-
151. Data: 2006-08-01 06:42:46
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Reduktor wrote:
> Czeka nas
> kilkadziesiąt lat aż dogonimy poziomem zamożności Zachód, a tym
> samym aż zrównają się pensje.
Optymista :P Przy tak udanych rzadzacych nie szybko cos z tego chyba
wyjdzie...
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
-
152. Data: 2006-08-01 06:43:28
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Reduktor" <l...@t...pl>
Moonwalker napisał(a):
> ahh... ja mieszkam na prowincji i za fryzjera place 8 zl... i ciekaw jestem
> czy fryzjer na prowincji zarabia tyle samo co w Warszawie?
Fryzjer na prowincji (właściciel salonu) zarabia tyle samo, jeździ
tym samym samochodem i ma taki sam dom jak właściciel salonu w Wawie.
Ma niższe ceny ale też niższe koszty prowadzenia działalności.
Gdyby przedsiębiorca przeniósł się do Wawy, tak by skalkulował
ceny i koszty aby jego poziom życia nie różnił się od tego co
miał wcześniej.
Tylko zatrudnieni pracownicy musieliby nieco więcej dostawać.
Niestety nieco, bo zarobki w Wawie nie są dużo wyższe niż w innych
regionach kraju zaś koszty utrzymania (mieszkania) oraz podatki
lokalne są dużo, dużo wyższe.
-
153. Data: 2006-08-01 06:46:08
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Reduktor" <l...@t...pl>
Tomasz Kaczanowski napisał(a):
> Optymista :P Przy tak udanych rzadzacych nie szybko cos z tego chyba
> wyjdzie...
Daj spokój.. :( Mam nadzieję, że za 3 lata ludzie się
opamiętają... Ale i tak takie jednorazowe rządy opóźniają
wszystko o 10 lat. Ech...
-
154. Data: 2006-08-01 07:25:17
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: robbi <r...@n...frompoznan.com>
Tomasz Kaczanowski napisał(a):
> Reduktor wrote:
>> Czeka nas
>> kilkadziesiąt lat aż dogonimy poziomem zamożności Zachód, a tym
>> samym aż zrównają się pensje.
>
> Optymista :P Przy tak udanych rzadzacych nie szybko cos z tego chyba
> wyjdzie...
>
Wbrew pozorom moze byc szybciej niz sadzisz.
Jakies 3 miesiace temu podczas dyskusji na AE z jednym profesorem, ktory
ma mozliwosc obserwowania naszego grajdolka z zagranicy (co daje lepsze
obraz niz patrzenie ze srodka ;>), uslyszlame stwierdzenie dosc
zaskakujace - iz od kilku lat Polska zmierza w kierunku modelu wloskiego
- czyli politycy sobie a biznes sobie. Stad tez moze tak paranoiczne
podejscie PIS do kontaktow politykow z biznesmenami - chca zachowac
stary uklad kiedy to politycy maja decydujacy wplyw na gospodarke a nie
biznes. Nalezy jednak sadzic ze otrzezwienie przyjdzie w miare uplywu
czasu. Jesli Lepper potrafil zmienic gumofilce i waciak na czarne buty i
garnitury od najlepszych projektantow, to jest szansa ze i PIS w koncu
zrozumie, ze jesli nie przestanie kombinowac przy gospodarce to podzieli
losy AWS, SLD ...
--
pzdr
robbi
"Pracować trzeba, pieniedzy nie ma, na każdym kroku ekonomia - Tadeusz
Łopyta, rolnik - wypowiedz dla Wiadomosci TVP1"
-
155. Data: 2006-08-01 07:59:17
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: robbi <r...@n...frompoznan.com>
Chris napisał(a):
> 3. 270*12=3240,- zł !!! O cholerka całkiem niezłe te polskie najniższe
> wynagrodzenie.
minus skladka zus (okolo 760 zl) i podatek 19% ;)
--
pzdr
robbi
Kto ma szplina i cos z gorem ten kij tonka nad jeziorem.
-
156. Data: 2006-08-01 08:04:54
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: mbn <m...@p...onet.pl>
Tomek napisał(a):
> Wyobrażam sobie, wyobrażam. I nie mogę sobie wyobrazić. Może dlatego ze mam
> znajomego co ma taką firmę z maszynami dziewiarskimi i hafciarskimi. Najpierw
> ktoś kto robi za plastyka, najczęściej z gotowych wzorow coś wybiera. Rozmiary,
no a gdzie indziej ten wlasnie "plastyk" nazywa siebie "informatykiem"
> nie kumasz ze w tym wątku wypowiadają się nie informatycy wtykacze tylko "
> tfurcy". Tacy co piszą systemy operacyjne, programy CAD i inne Corele. Takie
> niedowartościowane elyty informatyczne.
mowiac krotko takie jak ja
-
157. Data: 2006-08-01 08:05:44
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: mvoicem <m...@g...com>
Mariusz Kropiwnicki napisał(a):
> Dnia Mon, 31 Jul 2006 06:42:22 +0200, mvoicem napisał(a):
>
>> d...@g...pl napisał(a):
>>> [...] w Polsce w 500000 tys. miescie [...]
>>>
>> To już w Polsce mamy miasta po 500 mln mieszkańców?
>>
>> p. m.
>
> Owszem, ale ciężko na Warszawę mówić w liczbie mnogiej...
>
>
Czyli wychodzi na to że na Warszawę przypada jakieś 1000% populacji
całej Polski (licząc z w-wą)?.
Cłowiek codziennie się czegoś zadziwiającego uczy :)
p. m.
-
158. Data: 2006-08-01 08:31:03
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Mariusz.Dziesz" <W...@w...pl>
Dnia 01.08.2006 Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl> napisał/a:
> Tomek wrote:
>>> Tomek napisał(a):
>>>
>>>> że poszukują pracowników, to poszukują; stolarzy, cieśli, szwaczek, mechaników
>>>> samochodowych, majstrów, kierownikow itd. Informatykow nigdzie nie potrzebują.
>>> wyobraz sobie ze w glupim zakladzie dziewiarskim tez jest potrzebny
>>> "informatyk" ktory zna sie na programowaniu tych maszyn
>>> no ale jak ktos o pracy szwaczki wie tyle co w ogloszeniach "praca
>>> oferowana" wyczyta....
>>>
>>>
>> Wyobrażam sobie, wyobrażam. I nie mogę sobie wyobrazić. Może dlatego ze mam
>> znajomego co ma taką firmę z maszynami dziewiarskimi i hafciarskimi. Najpierw
>> ktoś kto robi za plastyka, najczęściej z gotowych wzorow coś wybiera. Rozmiary,
>> wzory. Robi to w takim programie co do maszyny był dolączony. Jak już to zrobi
>> to zapisuje na czymś takim wielkości zapalniczki podlączanym do USB. Albo sam
>> idzie albo daje komuś żeby wetknął w maszynę to cuś. To ten co robi za gońca i
>> wtykacza to informatyk? To dużo on ma informatyków. Każdy pracownik u niego to
>> potrafi. Zwłaszcza że tego czagoś nie da się wetknąć inaczej niz prawidłowo. Ty
>> nie kumasz ze w tym wątku wypowiadają się nie informatycy wtykacze tylko "
>> tfurcy". Tacy co piszą systemy operacyjne, programy CAD i inne Corele. Takie
>> niedowartościowane elyty informatyczne. A nie tacy co liczniki w samochodach
>> cofają, rozkodowują radia i wtykają dyskietki albo inne pen cośtam. Tomek
>
> Tylko widze, ze nie mozesz sobie wyobrazic, ze ktoś tą maszynę
> oprogramowal wczesniej, tak by mogla z tej "zapalniczki" zczytac wzor,
> ktory narysowal grafik.
>
No tyle ,że akurat najczęscej robią to inżnierowie mechanicy ;)
--
===
[GG 2483471 hex 25E50F] bombiarz samobójca
HAL: Affirmative, Dave, I read you.
-
159. Data: 2006-08-01 08:43:38
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Mariusz.Dziesz wrote:
> No tyle ,że akurat najczęscej robią to inżnierowie mechanicy ;)
>
To juz zalezy od maszyny, bo te, ktore akcetuja obrazki to akurat
elektronicy/programisci. Zreszta konsultowalem kiedys z jednymi
programistami tworzenie takiego systemu dla jednej z maszyn, firmowe
oprogramowanie bylo bardzo drogie i wymagalo komkputera w hali
produkcyjnej, totez ktos wpadl na pomysl napisania podobnego
oprogramowania wraz ze specjalna ladowarka i specjalnym programem, ktory
dodatkowo weryfikowal obrazek pod katem "czy igly sie wyrobia" i ew
znieksztalcal go tak, by bylo mozliwe naniesienie takiego wzoru.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
-
160. Data: 2006-08-01 11:53:51
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "MC" <m...@g...pl>
Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
news:eai2te$7bp$1@inews.gazeta.pl...
> To dlaczego handlowcy naleza do najbardziej poszukiwanych zawodow, a z
Wynika z przekonania, że każdy bubel można sprzedać.
> budowlancami jest na tyle powazny problem, ze firmy probuja wylobbowac u
> rzadu import pracownikow ze Wschodu?
Ten fakt akurat potwierdza moją opinię, że strukturalne bezrobocie polega na
zbyt wysokim wykształceniu w stosunku do potrzeb.
> Na _niewykwalifikowana_ prace fizyczna nie ma popytu, ktory by przewyzszal
> podaz. Natomiast do wykwalifikowanej pracy fizycznej potrzeba sie uczyc
> jednak dosyc dlugo.
Ale nie jest to uczenie się akademickie, a raczej zwykła praktyka.
> Nie maja? Problemy z naborem sa ogromne. Firmy, ktore zainwestowaly we
> Wroclawiu, jezdza po Polsce w poszukiwaniu kandydatow w innych miastach i
> nawet prasa o tym pisze. Duza krakowska firma daje rozlegla pomoc w
> przeprowadzce dla ludzi z innych miast. Duza wroclawska firma z desperacji
> zatrudnia ludzi po dosc dziwnych kierunkach, jesli tylko cokolwiek umieja
> programowac w potrzebnych technologiach. Istnieje wlasnie problem z
> brakiem osob wysoko wykwalifikowanych.
Headhunterzy zawsze będą narzekać. Faktem jest, że nie ma pracowników w
wąskich specjalnościach, ale takich w każdym kraju firmy muszą sobie
wychować. Uniwersalne wykształcenie uniwersyteckie jest dopiero podstawą do
specjalizacji.
> Wiekszosc absolwentow studiow niestety ma umiejetnosci ograniczajace sie
> do obslugi Office'a, jednego czy dwoch jezykow obcych na poziomie dalekim
> od bieglego i na tym koniec. Informatyk, ktory na studiach nie robil nic
> poza tym, co bylo na studiach, tez zalicza sie do osob za nisko
> wykwalifikowanych jak na potrzeby rynku.
Do tej pory nie bardzo miał u kogo praktykować. Model, w którym student na
praktykach uzyskuje jakieś superumiejętności jest nieprofesjonalny.
> Zapytaj pracodawcow, ile przecietnie przychodzi aplikacji na ogloszenie na
> stanowisko tego typu :). Bywa, ze setki.
I co z tego a wynkać?
> Wybacz, ale w swoich postach zdradzasz calkowite niezorientowanie w
> obecnej sytuacji na polskim rynku pracy.
Być może, ale jest to tylko nieznajomość z punktu widzenia personalnych.