Użytkownik "ten_on" <y...@o...pl> napisał
> Szukaj raczej jakiegoś stażu/praktyki/pracy - po kilku
> dniach/tygodniach/miesiącach poszukiwań zobaczysz ile w rzeczywistości
> jesteś wart na rynku pracy i czego Ci brakuje.

Często na rozmowach kwal. okazuje się że w sumie wymagania spełniam, ale
pracodawca stwierdza że miło by było żebym jeszcze umiał to czy tamto,
zrobił kawę pani Krysi czy może pozamiatał schody ;-) Przez ostatnie lata
nic nie robię tylko się uczę i tworzę. Niestety, najwyraźniej wiem ciągle za
mało jak dla naszych "wymagających" krwiopij..., przepraszam; pracodawców.

W praktyce okazuje się że lepiej dobrze znać jeden system/środowisko/język
niż 100 "mniej więcej", ale jeszcze nie spotkałem pracodawcy który by to
rozumiał, każdy żąda jak najwięcej, co z wielu względów nie jest możliwe.
Nauczyłem się C, C++, SQL, Delphi, VB, PHP, HTML, Javascript, DOM, XML,
projektowania, środowisk VS, Eclipse, Borlanda, nawet grafikę w Photoshopie
robię i strony www i szczerze mówiąc MAM JUŻ DOŚĆ.

Mam skończone prawie 20 projektów, z których 5 zostało wdrożonych w firmach
większych niż przeciętne, parę programów shareware (ponad 200 sprzedanych
licencji), jeden os, dwa freeware, 15 lat informatycznego doświadczenia
łącznie z elektroniką cyfrową i projektowaniem systemów mikroprocesorowych i
LUDZIE, k.... , nie mogę znaleźć dobrej pracy ! Zauważyłem że programowanie
nie jest szanowanym ani popłatnym zajęciem. Programista to taki robol, który
niczym nie różni się od etatowego operatora koparki ręcznej (czytaj:
łopaty), tyle że narzędzia inne, a praca tak samo mozolna i męcząca.

Zaczynam żałować że marnuję życie przy kompie, chętnie zmieniłbym zawód na
ciekawszy.
Co polecacie ? ;-)


Piotr

do góry

Użytkownik "Vetch" <...@...3.4> napisał w wiadomości
news:e0g22h$5id$1@atlantis.news.tpi.pl...
<cut>
>
> Zaczynam żałować że marnuję życie przy kompie, chętnie zmieniłbym zawód na
> ciekawszy.
> Co polecacie ? ;-)
>
Polecam wyjazd z tego kraju;)

do góry

No gdzies musi byc jakis haczyk. Mam przed soba wydanie darmowej studenckiej
gazety, gdzie jest lista płac studentow, czyli przykladowe zarobki od
najwiekszych do najmniejszych. Na ostatniej pozycji jest dwoch studentow
informatyki UW, jeden z IV roku zarabia 4-6tys.jako programista a drugi z V
roku 5-8 tys tez jako programista. Wiec nie jest chyba tak zle jak piszesz.

do góry

flowher wrote:
> Wiec pomyslalem sobie, ze lepszym rozwiazaniem bedzie zrobienie kilku
> certyfikatow - ogolnie z dziedziny programowania.

Dużo lepszym rozwiązaniem, jeśli nie masz żadnego doświadczenia i tak
naprawdę nie pracowałeś przy żadnym poważnym projekcie przy stricte
developmencie, jest poszukanie dobrej pracy albo ciekawego stażu.

> No i tutaj pojawil sie problem - co wybrac? Tak naprawde, to myslalem
> nad certyfikatami Microsoftu (choc M$ od poczatku zycia nienawidze, a
> linux jest najlepszym systemem operacyjnym i basta!!!:)

Radziłbym, poważnie zupełnie mówiąc, poszerzyć horyzonty. Jeśli nie
jesteś programistą wyłącznie kernela linuxowego, a integracja systemów
działających na różnych OS ma wzbudzać w Tobie uprzedzenia, to nie
będzie Ci łatwo. A jak trafisz na fanów AIX czy OS/400 to po Tobie,
słusznie zresztą ;).

>, no ale wydaje
> mi sie,ze te certyfikaty sa najbardziej cenionymi wsrod pracodawcow
> (moze oprocz Sun'owych ale jestem programista C++ nie Javy).

A Microsoft ma teraz C++ w ścieżce certyfikacyjnej??

> Prosze o rade. A moze ktos mial podobny problem i rozwiazal go w jakis
> inny sposob?? Kazda rada mile widziana...

Jeśli mieszkasz we Wrocławiu to nie widzę problemu ze znalezieniem
interesującej pracy na poziomie entry...

A sam certyfikat pracy Ci nie da, bo nie jest świadectwem Twojego
doświadczenia czy ogólnie programistycznych umiejętności, ale mniej lub
bardziej dogłębnej znajomości danej technologii. Mając kilka lat
doświadczenia na pewno warto zrobić SCJP+SCxCD dla Java, MCAD/MCSD dla
.NET i reszty technologii z Redmond (teraz wchodzą zdaje się nowe
ścieżki o nowych nazwach) czy OCA/OCP z Oracle. Ale certyfikaty nie
zastąpią doświadczenia.

Piszesz też o C++. Nie chciałbym wywoływać może zbędnej dyskusji na
temat obecnej popularności różnych języków programowania, ale jeśli
powiem, że C++ jest obecnie popularny w rozwiązaniach embedded (pocket
pc i inne dziwy) to nie skłamię. Natomiast nowe systemy biznesowe
tworzone są przede wszystkim w Java albo .NET. Co nie znaczy, że
programiści COBOL czy RPG narzekają na brak zajęć ;). Specjalizuj się w
tym, co lubisz i w czym jesteś dobry. I nie będzie źle.

pozdrawiam,
--
mgl

do góry

Vetch wrote:
> W praktyce okazuje si? ?e lepiej dobrze znaae jeden system/?rodowisko/j?zyk
> ni? 100 "mniej wi?cej", ale jeszcze nie spotka?em pracodawcy który by to
> rozumia?, ka?dy ??da jak najwi?cej, co z wielu wzgl?dów nie jest mo?liwe.
> Nauczy?em si? C, C++, SQL, Delphi, VB, PHP, HTML, Javascript, DOM, XML,
> projektowania, ?rodowisk VS, Eclipse, Borlanda, nawet grafik? w Photoshopie
> robi? i strony www i szczerze mówi?c MAM JU? DO?AE.

Składasz aplikacje do złych miejsc. W czym tak naprawdę masz największe
doświadczenie?

> LUDZIE, k.... , nie mog? znale 1/4 ae dobrej pracy ! Zauwa?y?em ?e programowanie
> nie jest szanowanym ani pop?atnym zaj?ciem. Programista to taki robol, który
> niczym nie ró?ni si? od etatowego operatora koparki r?cznej (czytaj:
> ?opaty), tyle ?e narz?dzia inne, a praca tak samo mozolna i m?cz?ca.

Szanowanym zajęciem to jest sędzia albo pracownik naukowy ;).
Programistów jest w naszym kraju tysiące, każda większa uczelnia
wypuszcza co roku po kilka setek nowych. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ;).

pozdrawiam,
--
mgl

do góry

clockworkoi wrote:
> innych mssqlach? Brrr.... Nie chcesz Javy, to popatrz, moze IBM ma cos
> ciekawego w ofercie....

Uuuu... znajomość rynku marna ;)

pozdrawiam,
--
mgl

do góry

Użytkownik "Marek" <m...@m...com> napisał
> Na ostatniej pozycji jest dwoch studentow informatyki UW, jeden z IV roku
> zarabia 4-6tys.jako programista a drugi z V roku 5-8 tys tez jako
> programista. Wiec nie jest chyba tak zle jak piszesz.

pytanie kto robi listę i na ile jest wiarygodny :-)

Inna sprawa że mieszkam na totalnym zadupiu, rejon największego bezrobocia i
braku jakichkolwiek firm produkcyjnych, tutaj wrony zawracają, a listonosze
na reniferach jeżdżą :-) Podejrzewam że pomóc może tylko przeprowadzka do
rejonów zinformatyzowanych (np. Wrocław, Kraków).


Piotr

do góry

Użytkownik "mgl" <a...@f...email.com> napisał w wiadomości
news:e0gleo$msq$2@news.dialog.net.pl...
> clockworkoi wrote:
>> innych mssqlach? Brrr.... Nie chcesz Javy, to popatrz, moze IBM ma cos
>> ciekawego w ofercie....
>
> Uuuu... znajomość rynku marna ;)
>
> pozdrawiam,

Noooo, bo z programowaniem to ja raczej malutko wspolnego mam, zreszta jakos
nie przyszlo mi do bani, ze IBM tez javke lubi:)
pozdr
/p

do góry

clockworkoi wrote:
> Noooo, bo z programowaniem to ja raczej malutko wspolnego mam, zreszta jakos
> nie przyszlo mi do bani, ze IBM tez javke lubi:)

lubi i to bardzo :)

pozdrawiam,
--
mgl

do góry

"Vetch" <...@...3.4> wrote in message news:e0glmk$ibq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Inna sprawa że mieszkam na totalnym zadupiu, rejon największego bezrobocia
> i braku jakichkolwiek firm produkcyjnych, tutaj wrony zawracają, a
> listonosze na reniferach jeżdżą :-) Podejrzewam że pomóc może tylko
> przeprowadzka do rejonów zinformatyzowanych (np. Wrocław, Kraków).

Brawo !!!!!!

Teraz jeszcze widze mozesz sobie dopisac do CV umiejetnosci analitycznego
myslenia. ;)
Tak trzymaj.

Pozdro

do góry