-
11. Data: 2006-07-20 08:28:03
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: "Krzysztof M," <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
s...@g...com napisał(a):
> > Poszukuje testerow, programistow Java, Perl i jakos malo ludzi sie
> > odzywa...
> > Place sa kilkakrotnie wyzsze, mniejsza presja, lista obowiazkow to 20%
> > z tego co w Polsce, a jednak...
>
> W Polsce programista Java z doswiadczeniem nie powinien miec problemow
> ze znalezieniem pracy za 5-6 tys zloty. Koszty =BFycia w Irlandii s=B1
> ok 4 razy wy=BFsze - upraszczajac 1 PLN - 1 euro. Mo=BFesz zaoferowac
> zarobki powyzej 60 tys euro rocznie???
>
5-6 tys. - wolne żarty. Niby gdzie. Tylko jeszcze zdefiniuj mi pojecie
doświadczony.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2006-07-20 08:46:15
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: r...@e...ie
> Tak z ciekowaści, ile tam zarabia programista?
Zarobki zaczynaja sie od 45 tys. euro rocznie, ale jezeli ma sie duze
doswiadczenie mozna liczyc nawet na powyzej 60, jak to w jednym z
postow pytano. Na pewno nizsze zarobki sa w firmach o znanych nazwach i
do tego ciezej w nich awansowac.
Odnosnie postu o profesjonalizm zamieszczania przeze mnie watkow na
grupach, to powiem tylko tyle, ze jezeli na ogloszenie na portalach
internetowych platnych odpowiada bardzo malo ludzi, trzeba wykorzystac
wszelkie mozliwosci dotarcia do adresatow...
Zgadzam sie w zupelnosci, ze kazdy ma wybor gdzie chce pracowac, ja
jednak nie zaluje swoje wyjazdu. Uwazam, ze na pewno jest o wiele
latwiej i wreszcie odpoczywam i nie stresuje sie. Na pewno kiedys wroce
do naszego kochanego kraju.
Koszty zycia? Faktycznie zywnosc jest nie wiele drozsza i rozrywka, ale
na pewno nie 4krotnie!!! Kosmetyki i elektronika sa dokladnie w tej
samej cenie.
Nie przestraszcie sie tylko wymaganiami, ktore sa zawarte w tych
ogloszeniach! Zazwyczaj konczy sie to na przyjmowaniu osob z o wiele
mniejszymi kwalifikacjami. Tym bardziej ze Polacy sa o wiele zdolniejsi
i maja szeroka wiedze, latwiej im sie nauczyc czegos innego. Tutaj
programista jest specjalista w jednej dziedzinie i to wszystko. Dlatego
czesto Polak jest premiowany za elastycznosc i nowe pomysly.
Mam nadzieje ze komus to pomoze.
Pozdrawiam,
TO
-
13. Data: 2006-07-20 09:19:24
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: Immona <c...@n...gmailu>
r...@e...ie wrote:
> Odnosnie postu o profesjonalizm zamieszczania przeze mnie watkow na
> grupach, to powiem tylko tyle, ze jezeli na ogloszenie na portalach
> internetowych platnych odpowiada bardzo malo ludzi, trzeba wykorzystac
> wszelkie mozliwosci dotarcia do adresatow...
Irlandia jest malo atrakcyjna z powodu okropnej pogody (wieje ponoc
bardzo) i niedostatku rozrywki. Na to sie w kazdym razie skarzyli ci,
ktorzy tam byli. Dobry i doswiadczony programista Javy znajdzie w tej
chwili prace w takim rozwinietym kraju, jaki wybierze i otwarty rynek
pracy vs. koniecznosc zdobywania zezwolen nie stanowi duzej roznicy. (Ja
zachecam programistow do zainteresowania sie Nowa Zelandia -
zapotrzebowanie tez tu jest.)
>
> Zgadzam sie w zupelnosci, ze kazdy ma wybor gdzie chce pracowac, ja
> jednak nie zaluje swoje wyjazdu. Uwazam, ze na pewno jest o wiele
> latwiej i wreszcie odpoczywam i nie stresuje sie. Na pewno kiedys wroce
> do naszego kochanego kraju.
Ja i moj programista chyba juz nie wrocimy.
> Nie przestraszcie sie tylko wymaganiami, ktore sa zawarte w tych
> ogloszeniach! Zazwyczaj konczy sie to na przyjmowaniu osob z o wiele
> mniejszymi kwalifikacjami.
Super zachecajaca dla osoby spelniajacej wymagania musi byc ta
informacja, ze w razie czego nie bedzie pracowac wsrod osob na swoim
poziomie, tylko bedzie sie musial meczyc z zespolem "z o wiele
mniejszymi kwalifikacjami". :D
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
14. Data: 2006-07-20 09:27:59
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: Tomek <t...@v...pl>
Immona napisał(a):
>
> Ja i moj programista chyba juz nie wrocimy.
>
to zwróć kasę jaką wsadziło polskie państwo w waszą edukacje.
-
15. Data: 2006-07-20 09:38:07
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Tomek wrote:
> Immona napisał(a):
>
>>
>> Ja i moj programista chyba juz nie wrocimy.
>>
>
> to zwróć kasę jaką wsadziło polskie państwo w waszą edukacje.
<ziew> Moja rodzina placila i placi swoje podatki, ja w czasie
pracowania w PL tez oddalam panstwu, co mu sie nalezalo. I podejrzewam,
ze w bilansie "zaplacone panstwu" vs. "otrzymane od panstwa" wyszlismy
raczej na minus.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
16. Data: 2006-07-20 09:39:16
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: r...@e...ie
>
> Super zachecajaca dla osoby spelniajacej wymagania musi byc ta
> informacja, ze w razie czego nie bedzie pracowac wsrod osob na swoim
> poziomie, tylko bedzie sie musial meczyc z zespolem "z o wiele
> mniejszymi kwalifikacjami". :D
>
> I.
Z doswiadczenia wiem, iz aby dopasowac osobe w 100% do profilu jest
bardzo ciezko. Jednak mysle, ze Polacy sa po prostu zdolniejsi i jezeli
w swoim CV nie spelniaja jednego z puntkow okreslonych w wymaganiach,
nie oznacza to, ze to ich dyskwalifikuje. Wdrozenie sie w nowa
technologie na pewno zajmie im mniej czasu niz przecietnemu
Irlandczykowi. Im z kolei latwiej spelnic te wymagania, bo juz
funkcjonuja na tym rynku, ale sa moim zdaniem o wiele mniej rozwojowi.
Nikt tutaj sie nie meczy z zepolem! Lepsi pracownicy sa szybko
zauwazani i doceniani! To nie tak jak w Polsce czesto slyszalem "dobra
robota! ale poczekaj jeszcze miesiac, moze dostaniesz podwyzke,
pomyslimy moze o awansie...(i tak w kolko)" Tutaj to jest nie do
pomyslenia!
BTW: Nowa Zelandia... hmmm tez o niej marze, ale stad juz jestem o
wiele blizej niz bedac w Polsce.
-
17. Data: 2006-07-20 09:39:22
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: r...@e...ie
>
> Super zachecajaca dla osoby spelniajacej wymagania musi byc ta
> informacja, ze w razie czego nie bedzie pracowac wsrod osob na swoim
> poziomie, tylko bedzie sie musial meczyc z zespolem "z o wiele
> mniejszymi kwalifikacjami". :D
>
> I.
Z doswiadczenia wiem, iz aby dopasowac osobe w 100% do profilu jest
bardzo ciezko. Jednak mysle, ze Polacy sa po prostu zdolniejsi i jezeli
w swoim CV nie spelniaja jednego z puntkow okreslonych w wymaganiach,
nie oznacza to, ze to ich dyskwalifikuje. Wdrozenie sie w nowa
technologie na pewno zajmie im mniej czasu niz przecietnemu
Irlandczykowi. Im z kolei latwiej spelnic te wymagania, bo juz
funkcjonuja na tym rynku, ale sa moim zdaniem o wiele mniej rozwojowi.
Nikt tutaj sie nie meczy z zepolem! Lepsi pracownicy sa szybko
zauwazani i doceniani! To nie tak jak w Polsce czesto slyszalem "dobra
robota! ale poczekaj jeszcze miesiac, moze dostaniesz podwyzke,
pomyslimy moze o awansie...(i tak w kolko)" Tutaj to jest nie do
pomyslenia!
BTW: Nowa Zelandia... hmmm tez o niej marze, ale stad juz jestem o
wiele blizej niz bedac w Polsce.
-
18. Data: 2006-07-20 10:04:00
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Tomek" <t...@v...pl> napisał w wiadomości
news:e9ni7f$nd8$1@news.onet.pl...
> to zwróć kasę jaką wsadziło polskie państwo w waszą edukacje.
Rozumiem, że Ty już wsadziłeś cokolwiek we "wspólne dobro" ? Bo nie dopuszczam
do siebie myśli, że po prostu zazdrościsz :)
e.
-
19. Data: 2006-07-20 10:06:05
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: Immona <c...@n...gmailu>
r...@e...ie wrote:
>>Super zachecajaca dla osoby spelniajacej wymagania musi byc ta
>>informacja, ze w razie czego nie bedzie pracowac wsrod osob na swoim
>>poziomie, tylko bedzie sie musial meczyc z zespolem "z o wiele
>>mniejszymi kwalifikacjami". :D
>>
>>I.
>
>
> Z doswiadczenia wiem, iz aby dopasowac osobe w 100% do profilu jest
> bardzo ciezko. Jednak mysle, ze Polacy sa po prostu zdolniejsi i jezeli
> w swoim CV nie spelniaja jednego z puntkow okreslonych w wymaganiach,
> nie oznacza to, ze to ich dyskwalifikuje. Wdrozenie sie w nowa
> technologie na pewno zajmie im mniej czasu niz przecietnemu
> Irlandczykowi. Im z kolei latwiej spelnic te wymagania, bo juz
> funkcjonuja na tym rynku, ale sa moim zdaniem o wiele mniej rozwojowi.
I co, tyle samo bedzie dostawal, ile bylo w budzecie przeznaczone dla
osoby o wiekszym doswiadczeniu?
Ogolnie, niepowaznie to wyglada. Jak wymagania sa w rzeczywistosci
nizsze niz w ogloszeniach, to czemu nie umiescic w ogloszeniach tych
rzeczywistych wymagan? Obyczaj zawyzania wymagan w ogloszeniu wobec
rzeczywiscie potem stosowanych w rekrutacji to jedna ze specjalnosci
"polskiej szkoly rekrutacyjnej". I jest to bez sensu.
>
> Nikt tutaj sie nie meczy z zepolem! Lepsi pracownicy sa szybko
> zauwazani i doceniani! To nie tak jak w Polsce czesto slyszalem "dobra
> robota! ale poczekaj jeszcze miesiac, moze dostaniesz podwyzke,
> pomyslimy moze o awansie...(i tak w kolko)" Tutaj to jest nie do
> pomyslenia!
Twoje skakanie z radosci i gloszenie na caly swiat jej powodu pt.
normalnosc budzi we mnie zazenowanie. Moze w Polsce trudniej bylo sie
spotkac z normalnoscia, ale przerazajace jest dla mnie za kazdym razem
zetkniecie sie z kims, kto uznal nienormalne za normalne do tego
stopnia, ze gdy sie spotyka sie z normalnoscia, uwaza ja za cos
wybitnego, wyjatkowego etc. To jakby ktos sie zachwycal w dzisiejszych
czasach np. telefonem komorkowym.
>
> BTW: Nowa Zelandia... hmmm tez o niej marze, ale stad juz jestem o
> wiele blizej niz bedac w Polsce.
>
Chyba pod wzgledem umiejetnosci w angielskim, bo te w kraju
anglojezycznym da sie wycwiczyc o wiele lepiej niz w Polsce. Obywatele,
rezydenci czy osoby mieszkajace w IE czy UK nie maja zadnych przywilejow
w ubieganiu sie o rezydenture NZ w porownaniu do np. Polaka czy
Chinczyka. Chyba ze chodzi Ci o to, ze masz lepsze polaczenie lotnicze
niz bys mial z dowolnego polskiego miasta :)
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
20. Data: 2006-07-20 10:37:57
Temat: Re: praca w Irlandii?
Od: Tomek <t...@v...pl>
entroper napisał(a):
>
> Rozumiem, że Ty już wsadziłeś cokolwiek we "wspólne dobro" ? Bo nie dopuszczam
> do siebie myśli, że po prostu zazdrościsz :)
jak bym chciał to już by mnie tu nie było, miałem już propozycje pracy
za granicą za dość pokaźne pieniądze (jak dla mnie a tu nie zarabiam
źle) ale wszyscy potrafią tylko ponarzekać podwinąć ogon z jechać na
zmywak. Może próbować coś zrobić jak jest źle, samemu się zmierzyć z
problemami.