Witam

Zastanawiam się nad rzuceniem etatu programisty i przejściu na kontrakt.
Jestem po rozmowach z firmą która zajmuje się outsorcingiem programistów
(ITKontrakt). Motywacja tego kroku jest taka żeby po prostu więcej
zarabiać oraz pracować w trybie projektowym, samemu decydować jakie
kontrakty się przyjmie a jakie odrzuci. Nie zależy mi za bardzo na tzw
bezpieczeństwie socjalnym bo wg mnie są to rzeczy raczej złudne bądź
takie które odpowiednio zarabiając jestem sobie w stanie sam zapewnić.

Pytanie do ludzi, którzy pracują w tym trybie, jakie mają doświadczenia,
jak firmy traktują kontraktorów oraz ogólnie czy warto, szczególnie w
obliczu zbliżającej się recesji?

Z góry dzięki

Ochódzki

do góry

On 19 Paź, 21:20, Ochódzki <j...@p...onet.pl>
wrote:

> Motywacja tego kroku jest taka żeby po prostu więcej
> zarabiać oraz pracować w trybie projektowym, samemu decydować jakie
> kontrakty się przyjmie a jakie odrzuci.

Czyli to coś jak własna działalność, tylko pośrednicząca firma kasuje
prowizję?

--
mihau

do góry

On 2008-10-19, mihau <m...@g...com> wrote:

[...]

>> Motywacja tego kroku jest taka żeby po prostu więcej
>> zarabiać oraz pracować w trybie projektowym, samemu decydować jakie
>> kontrakty się przyjmie a jakie odrzuci.
>
> Czyli to coś jak własna działalność, tylko pośrednicząca firma kasuje
> prowizję?

To ma swoje zalety, bo owa firma zajmuje się szukaniem klientów.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On Oct 19, 11:19 pm, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:

> > Czyli to coś jak własna działalność, tylko pośrednicząca firma kasuje
> > prowizję?
>
> To ma swoje zalety, bo owa firma zajmuje się szukaniem klientów.

Owszem, tylko w branży, która cierpi na niedobór specjalistów. Może
się okazać, że to bardzo kosztowny luksus i warto policzyć czy
niedużym nakładem pracy nie zwiększy się znacznie swoich dochodów,
robiąc to samo przez własną DG.

--
mihau

do góry

mihau pisze:
> On Oct 19, 11:19 pm, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
>
>>> Czyli to coś jak własna działalność, tylko pośrednicząca firma kasuje
>>> prowizję?
>> To ma swoje zalety, bo owa firma zajmuje się szukaniem klientów.
>
> Owszem, tylko w branży, która cierpi na niedobór specjalistów. Może
> się okazać, że to bardzo kosztowny luksus i warto policzyć czy
> niedużym nakładem pracy nie zwiększy się znacznie swoich dochodów,
> robiąc to samo przez własną DG.

Dobre pytanie. Ktoś próbował to robić? Z moich obserwacji wynika że
zazwyczaj jest tak że firmy chcące zatrudnić iluś kontraktorów do dużego
projektu idą bezpośrednio do firmy, która jest im w stanie ich podesłać
po wstępnej rekrutacji. Rzadko umieszczają takie oferty pracy czy też
współpracy w internecie więc na pewno trzeba by samemu zacząć od
wydeptywania ścieżek u potencjalnych kontraktodawców oferując swoje usługi.

Ochódzki

do góry

On Oct 20, 1:19 pm, Ochódzki <j...@p...onet.pl>
wrote:

> Dobre pytanie. Ktoś próbował to robić? Z moich obserwacji wynika że
> zazwyczaj jest tak że firmy chcące zatrudnić iluś kontraktorów do dużego
> projektu idą bezpośrednio do firmy, która jest im w stanie ich podesłać
> po wstępnej rekrutacji.

Przy dużych projektach często tak bywa, choć np. wrocławski Siemens
oprócz zwykłej rekrutacji pracowników nawiązywał też współpracę z
samozatrudnionymi. Czy nadal to robi, tego nie wiem.

--
mihau

do góry

Ja opiszę własne doświadczenia jako kontraktor.
Przede wszystkim miej świadomośc, że gdy jakaś firma wysyła Cię do klienta do
Ty dostajesz ok. 25% stawki, którą klient zapłacił. Dodatkowo jeśli będziesz
chciał zostac u klienta na etacie klient płaci firmie, która Cię wysłała duże
pięniądze. Dla mnie rola pośrednika w szukaniu pracy wygląda tak jak rola
pośrednika nieruchomości - bierze pieniądze za nic - pracę można samemu znaleźc.
Najważniejsza zasada w tym biznesie - ZYSK!!
Nieważne Twoje ambicje, Twój rozwój - gdzie dobrze płacą tam Cię wepchną - tak
więc trzeba bardzo ostrożnie wypytac o wszystko na rozmowach, chodzic tylko do
tych firm, które wysyłają na rozmowy u klientów u których masz pracowac.
Rzeczywistośc jest taka, że firmy outsourcujące ludzi dostają zlecenia na
ludzi z firm, gdzie mało kto chce pracowac i jest ogromna rotacja. Stosują
różne metody abyś tam siedział określony czas lub dłużej.
Bardzo uważaj przy firmach outsourcujących na zapisy w umowie o karach
umownych, bo mogą Cię przy jakiejś sytuacji chciec nią obciążyc.
Oczywiście head hunterzy kłamią - zrobią wszystko abyś do nich przyszedł.
Często jest tak, że gdzieś wylądujesz i zapominają o Tobie.
Zarobki dobre bo wszystkim się to opłaca.
Jako kontraktor jesteś traktowany inaczej niż wszyscy pracownicy, choc to
zależy gdzie trafisz i jaka firma Cię wysłała - jesteś zasobem i oczekują od
Ciebie przede wszystkim wykonania zadania. Nadgodziny to norma.
Ogólnie życzę powodzenia - abyś znalazł dobrą firmę i dobrego klienta.
No i czy masz świadomości o braku płatnych urlopów?

Pozdro


Ochódzki <j...@p...onet.pl> napisał(a):

> Witam
>
> Zastanawiam się nad rzuceniem etatu programisty i przejściu na kontrakt.
> Jestem po rozmowach z firmą która zajmuje się outsorcingiem programistów
> (ITKontrakt). Motywacja tego kroku jest taka żeby po prostu więcej
> zarabiać oraz pracować w trybie projektowym, samemu decydować jakie
> kontrakty się przyjmie a jakie odrzuci. Nie zależy mi za bardzo na tzw
> bezpieczeństwie socjalnym bo wg mnie są to rzeczy raczej złudne bądź
> takie które odpowiednio zarabiając jestem sobie w stanie sam zapewnić.
>
> Pytanie do ludzi, którzy pracują w tym trybie, jakie mają doświadczenia,
> jak firmy traktują kontraktorów oraz ogólnie czy warto, szczególnie w
> obliczu zbliżającej się recesji?
>
> Z góry dzięki
>
> Ochódzki


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry