W pewnym sensie masz rację, niestety istnieje kwota od której prawie każdy
człowiek przestanie być uczciwy wobec obcej firmy!

do góry

> 1.Odpowiadamy POD cytowanym tekstem.
> 2.Tniemy cytaty.

Czlowiek sie uczy cale zycie. Nie spodziewalbym sie akurat takiego
komentarza do mojego postu. Wiele on mowi o tobie.

do góry

>> 1.Odpowiadamy POD cytowanym tekstem.
>> 2.Tniemy cytaty.
> Czlowiek sie uczy cale zycie. Nie spodziewalbym sie akurat takiego
> komentarza do mojego postu. Wiele on mowi o tobie.

Ring wolny: pierwsze starcie...

do góry

Johnny napisał(a):
>
> Jeśli ktoś z Was może mi coś doradzić, będę bardzo wdzięczny.
Mozesz poinformowac firme, ze znalazles jej kase i oddac 90%.
10% mozesz zatrzymac jako znalezne, ale pamietaj ze te 10% ktos pokryje
z wlasnej pensji.

Robert

do góry

> Fachowa porada jest taka: idz dzisiaj do swoich rodzicow i zrob im
> awanture
> o to, ze nie potrafili cie wychowac. Nie dosc, ze masz wychowanie
> zlodzieja, to jeszcze w dodatku brak ci wstydu, bo nawet sie z tym nie
> kryjesz.

Porada dla ciebie natomiast jest taka - idź do rodziców i przeproś, że się
urodziłeś.
Może i prawy jestes, lecz prosty i głupi.
Kieruję pytanie na grupę po to, ażeby otrzymać odpowiedź od osób
kompetentnych. twoja opinia mało mnie interesuje i wierz mi, gardzę takimi
ludźmi jak ty.
Jak już wspomnialem, firma w ciągu 4 miesięcy nie podpisała ze mną żadnej
umowy (w przypadku umowy zlecenia ma obowiązek uczynić to tuż po rozpoczeciu
pracy) - mogę potraktować to jako bonus z ich strony, lub prezent na
walentynki, bo tego dnia przelew dostałem. I nie nazywaj mnie śmieciu
złodziejem, bo tylko sobie wystawiasz świadectwo ciemnego prostaka. To, że
mam ochotę zatrzymać wpłacone na mój rachunek pieniądze jest naturalne, tym
bardziej, że na wstępie firma nagle odstąpiła od umowy słownej dotyczącej
wynagrodzenia, płacąc mi mniej niż obiecała (z uwagi na "oszczędności"). Nie
mam do nich szacunku, dlatego też nie poczuwam się do obowiązku informowania
o zaistniałym fakcie.

Nie pozdrawiam,

J.

do góry

J:

> Nie
> mam do nich szacunku, dlatego też nie poczuwam się do obowiązku informowania
> o zaistniałym fakcie.

Czyli ich niewłaściwe zachowanie jest usprawiedliwieniem Twojego
zachowania, tak? No to co się dziwisz, że dla Vincy'ego Twoje
niewłaściwe (wg ogólnie przyjętych norm) zachowanie jest
usprawiedliwieniem jego?...

Ja też uważam, że nie fair jest zatrzymać tak przelane pieniądze, bez
wyjaśnienia sprawy z pracodawcą. Jeśli faktycznie pracowałabym bez
umowy, a łączna kwota przelana na konto, odpowiadałaby (mniej-więcej)
temu, co ustaliłam z pracodawcą, po prostu wysłałabym im odpowiednio po
egzemplarzu umowy zlecenie za każdy przelew, poprosiła o zwrot
podpisanych kopii, i podziękowała za sprawną płatność. Jeśli byłoby to
dużo więcej, to nadmiar zwróciłabym.

--
Pozdrawiam ciepło,
Magda
********************
http://42.pl/url/aQt

do góry

*Jan Kowalski* w te oto słowa się odzywa:

>>> 1.Odpowiadamy POD cytowanym tekstem.
>>> 2.Tniemy cytaty.
>> Czlowiek sie uczy cale zycie. Nie spodziewalbym sie akurat takiego
>> komentarza do mojego postu. Wiele on mowi o tobie.
>
> Ring wolny: pierwsze starcie...
>
>
Eeee, myślę, że szkoda sensu.

--
Pozdrawiam
poczta: mwl na poczta kropka fm
1, 2, 3 test sygnaturki 8-)

do góry

Użytkownik "Help" <a...@a...com> napisał w wiadomości
news:cv0mdn$1pk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kieruję pytanie na grupę po to, ażeby otrzymać odpowiedź od osób
> kompetentnych. twoja opinia mało mnie interesuje i wierz mi,
> gardzę takimi ludźmi jak ty.

ooooo (tyle inwektyw, popieram 'madzika')....
to ja się nie wypowiem,
bo tak na prawdę nie wiem, czy moja odpowiedź będzie Cię
interesowała... ale jeśli nie oczekujesz odpowiedzi/opinii
to po co wysyłasz posta?

--
chyba niepozdrawiając,
Wk

do góry

> Eeee, myślę, że szkoda sensu.
Tym bardziej, że stajesz przeciwko osobie piętnującej złodzieja.

do góry

.
> Może i prawy jestes, lecz prosty i głupi.

> Jak już wspomnialem, firma w ciągu 4 miesięcy nie podpisała ze mną żadnej
> umowy (w przypadku umowy zlecenia ma obowiązek uczynić to tuż po
> rozpoczeciu pracy) - mogę potraktować to jako bonus z ich strony, lub
> prezent na walentynki, bo tego dnia przelew dostałem.

> To, że mam ochotę zatrzymać wpłacone na mój rachunek pieniądze jest
> naturalne,

> Nie powiem, że się nie ucieszyłem, bo kaska potrzebna mi teraz
jak nigdy.

>Czy oni mają prawo w jakikolwiek sposób odebrać mi tą kasę?

>Ps. wiem, ze powinienem zatrzymać tą kase i tak pewnie każdy chciałby
zrobić, jednak nie w tym rzecz

Typowe złodziejskie tłumaczenia. Sam się nimi pogrążyłeś. Ja ci tylko
wygarnąłem to, jak sam siebie przedstawiłeś. Cały twój post był wkurzający,
lecz to ostatnie zdanie powoduje, że dla ciebie i tobie podobnych nie
powinno być żadnej wyrozumiałości. Otóż wyobraź sobie, że istnieje mnóstwo
ludzi, którzy nie chcieliby zrobić tak jak ty i brzydzą się takim sposobem
myślenia. Rzeczywiście, w pewnych sprawach dobrze jest być prostym:
złodziejstwo nazywać złodziejstwem.

Na koniec: nie nazwałbym cię złodziejem, gdybyś nie chciał oddać pieniędzy,
które ci się należały za twoją umowę zlecenia. Ale z powyższych twoich
wypowiedzi wynika, że przelano na twoje konto więcej pieniędzy. Mam
nadzieję, że te posty wywołają w tobie jakieś refleksje i zaczniesz doceniać
uczciwość między ludźmi.

do góry