-
131. Data: 2006-07-31 08:08:57
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: lll <l...@l...pl>
Tomek napisał(a):
>>>> Bezrobocie musi siegnąć co najmniej poziomu 10 % (zakładajac ze bedzie
>>>> spadac tak jak teraz spada okolo 1% rocznie to bedzie to za około 5-6 lat)
>>>> abyśmy mogli zacząć mówić o pensjach europejskich.
>>> To czy pensje będą europejskie nie zależy od bezrobocia tylko od wydajności
>>> pracy. W Polsce pensje są niskie bo wydajność pracy jest niska. Brak wydajnych
>>> maszyn, technologii.
>> Mylisz sie. Przyklad- informatyka. W Polsce i za granica uzywa sie tych samych
>> narzedzi. Stawki- w Polsce w 500000 tys. miescie na poczatek (programista, albo
>> inz. po studiach z pewnym doswiadczeniem akademickim) 1.5-2k brutto, na
>> zachodzie 5 razy wiecej.
>>
>> --
>> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> Nie mylę się. Przykład z informatykami jest błędny. Tak naprwdę liczą się tylko
> ci co fizycznie tworzą dobra. Czy informatyk, nawet najlepszy, w kopalni potrafi
> zeby wzroslo wydobycie. Nie on może trochę pomóc w obiegu papierzysk. Nawet jak
> swoimi dzialaniami zlikwiduje z 5 miejsc pracy to i tak nie ma to znaczenia.
> Albo w piekarni zatrudniającej 10 pracownikow najemnych. Co moze poprawić. Nic,
> bo wlaściciel raz sobie kupił program do wystawiania rachunkow i na tym
> zakończył rolę informatyka. Przepisy na bułki mają zapisane na kartce papieru,
> komputer im do tego niepotrzebny. Z takich zawodów składają się spoleczeństwa.
> Nie z informatykow. Nawet jak w jakiejś fabryce robią super maszyny z
> klawiaturami, monitorami. To wklad pracy informatyka to margines wartości
> urządzenia. Zwłąszcza ze wiele z produkowanych urzadzeń jest sterowana
> procesorami nie dlatego że by były lepsze. Tylko dlatego ze taka moda jest, i ze
> to taniej wychodzi. Czujesz, zatrudniają informatyka żeby taniej było.
> Oczywiście przydają się oblatani w komputerach. Jakąś stronę w Internecie
> zrobią. Czyli trochę pomogą w sprzedaży, nawiązaniu kontaktów. Tylko że w
> dalszym ciągu nie tworzą dobr do sprzedaży w sposob bezpośredni. Informatyk to
> typowy usługodawca. Nie może dużo zarabiać, bo tego typu usługi nie należą do
> elitarnych. To tania masówa. Piszesz ze gdzieś dużo zarabiają. Jak mają dużą
> wydajność to są tani. Im są tańsi tym mają więcej klientów i robią jeszcze
> większą tanią masówę. To i zarabiają. Ale przeciętny informatyk nigdy nie zarobi
> więcej niż połowę tego co przeciętny inżynier budowlaniec. Takie życie.
> Informatyków dużo a tokarzy malo. Tomek
>
LOOOL!! lecz sie bo to co wypisujesz to brednie jakies, LOL, sam jestem
programista z zawodu i uwierz mi, nie jest "tak ciezko" jak piszesz LOL
LOL LOL i jeszcze raz LOL
pozdrawiam,
L.
-
132. Data: 2006-07-31 09:13:24
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: mbn <m...@p...onet.pl>
Tomek napisał(a):
> że poszukują pracowników, to poszukują; stolarzy, cieśli, szwaczek, mechaników
> samochodowych, majstrów, kierownikow itd. Informatykow nigdzie nie potrzebują.
wyobraz sobie ze w glupim zakladzie dziewiarskim tez jest potrzebny
"informatyk" ktory zna sie na programowaniu tych maszyn
no ale jak ktos o pracy szwaczki wie tyle co w ogloszeniach "praca
oferowana" wyczyta....
-
133. Data: 2006-07-31 09:21:19
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "the_foe" <t...@W...pl>
Użytkownik "Piotr M Kuć" <k...@n...invalid> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.ecqlhn.1j0.kuciak@PiotrMarianKuc...
>W artykule <eaindl$s8r$1@news.dialog.net.pl> the_foe napisal(a):
>
>> bedzie dobrze dopiero wtedy kiedy pracodoawcom bedzie sie oplacalo inwestowac
>> w
>> pracownika, uczac go pracy. Na razie pracodawcy maja to szczescie ze za 1200
>> zl
>> maja wyksztalconego pracownika za gruba kase (publiczna).
>
> Ło Boże, taki specjalista co w 2 tygodnie uczy się Delphi, ma 18 letnie
> doświadczenie (od kołyski) i tylko 1200 zarabia. Koniec świata.
a co ty czytac nie umiesz? Nie pracuje w IT, poza tym mam wlasny interes.
-
134. Data: 2006-07-31 17:00:22
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Mariusz Kropiwnicki <s...@g...pl>
Dnia Mon, 31 Jul 2006 06:42:22 +0200, mvoicem napisał(a):
> d...@g...pl napisał(a):
>> [...] w Polsce w 500000 tys. miescie [...]
>>
>
> To już w Polsce mamy miasta po 500 mln mieszkańców?
>
> p. m.
Owszem, ale ciężko na Warszawę mówić w liczbie mnogiej...
--
Mariusz Kropiwnicki
email: s...@g...pl
-
135. Data: 2006-07-31 17:12:19
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 31 Jul 2006 19:00:22 +0200, Mariusz Kropiwnicki <s...@g...pl>
wklepał(-a):
>Dnia Mon, 31 Jul 2006 06:42:22 +0200, mvoicem napisał(a):
>
>> d...@g...pl napisał(a):
>>> [...] w Polsce w 500000 tys. miescie [...]
>>>
>>
>> To już w Polsce mamy miasta po 500 mln mieszkańców?
>>
>> p. m.
>
>Owszem, ale ciężko na Warszawę mówić w liczbie mnogiej...
W takim razie mieszkańcy Szanghaju, Delhi czy Seulu mieszkają zaledwie w
mieścinkach. :-D
--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/
-
136. Data: 2006-07-31 18:31:49
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
> Tomek napisał(a):
>
> > że poszukują pracowników, to poszukują; stolarzy, cieśli, szwaczek, mechaników
> > samochodowych, majstrów, kierownikow itd. Informatykow nigdzie nie potrzebują.
>
> wyobraz sobie ze w glupim zakladzie dziewiarskim tez jest potrzebny
> "informatyk" ktory zna sie na programowaniu tych maszyn
> no ale jak ktos o pracy szwaczki wie tyle co w ogloszeniach "praca
> oferowana" wyczyta....
>
>
Wyobrażam sobie, wyobrażam. I nie mogę sobie wyobrazić. Może dlatego ze mam
znajomego co ma taką firmę z maszynami dziewiarskimi i hafciarskimi. Najpierw
ktoś kto robi za plastyka, najczęściej z gotowych wzorow coś wybiera. Rozmiary,
wzory. Robi to w takim programie co do maszyny był dolączony. Jak już to zrobi
to zapisuje na czymś takim wielkości zapalniczki podlączanym do USB. Albo sam
idzie albo daje komuś żeby wetknął w maszynę to cuś. To ten co robi za gońca i
wtykacza to informatyk? To dużo on ma informatyków. Każdy pracownik u niego to
potrafi. Zwłaszcza że tego czagoś nie da się wetknąć inaczej niz prawidłowo. Ty
nie kumasz ze w tym wątku wypowiadają się nie informatycy wtykacze tylko "
tfurcy". Tacy co piszą systemy operacyjne, programy CAD i inne Corele. Takie
niedowartościowane elyty informatyczne. A nie tacy co liczniki w samochodach
cofają, rozkodowują radia i wtykają dyskietki albo inne pen cośtam. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
137. Data: 2006-07-31 18:34:51
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Bronek Kozicki w news:bef$44cd3b9b$d99bc06a$19309@news.news-service.c
om
napisał(a):
>
> ... a potem byś tą lustrzankę zjadł?
OK, niech będzie z przeliczeniem na to co Ty lubisz - na żywność również
wystarczy. Efekt taki, że tam żyjąc normalnie szybciej kupię lustrzankę niż
tutaj. Tutaj żyjąc za minimum zapewne wcale jej sobie nie sprawię. Teraz już
wiesz co chciałem przekazać? :-)
pozdrawiam
Greg
-
138. Data: 2006-07-31 18:36:26
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Tomasz Kaczanowski w news:eakaho$ub8$3@news.onet.pl napisał(a):
>
>> Koleżanka za mieszkanie 4 pokojowe płaci około 250 euro czynszu.
>> (...) Tutaj z minimum to i w kawalerce może być ciężko.
> w wa-wie za minimum to kawalerke wynajmies (i to przy dobrych
> wiatrach)
No to zostawię co napisałem i nawet powtórzę - ona ma mieszkanie 4-pokojowe.
W Polsce jak sam piszesz - przy dobrych wiatrach to kawalerkę.
pozdrawiam
Greg
-
139. Data: 2006-07-31 18:41:33
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
>
> > ahh... ja mieszkam na prowincji i za fryzjera place 8 zl... i ciekaw jestem
> > czy fryzjer na prowincji zarabia tyle samo co w Warszawie?
>
> cena jednostkowa... a jak do tego dodasz jeszcze ilość klientów których dany
usługodawca może obsłużyć. dla tego u ciebie będzie, powiedzmy, 8 zł na godzinę,
w Warszawie takie 8 zł co 15 minut. ot, taka mała róznica
>
> --
> ---- to tylko moje zdanie ---
> -- G -- R -- O -- M -- A -- X --
I wszyscy wychodzą obcyndoleni jak z automatu. Daj adres tego fryzjera, żeby tam
czasami nie pójść. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
140. Data: 2006-07-31 18:47:37
Temat: Re: praca - czy to koniec?
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Mumia w news:eak8v4$rnj$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> Ubożsi żyją w niższych standardach, bogatsi w wyższych. Jak u nas.
Dokładnie. Tylko co tam jest uznawane za niższe standardy? Oglądałem program
o pewnej licznej rodzinie. Chyba 7, czy 9 osób. Oni tacy biedni byli...
nawet nie mieli gdzie wspólnie zjeść posiłku. Tyle, że kuchnia w ich domku
miała metraż jak u mnie dwa pokoje. Kuchenka się kiwała i płot w ogródku
przed tym ciasnem domkiem się kładł... bieda aż piszczała. Według ich
standardów. Podobnie jak nasza biedna rodzina mieszkająca w mieszkaniu
socjalnym pewnie za bogaczy będzie uchodzić w porównaniu z rodziną
mieszkającą w lepiance, albo w kartonowym slumsie gdzieś w kraju trzeciego
świata. Pewnie tam też mieszka sobie taki Mumia, który mówi swoim krajanom -
i co, że w Polsce więcej zarabiają niż u nas, skoro biedni i tak żyją
biednie bo ceny mają takie, jakie mają.
pozdrawiam
Greg