokona opor ludzkiej
mentalnosci i zwiazkow zawodowych i zorganizuje sie z przewaga tego sposobu
pracy.
I.
-
3. Data: 2005-04-09 11:53:21
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
news:d38e7f$cki$1@nemesis.news.tpi.pl...
>etat jako "stale stanowisko pracy o stalej placy" istnial juz w starozytnym
Rzymie w administracji panstwowej. Sluzbe we wszystkich epokach tez mozna by
okreslic jako pracujaca "na etacie".
Masz racje. Pisząc to widziałem "oczyma wyobrazni" tylko Wita Stwosza a
przecież była cała masa "drobiazgów" po dworach.
> Bezpieczenstwo zatrudnienia, umowy na czas nieokreslony itd. - to wszystko
> bedzie odchodzilo powoli w przeszlosc poza kilkoma branzami o "ciaglym"
> charakterze pracy, ale nie beda to stanowiska najbardziej lukratywne. Choc
> to potrwa IMHO kilkadziesiat lat, zanim rynek pokona opor ludzkiej
> mentalnosci i zwiazkow zawodowych i zorganizuje sie z przewaga tego
sposobu
> pracy.
A czy zgodzisz się, że modny od jakiegoś czasu outsourcing przyspieszy też
ten proces?
vertret
-
4. Data: 2005-04-09 12:07:41
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Sat, 9 Apr 2005 13:53:21 +0200, vertret(at)op.pl <vertret @ op.pl>
napisał:
> A czy zgodzisz się, że modny od jakiegoś czasu outsourcing przyspieszy
> też
> ten proces?
Beda same etaty (w urzedach) a reszta na zasilkach - taki jest "trynd". ;)
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana
-
5. Data: 2005-04-09 12:25:27
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "vertret(at)op.pl" <vertret @ op.pl> napisał w wiadomości
news:d38fn9$s9$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w
> wiadomości
> news:d38e7f$cki$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Bezpieczenstwo zatrudnienia, umowy na czas nieokreslony itd. - to
>> wszystko
>> bedzie odchodzilo powoli w przeszlosc poza kilkoma branzami o "ciaglym"
>> charakterze pracy, ale nie beda to stanowiska najbardziej lukratywne.
>> Choc
>> to potrwa IMHO kilkadziesiat lat, zanim rynek pokona opor ludzkiej
>> mentalnosci i zwiazkow zawodowych i zorganizuje sie z przewaga tego
> sposobu
>> pracy.
>
> A czy zgodzisz się, że modny od jakiegoś czasu outsourcing przyspieszy też
> ten proces?
Na pewno, choc dla mnie outsourcing jest tylko krokiem w strone rynku
freelance. Outsourcing to zlecanie prac zewnetrznym firmom, freelancer
zwykle nie ma firmy i zawiera kolejne umowy o dzielo/zlecenie z tymi, ktorzy
akurat potrzebuja jego pracy (czasem jest to firma, ktora wykonuje dla kogos
prace w ramach outsourcingu :) ). W Polsce rynek freelancerski hamuje
ustawodawstwo zwiazane z ubezpieczeniem zdrowotnym - znam freelancerow,
ktorzy nie majac etatu maja cierpliwosc rejestrowac sie w UP z kazdym
zakonczeniem jednej umowy i wyrejestrowywac sie z rozpoczeciem nastepnej
(powtarzajac akcje czasem 2-3 razy w miesiacu), ale to strasznie uciazliwe i
czasochlonne.
I.
-
6. Data: 2005-04-09 13:25:44
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
news:d38hs6$7k1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Na pewno, choc dla mnie outsourcing jest tylko krokiem w strone rynku
> freelance.
>W Polsce rynek freelancerski hamuje ustawodawstwo zwiazane z ubezpieczeniem
zdrowotnym
Gdyby to od Ciebie zależało, to jakie zmiany w powyższym byś sugerowała, aby
sie freelancerzy mnożyli?
vertret
-
7. Data: 2005-04-09 14:34:08
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "vertret(at)op.pl" <vertret @ op.pl> napisał w wiadomości
news:d38l4g$g08$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w
> wiadomości
> news:d38hs6$7k1$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Na pewno, choc dla mnie outsourcing jest tylko krokiem w strone rynku
>> freelance.
>
>>W Polsce rynek freelancerski hamuje ustawodawstwo zwiazane z
>>ubezpieczeniem
> zdrowotnym
>
>
> Gdyby to od Ciebie zależało, to jakie zmiany w powyższym byś sugerowała,
> aby
> sie freelancerzy mnożyli?
Po prostu mozliwosc ubezpieczenia zdrowotnego przez placenie tych 200 czy
ilus zlotych miesiecznie, bez bycia zatrudnionym na etacie, bez
zarejestrowanej DG i bez bycia zarejestrowanym jako bezrobotny. Taka
mozliwosc istnieje, ale trzeba uzasadniac, ze nie ma sie innej mozliwosci
uzyskania ubezpieczenia (np. obcokrajowiec z prawem pobytu, ale bez prawa do
pracy), a gdy ktos formalnie moze sie zarejestrowac jako bezrobotny i je
miec, to jest to problem.
Problem mogloby tez rozwiazac istnienie prywatnej sluzby zdrowia (obok
panstwowej) ktora by byla w stanie zaoferowac wszystkie uslugi, ktore
oferuje panstwowa. Istniejace prywatne rozwiazania ograniczaja sie zwykle do
opieki ambulatoryjnej, karetka i szpital - panstwowo. Wynika to z tego, ze
te ostatnie uslugi sa dosc drogie (dzien pobytu w szpitalu to 500-3000 zl
zaleznie od tego, czy jest to intensywna terapia, jaki potrzeba sprzet... no
i narzut na administracje). Zeby sie jakiejs prywatnej klinice oplacalo
zapewnic taki zakres uslug, musialaby zdobyc na tyle wielu klientow, zeby
dzialalo to na zasadzie ubezpieczenia oplacalnego ekonomicznie przy malych
sumach wplacanych co miesiac przez pojedyncza osobe. Poniewaz do tego by sie
zapisywaly osoby mlodsze i zdrowsze, interes moglby byc oplacalny, ale
bariera wejscia jest po pierwsze duza inwestycja poczatkowa (wyposazenie
oddzialu szpitalnego to miliony, a pelna opieka to dostep do wielu
specjalistow i oddzialow) i zdobycie odpowiednio duzej ilosci abonentow. Nie
znam sie na tym dokladnie, ale chyba przeszkadzaja tez bariery w swiadczeniu
uslug komercyjnych przez panstwowe szpitale i sa klopoty z takim
rozwiazaniem, zeby prywatna firma mogla dla swojego klienta "wykupic"
miejsce w szpitalu i opieke medyczna silami szpitala, gdyby tego
potrzebowal; wtedy by odeszla poczatkowa inwestycja w sprzet i budynki. W
kazdym razie w tej opiece zdrowotnej widze glowna przeszkode
prawno-administracyjna do rozwoju freelance w naszym kraju.
Problemem czysto rynkowym jest brak dobrych "miejsc spotkan" freelancerow i
tych, ktorzy ich szukaja. Taka role pelnia czesciowo niektore grupy
dyskusyjne, ale platformy typu guru.com w Polsce nie ma. Niektorzy probuja
robic serwisy, ale te serwisy maja podstawowe wady: nie zapewniaja
zabezpieczenia platnosci (powinna byc przelewana na konto, ktorym opiekuje
sie serwis, przed wykonaniem pracy i przelewana na konto wykonawcy po
wykonaniu i przyjeciu pracy przez zleceniodawce) i sa stosunkowo zle
rozreklamowane wsrod pracodawcow (z ktorych wielu w ogole nie jest
oswojonych z taka forma). Pozostaje obustronne szukanie sie na wlasna reke,
co zajmuje wiecej czasu i wymaga wiekszych kosztow.
I.
-
8. Data: 2005-04-09 14:57:06
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: Piotr Kreglicki <p...@w...pl>
Immona napisał(a):
> Problemem czysto rynkowym jest brak dobrych "miejsc spotkan" freelancerow i
> tych, ktorzy ich szukaja. Taka role pelnia czesciowo niektore grupy
> dyskusyjne, ale platformy typu guru.com w Polsce nie ma. Niektorzy probuja
> robic serwisy, ale te serwisy maja podstawowe wady: nie zapewniaja
> zabezpieczenia platnosci (powinna byc przelewana na konto, ktorym opiekuje
> sie serwis, przed wykonaniem pracy i przelewana na konto wykonawcy po
> wykonaniu i przyjeciu pracy przez zleceniodawce) i sa stosunkowo zle
> rozreklamowane wsrod pracodawcow (z ktorych wielu w ogole nie jest
> oswojonych z taka forma). Pozostaje obustronne szukanie sie na wlasna reke,
> co zajmuje wiecej czasu i wymaga wiekszych kosztow.
Weź pod uwagę jedną rzecz - freelancer niekoniecznie musi być
"geograficznie" ograniczony. Może bez problemu oferować swoje usługi
firmom z zagranicy, gdzie tego typu system pracy jest bardziej
rozwinięty. Oczywiście zależy to od branży, ale na przykład jeśli chodzi
o projektowanie/tworzenie www - dla mnie nie ma znaczenia czy klient
jest z Polski czy z USA. Komunikacja i transfer pieniędzy nie są problemami.
Moim zdaniem główne problemy w Polsce to rozwiązania prawne i niewielka
popularność wynikająca z braku, bądź niewielkiej, świadomości
potencjalnych zleceniodawcow o takiej możliwości współpracy.
P. Kręglicki
--
As I read through all the articles spawned by the IE7 announcement
(press release), I finally realized something: IE6 is the new Netscape 4.7x.
From Microsoft Internet Explorer Weblog comments
-
9. Data: 2005-04-09 15:16:29
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Piotr Kreglicki" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d38qoo$52h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Weź pod uwagę jedną rzecz - freelancer niekoniecznie musi być
> "geograficznie" ograniczony. Może bez problemu oferować swoje usługi
> firmom z zagranicy, gdzie tego typu system pracy jest bardziej rozwinięty.
> Oczywiście zależy to od branży, ale na przykład jeśli chodzi
Oczywiscie. Ale duza ilosc pracy freelancerskiej nie jest jednak zdalna -
ani nie dotyczy szeroko pojetych komputerow :)
I.
-
10. Data: 2005-04-09 15:32:58
Temat: Re: przyszłośc etatu
Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>
Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
news:d38pdc$ooc$1@nemesis.news.tpi.pl...
>W kazdym razie w tej opiece zdrowotnej widze glowna przeszkode
prawno-administracyjna do rozwoju freelance w naszym kraju.
Znowu musze sie zgodzić z Toba. Zero przyjemności z tej rozmowy. :)
>
> Problemem czysto rynkowym jest brak dobrych "miejsc spotkan" freelancerow
i
Może to właśnie jest skutkiem tego, że i tak tych freelancerów nie ma dużo,
bo państwo w trosce o ich zdrowie nie każe im sie przemęczać na 5 "etatach"
jednocześnie.
Sprawia to wrażenie bezmyślnego sabotowania przez państwu własnego rozwoju,
ale jak sie można domyślać chodzi w tym wszystkim pewnie o pieniadze.
Najsmutniejsze w tym jest to, że te pieniądze na chorym systemie zarabiają
wcale nie ci, w których niby interesie ten układ jest utrzymywany.
vertret