-
71. Data: 2008-02-11 15:22:39
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogóle legalne???
Od: t...@g...com
> Ale moje pytanie dotyczyło tego kto jest 'klientem', a kto jest 'sprzedawcą'.
> Nawet jak narzucisz ograniczenia ustawowe, zmienimy kodeks, to dalej nie
> zmienia to pozycji podmiotu w sensie ekonomicznym.
nie zmienia pozycji bo jej wogóle nie okresla jednoznacznie.
Wszystko zalezy od rodzaju umowy, formy
działalności,odpowiedzialnosci i przede wszystkim udziałów - w tym
kosztów.
Jesli nie masz obrazu tego o czym mówie to moze przykład:
Jesli mafiozo zatrudni księgowego to gangster kupuje od niego usługę a
tamten jest sprzedającym ,jesli agencja pracy tymcz. bierze taśmowego
i spyla firmie na tydzien to jest on towarem a ona sprzedawcą bądz
posrednikiem , jesli grzebieniowy posiedzi godzinke dluzej bo klientka
chce najnowsze afro a szefowa umyje za niego lustro i dodatkowo zrobi
mu laske po godzinach to jest to barter ,jesli sam wyskoczy z
kasy ,zaplaci za grzebienie ,ubranie i dopłaci po kolezensku na
reklame i tapety do salonu to jest on kupującym a szefunia
sprzedającym a jesli podbiera jej klientele i tnie waćpanny prawie za
darmo w domu przy czerwonych swiecach i winie to pracodawca jest
towarem a on - kombinatorem :)
moze to utnie juz wszelakie spekulacje.
-
72. Data: 2008-02-11 15:49:55
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogóle legalne???
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2008-02-11, t...@g...com <t...@g...com> wrote:
[...]
> nie zmienia pozycji bo jej wogóle nie okresla jednoznacznie.
Na etapie zawierania umowy - jest to jak najbardziej jednoznaczne.
Wyjątek to faktycznie barter ale na rynku pracy barter jest raczej
dość rzadkim zjawiskiem.
> Jesli nie masz obrazu tego o czym mówie to moze przykład:
>
> Jesli mafiozo zatrudni księgowego to gangster kupuje od niego usługę a
> tamten jest sprzedającym ,jesli agencja pracy tymcz. bierze taśmowego
> i spyla firmie na tydzien to jest on towarem a ona sprzedawcą bądz
> posrednikiem,
Czekaj. Pośrednik, pośrednikiem - nadal pracownik jest sprzedawcą
> jesli grzebieniowy posiedzi godzinke dluzej bo klientka
> chce najnowsze afro a szefowa umyje za niego lustro i dodatkowo zrobi
> mu laske po godzinach to jest to barter,
Czekaj. On pracuje za te lustro i laskę, czy to jednorazowa rzecz?
> jesli sam wyskoczy z kasy, zaplaci za grzebienie, ubranie i dopłaci
> po kolezensku na reklame i tapety do salonu to jest on kupującym,
> a szefunia sprzedającym
Ten kto wykłada kasę jest kupującym. Jak sam zwróciłeś uwagę - kupił
reklamę, tapety, grzebienie i ubranie. Jak się to ma do pracy?
> a jesli podbiera jej klientele i tnie waćpanny prawie za darmo
> w domu przy czerwonych swiecach i winie to pracodawca jest
> towarem a on - kombinatorem :)
A tego toku myślenia to już nie jarzę.
> moze to utnie juz wszelakie spekulacje.
Jakbyś jeszcze jaśniej pisał. :P
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
73. Data: 2008-02-11 15:53:53
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogóle legalne???
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2008-02-11, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
[...]
>> Ale to jest dyskusja w sensie ekonomicznym, a nie prawniczym.
> Tego się nie da oddzielić. Nie ma ekonomii bez pojęcia pracy, z pojeciem
> pracy nierozłącznie związane jest prawo pracy.
Wybacz, ale nie wyznaję "wiary w święte słowo Jotte". Dlatego też nie
traktuję wszystkiego co powiesz jako aksjomat. Jak będziesz chciał
kiedyś uzasadnić swoje zdanie przy pomocy sensownych argumentów [1]
to chętnie podyskutuję.
[1] 'przeczytaj kodeks X' to nie jest sensowny argument,
tylko argument na odczepnego. Sensownym argumentem jest wskazanie
konkretnych przepisów, a nie ich ogólnego zbioru.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
74. Data: 2008-02-11 16:09:34
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogóle legalne???
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:slrnfr0rso.bgq.proteus@pl-test.org Wojciech Bancer
<p...@p...pl> pisze:
>>> Ale to jest dyskusja w sensie ekonomicznym, a nie prawniczym.
>> Tego się nie da oddzielić. Nie ma ekonomii bez pojęcia pracy, z pojeciem
>> pracy nierozłącznie związane jest prawo pracy.
> Wybacz, ale nie wyznaję "wiary w święte słowo Jotte". Dlatego też nie
> traktuję wszystkiego co powiesz jako aksjomat. Jak będziesz chciał
> kiedyś uzasadnić swoje zdanie przy pomocy sensownych argumentów [1]
> to chętnie podyskutuję.
Wszystko OK, ale ja też chcę z takiej dyskusji coś mieć. Coś się dowiedzieć.
Zatem oczekuję od interlokutora jakiejś rzetelnej wiedzy, a nie podstawowej
niewiedzy.
> [1] 'przeczytaj kodeks X' to nie jest sensowny argument,
> tylko argument na odczepnego. Sensownym argumentem jest wskazanie
> konkretnych przepisów, a nie ich ogólnego zbioru.
Wybacz, ale nie wyznaję wiary w "argumenty" Wojciecha Bańcera, ps. Proteus.
Dlatego też nie traktuję tego co sądzisz o sensowności argumentacji jako
aksjomatu.
Przeczytanie - choćby pobieżne, dla orientacji - kodeksu takiego czy innego
jest warunkiem wstępnym abyś stał się dyskutantem wartym rzeczowej polemiki.
Spróbuję cię trochę naprowadzić, ale za rączkę wieść nie będę. Na początek
KP (Kodeks Pracy) i zawarta w nim definicja stosunku pracy. Następnie KC
(nie przestrasz się objętości) i pojęcia umowy zlecenia i umowy o dzieło.
Potem możemy pogadać.
--
Jotte
-
75. Data: 2008-02-11 19:37:15
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogĂłle legalne???
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "pampalini" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3295.000000ba.47af1f6a@newsgate.onet.pl...
> podawanie widelek niczego pracodawcy nie ogranicza ( po za ograniczeniem
> zmarnowanego czasu i wysluchiwaniem wnerwionych aplikantów ) a to chyba
> dobrze.
A to ci sie tylko wydaje. Skoro nie podaje widelek, to znaczy, ze uwaza, ze
mu sie to oplaca.
Masz inne zdanie? Zaloz firme i podwaj w ogloszeniach widelki!
> Niekorzystnie dziala zawsze jesli marnuje sie wzajemny czas-pieniadz.
Jaki wzajemny? ON w pelni siwadomie nie podal widelek i wliczyl fakt w
koszty funkcjonowania.
To TY nie mozesz zrozumiec, ze skoro cie takie oferty wk..ja to najlepiej na
nie nie odpisywac.
> Jesli firma nie poda ceny bo ma 10 chetnych na biurku a chetny ma 10-c
> firm
> chetnych w palmtopie, to marnuja czas wzajemny nie ustalając ceny
> wyjsciowej.
> 2 nie moze robic przetargu, moze sie jednak dogadac.
Jeszcze przed podjeciem pracy usilujesz narzucic ewentualnemu pracodawcy
sposob/model prowadzenia biznesu. Strach pomyslec co sie bedzie dzialo, jak
sie juz zatrudnisz.
Skoro twierdzisz, ze wiesz lepiej jak zatrudniac pracownikow, do dlaczego
nie zalozysz wlasnej firmy? Przeciez z wiedza jak skutecznie zatrudniac
najlepszych jestes skazany na rynkowy sukces...
sz.
-
76. Data: 2008-02-11 19:52:32
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogĂłle legalne???
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "pampalini" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3295.000000b5.47af1d2b@newsgate.onet.pl...
> Temat dotyczył w zasadzie urzędów pracy i ogłoszen tam umieszczanych bo
> nikt
No to wiemy wszystko. Nie mogles od razu tego napisac?
Oferta w urzedzie pracy bedzie _zawsze_ za minimalna krajowa.
Chociaz - fakt - warto by wprowadzic obowiazek podawania kwoty.
Zaoszczedzilo by sie na wysylaniu wezwan do jelopow, ktorym wydaje sie, ze w
obecnej sytuacji na rynku pracy, znajda w posredniaku jakas lepsza oferte.
sz.
-
77. Data: 2008-02-11 20:02:50
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogĂłle legalne???
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "pampalini" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3295.00000103.47af6314@newsgate.onet.pl...
> tak na prawde wielu przedsiebiorców boryka sie ze slabym rynkiem i
> popytem ale
> sami nie przyłożą reki do poprawy tej sytuacji.
No geniusz rybku pracy, kurde.
> Oczywiscie są tacy którzy dadzą sobie radę.
> Swego czasu prowadzilem nawet nie zle dzialający mały oddzial pewnej
> skąpej
> firmy finansowej.Obiecywano mi podwyzke niestety bez skutku.
> Zwinąłem wiec manatki a wraz ze mną- sporo klientów.
No tak zajebista okazja do przejecia czesci rynku, a ty zwinales manatki?
Przeciez wystarczylo zalozyc firme i dac ogloszenie z podaniem oferowanych
zarobkow...
sz.
-
78. Data: 2008-02-11 21:09:44
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogĂłle legalne???
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:foq87o$rc4$1@atlantis.news.tpi.pl szomiz
<s...@k...dostawac.reklamy.przez.net> pisze:
> A to ci sie tylko wydaje. Skoro nie podaje widelek, to znaczy, ze uwaza,
> ze mu sie to oplaca.
> Masz inne zdanie? Zaloz firme i podwaj w ogloszeniach widelki!
Posiadanie firmy nie jest w Polsce przymusowe.
Żeby leczyć syfilis nie trzeba na niego chorować.
>> Niekorzystnie dziala zawsze jesli marnuje sie wzajemny czas-pieniadz.
> Jaki wzajemny? ON w pelni siwadomie nie podal widelek i wliczyl fakt w
> koszty funkcjonowania.
> To TY nie mozesz zrozumiec, ze skoro cie takie oferty wk..ja to
> najlepiej na nie nie odpisywac.
Jeśli się dobrze rozejrzysz to zauważysz, że wiele spraw można jednak
uregulować prawnie.
Może po prostu trzeba to zrobić i na tym polu.
--
Jotte
-
79. Data: 2008-02-12 15:09:51
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogĂłle legalne???
Od: "pampalini" <t...@p...onet.pl>
>
> No geniusz rybku pracy, kurde.
>
> > Oczywiscie są tacy którzy dadzą sobie radę.
> > Swego czasu prowadzilem nawet nie zle dzialający mały oddzial pewnej
> > skąpej
> > firmy finansowej.Obiecywano mi podwyzke niestety bez skutku.
> > Zwinąłem wiec manatki a wraz ze mną- sporo klientów.
>
> No tak zajebista okazja do przejecia czesci rynku, a ty zwinales manatki?
>
> Przeciez wystarczylo zalozyc firme i dac ogloszenie z podaniem oferowanych
> zarobkow...
>
> sz.
no prawie sie wtrzeliłes , dlatego napisałem prawie wszyscy, na szczegóły
jednak nie licz :)
Swoją drogą musisz mnie chyba bardzo lubić albo coś ode mnie chciec bo stale
piszesz na mój temat.
Zastanawia mnie to ....
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
80. Data: 2008-02-12 15:29:03
Temat: Re: przetargi pracy czy to jest w ogĂłle legalne???
Od: "pampalini" <t...@p...onet.pl>
> Użytkownik "pampalini" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:3295.000000b5.47af1d2b@newsgate.onet.pl...
>
> > Temat dotyczył w zasadzie urzędów pracy i ogłoszen tam umieszczanych bo
> > nikt
>
> No to wiemy wszystko. Nie mogles od razu tego napisac?
Nie mogłem od razu napisać tego co napisałem od razu w temacie dyskusji ???
Zartownis z Ciebie albo umknęło to Twojej uwadze.
> Oferta w urzedzie pracy bedzie _zawsze_ za minimalna krajowa.
Myslisz sie.
Mój znajomy otrzymał ofertę z urzędu pracy (w handlu) gdzie sie zarejestrowal
jako bezrobotny .Pojechał do firmy na rozmowę na którą go zaproszono .
Wiele dni spędzał na delegacjach w hotelach a nie dostał dużo bo 3000zl/m plus
auto i komórka ale to zawsze coś.
>
> Chociaz - fakt - warto by wprowadzic obowiazek podawania kwoty.
Przynajmniej zakresu.
> Zaoszczedzilo by sie na wysylaniu wezwan do jelopow, ktorym wydaje sie, ze w
> obecnej sytuacji na rynku pracy, znajda w posredniaku jakas lepsza oferte.
i o tym napisalem od początku i o to chodziło w tej całej dyskusji.
Ale zdania sąpodzielone - z wiadomych przyczyn
> sz.
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl