-
41. Data: 2006-07-29 22:02:18
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
> niechce mi sie nawet dyskutowac z tym co wypisujesz
> to sa totalne brednie. Jesli do ludzi wytwarzajachych
> dochod zaliczasz ludzi "wytwarzajacych dobra" a
> nie tych ktorzy pracuja w uslugach to lepiej juz sie
> wiecej nie wypowiadaj, bo robisz z siebie
> zwyklego glupka.
>
>
pewno jesteś informatykiem. To nie moja wina że twoje marzenia rozminęły się z
rzeczywistością. Pewno sobie kombinowaleś że skoro znasz się na komputerach to
jak się bedziesz kształcił w tym kierunku to będziesz mial dobrą, czystą i
dobrze płatną pracę. W zasadzie przy całkowicie nowym kierunku powinno tak być.
Tylko że nie jest. Bo za dużo tak myślało. Jak wezmę gazetę i czytam ogłoszenia
że poszukują pracowników, to poszukują; stolarzy, cieśli, szwaczek, mechaników
samochodowych, majstrów, kierownikow itd. Informatykow nigdzie nie potrzebują.
Jak firma da ogłoszenie że potrzebują informatyków to się pół polski zglasza. A
jak że cieśli to z łaski przyjdzie jeden i powie że za 2500 to niech sobie sami
szalunki robią. Oczywiście ze procujacy w usługach nie wytwarzają dobr. Wynika
to z definicji usług. Jakie dobra wytwarza pielęgniarka, pani w urzędzie
skarbowym, nauczyciel. To typowe zawody związane z usługami. Oni teoretycznie,
czasami praktycznie, pomagają w tworzeniu dóbr, ale ich nie tworzą. Liczy się
tylko przemysł wydobywczy i przetwórczy, czyli produkcja. Reszta jest dzieleniem
nadwyżek jakie wytworzyły te dwa działy. U nas nie ma takich nadwyżek to i
usługi dołują. I co ty na to niezwykły głupku. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
42. Data: 2006-07-29 22:05:38
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
>
> Użytkownik "Mumia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:eagkjd$h4i$1@news.mm.pl...
> >W wiadomości <news:bd729$44cbcee8$d4ba96ed$18041@news.chello.pl>
> > gg <g...@g...pl> pisze:
> >
> >>> Ale życie tam też jest 3-5 razy droższe (w zależności od kraju),
> >>> więc na jedno wychodzi.
> >>
> >> mowiac krotko... nieprawda
> >
> >Co konkretnie jest nieprawdą?
>
> nieprawda jest ze wychodzi na jedno.
> Porownaj sobie zarobki 25 tys L poczatkujacwgo informatyka w
> GB do 25 tys zl w Polsce. Tego sie nie da porownac, na reke to wychodzi
> odpowiednio
> Ł1,546.40 = Zł 8,8895
> Zł 1,369
>
> 8,8895 / 1,369 = 6,5
>
> I jak ty chcesz to porownac
> 1m2 mieszkania w Gdańsku - 5 tys zl
> 1m2 mieszkania GB (odpowiednio) 15 tys zl
>
> 15/5 = 3
>
> Do tego wyżyć można w UK za znacznie mniej niż to wynagrodzenie,
> w Polsce nie. W UK możesz sobie kupić różne żeczy jak np. własny
> samochód, wyjechać gdzieś na wakacje kilka razy do roku.
> Kiedyś pamietam były wyliczenia że można spokojnie przeżyć w
> UK za 800L, więc prawie polowa ci zostaje. (i to z wynjeciem pokoju)
> A w Polsce co ci zostanie z tych 1370zl ? Samochodu sobie nie kupisz raczej,
> na wczasy nawet raz w roku nie pojedziesz. Wiesz jak to sie nazywa ?
> Wegetacja.
>
> Dodam ze jest to jeszcze dosc korzystne wyliczenie bo w Polsce podatki
> wzrastaja
> znacznie bardziej ze wzrostem wynagrodzenia niz w UK. Powiedzmy ze ten
> informatyk
> moze dojsc do 60k
> czyli miesiecznie netto Ł3,378.41 = 19,4235zł
> lub
> 3000zl
>
> Chyba jest różnica ?
>
> pozdrawiam
>
>
To jedz tam. Posmakuj tych 60 tyś funtów rocznie. Kaktus mi na ręku wyrośnie jak
się zbliżysz do połowy tej kwoty po kilku latach pracy. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
43. Data: 2006-07-29 22:26:58
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "gg" <g...@g...pl>
Szkoda mi czasu zeby z toba dyskutowac, nie miniej coś muszę napisac
> Pewno sobie kombinowaleś że skoro znasz się na komputerach to
> jak się bedziesz kształcił w tym kierunku to będziesz mial dobrą, czystą i
> dobrze płatną pracę.
I cuż tak się stalo, i nie narzekam na brak ofert. A prace platna może nie
60kL
ale 25kL mogę mieć w GB w ciągu miesiąca. A co do "dobroci" tej pracy to ma
ona swoje wady i zalety, naprawdę nie wiele osób może ja wykonywać.
Większość
odpada w przedbiegach. (Mowa akurat o bardziej zaawansowanym programowaniu
i inżynierii oprogramowania bo "informatykiem/cieciem" to może być prawie
każdy)
> to z definicji usług. Jakie dobra wytwarza pielęgniarka, pani w urzędzie
> skarbowym, nauczyciel.
Może nie pielęgniarka ale np. Lekarz - jakie dobra wytwarza ? Oj wytwarza
w cholerę dowiesz sie jak zachorujesz, naprawdę uważasz że to jest bez
wartości ?
Tylko dlatego że materialnie nie istnieje? To ma swoja wartość i rynek ją
wycenia.
Nie można tego określić jako "dobra materialne" ale to ludziom potrzebne
i dlatego ma określoną wartość i należy to uwzględniać przy obliczaniu
produktywności.
Na tej swojej zasadzie możesz powiedzieć że ludzi produkujący tabletki na
choroby
w fabryce wytwarzają więcej niż ludzie którzy je opracowali i projektanci
maszyn
(w tym oprogramowania do nich)
Nauczyciel/Szkoleniowiec - wytwarza, fakt że system edukacji mamy
beznadziejny, ale ktoś musi tego cieślę nauczuć nie ? Nie tylko dobra
fizyczne
stanowią dochód.
-
44. Data: 2006-07-29 22:34:08
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Mumia" <m...@o...pl>
W wiadomości <news:9e0a5$44cbda20$d4ba96ed$19752@news.chello.pl>
gg <g...@g...pl> pisze:
> nieprawda jest ze wychodzi na jedno.
> Porownaj sobie zarobki 25 tys L poczatkujacwgo informatyka w
> GB do 25 tys zl w Polsce. Tego sie nie da porownac, na reke to
> wychodzi odpowiednio
> Ł1,546.40 = Zł 8,8895
> Zł 1,369
> 8,8895 / 1,369 = 6,5
Sorki, ale nie kumam nic z powyższych wyliczeń.
Jeśli w Polsce zarabia się 1369 zł, to 5x więcej (czyli w UK) byłoby 6845
zł, a nie 8895 zł.
Co do reszty - tak czy siak nie do końca masz rację. Owszem - część życia
jest na poziomie cenowym porównywalnym z polskim, ale spora część jest dużo
droższa. W ostatecznym rozrachunku wychodzi niemal na to samo. Ten, kto
dobrze zarabia w skali danego państwa, temu dobrze się żyje, ten kto zarabia
słabo, żyje słabo - niezależnie od kraju.
Akurat realia UK nie są mi zbyt dobrze znane, ale w Skandynawii czy w
Niemczech absolutnie nie wygląda to tak cukierkowo, jakby się mogło wydawać.
> I jak ty chcesz to porownac
> 1m2 mieszkania w Gdańsku - 5 tys zl
> 1m2 mieszkania GB (odpowiednio) 15 tys zl
> 15/5 = 3
Naprawdę w UK metr mieszkania kosztuje (w przeliwczeniu) tylko 15 tys zł?
> W UK możesz sobie kupić różne żeczy jak np. własny
> samochód
Z reguły na kredyt. Mało kto kupuje samochód za gotówkę. U nas, zarabiając
1370 zł, też dostaniesz auto na kredyt.
> wyjechać gdzieś na wakacje kilka razy do roku.
A u nas nie? Oczywiście, że nie tam, gdzie jeżdżą lepiej zarabiający
Anglicy, ale właśnie o to chodzi - zarobki są adekwatne do poziomu usług i
cen.
> Powiedzmy ze ten informatyk moze dojsc do 60k
> czyli miesiecznie netto Ł3,378.41 = 19,4235zł
> lub 3000zl
Tu też nie bardzo rozumiem, co miałeś na myśli.
M.
-
45. Data: 2006-07-29 22:45:42
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Waldemar Stanisławczyk" <w...@o...pl>
Z tworzeniem dóbr to w tej trafiłeś kulą w płot mówiąc, że informatyk ich
nie tworzy. Program komputerowy jest tworem czy chcesz czy nie, w końcu
sprzedaje się to jako towar nie jako usługa. Idąc twoim tokiem rozumowania
to wytwarzanie specjalistycznych maszyn jest usługą. Dlaczego? Przecież
wiadomo że ich nie używa zwykły człowiek, tylko służy jako "wspomaganie" do
tworzenia innych dóbr. Tak samo mozna powiedzieć o budowaniu biórowców.
Przecież one nie służą do spania, tylko do wynajmowania przez inne firmy. A
propo gdyby nie technika to świat to nadal wiekszość ludzi musiałaby
pracować na roli, zawód rolnik byłby najpowszechniejszy
Użytkownik "Tomek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:799f.00000136.44cbdae9@newsgate.onet.pl...
>> niechce mi sie nawet dyskutowac z tym co wypisujesz
>> to sa totalne brednie. Jesli do ludzi wytwarzajachych
>> dochod zaliczasz ludzi "wytwarzajacych dobra" a
>> nie tych ktorzy pracuja w uslugach to lepiej juz sie
>> wiecej nie wypowiadaj, bo robisz z siebie
>> zwyklego glupka.
>>
>>
> pewno jesteś informatykiem. To nie moja wina że twoje marzenia rozminęły
> się z
> rzeczywistością. Pewno sobie kombinowaleś że skoro znasz się na
> komputerach to
> jak się bedziesz kształcił w tym kierunku to będziesz mial dobrą, czystą i
> dobrze płatną pracę. W zasadzie przy całkowicie nowym kierunku powinno tak
> być.
> Tylko że nie jest. Bo za dużo tak myślało. Jak wezmę gazetę i czytam
> ogłoszenia
> że poszukują pracowników, to poszukują; stolarzy, cieśli, szwaczek,
> mechaników
> samochodowych, majstrów, kierownikow itd. Informatykow nigdzie nie
> potrzebują.
> Jak firma da ogłoszenie że potrzebują informatyków to się pół polski
> zglasza. A
> jak że cieśli to z łaski przyjdzie jeden i powie że za 2500 to niech sobie
> sami
> szalunki robią. Oczywiście ze procujacy w usługach nie wytwarzają dobr.
> Wynika
> to z definicji usług. Jakie dobra wytwarza pielęgniarka, pani w urzędzie
> skarbowym, nauczyciel. To typowe zawody związane z usługami. Oni
> teoretycznie,
> czasami praktycznie, pomagają w tworzeniu dóbr, ale ich nie tworzą. Liczy
> się
> tylko przemysł wydobywczy i przetwórczy, czyli produkcja. Reszta jest
> dzieleniem
> nadwyżek jakie wytworzyły te dwa działy. U nas nie ma takich nadwyżek to i
> usługi dołują. I co ty na to niezwykły głupku. Tomek
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
46. Data: 2006-07-29 22:46:44
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
d...@g...pl napisał(a):
>> To czy pensje będą europejskie nie zależy od bezrobocia tylko od wydajności
>> pracy. W Polsce pensje są niskie bo wydajność pracy jest niska. Brak wydajnych
>> maszyn, technologii.
> Mylisz sie. Przyklad- informatyka. W Polsce i za granica uzywa sie tych samych
> narzedzi. Stawki- w Polsce w 500000 tys. miescie na poczatek (programista, albo
> inz. po studiach z pewnym doswiadczeniem akademickim) 1.5-2k brutto, na
> zachodzie 5 razy wiecej.
To ja w takim razie jakiś dziwny jestem, bo właśnie tutaj w Polsce,
a nie 'na zachodzie' zarabiam te ~5 razy więcej. A jestem jeszcze
w trakcie studiów.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
47. Data: 2006-07-29 22:52:27
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: robbi <r...@n...frompoznan.com>
Tomek napisał(a):
> Nie mylę się. Przykład z informatykami jest błędny. Tak naprwdę liczą się tylko
> ci co fizycznie tworzą dobra.
Jesli jeszcze potrafisz to udowodnic odpowiednimi przykladami i
kilkuletnimi badaniami na obszarze co najmniej UE - masz Nobla ;>
Bo nie dosc ze przywracasz sposob myslenia ze sredniowiecza to obalasz
dorobek kilku wiekow wspolczesnej mysli ekonomicznej ;]
--
pzdr
robbi
-
48. Data: 2006-07-29 23:07:14
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
zasit wrote:
>
> Tylko moze dojsc do takie sytuacji ze zabraknie miejsca zagranica
> :]
E, chyba nie. Jada tam i jada i jada i nie brakuje.
--
Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
____________________________________________________
________________
Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc
-
49. Data: 2006-07-29 23:09:55
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "gg" <g...@g...pl>
>> nieprawda jest ze wychodzi na jedno.
>> Porownaj sobie zarobki 25 tys L poczatkujacwgo informatyka w
>> GB do 25 tys zl w Polsce. Tego sie nie da porownac, na reke to
>> wychodzi odpowiednio
>> Ł1,546.40 = Zł 8,8895
>> Zł 1,369
>> 8,8895 / 1,369 = 6,5
>
> Sorki, ale nie kumam nic z powyższych wyliczeń.
> Jeśli w Polsce zarabia się 1369 zł, to 5x więcej (czyli w UK) byłoby 6845
> zł, a nie 8895 zł.
Nie miałem na myśli zarobku 5x większego, porównywałem zarobek na
jaki może liczyć ktoś bez doświadczenia w Polsce(25tys zł/rok) do zarobku
na jaki może liczyć ktoś bez doświadczenia w UK (25tys L/rok) wychodzi
6,5 razy więcej.
> Co do reszty - tak czy siak nie do końca masz rację. Owszem - część życia
> jest na poziomie cenowym porównywalnym z polskim, ale spora część jest
> dużo
> droższa.
W większości ta część doroższa mieści się poniżej dochodu 1000L,
a już na początku można mieć 1500.
> W ostatecznym rozrachunku wychodzi niemal na to samo.
Absolutnie się nie zgadzam, można dyskutować o różnicy
ale to nie jest to samo.
> Ten, kto
> dobrze zarabia w skali danego państwa, temu dobrze się żyje, ten kto
> zarabia
> słabo, żyje słabo - niezależnie od kraju.
Tylko że to są pojęcia względne.
> Naprawdę w UK metr mieszkania kosztuje (w przeliwczeniu) tylko 15 tys zł?
Jakiś czas temu szukałem mieszkań pod Brighton - podobno taki ich
odpowiednik
Sopotu. Studio było od (w przeliczeniu) 350tys do 700tys zł. Ciężko mi
powiedzieć
ile to wychodzi za metr bo nie było tam informacji o wielkości mieszkania.
Nie mniej
biorąc pod uwagę ceny mieszkań w Polsce to różnica znacząco zmniejsza się z
każdym
miesiącem. A ceny w takim np. Sopocie już są podobne jak w Brighton. Nie
wiem jak jest w
innych częściach UK.
>> W UK możesz sobie kupić różne żeczy jak np. własny
>> samochód
>
> Z reguły na kredyt. Mało kto kupuje samochód za gotówkę. U nas, zarabiając
> 1370 zł, też dostaniesz auto na kredyt.
Niekoniecznie, tam się nie kupuje wszystkiego na kredyt tak jak u nas.
Ostatnio znajomy ochroniaż kupił sobie tam Audi A6... za gotówke, wydał
4 tyś L, w Polsce zapłacił by za takie samo znacznie więcej.
Po za tym jeśli jakiś odważny bank da ci kredyt przy takich zarobkach
to jeszcze pamiętaj że trzeba go spłacić.
>> wyjechać gdzieś na wakacje kilka razy do roku.
> A u nas nie?
Przy zarobkach 1370zl wyjedziesz 2-4 razy za granicę ? Chyba na Słowację ?
Ja mówię o USA, Meladiwach albo chociażby Hiszpani.
> Oczywiście, że nie tam, gdzie jeżdżą lepiej zarabiający
> Anglicy, ale właśnie o to chodzi - zarobki są adekwatne do poziomu usług i
> cen.
Tylko że znow dochodzimy do tego że to nie jest to samo.
>> Powiedzmy ze ten informatyk moze dojsc do 60k
>> czyli miesiecznie netto Ł3,378.41 = 19,4235zł
>> lub 3000zl
>
> Tu też nie bardzo rozumiem, co miałeś na myśli.
Że ten informatyk po paru latach zarobi tam 60tysL
a u nas 60 tys zł. czyli odpowiednio na ręke 19,5 tyś zł
lub 3 tyś zł. Chciałem pokazać że u nas podatki przy
nieco wyższych zarobkach rosną do absurdu, w UK nie.
pozdrawiam
-
50. Data: 2006-07-29 23:13:15
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "gg" <g...@g...pl>
> Niekoniecznie, tam się nie kupuje wszystkiego na kredyt tak jak u nas.
> Ostatnio znajomy ochroniaż kupił sobie tam Audi A6... za gotówke, wydał
> 4 tyś L, w Polsce zapłacił by za takie samo znacznie więcej.
> Po za tym jeśli jakiś odważny bank da ci kredyt przy takich zarobkach
> to jeszcze pamiętaj że trzeba go spłacić.
>
aha i dodam że tam (zgaduję) litr paliwa kosztuje około
1 funta w polsce 4,5 zł. Czyli siła nabywcza paliwa jest znacznie
mniejsza.