-
1. Data: 2003-02-20 14:56:39
Temat: pomoc dla bezrobotnego
Od: "Kasia" <k...@N...pl>
Witam,
Mam pytanko, mam nadzieję że nie będzie NTG:)
Moja znajoma straciła pracę ponad rok temu. Było to stanowisko kierownicze,
bardzo dobra praca etc. Od roku szuka jakiegoś zajęcia" Oczywiście zaczęła
szukać od stanowisk jej bliskich. Później schodziła niżej i niżej. Niestety
nawet "niżej" nic nie może znaleźć. (....bo Pani ma dr , a my nie chcemy
mieć takiej sekretarki, sprzątaczki, etc...)
No i właśnie tutaj zaczyna się problem. Asia totalnie się załamała, uważa że
do niczego się nie nadaję, że jest pasożytem etc.:((( Jako jej przyjaciele,
staramy się jakoś podtrzymywać ją na duchy, jednak w chwili obecnej uważamy
że naprawdę wymaga konsultacji u specjalisty (przestała jeść, no stop
płacze, cała się trzęsie, parę razy próbowała nawet wyskoczyć z okna). Czy
możecie nam podpowiedzieć gdzie można zasięgnąć - bezpłatnej - porady w tej
kwestii. Czy w Warszawie są jakieś stowarzyszenia lub konsultacje. No i
jeszcze musimy dodać że Asia nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Kiedyś się
zarejestrowała w UP, jednak po miesiącu miała umowę zlecenie i się
wyrejestrowana.
Będziemy bardzo wdzięczni za odpowiedź.
Kasia, Piotrek i Łukasz
-
2. Data: 2003-02-20 15:26:31
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: g...@o...pl
> Witam,
> Mam pytanko, mam nadzieję że nie będzie NTG:)
> Moja znajoma straciła pracę ponad rok temu. Było to stanowisko kierownicze,
> bardzo dobra praca etc. Od roku szuka jakiegoś zajęcia" Oczywiście zaczęła
> szukać od stanowisk jej bliskich. Później schodziła niżej i niżej. Niestety
> nawet "niżej" nic nie może znaleźć. (....bo Pani ma dr , a my nie chcemy
> mieć takiej sekretarki, sprzątaczki, etc...)
> No i właśnie tutaj zaczyna się problem. Asia totalnie się załamała, uważa że
> do niczego się nie nadaję, że jest pasożytem etc.:((( Jako jej przyjaciele,
> staramy się jakoś podtrzymywać ją na duchy, jednak w chwili obecnej uważamy
> że naprawdę wymaga konsultacji u specjalisty (przestała jeść, no stop
> płacze, cała się trzęsie, parę razy próbowała nawet wyskoczyć z okna). Czy
> możecie nam podpowiedzieć gdzie można zasięgnąć - bezpłatnej - porady w tej
> kwestii. Czy w Warszawie są jakieś stowarzyszenia lub konsultacje. No i
> jeszcze musimy dodać że Asia nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Kiedyś się
> zarejestrowała w UP, jednak po miesiącu miała umowę zlecenie i się
> wyrejestrowana.
>
> Będziemy bardzo wdzięczni za odpowiedź.
>
> Kasia, Piotrek i Łukasz
>
>
Wiem ,że to nie jest wyjście z sytuacji,ale jeżeli pomogłaby Wam moja pomoc w
postaci opłaty 2-3 m-cy ubezpieczenia zdrowotnego - to proszę o
kontakt.Pieniądze wpłacę do ZUS-52 i prześlę kwitek.
Pozdrawiam
Grażyna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2003-02-20 16:15:00
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: "Kasia" <k...@N...pl>
Grażynko, Odpisałam na priv:)
......WIELKIE DZIĘKUJEMY......
--
Kasia, Piotrek i Łukasz
-
4. Data: 2003-02-20 17:18:39
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: "mer" <b...@i...pl>
No i jeszcze musimy dodać że Asia nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Kiedyś się
> > zarejestrowała w UP, jednak po miesiącu miała umowę zlecenie i się
> > wyrejestrowana.
A dlaczego nie idzie do UP jeszcze raz?
mer
-
5. Data: 2003-02-20 17:58:23
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: "PiotrekW" <p...@p...onet.pl>
No cóż :( może ta opinnia przyda sie wszystkim, bo sporo osób jest w tej
sytuacji:
Szukając prace lepiej przygotować się do stanowiska, na które jest oferta
tz. jeśli jest oferta na sprzedawce, to lepiej jest nie wyskakiwać z dr.
mgr. lub inż. bo każdy szuka (nawet pracodawca) jakiegoś stałego związku i
wiadomo, że osoba o wyższych kwalifikacjach szybciej zmieni tę pracę na coś
innego, a to są znowu kłopoty z naborem itp.
Ja osobiście już dawno przygotowałem swiadectwa szkolne(od zawodowego po
wyższe) i pracy(od fizola po dyrektora), na każdą ewentualność ;), tylko z
elokwencją mam problemy, bo trudno mieć głupi wyraz twarzy w oryginale (nie
obrażając nikogo, ale takie są stereotypy).
Więc kochani !!!! pomału róbcie swoje, najważniejsza jest sama możliwość
pracy, a napewno nie jest oszustwem, że ukryjecie swoje wyższe
wykształcenie, lub stanowisko na jakim kiedyś pracowaliście, to jest tak
samo jak z nie pisaniem w CV o tym kiedy pierwszy (czy inny ) raz
uprawialiście sex.
pozdroofka
-
6. Data: 2003-02-20 18:28:36
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: "Kasia" <k...@N...pl>
Jest to pewna myśl...
Jednak kilka uwag: Przyjmijmy że:
- sprzedawcą nigdy nie byłam, moje doświadczenie zawodowe jest ściśle
związane z kierunkiem studiów. Jaki człowiek przyjmie mnie z zerowym
doświadczeniem zawodowym z prawie 30-tką na karku ( bo się nie przyznajesz
że byłeś dyr., managerem czy specjalistą w "swojej dziedzinie")
To może być niezła metoda na znalezienie pracy, pod warunkiem że niedawno
skończyłeś studia (szkole) a nie w wieku "dawno produkcyjnym";)))
- a jak wyjdzie kiedyś "niechcący" na jaw że jednak była jakimś tam dyr., i
co.... schowam się pod ladę??? Wprowadziłam pracodawcę w błąd wskazując na
moje wykształcenie etc...
--
Kasik
-
7. Data: 2003-02-20 19:22:49
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: "Logiker" <l...@g...pl>
Użytkownik "Kasia" <k...@N...pl> napisał w wiadomości
news:b336pd$klm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jest to pewna myśl...
> Jednak kilka uwag: Jaki człowiek przyjmie mnie z zerowym
> doświadczeniem zawodowym z prawie 30-tką na karku ( bo się nie przyznajesz
> że byłeś dyr., managerem czy specjalistą w "swojej dziedzinie")
Mozna by pomyslec ze w Polsce jest duzy nadmiar
MANAGEROW CZY SPECJALISTOW w "SWOJEJ DZIEDZINIE"
Mam podejrzenia graniczace z przekonaniem ze tak NIE JEST !
Jezeli ktos nim jest ale chce ten fakt ukryc to faktycznie ma problem...
I tu tkwi problem bardzo wielu "mlodych zdolnych"
-
8. Data: 2003-02-20 21:00:59
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: "Kasia" <k...@N...pl>
> A dlaczego nie idzie do UP jeszcze raz?
trochę zagmatwana jest ta historia. Reasumując powód jest taki że mieszka w
innym mieście niż jest zameldowana. A nie jest w stanie (psychicznym i
niestety fizycznym) na podróż 300km. I właśnie dlatego poszukujemy pomocy
specjalisty od wyciągania bezrobotnych z depresji. Jak "stanie na dwie łapy"
wówczas można myśleć o zarejestrowaniu w UP.
Czy naprawdę nie ma jakiegoś stowarzyszenia które by prowadziło tego typu
porady??
Kasia
-
9. Data: 2003-02-20 23:06:07
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: flyer <f...@g...pl>
PiotrekW napisał:
> Szukając prace lepiej przygotować się do stanowiska, na które jest oferta
> tz. jeśli jest oferta na sprzedawce, to lepiej jest nie wyskakiwać z dr.
> mgr. lub inż.
Siem zgadzam, jednak nie kazdy pracodawca jest debilem i kilkuletnie
przerwy w karierze moze zauwazyc. Z kobieta jest latwiej o tyle, ze moze
krecic, ze urodzila dziecko (jezeli je ma oczywiscie). Z dr czesto
sprawa jest latwiejsza, bo czesc osob pracuje rownoczesnie, z mgr i inz,
jest pewien klopot - w ostatecznosci mozna udawac, ze sie studiow nie
skonczylo.
> a napewno nie jest oszustwem, że ukryjecie swoje wyższe
> wykształcenie, lub stanowisko na jakim kiedyś pracowaliście
Ze stanowiskiem moze byc problem, bo jest wpisywane tez w swiadectwo
pracy.
Flyer
-
10. Data: 2003-02-20 23:06:11
Temat: Re: pomoc dla bezrobotnego
Od: flyer <f...@g...pl>
Kasia napisał:
> Witam,
> Mam pytanko, mam nadzieję że nie będzie NTG:)
> Czy w Warszawie są jakieś stowarzyszenia lub konsultacje. No i
> jeszcze musimy dodać że Asia nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Kiedyś się
> zarejestrowała w UP, jednak po miesiącu miała umowę zlecenie i się
> wyrejestrowana.
http://wup.mazowsze.pl - Wojewodzki Urzad Pracy, prowadzi m.in:
- Klub Pracy w urzedzie przy Grochowskiej - z opisu wynika, ze to cos w
rodzaju grupy wsparcia, choc moge sie mylic;
- poradnictwo zawodowe - szczegoly na stronie;
Oprocz tego - najlepiej by bylo, zeby Asia jeszcze raz sie
zarejestrowala, choc nie wiem, czy wyczekiwanie kilka godzin przed
otwarciem i po otwarciu, w gronie zmeczonych ludzi, wplywa na
kogokolwiek pozytywnie.
Co do psychiki - wzmiankowany eufemistycznie "specjalista", to zapewne
lekarz psychiatra - niestety nie wiem, czy lecznictwo w Poradniach
Zdrowia Psychicznego wymaga ubezpieczenia. O ile sie orientuje pozostaly
w Polsce jeszcze pewne bastiony darmowego leczenia, wiec moze PZD tez do
nich jakims cudem nalezy. Niestety w przypadku brania lekow,
ubezpieczenie sie przyda (i przy innych schorzeniach somatycznych
wywolanych prowadzeniem sie wzmiankowanej) - leczenie farmakologiczne (o
dyskusyjnej skutecznosci) w takich przypadkach to conajmniej kilka
miesiecy - ale to rzeczywiscie musi zdiagnozowac specjalista.
Ucieczke w szpital czy na rente osobiscie odradzam, bo to droga do
nikad. Inna sprawa, ze nie wiadomo dokad zmierza gospodarka - jezeli w
tym samym kierunku, to w sumie jedno i to samo :(.
Flyer