wg mnie "darmowym" pracownikom zleca się czarną robotę - parzenie kawy,
robienie ksera, porządkowanie archiwum,itd., itp.
no bo w końcu ktoś to musi zrobić, a poważniejsze prace zleca się pracownikom,
którym się płaci
ekonomia

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Nigdy nie powinna się na takie coś zgodzić!! W ogóle się nie ceni?
> Nie ma praktyki zawodowej - bo skąd ma mieć, ma za to wiedzę, a ona też
> kosztuje - i to jest Jej atut.

nie zgodzila sie w koncu i udalo jej sie wynegocjowac nienajgorsze warunki,
choc imho wciaz za malo jak na mgr
--
Olleo

do góry

> nie zgodzila sie w koncu i udalo jej sie wynegocjowac nienajgorsze
> warunki, choc imho wciaz za malo jak na mgr

Bardzo dobrze zrobiła, choć rozumiem rozczarowanie dzisiejszym rynkiem
pracy. Pomyśl jednak - co by było gdyby Ona i wielu innych przystawało
na takie warunki o jakich pisałeś w temacie - "praca za darmo".
Zmierzamy ku lepszemu. Teraz zarabia (choć niesatysfakcjonującą Ją kwotę
i to rozumiem) ale zarabia też doświadczeniem które zdobędzie,
kontaktami. To z pewnością zaowocuje i otworzy perspektywy.
P.S.
To samo przerabiałem 7 mies temu z moją Żoną - też dostała podobną
propozycję od jakiejś pożal się Boże firmy kredytowej zatrudniającej 3,
może 4 osoby, nie przyjęła. Po 3 miesiącach znalazła pracę w banku.
Ja wiem, że to zależy od miasta, szczęścia itp. Jednak zasada
wynagrodzenia za pracę musi obowiązywać wszędzie.
Pozdrawiam!

do góry