-
21. Data: 2008-02-11 10:13:07
Temat: Re: podejscie sprzedawcy do klienta
Od: marcela <m...@o...pl>
On 11 Lut, 08:41, "t...@o...pl" <t...@o...pl> wrote:
> On 10 Feb 2008 00:13:05 +0100
>
> t...@p...onet.pl wrote:
> > w marketach ludzie zarabiają tyle ze mnie osobiście to nie chciało by sie nawet
> > tyłka z krzesła ruszyć w strone kogokolwiek.
> > Z jednej strony umowa to umowa z drugiej jaka płaca taka praca.
>
> Znam kilka sklepow (marketow), w ktorych ludzie sa mili i zawsze znajda
> czas by pomoc,doradzic w doborze towaru. I nie sadze by zarabiali tam
> jakies duze pieniadze. Sa to przede wszystkim ludzie w przedziale
> wiekowym 40-60lat, z czego mozna sie domyslac, placa moze byc nawet
> nizsza, bo mlodzi tam nie chcieli pracowac. Czyli jednak mozna byc
> milym! Byc moze starsi pamietaja czasy, gdy musieli wykarmic dzieci za
> duzo nizsze kwoty niz dostaja teraz ...
>
Ja ciebie nie rozumiem, markety są generalnie spożywcze - doradzają w
doborze pieczywa lub marchewki ?.Pracownicy siedzą przy kasie i na
dodatek rozładowują towar i układają na półkach.
Pracownik sklepu najczęściej jest usłużny gdy jest właścicielem
sklepiku spożywczego albo sprzętu RTV , AGD.
Pracownik np ma wiedzieć jakie mleko dla niemowląt będzie najlepsze
dla dziecka klientki ? Otóż nie, towar leży - bierzesz go albo nie.Na
tym polega market.A jak klientka chce porozmawiać o karmieniu
niemowlęcia to idzie do apteki i płaci za mleko więcej .
-
22. Data: 2008-02-11 12:55:08
Temat: Re: podejscie sprzedawcy do klienta
Od: kobietka <b...@v...pl>
Kamikazee pisze:
> Nie powiedziałbym aby sieci hipermarketów miały marne dochody.
Markety nie, ale ich pracownicy tak.
--
___ -- ___
'=_\(",)/_='
('),,(') kobietka
-
23. Data: 2008-02-11 13:05:40
Temat: Re: podejscie sprzedawcy do klienta
Od: "kriss" <k...@p...onet.pl>
To co opisujesz to "zwykle" lekcewazenie obowiazków. i nie ma co zwalac na
place, nudna prace itp. To kwestia wychowania. Chama chyba nie zmotywujesz.
Pozdrawiam
=============================
Krzysztof Wysocki
-
24. Data: 2008-02-11 15:07:50
Temat: Re: podejscie sprzedawcy do klienta
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:20080209220136.b00a2695.trele.molere@op.pl...
> Witam
>
> Czy nie macie wrazenia, ze powracaja lata 80-te jesli chodzi o podejscie
> sprzedawcow w sklepach do klientow?
Firmy są chciwe (bo nie biedne), sensowni sprzedawcy uciekają, więc nie ma się
co dziwić. Negatywny efekt dla klienta ogranicza się jednak tylko do
dezinformacji i drobnych kłamstewek (o ile klient był tak naiwny, że poprosił
sprzedawcę o radę) i dyskomfortu psychicznego.
Niestety, ten sam mechanizm zadziałał w obszarach, gdzie wykwalifikowany
personel nie da się zastąpić ludzmi z łapanki za 1/3 ceny i to już generuje
wymierne straty dla klienta, bo jakaś wysokopłatna usługa zostanie wykonana na
socjalistycznym poziomie. Dążymy do dewaluacji fachowców w takim tempie, że za
chwilę powróci instytucja "złotych rączek" a ludzie zaczną się uczyć
wykonywania wszystkiego (co się da) samemu.
e.