-
1. Data: 2005-11-08 09:30:19
Temat: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywistość
Od: " rafikan" <r...@W...gazeta.pl>
Cóż, po raz kolejny mnie wyrolowano. Piszę, bo może jednak miał ktoś pozytywne
doświadczenia w pracy zdalnej. Pomijam tłumaczy, grafików, webasterów itp.
Konkretnie chodzi mi o tzw. redaktorów stron www. To jakaś paranoja, co
przerabiam do tej pory. Firmy niby do rzeczy, ale... zlecają pracę, uważając,
że opracowanie tekstu do jest niczym pier... (za przeproszeniem)Nikt nie
pomyśli, że potrzeba sporo czasu, aby wiadomosci znaleźć, zebrać i wyszukać.
Że potem fajnie się klika na temat i on się pojawia, to jedno, ale żeby on
mógł zaistnieć, to ktoś musi poświęcić mu trochę swego czasu. O pracy
dorywczej, to nawet szkoda pisać chyba. W Polsce pracę dorywczą traktuje sie
po prostu jak drugi etat (to jest myślenie pracodawcy). Łatwy sposób na
znalezienie dobrego i taniego pracownika. Żenuła, po prostu, bo na poprawność
językową już nawet siliś się nie chcę. Ale może ktoś jednak ma pozytywne
doświadczenia, chętnie je przeczytam, że istnieje jakaś normalność w tym kraju...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-11-08 10:17:02
Temat: Re: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywistość
Od: "Tytus" <m...@w...pl>
Użytkownik " rafikan" <r...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dkpr7b$l9s$1@inews.gazeta.pl...
> Cóż, po raz kolejny mnie wyrolowano. Piszę, bo może jednak miał ktoś
pozytywne
> doświadczenia w pracy zdalnej. Pomijam tłumaczy, grafików, webasterów itp.
> Konkretnie chodzi mi o tzw. redaktorów stron www. To jakaś paranoja, co
> przerabiam do tej pory. Firmy niby do rzeczy, ale... zlecają pracę,
uważając,
> że opracowanie tekstu do jest niczym pier... (za przeproszeniem)Nikt nie
> pomyśli, że potrzeba sporo czasu, aby wiadomosci znaleźć, zebrać i
wyszukać.
> Że potem fajnie się klika na temat i on się pojawia, to jedno, ale żeby on
> mógł zaistnieć, to ktoś musi poświęcić mu trochę swego czasu. O pracy
> dorywczej, to nawet szkoda pisać chyba. W Polsce pracę dorywczą traktuje
sie
> po prostu jak drugi etat (to jest myślenie pracodawcy). Łatwy sposób na
> znalezienie dobrego i taniego pracownika. Żenuła, po prostu, bo na
poprawność
> językową już nawet siliś się nie chcę. Ale może ktoś jednak ma pozytywne
> doświadczenia, chętnie je przeczytam, że istnieje jakaś normalność w tym
kraju...
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2005-11-08 10:27:53
Temat: Re: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywistość
Od: "Tytus" <m...@w...pl>
> Cóż, po raz kolejny mnie wyrolowano.
:-(
> Pomijam tłumaczy, grafików, webasterów itp.
No, to ja może akurat w temacie zawodów pomijanych przez Ciebie ale mimo
wszystko napiszę... :-)
W mojej byłej firmie pocztąkowo ok. 70% programistów pracowało zdalnie
(firma w Wawie ludzie byli z Łodzi, Szczecina, Wrocławia, Śląska). Później
trochę się to zmieniło i zostało ich ok. 30-40%. Niektórzy pracują już tak
3-4 lata. Wszyscy zdalni programiści musieli prowadzić DG ale mieli płatne
urlopy, dostawali prezenty od firmy itp (aby zachować pozory normalnego
etatu).
Aha, nie jest to firma informatyczna ale z sektora finansowego.
--
Pozdrawiam
Tytus
-
4. Data: 2005-11-08 11:30:37
Temat: Re: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywistość
Od: " " <r...@N...gazeta.pl>
no ja dziękuję bardzo z odpowiedź, bo zawsze to jest jakiś uśmiech w tych
oparach absurdu:) żałuję, że nie jestem programistą, bo wtedy pewnie byłoby mi
łatwiej;) chcę nadal szukać pracy zdalnej (z wielu różnych względów) i szukać
jej muszę zdalnie (ze względów zawodowych), a żeby to wszystko było możliwe,
to potrzeba mi nieco wiary:), a więc szukam okruchów:)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2005-11-08 11:35:18
Temat: dziękuję
Od: " rafikan" <r...@g...pl>
Opisałam się jak osiołek w poprzednim poście, ale tytułu nie zmieniłam:D
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2005-11-08 14:45:22
Temat: Re: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywistość
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik " rafikan" <r...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dkpr7b$l9s$1@inews.gazeta.pl...
> Cóż, po raz kolejny mnie wyrolowano. Piszę, bo może jednak miał ktoś
> pozytywne
> doświadczenia w pracy zdalnej. Pomijam tłumaczy, grafików, webasterów itp.
Pomijasz tych, ktorzy najlepiej sie maja na rynku pracy zdalnej :)
> Konkretnie chodzi mi o tzw. redaktorów stron www. To jakaś paranoja, co
> przerabiam do tej pory. Firmy niby do rzeczy, ale... zlecają pracę,
> uważając,
> że opracowanie tekstu do jest niczym pier... (za przeproszeniem)Nikt nie
> pomyśli, że potrzeba sporo czasu, aby wiadomosci znaleźć, zebrać i
> wyszukać.
> Że potem fajnie się klika na temat i on się pojawia, to jedno, ale żeby on
> mógł zaistnieć, to ktoś musi poświęcić mu trochę swego czasu. O pracy
> dorywczej, to nawet szkoda pisać chyba. W Polsce pracę dorywczą traktuje
> sie
> po prostu jak drugi etat (to jest myślenie pracodawcy). Łatwy sposób na
> znalezienie dobrego i taniego pracownika. Żenuła, po prostu, bo na
> poprawność
> językową już nawet siliś się nie chcę. Ale może ktoś jednak ma pozytywne
> doświadczenia, chętnie je przeczytam, że istnieje jakaś normalność w tym
> kraju...
IMHO ten rynek musi byc zepsuty przez studentow i licealistow, ktorzy sa
bardzo chetni robic to za poldarmo dla wpisu w CV/kieszonkowego. W
przeciwienstwie dziennikarstwa czy tekstow eksperckich, gdzie pisze sie cos
tworczego, oryginalnego, jedynego w swoim rodzaju,
search-copy-paste-edit-check jest w stanie poprawnie wykonac bardzo wiele
osob. Wymaga to czasu, wysilku i pewnych zdolnosci, ale i tak jest to bardzo
wiele osob. Zamiast Cie pocieszac, na Twoim miejscu postaralabym sie troche
przesunac w tej branzy, tam, gdzie to, co wykonujesz, wymaga rzadszych
umiejetnosci - np. silnie branzowe portale nastawione na profesjonalistow
jakiejs dziedziny, gdzie trzeba posiadac wiedze z tej dziedziny i znac jej
specjalistyczne slownictwo dla sensownego i bezblednego zredagowania
informacji.
I.
-
7. Data: 2005-11-08 15:43:53
Temat: Re: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywisto?ć
Od: WAM <n...@n...nopl.pl>
On Tue, 8 Nov 2005 11:27:53 +0100, "Tytus"
<m...@w...pl> wrote:
>Wszyscy zdalni programiści musieli prowadzić DG ale mieli płatne
>urlopy, dostawali prezenty od firmy itp (aby zachować pozory normalnego
>etatu).
A po co (dla kogo?) zachowanie tych pozorow? Nie rozumiem.
WAM
--
Sylwester 2005!
Może nad morze?
http://www.nadmorze.pl
-
8. Data: 2005-11-08 18:20:23
Temat: Re: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywistość
Od: d...@g...pl
> Cóż, po raz kolejny mnie wyrolowano. Piszę, bo może jednak miał ktoś pozytywne
> doświadczenia w pracy zdalnej. Pomijam tłumaczy, grafików, webasterów itp.
> Konkretnie chodzi mi o tzw. redaktorów stron www. To jakaś paranoja, co
> przerabiam do tej pory. Firmy niby do rzeczy, ale... zlecają pracę, uważając,
> że opracowanie tekstu do jest niczym pier... (za przeproszeniem)Nikt nie
> pomyśli, że potrzeba sporo czasu, aby wiadomosci znaleźć, zebrać i wyszukać.
> Że potem fajnie się klika na temat i on się pojawia, to jedno, ale żeby on
> mógł zaistnieć, to ktoś musi poświęcić mu trochę swego czasu. O pracy
> dorywczej, to nawet szkoda pisać chyba. W Polsce pracę dorywczą traktuje sie
> po prostu jak drugi etat (to jest myślenie pracodawcy). Łatwy sposób na
> znalezienie dobrego i taniego pracownika. Żenuła, po prostu, bo na poprawność
> językową już nawet siliś się nie chcę. Ale może ktoś jednak ma pozytywne
> doświadczenia, chętnie je przeczytam, że istnieje jakaś normalność w tym kraju...
Luzik; nie jestes sam. Graficy 3d/low poly maja podobnie (wnioskuje z wlasnego
dosw.)- aktualnie wole dojezdzac te 50 km za znacznie mniejsza pensje i pracowac
na miejscu niz za obiecywane kokosy z np. Warszawy ktorych i tak nie zobacze ;)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2005-11-08 19:19:46
Temat: Re: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywisto?ć
Od: "Tytus" <m...@w...pl>
> >Wszyscy zdalni programiści musieli prowadzić DG ale mieli płatne
> >urlopy, dostawali prezenty od firmy itp (aby zachować pozory normalnego
> >etatu).
>
> A po co (dla kogo?) zachowanie tych pozorow? Nie rozumiem.
Jesli jesteś zatrudniony na zasadzie kontraktu, to (zazwyczaj) dostajesz
kasę tylko za przepracowany okres czyli nie masz płatnych urlopów. Jesteś
zewnętrzną firmą więc nie dotyczą Cię wszelkie "bonusy", które otrzymuja
pracownicy. A tutaj było tak, że pomimo takiego kontraktu, te wszystkie
bonusy pracownik otrzymywał. Zachowanie tych pozorów było więc dla
pracownika. Pytanie dlaczego więc firma nie zatrudniała na etat jeśli mimo
wszytko starała się zachować takie pozory...no cóż...oficjalna wersja głosi,
że otrzymywała pozwolenie z centrali na określoną ilość nowych etatów, a do
IT trafiał najwyżej jeden...(bo przecież to najmniej ważny dział w firmie
:-))))))))))
--
Pozdrawiam
Tytus
-
10. Data: 2005-11-08 20:33:56
Temat: Re: praca zdalna w Polsce: mit, czy rzeczywisto?ć
Od: futszaK <f...@p...pl>
8 Nov 2005 19:20:23 +0100, użyszkodnik d...@g...pl napisał:
> Luzik; nie jestes sam. Graficy 3d/low poly maja podobnie (wnioskuje z wlasnego
> dosw.)- aktualnie wole dojezdzac te 50 km za znacznie mniejsza pensje i pracowac
> na miejscu niz za obiecywane kokosy z np. Warszawy ktorych i tak nie zobacze ;)
czemu nie zobaczysz ???
jak uczciwa firma to zaplaci, jak nie uczciwa to i tak prędzej czy
później zbankrutuje
--
futszaK
601061867 (61)6222647
adresy sprzętowe kart sieciowych są stałe i nie zmieniają się
(c)Linux - Agresja i Ochrona (podręcznik hakera)