-
21. Data: 2003-07-17 20:22:56
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Nina M. Miller napisał:
> ta rade mozna sobie wsadzic w.. pioro.
> ja to moge sobie isc spac i o 20.00, a i tak nie usne przed 2 rano.
>
> no chyba ze sie schlam albo wpierdziele pol opakowania srodkow
> nasennych.
Nie wiedziałem, że zmieniłaś płeć, nazwisko i imię i nazywasz się teraz
Dujski Jerzy - to wiele wyjaśnia. :)
A co do spania - jak nadal robisz sobie drzemki w środku dnia to się nie
dziw.
Flyer
-
22. Data: 2003-07-17 20:23:01
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
steer napisał:
> wstawanie to dość subiektywna sprawa. Ja osobiście najlpiej sie czuje jak
> wstaje ok 7.00 do 8.00 godziny.
Tu się dopiszę. Normalnie i zawsze mój budzik biologiczny budził mnie
między 8 a 9, co nie przeszkadzało mi budzić się do szkoły jak Nina
przed szóstą - tylko jazdę miałem dłuższą. Do roboty też wstawałem przed
szóstą [też ponad godzina jazdy]. Kłopoty ze wstawanie miałem dopiero
wtedy, kiedy robota mi zaczęła ciążyć - do przemyślenia aspekt
psychologiczny. ;)
Flyer
-
23. Data: 2003-07-17 20:27:21
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "Aga" <a...@i...pl>
Jak widac jest wiele tych dla ktorych wstawanie o swicie jest porazka jak i
tych ktorzy uwielbiaja rano wstawac. Ja naleze do totalnych spiochow.
Wstanie z lozka to dla mnie horror, potrzebuje 9 godzin zeby sie
wyspac:))))))
Przez 3 lata chodzilam do pracy na 8.30, wstawalam o 7.30 i ani razu przez
ten okres nie bylam rano wyspana, po prostu ludzie mi nie wierzyli ale
musialam kilka budzikow nastawiac:)))))
Pozdrawiam wszystkich spiochow:)
Aga
-
24. Data: 2003-07-17 20:28:37
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "Tomasz Onyszko" <g...@b...net.pl>
W wolnej burzy wypowiedzi przedstawionej w
:m...@p...ninka.net,
Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> wyrazil co nastepuje:
> a potem..... potem znalazlam prace na pozniejsza godzine. i zaczelam
> zyc.
> od 5 lat nie mialam pracy na godziny i to jest prawdziwa rewolucja. w
> ciagu 4 godzin wieczornych moge zrobic wiecej, niz przez caly
> 8-godzinny dzien zaczynajacy sie od 7 rano.
>
ech, ideal, tez bym tak chcial - mam dokaldnie to samo, wieczorem w 2-3
godziny potrafie zalatwic o wiele wiecej nic w ciagu dnia pracy, tylko
jeszcze pracodawce do tego przekonac :(
--
Tomasz Onyszko - T...@w...pl
http://www.w2k.pl/
-
25. Data: 2003-07-17 21:02:22
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "Jerzy \(Dusk\)" <d...@p...onet.pl>
"Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał(a) tak:
> wcale nie.
> wystarczy znalezc sobie prace, gdzie sie nie styka z klientami, a wiec
> nie jest sie uzaleznionym od ich godzin.
>
Nie wiem czy to zależy od klientów. Raczej nikt od 7 rano nie dzwoni ani
się nie umawia, życie w mieście zaczyna się później. A może zależy od
klientów, od branży w jakiej się pracuje? W mojej obecnej wystarczyłoby
zaczynać pracę o 9 i byłoby lepiej.
Jerzy
-
26. Data: 2003-07-17 21:05:33
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "Jerzy \(Dusk\)" <d...@p...onet.pl>
"Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał(a) tak:
> Nina M. Miller napisał:
>
> Nie wiedziałem, że zmieniłaś płeć, nazwisko i imię i nazywasz się teraz
> Dujski Jerzy - to wiele wyjaśnia. :)
>
> A co do spania - jak nadal robisz sobie drzemki w środku dnia to się nie
> dziw.
>
> Flyer
No zaraz, Jerzy (Dusk) i duskj@ to ja
Jerzy
-
27. Data: 2003-07-17 21:09:09
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "Jerzy \(Dusk\)" <d...@p...onet.pl>
"Cyberfosfor" <l...@p...fm> napisał(a) tak:
(...)
> sam faktycznie znam kilka osob ktore wstaja dopiero przed poludniem,
laza w
> pizamie do obiadu, slaniaja sie po domu - ale jak by to powiedziec, mam
je
> wszystkie za smierdzace lenie.
(...)
podtrzymujesz jakieś obiegowe opinie; nie wszyscy są rolnikami, którzy
muszą wcześnie wstawać by zajać się zwierzakami
Jerzy
-
28. Data: 2003-07-17 22:03:11
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Jerzy \(Dusk\)" <d...@p...onet.pl> writes:
> "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał(a) tak:
> > wcale nie.
> > wystarczy znalezc sobie prace, gdzie sie nie styka z klientami, a wiec
> > nie jest sie uzaleznionym od ich godzin.
> >
>
> Nie wiem czy to zależy od klientów. Raczej nikt od 7 rano nie dzwoni ani
> się nie umawia, życie w mieście zaczyna się później. A może zależy od
> klientów, od branży w jakiej się pracuje? W mojej obecnej wystarczyłoby
> zaczynać pracę o 9 i byłoby lepiej.
chodzilo mi o dwie rzeczy:
- po pierwsze znajdujesz prace, gdzie przychodzenie na 7.00 nie jest
musem - musem z tego wzgledu, ze przychodza klienci, dostawcy, ze
dzieje sie co, co absolutnie wymaga twojej, jako pracownika obecnosci;
- po drugie, negocjuje sie z pracodawca, ze skoro twoja praca i
obowiazki nie cierpia z powodu pozniejszego o godzine czy dwie
przychodzenia, to dlaczego mialbys nie przychodzic?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
29. Data: 2003-07-17 22:05:41
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Flyer <f...@p...gazeta.pl> writes:
> A co do spania - jak nadal robisz sobie drzemki w środku dnia to się nie
> dziw.
NIE ROBIE.
i prawde mowiac juz mam czasami dosc tlumaczenia rzeczy oczywistych.
coz z tego, ze badania naukowcow roznych ladnych pare lat temu
wykazaly, ze istnieje cos takiego, jak rozny rytm dobowy u ludzi? coz
z tego, ze potwierdzily one mniej-wiecej to, co ja tutaj napisalam,
skoro dalej wielu ludzi trzyma sie stereotypu "jak ktos pozno wstaje
to len" albo po prostu nie wierzy, ze ktos moze miec tak, jak
opisalam?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
30. Data: 2003-07-17 22:12:02
Temat: Re: praca od wczesnej godziny
Od: "Sokol" <g...@N...gazeta.pl>
Hmmmmmm.....
To co powiecie na to, że przez dłuższy czas chodziłem do pracy na 5:30???
Było różnie, ale coż - mus to mus. Teraz chodzę na 7:00, lub na 14:00. Tak
jest OK, przynajmniej dla mnie. :-)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/