eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › praca za granica
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2009-06-08 06:16:06
    Temat: praca za granica
    Od: a...@n...pl


    Witam
    Mam kilka pytan z punktu widzenia kogos, kto ma zamiar startowac z
    podaniem do firm w EU, ale jak do tej pory nie mial jeszcze takiej
    mozliwosci.

    1. "contract" - czy jesli pracodawca oferuje tego typu umowe, czy
    pracownik ma takie same lub podobne uprawnienia jak pracownik - chodzi
    mi o urlopy, nadgodziny, dni wolne, ubezpieczenia, etc.
    Sprawa jest taka, ze pracodawca oferuje interesujace zarobki, ale
    wlasnie na zasadzie "contract" na okreslony czas.
    Interesuje mnie to na ile tego typu umowy odbiegaja od naszych umow
    o prace - bezterminowych.

    2. jak wyglada sprawa zaliczania tego typu wspolpracy na zasadzie
    kontraktu - czy ten okres pracy bedzie sie pozniej zaliczal do emerytury
    w Polsce? Czy trzeba bedzie jakos dokumentowac prace zagraniczna w
    ZUS-ie dla potrzeb przyszlej emerytury?

    3. podatki - czy zawsze trzeba rozliczac sie z naszym fiskusem -
    pracujac na kontrakcie gdzies poza Polska?
    Podobno procenty z rachunkow bankowych poza granicami Polski tez trzeba
    ujawniac fiskusowi....


    Czy sa poza tym jeszcze jakies pulapki o ktorych malo kto wie?


    alupef


  • 2. Data: 2009-06-08 09:30:06
    Temat: Re: praca za granica
    Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>

    po pierwsze - zależy o jakim kraju myslisz.
    Domyślam się że skoro padło słowo "contract" jest to kraj anglojęzyczny
    czyli UK albo IRL
    I dalej: contract to w tłumaczeniu na język polski "umowa", czyli raczej
    dużo istotniejsze jest co masz w niej zapisane
    W prawie brytyjskim nie ma czegoś na kształt naszego "kodeksu pracy",
    odbywa się to troszeczkę inną drogą, co oczywiscie nie znaczy że
    pracownik nie ma żadnych szans w sporze z pracodawcą
    W skrócie mówiąc mozesz mieć rózne kontrakty (umowy) - np. permanent,
    temporary, fixed term. Ale możesz być takze jako self employed, co daje
    odpowiednik naszego "samozatrudnienia jednoosobowego" (w sensie że sam
    jesteś sobie pracodawcą i pracownikiem, nikogo nie zatrudniasz)

    sądzę że większość odpowiedzi znajdziesz tutaj:
    http://www.totaljobs.com/Content/Legal_Issues.html

    no i oczywiście gdzie szukac prawa:
    http://www.citizensadvice.org.uk

    >
    > 2. jak wyglada sprawa zaliczania tego typu wspolpracy na zasadzie
    > kontraktu - czy ten okres pracy bedzie sie pozniej zaliczal do emerytury
    > w Polsce? Czy trzeba bedzie jakos dokumentowac prace zagraniczna w
    > ZUS-ie dla potrzeb przyszlej emerytury?
    > 3. podatki - czy zawsze trzeba rozliczac sie z naszym fiskusem -
    > pracujac na kontrakcie gdzies poza Polska?
    > Podobno procenty z rachunkow bankowych poza granicami Polski tez trzeba
    > ujawniac fiskusowi....
    >

    w zależności gdzie będziesz zatrudniony, tam będziesz płacić podatki.
    Jak jesteś zatrudniony w PL to jednym z ogniw podatkowych jest ZUS, w UK
    jest ichni urząd podatkowy (Inland Revenue, w skrócie IR) z ichnimi
    mechanizmami dotyczącymi późniejszych emerytur.
    Oczywiste jest że ludzie się przemieszczają za pracą, w tym do innych
    krajów, stąd musi istnieć odpowiednie prawo dotyczące rozliczeń "tam i
    tu", stąd zresztą jest obszernie komentowane "podwójne opodatkowanie".
    Albo inne hasło - "pracowałeś za granicą - odzyskaj swój podatek"
    w skrócie ci odpowiadając - podatki trzeba płacić, po powrocie do polski
    powinieneś zlozyć odpowiedniego PIT-a z rozliczeniem za swoje zarobki,
    za granicą pracujesz na swoją zagraniczną emeryturę.
    A w szczegółach odsyłam do aktów prawnych (np. na http://mf.gov.pl ),
    opinii na portalach dla polonii itd. temat-rzeka



    >
    > Czy sa poza tym jeszcze jakies pulapki o ktorych malo kto wie?

    Sprytne pytanie :) Ucz się i staraj się popełnić jak najmniej błędów!


  • 3. Data: 2009-06-08 09:43:27
    Temat: Re: praca za granica
    Od: "TS" <t...@w...nospam.pl>


    <a...@n...pl> wrote in message
    news:h0iab6$r0j$1@mx1.internetia.pl...
    >
    > Witam
    > Mam kilka pytan z punktu widzenia kogos, kto ma zamiar startowac z
    > podaniem do firm w EU, ale jak do tej pory nie mial jeszcze takiej
    > mozliwosci.
    >
    > 1. "contract" - czy jesli pracodawca oferuje tego typu umowe, czy
    > pracownik ma takie same lub podobne uprawnienia jak pracownik - chodzi
    > mi o urlopy, nadgodziny, dni wolne, ubezpieczenia, etc.

    "Contract" to po polsku cos jak umowa-zlecenie.
    Pracownik nie ma zadnych urlopow, nadgodzin, chorobowych itd.
    Pracodawca placi tylko jak jestes w pracy.
    Ogolnie kontrakty stosuje sie bardzo czesto jako okres probny.
    Dostajesz 3 miesiace kontrakt, jak sie sprawdzisz, to przechodzisz na
    "Permanent" czyli stala umowe o prace.
    Sa tez kontrakty pod konkretny projekt. Trzeba zrobic cos tam, a potem juz
    nie bedzie potrzebny pracownik.
    Dlatego kontrakty sa duzo bardziej platne niz praca na umowe.


    > 2. jak wyglada sprawa zaliczania tego typu wspolpracy na zasadzie
    > kontraktu - czy ten okres pracy bedzie sie pozniej zaliczal do emerytury
    > w Polsce? Czy trzeba bedzie jakos dokumentowac prace zagraniczna w
    > ZUS-ie dla potrzeb przyszlej emerytury?

    > 3. podatki - czy zawsze trzeba rozliczac sie z naszym fiskusem -
    > pracujac na kontrakcie gdzies poza Polska?

    To zalezy od kraju, z niektorymi mamy podpisane umowy o unikaniu podwojnego
    opodatkowania, z innymi nie.
    Powiedz jaki kraj, to wiecej bedzie mozna napisac.

    pzdr,
    TS.



  • 4. Data: 2009-06-08 10:41:21
    Temat: Re: praca za granica
    Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>

    > "Contract" to po polsku cos jak umowa-zlecenie.
    > Pracownik nie ma zadnych urlopow, nadgodzin, chorobowych itd.
    > Pracodawca placi tylko jak jestes w pracy.
    > Ogolnie kontrakty stosuje sie bardzo czesto jako okres probny.
    > Dostajesz 3 miesiace kontrakt, jak sie sprawdzisz, to przechodzisz na
    > "Permanent" czyli stala umowe o prace.
    > Sa tez kontrakty pod konkretny projekt. Trzeba zrobic cos tam, a potem juz
    > nie bedzie potrzebny pracownik.
    > Dlatego kontrakty sa duzo bardziej platne niz praca na umowe.

    nie zgodzę się z powyzszym, zbyt duże uproszczenia. "contract" to po
    prostu umowa, masz np. typy: Part-time, Full-time, Permanent, Contract,
    Temporary, Training, Voluntary.
    to co ty nazywasz "polską umową - zleceniem" to self employed, czyli
    zwykle stosowane w agencjach dla pracy tymczasowej albo powszechnie w
    budownictwie (tu jeszcze wymagane są odpowiednie kwalifikacje)
    troszkę ci się miesza angielskie i polskie rozumienie słowa "contract" i
    "kontrakt".


  • 5. Data: 2009-06-08 10:53:00
    Temat: Re: praca za granica
    Od: a...@n...pl

    TS <t...@w...nospam.pl> wrote:
    >
    > <a...@n...pl> wrote in message
    > news:h0iab6$r0j$1@mx1.internetia.pl...
    >>
    >> Witam
    >> Mam kilka pytan z punktu widzenia kogos, kto ma zamiar startowac z
    >> podaniem do firm w EU, ale jak do tej pory nie mial jeszcze takiej
    >> mozliwosci.
    >>
    >> 1. "contract" - czy jesli pracodawca oferuje tego typu umowe, czy
    >> pracownik ma takie same lub podobne uprawnienia jak pracownik - chodzi
    >> mi o urlopy, nadgodziny, dni wolne, ubezpieczenia, etc.
    >
    > "Contract" to po polsku cos jak umowa-zlecenie.
    > Pracownik nie ma zadnych urlopow, nadgodzin, chorobowych itd.
    > Pracodawca placi tylko jak jestes w pracy.
    > Ogolnie kontrakty stosuje sie bardzo czesto jako okres probny.
    > Dostajesz 3 miesiace kontrakt, jak sie sprawdzisz, to przechodzisz na
    > "Permanent" czyli stala umowe o prace.
    > Sa tez kontrakty pod konkretny projekt. Trzeba zrobic cos tam, a potem juz
    > nie bedzie potrzebny pracownik.
    > Dlatego kontrakty sa duzo bardziej platne niz praca na umowe.

    Wydaje mi sie, ze chodzi o kontrakt czasowy - tzn 6-cio miesieczny, do
    konkretnego projektu.

    "Pracownik nie ma urlopow, nadgodzin, chorobowych ....etc" - wiec w jaki
    sposob zalatawiane (rozliczane) sa np. choroby, ewentualnie nagle
    wypadki, czy potrzeby zabrania sobie ilustam dni wolnych?
    Czy w takiej umowie mozna zastrzec sobie mimo wszystko mozliwosc wziecia
    sobie okreslonej liczby dni wolnych? Trudno mi sobie wyobrazic, zeby to
    nie bylo jakos uregulowane - zeby pracownik tylko pracowal na takim
    kontrakcie bez mozliwosci wziecia sobie wolnego.


    >> 2. jak wyglada sprawa zaliczania tego typu wspolpracy na zasadzie
    >> kontraktu - czy ten okres pracy bedzie sie pozniej zaliczal do emerytury
    >> w Polsce? Czy trzeba bedzie jakos dokumentowac prace zagraniczna w
    >> ZUS-ie dla potrzeb przyszlej emerytury?
    >
    >> 3. podatki - czy zawsze trzeba rozliczac sie z naszym fiskusem -
    >> pracujac na kontrakcie gdzies poza Polska?
    >
    > To zalezy od kraju, z niektorymi mamy podpisane umowy o unikaniu podwojnego
    > opodatkowania, z innymi nie.
    > Powiedz jaki kraj, to wiecej bedzie mozna napisac.


    Chodzilo o Belgie. Podobno od maja tego roku jest mniej formalnosci dla
    Polakow, bo wczesniej trzeba bylo miec pozwolenie...
    Cos gdzies kiedys czytalem o magicznej liczbie 181 albo 183 dni - jesli
    pracownik z Polski pracuje mniej niz ta ilosc dni - rozlicza sie tylko w
    Polsce, jesli wiecej - musi tez rozliczyc sie w Belgii.


    alupef


  • 6. Data: 2009-06-08 11:15:51
    Temat: Re: praca za granica
    Od: a...@n...pl

    grom@x <gromax@_usun_.interia.pl> wrote:
    > po pierwsze - zale?y o jakim kraju myslisz.
    > Domy?lam si? ?e skoro pad?o s?owo "contract" jest to kraj angloj?zyczny
    > czyli UK albo IRL
    > I dalej: contract to w t?umaczeniu na j?zyk polski "umowa", czyli raczej
    > du?o istotniejsze jest co masz w niej zapisane
    > W prawie brytyjskim nie ma czego? na kszta?t naszego "kodeksu pracy",
    > odbywa si? to troszeczk? inn? drog?, co oczywiscie nie znaczy ?e
    > pracownik nie ma ?adnych szans w sporze z pracodawc?
    > W skr?cie m?wi?c mozesz mie? r?zne kontrakty (umowy) - np. permanent,
    > temporary, fixed term. Ale mo?esz by? takze jako self employed, co daje
    > odpowiednik naszego "samozatrudnienia jednoosobowego" (w sensie ?e sam
    > jeste? sobie pracodawc? i pracownikiem, nikogo nie zatrudniasz)
    >
    > s?dz? ?e wi?kszo?? odpowiedzi znajdziesz tutaj:
    > http://www.totaljobs.com/Content/Legal_Issues.html
    >
    > no i oczywi?cie gdzie szukac prawa:
    > http://www.citizensadvice.org.uk

    No prawie zgadles - ale raczej chodzi o Belgie i chyba o umowe typu
    kontrakt czasowy na realizacje okreslonego projektu - albo po prostu
    wsparcie istniejacego teamu - tak zeby zdazyc przed deadline'm :-)

    >> 2. jak wyglada sprawa zaliczania tego typu wspolpracy na zasadzie
    >> kontraktu - czy ten okres pracy bedzie sie pozniej zaliczal do emerytury
    >> w Polsce? Czy trzeba bedzie jakos dokumentowac prace zagraniczna w
    >> ZUS-ie dla potrzeb przyszlej emerytury?
    >> 3. podatki - czy zawsze trzeba rozliczac sie z naszym fiskusem -
    >> pracujac na kontrakcie gdzies poza Polska?
    >> Podobno procenty z rachunkow bankowych poza granicami Polski tez trzeba
    >> ujawniac fiskusowi....
    >>
    >
    > w zale?no?ci gdzie b?dziesz zatrudniony, tam b?dziesz p?aci? podatki.
    > Jak jeste? zatrudniony w PL to jednym z ogniw podatkowych jest ZUS, w UK
    > jest ichni urz?d podatkowy (Inland Revenue, w skr?cie IR) z ichnimi
    > mechanizmami dotycz?cymi p??niejszych emerytur.
    > Oczywiste jest ?e ludzie si? przemieszczaj? za prac?, w tym do innych
    > kraj?w, st?d musi istnie? odpowiednie prawo dotycz?ce rozlicze? "tam i
    > tu", st?d zreszt? jest obszernie komentowane "podw?jne opodatkowanie".
    > Albo inne has?o - "pracowa?e? za granic? - odzyskaj sw?j podatek"
    > w skr?cie ci odpowiadaj?c - podatki trzeba p?aci?, po powrocie do polski
    > powiniene? zlozy? odpowiedniego PIT-a z rozliczeniem za swoje zarobki,
    > za granic? pracujesz na swoj? zagraniczn? emerytur?.
    > A w szczeg??ach odsy?am do akt?w prawnych (np. na http://mf.gov.pl ),
    > opinii na portalach dla polonii itd. temat-rzeka
    >>
    >> Czy sa poza tym jeszcze jakies pulapki o ktorych malo kto wie?
    >
    > Sprytne pytanie :) Ucz si? i staraj si? pope?ni? jak najmniej b??d?w!

    Hm - a gdzie tu ten "spryt" w tym pytaniu? :-)

    ok, dzieki za namiary

    alupef


  • 7. Data: 2009-06-08 11:25:06
    Temat: Re: praca za granica
    Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>

    >
    > "Pracownik nie ma urlopow, nadgodzin, chorobowych ....etc" - wiec w jaki
    > sposob zalatawiane (rozliczane) sa np. choroby, ewentualnie nagle
    > wypadki, czy potrzeby zabrania sobie ilustam dni wolnych?
    > Czy w takiej umowie mozna zastrzec sobie mimo wszystko mozliwosc wziecia
    > sobie okreslonej liczby dni wolnych? Trudno mi sobie wyobrazic, zeby to
    > nie bylo jakos uregulowane - zeby pracownik tylko pracowal na takim
    > kontrakcie bez mozliwosci wziecia sobie wolnego.
    Płatne masz za godziny przepracowane. Nie pracujesz - kto ma ci płacić?
    No chyba że np. pracodawca się deklaruje że po przepracowanym roku masz
    płatne maks 2 tygodnie chorobowego dopiero po trzecim dniu nieobecności.
    To oczywiście nie urlop, ten w uk przysługuje bodajze w wymiarze min. 22
    dni w ciągu roku plus bank holidaye (8, czyli łącznie 30 dni wolnego)
    itp. A ogólnie wolne zawsze możesz wziąc - dogadac sie z pracodawcą że
    np. dzień odpracujesz, albo będziesz mieć bezpłatny...
    >
    >
    >
    > Chodzilo o Belgie.
    ok, ja pisze o UK bo tutaj od kilku lat mieszkam i ten rynek troszkę
    poznałem. Być może się tutaj odezwie ktoś z beneluxów, na szybko
    znalazłem tylko tę umowę: http://www.abc.com.pl/serwis/du/2004/2139.htm
    (byc może później miały miejsce jakieś zmiany)

    Podobno od maja tego roku jest mniej formalnosci dla
    > Polakow, bo wczesniej trzeba bylo miec pozwolenie...
    > Cos gdzies kiedys czytalem o magicznej liczbie 181 albo 183 dni - jesli
    > pracownik z Polski pracuje mniej niz ta ilosc dni - rozlicza sie tylko w
    > Polsce, jesli wiecej - musi tez rozliczyc sie w Belgii.
    >
    To wynika z umowy o podwójnym opodatkowaniu, przypuszczam (ale sprawdź
    bo nie jestem pewien jak to sie ma w przypadku Belgii) że metoda
    wyłączania z progresją (tak to się śmiesznie nazywa ) nie ma
    zastosowania. Chociaż mogę się mylić i wtedy by trzeba było płacic
    podatek w PL od kwoty brutto zarobionej w Belgii. Chociaz być może
    faktycznie to zostao zniesione.
    Co do czasu przebywania za granicą i rozliczeń podatkowych - zawsze się
    rozliczasz w kraju gdzie zarabiasz wg. lokalnych stawek, natomiast w PL
    musisz dodatkowo zapłacić jezeli nie mamy podpisanej odpowiedniej umowy
    o unikaniu podwójnego opodatkowania.
    Magiczność liczby około 180 to nic innego jak podzielona liczba dni w
    roku na pół. Co to daje? prawo do twierdzenia, że pracując w jakimś
    miejscu (np w innym kraju) dłuższą część roku (ponad połowa to
    zdecydowanie dłuższa część roku) przeniosłeś tam swój ośrodek życiowy.
    Jest tylko małe "ale" - polski fiskus może np. stwierdzić że skoro
    dziecko jest w PL, samochód jest na polskich rejestracjach itp to
    ośrodek życiowy wcale nie zostal przeniesiony.

    I naprostowując twoje zdanie - jeżeli poniżej 183 dni to rozliczenie w
    obydwu krajach, powyżej 183 - tylko w kraju rezydencji podatkowej.


  • 8. Data: 2009-06-08 11:31:00
    Temat: Re: praca za granica
    Od: "TS" <t...@w...nospam.pl>

    > nie zgodzę się z powyzszym, zbyt duże uproszczenia. "contract" to po
    > prostu umowa, masz np. typy: Part-time, Full-time, Permanent, Contract,
    > Temporary, Training, Voluntary.
    > to co ty nazywasz "polską umową - zleceniem" to self employed

    "Contract" to oczywiscie jest umowa, ale dla kogos, kto nie pracowal
    zagranica najblizej bedzie temu do umowy-zlecenie,
    tak jak napisalem. To co Ty nazywasz "self employed" to samozatrudnienie,
    ktore niewiele ma wspolnego z umowa-zleceniem.
    W sumie byc moze "contract" to bardziej polski odpowiednik umowy o dzielo.

    > troszkę ci się miesza angielskie i polskie rozumienie słowa "contract" i
    > "kontrakt".
    Nic mi sie nie miesza, ale nie chce mi sie klocic.

    Najlepiej bedzie jak autor watku wrzuci sobie w belgijskie google haslo
    "contract law" i sam poszuka odpowiedzi.
    Wszystko zalezy tez od kraju, kazdy ma inne przepisy, nie ma co pisac o
    szczegolach, jesli to inny kraj.

    pzdr,
    TS.



  • 9. Data: 2009-06-08 11:42:49
    Temat: Re: praca za granica
    Od: "TS" <t...@w...nospam.pl>

    > "Pracownik nie ma urlopow, nadgodzin, chorobowych ....etc" - wiec w jaki
    > sposob zalatawiane (rozliczane) sa np. choroby, ewentualnie nagle
    > wypadki, czy potrzeby zabrania sobie ilustam dni wolnych?

    Kontrakty zazwyczaj oferowane sa ze stawka dzienna, np 400e/dzien.
    Mozesz sobie wziac wolne, ale po prostu Ci sie za ten dzien nie placi i juz.

    > Czy w takiej umowie mozna zastrzec sobie mimo wszystko mozliwosc wziecia
    > sobie okreslonej liczby dni wolnych? Trudno mi sobie wyobrazic, zeby to
    > nie bylo jakos uregulowane - zeby pracownik tylko pracowal na takim
    > kontrakcie bez mozliwosci wziecia sobie wolnego.

    Wszystko zalezy od umowy, zazwyczaj robi sie to jak napisalem wyzej.

    > Chodzilo o Belgie. Podobno od maja tego roku jest mniej formalnosci dla
    > Polakow, bo wczesniej trzeba bylo miec pozwolenie...

    Nie wiem, czy Polska ma podpisana umowe z Belgia, pamietam, ze jeszcze 4
    lata temu nie miala z Holandia :-)

    > Cos gdzies kiedys czytalem o magicznej liczbie 181 albo 183 dni - jesli
    > pracownik z Polski pracuje mniej niz ta ilosc dni - rozlicza sie tylko w
    > Polsce, jesli wiecej - musi tez rozliczyc sie w Belgii.

    Chodzi o to, ze musisz powyzej 6 miesiecy pracowac w danym kraju, zeby
    zostac potraktowany jako rezydent podatkowy w danym roku kalendarzowym.
    Magiczna liczba zalezy od tego czy rok jest przestepny, czy nie, (podziel
    sobie 365/2 +1) i (366/2 + 1) i bedziesz wiedzial.
    Jezeli Polska ma z Belgia podpisana umowe o unikaniu podwojnego
    opodatkowania, to:
    a) powiedzmy ze pojechales do pracy od 08/2009 do 03/2010 do Belgii, a potem
    wracasz i pracujesz w Polsce
    W tym przypadku wiekszosc roku 2009 pracowales w Polsce, wiec zarobki z
    Belgii wliczasz do PITu skladanego w Polsce na koniec roku i rozliczasz. W
    2010 wrzucasz do PITu zarobki z Belgii uzyskane od 01/2010 do 03/2010. I
    wszytko ladnie placisz polskiemu US.

    b) powiedzmy ze pojechales do Belgii w 05/2009 i wracasz 02/2010
    Wiekszosc roku pracowales w Belgii, wiec Belgia rozlicza Twoj podatek od
    05/2009 do 12/2009. Musisz rowniez napisac w polskim picie za rok 2009, ze
    pracowales w Belgii, podatek od tego okresu bedzie 0%, ale dolicza Ci kwote
    tego co zarobiles do ogolnej kwoty zarobionej w 2009 i od tego oblicza
    podatek za 01/2009 - 04/2009. Czyli prawodpodobnie zaplacisz wiekszy podatek
    od tego co zarobiles do kwietnia w Polsce.

    c) pojechales do Belgii w 01/2010 i pracowales od 12/2010 wlacznie
    Belgia Cie rozlicza, w Polsce nie wypelniasz PIT-u, mozesz im wyslac
    pocztowke z wakacji.


    pzdr,
    TS.



  • 10. Data: 2009-06-08 12:28:02
    Temat: Re: praca za granica
    Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>

    powiedzmy, że sprostuję:

    >> Magiczna liczba zalezy od tego czy rok jest przestepny, czy nie, (podziel
    > sobie 365/2 +1) i (366/2 + 1) i bedziesz wiedzial.
    błąd. Umowy międzynarodowe ewidentnie wskazują liczbę 183 dni
    przebywania poza granicami PL niezależnie czy rok jest przestępny czy nie

    > Jezeli Polska ma z Belgia podpisana umowe o unikaniu podwojnego
    > opodatkowania, to:
    > a) < ciach >
    błąd. rozliczenie podatkowe masz do kwietnia w roku następującym po
    danym roku podatkowym

    >
    > b) < ciach >
    > c) < ciach >
    także błędy. Nie przeniosłeś ośrodka życiowego do innego kraju. owszem,
    przebywasz poza krajem 183 dni w roku. opisywane przyklady wyjazdu mają
    jednak charakter wybitnie "dorabiania się" z ewidentnym wskazaniem na
    powrót do pl.
    US może ci wysłać troszkę mniejszą kartkę niż pocztówka, ale za to sporo
    droższą. a ty nie masz nic na wakacje

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1