eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepraca informatyka helpdeska
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 11. Data: 2005-10-13 17:30:50
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: Jakub Turski <y...@S...hell.pl>

    ._ The little penguin sat on the shore,
    _@__ watching Bronek Kozicki write the letter
    ~~~~~ on the memorable day of czw, 13 paź 2005 at 15:33 GMT

    >nie wątpię. Dlatego nigdy nie pracowałem jako helpdeskowiec, a z pracy
    >administratora też zrezygnowałem

    Ewoluując w...?

    Pozdrawiam,

    KT
    --
    __ __.-------------------------------------------------
    --------------.__
    (oo) | Microsoft Office 2000: Łatwiejszy dostęp do haseł |
    / \/ \ | |
    `V__V' `--.__penguin_#128720_______________________________
    _______________.--'


  • 12. Data: 2005-10-13 17:42:32
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: " Slawko" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Koziorozec <b...@n...pl> napisał(a):

    > Użytkownik "Mertz" napisał w wiadomości
    >
    > > Jak czytam takie bzdury to się normalnie flaki wywracają.
    > > Temat akurat jest mi znany, bo helpdesk czy tam inaczej
    > > telecentrum miałem przez ścianę.
    >
    > Czy aby na pewno telecentrum to jest to samo, co helpdesk???
    >
    > Rozumiem, że mając coś przez ścianę, wie się, jak taka praca
    > wygląda od podszewki.
    > Hmm. Ja miałam kiedyś przez ścianę dział produkcji, gdzie
    > pracowali mechanicy - to pewnie też się znam na pracy
    > mechanika??? :>>>
    >
    > > Piszesz facet takie bzdury, że się słabo robi i albo jesteś jakimś
    > > młodym człowiekiem o krótkim starzu pracy albo masz o sobie
    >
    > Staż pisze się przez 'ż' (mam nadzieję, że nie dołączyłeś
    > do "informatyków"-reformatorów ortografii ;>>
    >
    > > Gro zgłoszeń to zablokowane konta użytkowników (poczta i systemy)
    > > i prośba o ich odblokowanie, zwłaszcza po weekendzie, sprawy pakietu
    > > Office (przeróżne), oraz rzeczy związane z programami, systemami
    > > branżowymi, zamówienia sprzętu itp. Jeśli masz zdalnego to jest jeszcze
    > > prościej, bo zdalnie pomykasz u gościa na kompie.
    >
    > Wszystko się zgadza.
    > Jeśli chcesz mieć dostęp zdalny to jeszcze musisz mieć do tego odpowiednie
    > narzędzia. Niektóre firmy (mimo że je na to stać na nowsze rozwiązania)
    > dalej 'jadą' na Windows NT 4, a więc nie mają XP.
    > A jakbyś chciał wiedzieć, to są stanowiska, gdzie nie instaluje się
    > Windowsa,
    > ani żadnego systemu graficznego, a np. DOS-a - przykład: kasy.
    >
    > > Zadne tam mecyje i jakaś specjalna filozofia. Skoro się nie wyrabiasz
    > > w 8 godzin to siedzisz 10, proste a urlop masz planowany i nie ma
    > > na to sily, bo jest nawet problem z przesunięciem terminu na własną
    > > prośbę, czyli idziesz kiedy planowałeś (chyba, że to jakaś gówniana
    > firma).
    >
    > I tu wychodzi Twoja niewiedza na temat takiej pracy.
    > Tu nie chodzi o 'wyrabianie się', to nie jest tak, że masz jakąś pulę
    > zadań do wykonania, a jak je wykonasz, to idziesz sobie do domu.
    > Wyobraź sobie taką sytuację: zainstalowałeś nową wersję programu,
    > masz porobione wcześniej kopie itd. i wychodzisz sobie spokojnie
    > do domu. Ale zanim dojdziesz do drzwi wyjściowych okazuje się, że
    > cała sieć stoi, nie można połączyć się z serwerem, padło łącze od TePsY...
    >
    > Mimo że oficjalnie pracujesz 8 godzin, to przecież nie powiesz tego
    szefowi,
    > tylko zakasasz rękawy (po obtrąceniu z nich uczepionych użytkowników,
    > domagających się pomocy właśnie im, jako pierwszym ;))) ) i weźmiesz się
    > do roboty.
    > Okaże się, że w TePsie będą Ci mówić, że to, że łącze nie działa, to wina
    > po stronie Twojej firmy (o ile w ogóle uda Ci się kogoś złapać po 15:00,
    > kto będzie w ogóle wiedział o co chodzi), a jak się wkurzysz i zażądasz
    > sprawdzenia stanu łącza cyfrowego, to przyjdzie taki człowieczek
    > w roboczym fartuchu, ze zwykłą słuchawką telefoniczną (sic!) i zacznie
    > iskrzyć kabelkami, po czym stwierdzi, że wszystko działa! ;DDD
    >
    > Do tego nowa wersja oprogramowania nie działa, trzeba odzyskać
    > dane z kopii, a to trwa kilka godzin (mówię o poważnych firmach,
    > jak np. bank).
    > Twoja praca (teoretycznie) kończy się o 16:00, ale firma przyjmuje
    > klientów do 18:00, którzy właśnie stoją i wkurzają się, że wszystko
    > idzie tak wolno.
    > Mało tego okazuje się, że po godzinie energetyka wyłączyła światło
    > na całej ulicy, a UPS wystarczy tylko na godzinę. Więc nie zdążysz
    > odzyskać całej kopii, a właśnie jesteś w trakcie!
    > I prosisz wszystkich o wyłączenie wszelkich monitorów i komputerów,
    > aby zmniejszyć obciążenie firmowego UPS-a, a jakieś panie protestują,
    > bo one przecież muszą zrobić jakiś raport!
    >
    > Koszmar? To jeszcze betka!
    > Opisana sytuacja zdarzyła się naprawdę!
    >
    > I Ty wiesz, co to znaczy praca informatyka/helpdesku?!!
    >
    > Blokowanie kont zdarza się z dwóch powodów:
    >
    > 1) osoba nie pamięta swojego hasła, choć uparcie twierdzi, że
    > wpisuje dobre, a to informatyk coś namieszał, wobec czego,
    > w następnych dniach walczysz ze zrywaniem karteczek z hasłem
    > wokół tego stanowiska (w końcu to Ty też odpowiadasz za to);
    >
    > 2) inna osoba próbowała dostać się na konto tej osoby (zdziwił
    > byś się, ile osób próbuje kombinować).
    >
    > A urlop taki informatyk, to bierze - w najlepszym przypadku
    > - w grudniu... ...następnego roku! - o ile - jakimś cudem - uda mu się,
    > że szef nie przesunie mu po raz kolejny urlopu - 'bo jest potrzebny'.
    >
    > > Mam masę znajomych którzy tam pracowali i nie wszyscy byli takimi
    > > twardzielami jak ty a doskonale sobie radzili.
    > > A że trzeba pomagać takim co dzwonią? Cóż w końcu bierzesz za to
    > > pieniądze. Zawsze jeszcze możesz zostać prezesem tej firmy i mieć
    > > to wszystko gdzieś...
    > > Jak ci nie pasi to sie zwolnij, daj szanse innym i nie truj dupy.
    >
    > Czy nigdy nie miałeś dość swojej pracy?
    > Czy nigdy nie dopadło Cię przemęczenie i miałeś wszystkiego dość?
    > Jeśli nie, to - gratuluję.
    >
    > A jak się pracuje z ludźmi, to część uważa, że taki informatyk nic nie
    > robi, tylko się obija (pomijam faktyczne takie przypadki, ja mówię
    > o poważnych ludziach).
    > Całe szczęście zdarzają się tacy szefowie, którzy sami interesując się
    > kompami, wiedzą, ile czasem trzeba stracić nerwów, aby coś
    > zainstalować, aby coś zaczęło działać.
    >
    >
    > --
    > Koziorozec


    Widzę, że chociaż ktoś stanął po mojej stronie. Ktos, kto wie jak to
    wszystko na prawdę wygląda, a nie tak jak kolega który pojechał po mnie
    zupełnie nie znając systuacji. I co tamta osoba może wiedzieć o HD skoro
    nawet NIGDY NIE PRACOWAŁĄ w tym zawodzie. W każdym bądź razie Koziorożcu,
    mam u Ciebie dług wdzięczności:) Czy również pracujesz jako informatyk:)??
    Jeśli tak to wiesz jak się czuję. I tak, mam chwilowy kryzys bo obecnie mam
    dość swojej pracy.Ale nie mam zamiaru z niej rezygnować ponieważ uważam że
    to przejściowe....A stan ten wynika z tego, że firma w której pracuję
    przeniosłą się gdzie indziej, połączyła się jeszcze z inną i jest mały
    galimatias.....No i kierownika który ma milion pomysłów na minutę... Z
    czasem muszę pomyśleć o dalszym rozwoju żeby wejść wyżej w chierachii IT i
    nie być tym "człowiekiem od najczarniejszej roboty".Tylko inna kwestia, że
    po 10 godzinach pracy jak wracam do domu to już mi się nic nie chce....I
    jeszcze do kolegi który pojechał po mnie....Według ciebie to wsyztko takie
    jasne. Piszesz coś o jakichś procedurach itp itd....Wyobraź sobie, że
    czasami dzieją się rzeczy nieprzewidziane, rzeczy do których nie ma żadnych
    procedur i trzeba kombinować i myśleć jak tu wybrnąć z całej sytuacji. Tak
    więc to co ty napisałęś to dla mnie stek bzdur....Ty na prawdę nie wiesz co
    to praca informatyka...No chyba że w Twojej firmie, w której pracujesz
    wszystko idzie gładko według procedur, i nigdy nie dzieją się rzeczy nie
    przewidziane.....Żenada....

    Pozdrawiam wszystkich..:)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2005-10-13 18:12:11
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: "Koziorozec" <b...@n...pl>

    Użytkownik "Sławko" napisał w wiadomości

    > Osoba, która chce pracować jako informatyk - jako helpdesk,
    > to powinnien to być człowiek o stalowych nerwach, anielskiej
    > cierpliwości i w ogóle twardy psychicznie.

    Widzisz - najczęściej przyjmując do takiej pracy weryfikuje się
    tylko wiedzę i praktykę sprzętowo-programową. Im więcej
    doświadczenia przy sprzęcie, oprogramowaniu, im więcej kursów,
    certyfikatów - tym większe szanse ma taka osoba na zdobycie
    takiego stanowiska. Niestety, rekrutujący (niektórzy często sami są
    informatykami) bardzo często zapominają, że w takiej pracy ważna
    jest _praca_z_człowiekiem_, a nie tylko ze sprzętem.
    Trzeba mieć bardzo dużo cierpliwości, trzeba umieć rozmawiać
    z ludźmi, próbować znajdować sobie pomocników wśród
    użytkowników, np. ludziom, którzy trochę znają się na kompach,
    a potrafią zachować się odpowiedzialnie - przydzielać ciut większe
    uprawnienia itp. - oni czują się dowartościowani, że ktoś
    zauważył ich umiejętności i nie będą (zakładam, że masz zaufanie
    do takiej osoby) Ci próbowali robić 'kuku', ani podkładać
    tzw. świni. Czasem wystarczy kogoś pochwalić, gdy zrobi coś
    według naszych wskazówek przez telefon - "O! Świetnie sobie
    pani z tym poradziła!". To naprawdę świetnie działa! ;)

    W takiej pracy niezbędne jest też dobre zorganizowanie, między
    innymi rejestracja zmian sprzętowych/programowych, zgłoszeń
    usterek itp. - choćby na własny użytek, nawet jeśli nikt tego od nas
    nie wymaga.
    Inna sprawa, to nadążyć z taką rejestracją ;))

    > I oczywiście można zapomnieć o pracy po 8 godzin tylklo po
    > przynajmniej 10 dziennie, jak pan kierownik lub dyrektor co
    > chwila mają jakieś pomysły. Aha i o urlopie to tez można
    > pomarzyć bo nagle coś się zjebie i dzwonią i marudzą
    > przez telefon...

    Ciekawe, że jak przyjmuje się do pracy na stanowiska biurowe,
    gdzie wymagane jest wyższe wykształcenie, to zawsze jest
    wymagana dobra obsługa komputera (Win, Word, Excel, poczta
    elektroniczna itp.).
    Każdy oczywiście pisze w CV, że _dobrze_ obsługuje komputer,
    a tymczasem potem wyśrodkowuje tekst w Wordzie przy pomocy
    spacji (bardziej zaawansowani ;)) - przy pomocy tabulatora ;)) ),
    o wcięciach tekstu w ogóle nie słyszał, a tabelkę potrafi zrobić
    tylko w Excelu (to zresztą wszystko, co potrafi w tym programie),
    bo 'to łatwiej'.
    Przykład z życia: pani tworzy arkusz w Excelu, gdzie wpisuje
    wydatki dotyczące pewnej wycieczki i prosi koleżankę, aby
    sprawdziła, ile to będzie kwota x podzielona przez 33 (liczbę
    uczestników wycieczki, których ma na liście w tym arkuszu),
    po czym wpisuje wynik do komórki w Excelu ;DDD

    > Można zwariować....:) :(

    Głowa od góry!
    To czasem zżerająca nerwy praca, ale za to będzie co opowiadać
    wnukom! ;)))

    --
    Koziorozec


  • 14. Data: 2005-10-13 18:46:40
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: "Koziorozec" <b...@n...pl>

    Użytkownik " Slawko" napisał w wiadomości

    > I co tamta osoba może wiedzieć o HD skoro nawet NIGDY
    > NIE PRACOWAŁĄ w tym zawodzie.

    Fajni są tacy mądrale.
    Jak ktoś umie obsługiwać Worda i trochę Excela, jak chociaż
    raz zainstalował sobie system, to już myśli, że "co tam takiego
    wielkiego robi informatyk? ja też tak potrafię!".

    > W każdym bądź razie Koziorożcu, mam u Ciebie dług wdzięczności:)

    My informatycy musimy się trzymać razem, no nie? :)))

    > I tak, mam chwilowy kryzys bo obecnie mam dość swojej pracy.
    > Ale nie mam zamiaru z niej rezygnować ponieważ uważam że to
    > przejściowe.

    Poruszam się w tym środowisku i wiem, że każdy w końcu się
    kiedyś zastanawia "po cholerę mi taka praca. ciągle ślęczę nad tymi
    kompami, a i tak nikt tego nie docenia, same pretensje. I tyle czasu
    zmarnowanego...".

    Na pewno uda Ci się odzyskać 'równowagę psychiczną' ;)))
    I na pewno jeszcze nie raz ją nadwerężysz w tej pracy... ;)))


    Jedna prośba Slawko: tnij posty - nie rób złej opinii o informatykach
    na grupach dyskusyjnych ;))

    Pozdrawiam


    --
    Koziorozec


  • 15. Data: 2005-10-13 19:16:33
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: Bronek Kozicki <b...@r...pl>

    Jakub Turski wrote:

    >>nie wątpię. Dlatego nigdy nie pracowałem jako helpdeskowiec, a z pracy
    >>administratora też zrezygnowałem
    >
    > Ewoluując w...?

    Programistę. Zresztą jako administrator też programowałem i starałem się
    mieć to wpisane w zakres obowiązków.


    B.


  • 16. Data: 2005-10-13 20:05:21
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: "Kriss" <k...@p...onet.pl>

    > Rozumiem, że mając coś przez ścianę, wie się, jak taka praca
    > wygląda od podszewki.
    > Hmm. Ja miałam kiedyś przez ścianę dział produkcji, gdzie
    > pracowali mechanicy - to pewnie też się znam na pracy
    > mechanika??? :>>>
    >
    Ja pracowałem w pobliżu Cape Canaveral i widziałem rakiety, byłem nawet w środku
    na wycieczce... :-), zaznaczę ta w CV - inż. rakietowy

    Pozdr
    Kriss


  • 17. Data: 2005-10-13 23:44:22
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: Paweł S. Piotrowski <p...@o...pl>

    Dnia Thu, 13 Oct 2005 19:00:17 +0200, Mertz napisał(a):

    > Tak, twierdzę, że praca informatyka w helpdesku to nie jest nic szczególnego
    > i wcale nie jest "... najbardziej niewdzięczna robota, bo trzeba pomagać w
    > najbardziej kretyńskich problemach użytkowników"
    >

    Nawet nie masz pojecia ile problemow kwalifikuje sie do PEBCAK (Problem
    Exist Between Chair And Keyboard) i jak bardzo moze Cie dobic pani z
    ksiegowosci...


    --
    Pozdrawiam
    Paweł S. Piotrowski
    xmpp://p...@j...at


  • 18. Data: 2005-10-13 23:45:15
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: Paweł S. Piotrowski <p...@o...pl>

    Dnia Thu, 13 Oct 2005 13:20:33 +0200, Sławko napisał(a):

    [ciach]

    Hmm.. no trzeba byc twardym nie miekkim :) Poczytaj sobie komiks
    userfriendly(.org) - tam jest niejaki Greg, ktory pracuje w
    supportcie i cierpi nie mniej niz Ty :)

    --
    Pozdrawiam
    Paweł S. Piotrowski
    xmpp://p...@j...at


  • 19. Data: 2005-10-14 06:17:45
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: Jakub Turski <y...@S...hell.pl>

    ._ The little penguin sat on the shore,
    _@__ watching Bronek Kozicki write the letter
    ~~~~~ on the memorable day of czw, 13 paź 2005 at 19:16 GMT

    >> Ewoluując w...?
    >Programistę. Zresztą jako administrator też programowałem i starałem się
    >mieć to wpisane w zakres obowiązków.

    Aha. I jeszcze Ci się nie znudziło?

    Z tego co obserwowałem, większość programistów ma szalenie odtwórczą pracę
    - rycie kodu wg określonej specyfikacji. Trochę tu generalizuję, owszem :) No
    i wracając do tematu - bezpośrednia odpowiedzialność jest zdecydowanie
    mniejsza, jeżeli coś padnie, to narzeka się na admina zajmującego się tym
    czymś, a nie na przykład na programistę/projektanta, który byle jak
    zaimplementował/zaprojektował dany kawałek systemu... :D

    Pozdrawiam,

    KT
    --
    __ __.-------------------------------------------------
    --------------.__
    (oo) | And God said, "I've got HOW MANY days?" |
    / \/ \ | |
    `V__V' `--.__penguin_#128720_______________________________
    _______________.--'


  • 20. Data: 2005-10-14 07:31:24
    Temat: Re: praca informatyka helpdeska
    Od: Bronek Kozicki <b...@r...pl>

    Jakub Turski wrote:
    >>> Ewoluując w...?
    >>
    >>Programistę. Zresztą jako administrator też programowałem i starałem się
    >>mieć to wpisane w zakres obowiązków.
    >
    > Aha. I jeszcze Ci się nie znudziło?

    mam nadzieję że przez długi czas się nie znudzi :)


    > Z tego co obserwowałem, większość programistów ma szalenie odtwórczą pracę
    > - rycie kodu wg określonej specyfikacji. Trochę tu generalizuję, owszem :) No

    u nas obowiązuje Agile Development i TDD - określone są tylko wymagania
    klienta i (z grubsza) termin. Reszta należy do nas, pod warunkiem że
    możemy realnie się zmieścić w terminie, albo PM pozwoli nam go
    przesunąć. W szczególności PM nie miesza się w projekt, a architekt jest
    od tego żeby nam pomagać w razie wątpliwości, a nie projektować za nas.


    B.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1